Dowcipy o jedzeniu
Ślimaki są jadalne, ale tylko we Francji.
1619
Dowcip #28061. Ślimaki są jadalne, ale tylko we Francji. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o jedzeniu”.
Jaś przychodzi do domu i mówi mamie:
- Mamo, wszyscy się ze mnie w szkole wyśmiewają, że jestem gruby.
Na to mama:
- Jasiu, oczywiście, że nie jesteś gruby. Tylko szybko zjedz zupę bo wanna mi potrzebna.
- Mamo, wszyscy się ze mnie w szkole wyśmiewają, że jestem gruby.
Na to mama:
- Jasiu, oczywiście, że nie jesteś gruby. Tylko szybko zjedz zupę bo wanna mi potrzebna.
2032
Dowcip #32166. Jaś przychodzi do domu i mówi mamie w kategorii: „Humor o jedzeniu”.
Najlepszy przyjaciel kobiety to kot. Kot nigdy nie zapyta się:
- Czego żresz po nocy?!
Będzie żarł razem z nią.
- Czego żresz po nocy?!
Będzie żarł razem z nią.
614
Dowcip #33971. Najlepszy przyjaciel kobiety to kot. w kategorii: „Śmieszne żarty o jedzeniu”.
Penetrująca niezbadane, dziewicze tereny Czarnego Lądu ekipa polskich geologów, poszukująca w ramach programu UNESGO pomocy dla rozwijających się krajów III świata źródeł ropy naftowej, kopalin i wody pitnej, dostaje się do niewoli dzikiego plemienia ludożerców. Potężnie zbudowany kacyk, z kółkiem żelaznym w nosie, gapiący krwiożerczym wzrokiem i oblizujący się łakomie, dokonuje przeglądu zdobyczy:
- Tego na pieczyste dysponuje. A tego na kompot. A dla tego spostrzega małego, chudego inżynierka, w okularach przygotujcie w moim namiocie dodatkowe nakrycie.
- Ależ dlaczego?- Wykrzykują zgłodniali ludożercy. - On być całkiem tłusty na chudą zupę. Nie trzeba wcale czekać, aż przytyje!
- Tu nie o to chodzi, przyjaciele. - odpowiada z uśmiechem acyk i przygarnia niedoszłą ofiarę do piersi. - To jest po prostu Witek Kowalski! Mój korepetytor z Politechniki Warszawskiej.
- Tego na pieczyste dysponuje. A tego na kompot. A dla tego spostrzega małego, chudego inżynierka, w okularach przygotujcie w moim namiocie dodatkowe nakrycie.
- Ależ dlaczego?- Wykrzykują zgłodniali ludożercy. - On być całkiem tłusty na chudą zupę. Nie trzeba wcale czekać, aż przytyje!
- Tu nie o to chodzi, przyjaciele. - odpowiada z uśmiechem acyk i przygarnia niedoszłą ofiarę do piersi. - To jest po prostu Witek Kowalski! Mój korepetytor z Politechniki Warszawskiej.
58
Dowcip #22124. Penetrująca niezbadane w kategorii: „Śmieszne kawały o jedzeniu”.
Co to jest za potrawa: bigos na winie?
- Co się nawinie to do bigosu.
- Co się nawinie to do bigosu.
1923
Dowcip #14619. Co to jest za potrawa: bigos na winie? w kategorii: „Kawały o jedzeniu”.
- Tatusiu będziesz mniej palił teraz jak podrożały papierosy?
- Nie synku. Ty będziesz mniej jadł.
- Nie synku. Ty będziesz mniej jadł.
2837
Dowcip #28962. - Tatusiu będziesz mniej palił teraz jak podrożały papierosy? w kategorii: „Dowcipy o jedzeniu”.
Dawno, dawno temu, piękna, niezależna, pewna siebie Księżniczka spotkała w stawie żabę. Żaba rzekła do Księżniczki:
- Kiedyś byłem przystojnym księciem, ale zła wiedźma rzuciła zaklęcie i przemieniła mnie w szkaradne żabsko. Jeden twój pocałunek sprawi, że odzyskam swą dawną postać. Potem ożenię się z tobą i zamieszkamy w pałacu z moją matką. Do końca życia będziesz szczęśliwa gotując mi posiłki, piorąc moje szaty i wychowując moje dzieci.
Tego wieczoru Księżniczka jadła na kolację smażone żabie udka i perliście śmiała się do siebie.
- Kiedyś byłem przystojnym księciem, ale zła wiedźma rzuciła zaklęcie i przemieniła mnie w szkaradne żabsko. Jeden twój pocałunek sprawi, że odzyskam swą dawną postać. Potem ożenię się z tobą i zamieszkamy w pałacu z moją matką. Do końca życia będziesz szczęśliwa gotując mi posiłki, piorąc moje szaty i wychowując moje dzieci.
Tego wieczoru Księżniczka jadła na kolację smażone żabie udka i perliście śmiała się do siebie.
2025
Dowcip #15568. Dawno, dawno temu, piękna, niezależna w kategorii: „Śmieszne żarty o jedzeniu”.
Do Lenina przybył wysłannik.
- Dzień dobry towarzyszu, usiądźcie, wy oczywiście biedniak?
- Chyba nie, Włodzimierzu Iliczu, mam konika.
- Aha! Średniak?
- Jakby to powiedzieć, Włodzimierzu Iliczu, jadam codziennie i dzieci też.
- Aha! To jesteście kułakiem! Feliksie Edmundowiczu, rozstrzelać towarzysza!
- Dzień dobry towarzyszu, usiądźcie, wy oczywiście biedniak?
- Chyba nie, Włodzimierzu Iliczu, mam konika.
- Aha! Średniak?
- Jakby to powiedzieć, Włodzimierzu Iliczu, jadam codziennie i dzieci też.
- Aha! To jesteście kułakiem! Feliksie Edmundowiczu, rozstrzelać towarzysza!
3524
Dowcip #30813. Do Lenina przybył wysłannik. w kategorii: „Śmieszne kawały o jedzeniu”.
Obiad w domu dla zakonnic:
- Siostry, dziś na obiad marchewka!
- Hurra!
- Ale pokrojona!
- Eee.
- Siostry, dziś na obiad marchewka!
- Hurra!
- Ale pokrojona!
- Eee.
717
Dowcip #29264. Obiad w domu dla zakonnic w kategorii: „Śmieszny humor o jedzeniu”.
Polski turysta na Kubie nie mający ani grosza widzi, że w jednej restauracji, kiedy dochodzi do płacenia, to niektórzy goście pokazują na brodę typu ”Fidel”, mówią ”kubanos partizanos” i wtedy mogą nie płacić. Więc Polak też sobie pojadł do syta, podchodzi kelner z rachunkiem, a Polak nie ma brody. Odchyla więc majtki i szepcze konfidencjonalnie:
- Tajnos agentos ...
- Tajnos agentos ...
2824