Na ulicy w Warszawie spotykają się dwaj architekci.
Na ulicy w Warszawie spotykają się dwaj architekci. Nie widzieli się od kilku lat, więc ciekawie się sobie przyglądają. Jeden z mężczyzn trzyma za rękę małe dziecko. Po kurtuazyjnej wymianie zdań drugi z architektów pyta:
- To twoje dziecko?
- Moje. - odpowiada z dumą zapytany.
Drugi przygląda się uważnie, a po chwili mówi:
- No fajne, ale ja bym je zrobił troszeczkę inaczej.
- To twoje dziecko?
- Moje. - odpowiada z dumą zapytany.
Drugi przygląda się uważnie, a po chwili mówi:
- No fajne, ale ja bym je zrobił troszeczkę inaczej.
816
Dowcip #4772. Na ulicy w Warszawie spotykają się dwaj architekci. w kategorii: Śmieszne żarty o dzieciach, Śmieszne kawały o kolegach, Śmieszne kawały o architektach.
W sanatorium rozmawiają dwie przyjaciółki. Jedna pyta:
- A tak w ogóle to czy ty rozmawiasz ze swoim mężem podczas stosunku?
- Jeśli do mnie zadzwoni, to czemu nie ... - odpowiada druga.
- A tak w ogóle to czy ty rozmawiasz ze swoim mężem podczas stosunku?
- Jeśli do mnie zadzwoni, to czemu nie ... - odpowiada druga.
36
Dowcip #4773. W sanatorium rozmawiają dwie przyjaciółki. w kategorii: Śmieszne żarty o kobietach, Śmieszne dowcipy o kochankach, Kawały o mężu, Śmieszny humor o przyjaciołach.
Trener w przerwie do boksera:
- Jak w następnej rundzie nadal będziesz robił przeciwnikowi taki wiatr rękami, to umrze na zapalenie płuc.
- Jak w następnej rundzie nadal będziesz robił przeciwnikowi taki wiatr rękami, to umrze na zapalenie płuc.
49
Dowcip #4774. Trener w przerwie do boksera w kategorii: Śmieszne kawały o sportowcach, Śmieszne kawały o trenerach, Śmieszne żarty o boksie.
Jak się nazywa łoś morski?
- Łośmiornica.
A łoś wodny śródlądowy?
- Łosoś.
Skąd pochodzą łosie?
- Z Łosic.
Gdzie zamieszkują łosie?
- Na łosiedlach.
Jak się nazywa środkowa część łosia?
- Łośrodek.
Jak się nazywa osiem łosi?
- Łosiem.
A głupi łoś?
- Łosioł.
A jasny łoś?
- Łoświecony.
A łoś - autobus?
- Łosinobus.
Zły łoś?
- Złość.
Łoś - ryba (zjedzona)?
- Łości.
Ulubiona zakąska łosi?
- Łośtrygi.
Łoś wiszący na ścianie?
- Łościenny.
Samica łosia?
- Łośka.
Łoś wysmarowany klejem?
- Łoślepiający.
Łoś kochanki?
- Łośnieżony.
Daszek dla łosi?
- Łoświata.
Cień łosia?
- Łoścień.
Łoś po sterydach?
- Łosiłek.
- Łośmiornica.
A łoś wodny śródlądowy?
- Łosoś.
Skąd pochodzą łosie?
- Z Łosic.
Gdzie zamieszkują łosie?
- Na łosiedlach.
Jak się nazywa środkowa część łosia?
- Łośrodek.
Jak się nazywa osiem łosi?
- Łosiem.
A głupi łoś?
- Łosioł.
A jasny łoś?
- Łoświecony.
A łoś - autobus?
- Łosinobus.
Zły łoś?
- Złość.
Łoś - ryba (zjedzona)?
- Łości.
Ulubiona zakąska łosi?
- Łośtrygi.
Łoś wiszący na ścianie?
- Łościenny.
Samica łosia?
- Łośka.
Łoś wysmarowany klejem?
- Łoślepiający.
Łoś kochanki?
- Łośnieżony.
Daszek dla łosi?
- Łoświata.
Cień łosia?
- Łoścień.
Łoś po sterydach?
- Łosiłek.
318
Dowcip #4775. Jak się nazywa łoś morski? w kategorii: Śmieszne zagadki, Kawały o łosiach.
Do właściciela stacji benzynowej przychodzi klient i pyta:
- Czy pan potrzebuje ludzi do pracy?
- Nie, mam komplet, nawet o dwie osoby za dużo.
- Poważnie?
- Przykro mi, ale naprawdę mówię poważnie.
- No to, do cholery, niech mnie ktoś wreszcie obsłuży!
- Czy pan potrzebuje ludzi do pracy?
- Nie, mam komplet, nawet o dwie osoby za dużo.
- Poważnie?
- Przykro mi, ale naprawdę mówię poważnie.
- No to, do cholery, niech mnie ktoś wreszcie obsłuży!
214
Dowcip #4776. Do właściciela stacji benzynowej przychodzi klient i pyta w kategorii: Śmieszne kawały o stacji benzynowej, Śmieszne żarty o pracownikach, Żarty o klientach.
Popsuła się brama między piekłem, a niebem. Żadna ze stron nie kwapiła się do naprawy więc św. Piotr zaproponował, że rozegrają mecz piłkarski i przegrana strona naprawi bramę. Diabeł bardzo chętnie na to przystał. Św. Piotr zdziwiony pyta:
- Czemu jesteś taki chętny? Przecież mamy wszystkich najlepszych piłkarzy.
- Ale wszyscy sędziowie są u nas. - odpowiada zadowolony diabeł.
- Czemu jesteś taki chętny? Przecież mamy wszystkich najlepszych piłkarzy.
- Ale wszyscy sędziowie są u nas. - odpowiada zadowolony diabeł.
415
Dowcip #4777. Popsuła się brama między piekłem, a niebem. w kategorii: Kawały o diable, Kawały o piłkarzach, Śmieszne kawały o sędziach, Kawały o piekle, Humor o niebie, Kawały o Świętym Piotrze.
Szef pyta Bonda:
- Jak ty to robisz, że na zlikwidowanych przez ciebie agentach nigdy nie widać śladów po kulach?
- Bardzo delikatnie naciskam spust.
- Jak ty to robisz, że na zlikwidowanych przez ciebie agentach nigdy nie widać śladów po kulach?
- Bardzo delikatnie naciskam spust.
619
Dowcip #4778. Szef pyta Bonda w kategorii: Śmieszne żarty o Jamesie Bondzie, Żarty o strzelaniu.
Grupa kanibali została zatrudniona w firmie jako programiści. Ich menadżer powiedział, że są świetnymi pracownikami - poprosił jednak, aby nie dotykali ani nie jedli swych kolegów.
- Mamy stołówkę, tam się je. - wyjaśnił.
- OK - zgodzili się kanibale.
Po sześciu tygodniach menadżer odwiedził ich znowu i powiedział.
- Jestem bardzo zadowolony z waszej pracy i zachowania. Ale mamy problem, gdzieś zginęła sprzątaczka. Czy to przypadkiem nie sprawa któregoś z was?
- Nie, nie. - zaprzeczyli kanibale.
Gdy menadżer wyszedł szef kanibali spytał:
- Co za idiota zjadł sprzątaczkę?
- To ja. - przyznał się jeden z kanibali.
- Czy ty kompletnie oszalałeś?! Przez sześć tygodni jemy dyrektorów, kierowników i innych vipów i jakoś nikt tego nie zauważa. Jak można być tak głupim, żeby zjeść pracującą osobę?!
- Mamy stołówkę, tam się je. - wyjaśnił.
- OK - zgodzili się kanibale.
Po sześciu tygodniach menadżer odwiedził ich znowu i powiedział.
- Jestem bardzo zadowolony z waszej pracy i zachowania. Ale mamy problem, gdzieś zginęła sprzątaczka. Czy to przypadkiem nie sprawa któregoś z was?
- Nie, nie. - zaprzeczyli kanibale.
Gdy menadżer wyszedł szef kanibali spytał:
- Co za idiota zjadł sprzątaczkę?
- To ja. - przyznał się jeden z kanibali.
- Czy ty kompletnie oszalałeś?! Przez sześć tygodni jemy dyrektorów, kierowników i innych vipów i jakoś nikt tego nie zauważa. Jak można być tak głupim, żeby zjeść pracującą osobę?!
426
Dowcip #4779. Grupa kanibali została zatrudniona w firmie jako programiści. w kategorii: Kawały o jedzeniu, Śmieszne kawały o szefie, Kawały o pracy, Humor o kanibalach, Kawały o pracownikach, Kawały o sprzątaczkach.
Gestapo schwytało trzech agentów obcego wywiadu: Anglika, Polaka i Rosjanina. Po godzinie Anglik zaczął sypać przyjaciół, po trzech godzinach swoich kolegów wydał Polak. Rosjanin mimo najstraszniejszych tortur nie zdradził nikogo. Zaprowadzono go do celi i zapowiedziano, że po godzinie przerwy znów będzie przesłuchiwany. Rosjanin gdy już został sam, zaczął walić głową o mur.
- Cholera, żebym chociaż jedno nazwisko pamiętał.
- Cholera, żebym chociaż jedno nazwisko pamiętał.
320
Dowcip #4780. Gestapo schwytało trzech agentów obcego wywiadu w kategorii: Żarty o Anglikach, Żarty o Niemcach, Kawały o Rosjanach, Dowcipy o Polakach.
Córka Masztalskiego ćwiczy śpiew, Ecik i Masztalski słuchają.
- Powiedz mi Masztalski, - pyta szeptem Ecik - czemu jak ona śpiewo, to cołki czas mo zamknięte oczy?
- Jo ci powiem, Ecik - odpowiada szeptem Masztalski. - Ona nie znosi widoku cierpiących ludzi.
- Powiedz mi Masztalski, - pyta szeptem Ecik - czemu jak ona śpiewo, to cołki czas mo zamknięte oczy?
- Jo ci powiem, Ecik - odpowiada szeptem Masztalski. - Ona nie znosi widoku cierpiących ludzi.
315