Polak, Niemiec i Rusek spotykają diabła.
Polak, Niemiec i Rusek spotykają diabła. Diabeł mówi:
- Kto skoczy z mostu i pomyśli w czym chce się kąpać.
Rusek skacze mówi:
- Wino.
Polak skacze mówi:
- Wódka.
Niemiec biegnie i potyka się i mówi:
- Szajse.
- Kto skoczy z mostu i pomyśli w czym chce się kąpać.
Rusek skacze mówi:
- Wino.
Polak skacze mówi:
- Wódka.
Niemiec biegnie i potyka się i mówi:
- Szajse.
214
Dowcip #1977. Polak, Niemiec i Rusek spotykają diabła. w kategorii: Śmieszne żarty Polak, Rusek i Niemiec, Dowcipy o diable, Dowcipy o kąpieli.
Na granicy rozmawiają dzieci polskie i rosyjskie:
- A my mamy chleb! - wołają dzieci rosyjskie.
- A my mamy chleb z masłem! - rzekły na to dzieci polskie.
- A my mamy Stalina! - rzuciły polityczną wypowiedz dzieci rosyjskie.
- My też możemy mieć Stalina! - odrzuciły gryps dzieci polskie.
- To nie będziecie mieli chleba z masłem! - wiadomo kto rzekł.
- A my mamy chleb! - wołają dzieci rosyjskie.
- A my mamy chleb z masłem! - rzekły na to dzieci polskie.
- A my mamy Stalina! - rzuciły polityczną wypowiedz dzieci rosyjskie.
- My też możemy mieć Stalina! - odrzuciły gryps dzieci polskie.
- To nie będziecie mieli chleba z masłem! - wiadomo kto rzekł.
315
Dowcip #1978. Na granicy rozmawiają dzieci polskie i rosyjskie w kategorii: Żarty o Rosjanach, Żarty o dzieciach, Śmieszne kawały o jedzeniu, Śmieszny humor o Polakach, Śmieszny humor o Józefie Stalinie.
Niemiec, Amerykanin, Francuz i Polak mówią, z czego są najbardziej zadowoleni w swoim kraju.
Niemiec mówi:
- Ja najbardziej zadowolony jestem z naszych stołów, bo są takie wytrzymałe.
Francuz na to:
- Ja to z naszych kobiet, bo są takie seksowne.
- Ja - mówi Amerykanin - to z naszego FBI, bo tylko coś się stanie, to od razu o tym wiedzą
A Polak mówi:
- Za to ja jestem najbardziej zadowolony z siebie, bo kiedy 2 lata temu bzykałem się z piękną Francuzką, na niemieckim stole, to do dzisiaj amerykańskie FBI o tym nie wie.
Niemiec mówi:
- Ja najbardziej zadowolony jestem z naszych stołów, bo są takie wytrzymałe.
Francuz na to:
- Ja to z naszych kobiet, bo są takie seksowne.
- Ja - mówi Amerykanin - to z naszego FBI, bo tylko coś się stanie, to od razu o tym wiedzą
A Polak mówi:
- Za to ja jestem najbardziej zadowolony z siebie, bo kiedy 2 lata temu bzykałem się z piękną Francuzką, na niemieckim stole, to do dzisiaj amerykańskie FBI o tym nie wie.
116
Dowcip #1979. Niemiec, Amerykanin, Francuz i Polak mówią w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Dowcipy o Francuzach, Kawały o Niemcach, Śmieszny humor o Polakach, Dowcipy o Amerykanach.
Rozmowa dwóch Niemców:
- Wiesz stary, jakie w Polsce to mają życie ... Rano wstajesz, śniadanie - seks, później kąpiel, drugie śniadanie - znowu numer, do obiadu jeszcze parę razy, po obiedzie znowu seks i tak już do samej nocy...
- A skąd Ty to wiesz? Byłeś kiedyś w Polsce?
- Ja nie, ale moja siostra była.
- Wiesz stary, jakie w Polsce to mają życie ... Rano wstajesz, śniadanie - seks, później kąpiel, drugie śniadanie - znowu numer, do obiadu jeszcze parę razy, po obiedzie znowu seks i tak już do samej nocy...
- A skąd Ty to wiesz? Byłeś kiedyś w Polsce?
- Ja nie, ale moja siostra była.
113
Dowcip #1980. Rozmowa dwóch Niemców w kategorii: Żarty o Niemcach, Śmieszne kawały o seksie, Śmieszny humor o Polakach, Śmieszny humor o rodzeństwie.
Lecą Polak, Rusek i Niemiec samolotem. Niestety jeden silnik szlag trafia i kogoś trzeba wyrzucić. Polak jako pilot jest wykluczony. Rusek do Niemca:
- Wyskakuj.
Niemiec wyskakuje, Rusek ryczy, że żartował i złapał go za przyrodzenie, niestety urwało się. Rusek wbiega do kabiny pilota i ryczy:
- Polak! Niemiec spadł.
- A ch.j z nim!
- Nie! Z nami!
- Wyskakuj.
Niemiec wyskakuje, Rusek ryczy, że żartował i złapał go za przyrodzenie, niestety urwało się. Rusek wbiega do kabiny pilota i ryczy:
- Polak! Niemiec spadł.
- A ch.j z nim!
- Nie! Z nami!
310
Dowcip #1981. Lecą Polak, Rusek i Niemiec samolotem. w kategorii: Dowcipy o Niemcach, Kawały o Rosjanach, Śmieszny humor o samolotach, Dowcipy o męskim członku, Śmieszne dowcipy o Polakach.
W Rosji powstał projekt, żeby zmienić flagę z niebiesko - biało - czerwonej na czerwoną, jak za starych dobrych czasów. Informacja rozeszła się błyskawicznie. Do Putina dzwoni telefon:
- Tu prezes The Coca - Cola . Dzwonię w związku z Waszymi planami, mamy dla państwa propozycję. Jeżeli na waszej fladze umieścicie nasze logo, całemu waszemu rządowi fundujemy dwuletnie pensje.
Putin odpowiada:
- Ciekawa propozycja, przemyślimy to i skontaktujemy się z Wami.
Kończy rozmowę, po czym dzwoni do Saszy:
- Sasza, słuchaj, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?
- Tu prezes The Coca - Cola . Dzwonię w związku z Waszymi planami, mamy dla państwa propozycję. Jeżeli na waszej fladze umieścicie nasze logo, całemu waszemu rządowi fundujemy dwuletnie pensje.
Putin odpowiada:
- Ciekawa propozycja, przemyślimy to i skontaktujemy się z Wami.
Kończy rozmowę, po czym dzwoni do Saszy:
- Sasza, słuchaj, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?
510
Dowcip #1982. W Rosji powstał projekt w kategorii: Śmieszne kawały o Rosjanach, Śmieszny humor o Rosji, Śmieszny humor polityczny, Żarty o flagach narodowych.
Dlaczego Ruscy kradną w Niemczech 2 Mercedesy?
- Bo wracają przez Polskę.
- Bo wracają przez Polskę.
210
Dowcip #1983. Dlaczego Ruscy kradną w Niemczech 2 Mercedesy? w kategorii: Kawały o Rosjanach, Śmieszny humor o złodziejach, Śmieszne żarty zagadki, Humor o samochodach.
Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Pech chciał, że spotkali niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi. Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu. Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda! Rosjanie gonią więc intruzów i spuszczają wszystkim wpiernicz. Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy.
Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się naparzał.
Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się naparzał.
215
Dowcip #1984. Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. w kategorii: Śmieszny humor o Anglikach, Śmieszny humor o Rosjanach, Kawały o alkoholu, Dowcipy o niedźwiedziu, Humor o turystach, Śmieszne dowcipy o bójkach.
Inżynier, fizyk i matematyk dostali taką samą ilość siatki ogrodzeniowej oraz polecenie otoczenia nią jak największego obszaru. Inżynier ogrodził obszar w kształcie kwadratu. Fizyk jako osoba troszkę bardziej inteligentna otoczył obszar w kształcie idealnego koła i stwierdził, iż lepiej się nie da. Matematyk natomiast postawił ogrodzenie byle jak, po czym wszedł do środka i zadeklarował:
- Jestem na zewnątrz.
- Jestem na zewnątrz.
720
Dowcip #1985. Inżynier w kategorii: Śmieszny humor o matematykach, Dowcipy o fizykach, Śmieszne dowcipy o inżynierach.
Firma zatrudnia nowego dyrektora finansowego, wybrano kilku kandydatów: matematyka, filozofa, ekonomistę i prawnika. Pierwszy na rozmowę kwalifikacyjną do prezesa wchodzi ekonomista:
- Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa? - pyta prezes.
- No, jeżeli spojrzymy na to pod kątem matematyki to 4, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę zasadę zysków korporacyjnych...
Następnie wchodzi filozof:
- Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa? - pyta znowu prezes.
- Hmmmm, to trzeba by się zastanowić nad symboliką liczby dwa. Można by zacząć od kultury antycznej albo nawet hinduizmu. Trzeba by też pomyśleć o aspektach znaczenia połączenia obu dwójek...
Kolejny wchodzi matematyk i słyszy to samo pytanie.
- Cztery - odpowiada bez zastanowienia.
Ostatni wchodzi prawnik i na zadane pytanie powoli wstaje, podchodzi do okna, zaciąga żaluzje, zamyka drzwi na klucz, wraca na swoje miejsce, siada, spogląda prezesowi prosto w oczy i pyta:
- A ile ma być?
- Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa? - pyta prezes.
- No, jeżeli spojrzymy na to pod kątem matematyki to 4, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę zasadę zysków korporacyjnych...
Następnie wchodzi filozof:
- Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa? - pyta znowu prezes.
- Hmmmm, to trzeba by się zastanowić nad symboliką liczby dwa. Można by zacząć od kultury antycznej albo nawet hinduizmu. Trzeba by też pomyśleć o aspektach znaczenia połączenia obu dwójek...
Kolejny wchodzi matematyk i słyszy to samo pytanie.
- Cztery - odpowiada bez zastanowienia.
Ostatni wchodzi prawnik i na zadane pytanie powoli wstaje, podchodzi do okna, zaciąga żaluzje, zamyka drzwi na klucz, wraca na swoje miejsce, siada, spogląda prezesowi prosto w oczy i pyta:
- A ile ma być?
639