Dowcipy o złodziejach
Dwaj więźniowie spotykają się w jednej celi. Pierwszy z nich siedzi za kradzież krowy, a drugi za kradzież zegarka.
- Która godzina? - pyta pierwszy.
- Godzina dojenia! - odpowiada drugi.
- Która godzina? - pyta pierwszy.
- Godzina dojenia! - odpowiada drugi.
64
Dowcip #22335. Dwaj więźniowie spotykają się w jednej celi. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o złodziejach”.
Dlaczego Rosjanie kradną zawsze po dwa samochody?
- Bo wracają przez Polskę.
- Bo wracają przez Polskę.
511
Dowcip #12818. Dlaczego Rosjanie kradną zawsze po dwa samochody? w kategorii: „Dowcipy o złodziejach”.
Jedzie dres BMW i złapał gumę. Zatrzymał się na poboczu i zmienia koło. Podjeżdża mercedes wysiada dresiarz i się pyta:
- Co robisz?
- Odkręcam koło. - odpowiada facet.
Ten z mercedesa bierze kamień wali w szybę i mówi:
- To ja wezmę radio.
- Co robisz?
- Odkręcam koło. - odpowiada facet.
Ten z mercedesa bierze kamień wali w szybę i mówi:
- To ja wezmę radio.
712
Dowcip #30822. Jedzie dres BMW i złapał gumę. w kategorii: „Śmieszny humor o złodziejach”.
Baca okradł bank, schował się w krzakach i liczył kasę. Przyłapuje go policja i mówi:
- Stać policja.
A na to Baca:
- Nie, nie sam sobie police.
- Stać policja.
A na to Baca:
- Nie, nie sam sobie police.
2730
Dowcip #3414. Baca okradł bank, schował się w krzakach i liczył kasę. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o złodziejach”.
Bandyta włamał się do domu biznesmena i majstruje przy sejfie. Nagle spostrzega, że obserwuje go żona bogacza.
- No to jak? - pyta kobieta. - Albo krzyczę wniebogłosy i budzę męża, albo dzielimy się po połowie.
- No to jak? - pyta kobieta. - Albo krzyczę wniebogłosy i budzę męża, albo dzielimy się po połowie.
512
Dowcip #15694. Bandyta włamał się do domu biznesmena i majstruje przy sejfie. w kategorii: „Humor o złodziejach”.
Dwaj złodzieje napadli na bank i ukradli ze skarbca dwa worki. Każdy wziął po jednym i uciekł w swoją stronę. Po paru miesiącach, gdy sprawa nieco przycichła, złodzieje spotkali się i zaczęli rozmowę:
- Co miałeś w swoim worku?
- Parę milionów złotych.
- I co z nimi zrobiłeś?
- A, kupiłem sobie dom, samochód.
- A ty co miałeś w worku?
- Ja miałem same rachunki.
- I co z nimi zrobiłeś?
- A, spłacam sobie pomalutku.
- Co miałeś w swoim worku?
- Parę milionów złotych.
- I co z nimi zrobiłeś?
- A, kupiłem sobie dom, samochód.
- A ty co miałeś w worku?
- Ja miałem same rachunki.
- I co z nimi zrobiłeś?
- A, spłacam sobie pomalutku.
1018
Dowcip #27275. Dwaj złodzieje napadli na bank i ukradli ze skarbca dwa worki. w kategorii: „Śmieszne żarty o złodziejach”.
Bandyta napada faceta ciemną nocą na ulicy:
- Pieniądze albo śmierć!?
- To wolę śmierdzieć!
- Pieniądze albo śmierć!?
- To wolę śmierdzieć!
918
Dowcip #22755. Bandyta napada faceta ciemną nocą na ulicy w kategorii: „Dowcipy o złodziejach”.
Rozmawiają dwaj kanibale przy grillu:
- Nie obracaj tak szybko! Mięso się dobrze nie upiecze!
- Nie ma mowy! To Polak, jeśli będę kręcił wolniej to ukradnie mi węgiel.
- Nie obracaj tak szybko! Mięso się dobrze nie upiecze!
- Nie ma mowy! To Polak, jeśli będę kręcił wolniej to ukradnie mi węgiel.
1625
Dowcip #25078. Rozmawiają dwaj kanibale przy grillu w kategorii: „Śmieszny humor o złodziejach”.
W pewnej miejscowości ktoś kradł kowalowi jabłka. Ten zaczaił się w sadzie i czekał na złodzieja. Gdy ten wdrapywał się na drzewo kowal jako chłop ze stali ścisnął złodziejaszka za jaja i rzekł:
- Kto Ty?
Cisza... Ścisnął jeszcze mocniej i pyta:
- Kto Ty!?
Cisza, więc ścisnął najmocniej jak tylko mógł i powiedział:
- Kto Ty!?
- Jaśko!
- Jaki Jaśko, bo jest Jaśko młynarz, Jaśko stolarz, Jaśko drwal...
- Jaśko niemowa.
- Kto Ty?
Cisza... Ścisnął jeszcze mocniej i pyta:
- Kto Ty!?
Cisza, więc ścisnął najmocniej jak tylko mógł i powiedział:
- Kto Ty!?
- Jaśko!
- Jaki Jaśko, bo jest Jaśko młynarz, Jaśko stolarz, Jaśko drwal...
- Jaśko niemowa.
715
Dowcip #31551. W pewnej miejscowości ktoś kradł kowalowi jabłka. w kategorii: „Humor o złodziejach”.
Pewnego razu kobieta w ciąży z trojaczkami szła na piechotę do szpitala rodzić, bo mąż ją zostawił. Podczas drogi, w ciemnej uliczce złodziej ukradł jej torebkę i postrzelił trzy razy w brzuch ale urodziła zdrowe dzieci. Po Piętnastu latach przybiega do niej córka i mówi, że wysikała pocisk. Mama jej wszystko opowiedziała, za chwilę przybiega druga córka i to samo, nagle przybiega syn, mama do niego:
- Co? Ty też wysikałeś pocisk?
Syn:
- Nie, ale waliłem konia i zastrzeliłem kota!
- Co? Ty też wysikałeś pocisk?
Syn:
- Nie, ale waliłem konia i zastrzeliłem kota!
2425