LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Rabin dokładnie studiuje rachunek za zjedzony obiad.

Rabin dokładnie studiuje rachunek za zjedzony obiad. Po analizie rachunku wzywa kelnera:
- Panie starszy, a te dwadzieścia pięć dolarów to niby za co jest?
- To za duszoną wątrobę.
- A czyja ta wątroba była? Rockefellera?
210

Dowcip #33268. Rabin dokładnie studiuje rachunek za zjedzony obiad. w kategorii: Śmieszne żarty o jedzeniu, Dowcipy o pieniądzach, Śmieszne kawały o restauracji i barze, Śmieszny humor o Rabinie.

Stoi sobie gliniarz z drogówki, patrzy, jedzie Volkswagen Golf. No to wyciągnął lizak, pistolet i dawaj zatrzymywać. Kierowca z całej pary po hamulcach, mało mimo pasów przez szybę nie poleciał, wysiada na trzęsących się nogach i pyta się:
- Co się stało, panie władzo?
- A nic. Myślałem, żeby sobie Golfa kupić, ale słyszałem, że hamulce ma kijowe.
114

Dowcip #33269. Stoi sobie gliniarz z drogówki, patrzy, jedzie Volkswagen Golf. w kategorii: Dowcipy o kierowcach, Śmieszny humor o policjantach, Śmieszne kawały o samochodach.

Ojciec wpada do pokoju dorastającej i wyrośniętej córki. Na kanapce siedzą grzecznie rzeczona córka i jej chłopak, ładnie rączki na kolankach, oczęta niewinne. Ojciec podejrzliwym wzrokiem omiata pokój, wytapetowany w różowe misie, pluszowe zwierzaczki. Nagle wydaje z siebie głuchy ryk, chwyta młodziana za gardło i zaczyna nim potrząsać:
- Co tu wyrabiałeś z moim maleństwem zasrańcu?
- Nic, proszę pana!
- To czemu chomik w akwarium pali papierosa?
2236

Dowcip #33270. Ojciec wpada do pokoju dorastającej i wyrośniętej córki. w kategorii: Dowcipy o chłopcach, Śmieszne żarty o córkach, Dowcipy o ojcu, Śmieszne żarty o chomikach.

Na bazarze Gruzin handluje winem:
- Zapraszam!!! Najlepsze wina w okolicy!!!
Podchodzi mężczyzna:
- Ma Pan Khvanchkara?
- Mam.
- To proszę butelkę.
Gruzin bierze butelkę, ogromną chochlą nalewa wino z wielkiej kadzi, przykleja etykietkę i wręcza butelkę mężczyźnie.
- Proszę... Prawdziwa Khvanchkara.
- A Kindzmarauli też pan ma, może?
- Oczywiście!
- To też jedną butelkę poproszę.
Gruzin bierze butelkę, ogromną chochlą nalewa wino z tej samej kanki, przykleja nalepkę i wręcza butelkę mężczyźnie.
- Proszę... Prawdziwa Kindzmarauli.
- To jeszcze poproszę Chateau malabut - decyduje się mężczyzna.
- Ma pan?
- Oczywiście! Wino mam, ale etykietek zabrakło...
522

Dowcip #33271. Na bazarze Gruzin handluje winem w kategorii: Śmieszny humor o sprzedawcach, Śmieszne dowcipy o Gruzinach, Żarty o winie.

Wchodzi facio bez rąk do knajpy. Obczaja całą i nie widzi ani żywej duszy oprócz barmana. Podchodzi więc do niego i zamawia kolejkę mówiąc:
- Wie pan, to bardzo wstydliwe, ale mógłby mi pan pomóc go wypić?
- No wie pan, oczywiście, że pomogę.
- Dziękuje bardzo.
Wypił, podziękował, zamówił następnego i znów ta sama sytuacja. I tak kilka razy. Po wypiciu wszystkich poprosiła barmana:
- Mógłby mi pan z łaski swojej wytrzeć usta serwetką?
- Tak oczywiście.
- Dziękuje bardzo, pieniądze są w mojej prawej kieszeni, mógłby pan je wyciągnąć i wziąć ile się należy?
- Tak, żaden problem.
Kaleka już miał wychodzić ale zapytał jeszcze o jedno:
- Wie pan, mam jeszcze jedno pytanie, gdzie tu jest toaleta?
Na to barman błyskawicznie:
- Najbliższa jest na stacji benzynowej, dwie ulice dalej...
1622

Dowcip #33272. Wchodzi facio bez rąk do knajpy. w kategorii: Śmieszne kawały o alkoholu, Śmieszny humor o barmanach, Śmieszne żarty o inwalidach, Kawały o toalecie.

Adam przez kilka kolejnych wieczorów wracał bardzo późno. Rzecz jasna, bardzo się to nie podobało się Ewie, więc postanowiła poważnie z nim porozmawiać.
- Szlajasz się z obcymi babami!
- Ależ kochanie! Przecież Ty jesteś jedyną kobietą na świecie.
Pokłócili się jeszcze trochę, aż wreszcie zmęczony Adam zasnął. W środku nocy budzi się jednak i czuje, że coś go drapie po klacie.
- Ewo! Co robisz?
- Liczę Ci żebra.
421

Dowcip #33273. Adam przez kilka kolejnych wieczorów wracał bardzo późno. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Adamie i Ewie.

Do działu kadr w pewnej firmie przyjęto nową pracownicę. Aby dziewczyna szybciej się ”zaaklimatyzowała” główna kadrowa zaprosiła ją do siebie do domu na kolację. Wieczorem przyszła ”nowa”. Kadrowa przedstawia swoją rodzinę:
- To moja mama, a to mój mąż, niestety jest niemową. - dodaje.
Siadają za stołem i w tym momencie gospodyni dostrzega, że na stole brak jest chleba. Mówi więc do męża:
- Roman, skocz do Marketu i kup kilka bułek.
Mąż popatrzył na okno, za którym szalał jesienny, zimny deszcz. Zerwał się z krzesła i zadarł sukienkę swojej teściowej, rzucił ją na kanapę, wyr*chał ją, postukał palcem czoło, potem złapał leżącą w przedpokoju siatkę na zakupy, wbiegł do łazienki odkręcił prysznic i stanął pod nim całkowicie ubrany.
- Co mu się stało? - zapytała trochę przerażona, nowa pracownica - Zwariował?
- Nie. - odpowiedziała kadrowa - On tylko powiedział w języku migowym: ”Ku*wa Twoja mać, debilko, kto chodzi do sklepu w taką pogodę?”
48

Dowcip #33274. Do działu kadr w pewnej firmie przyjęto nową pracownicę. w kategorii: Śmieszny humor o mężu, Śmieszne żarty o pracownikach, Kawały o treści wulgarnej, Humor o niemowie.

Jak donosi Polskie Radio, katowickie prostytutki wzorem ”samoobrony”, zablokowały jedno z ważniejszych skrzyżowań w mieście. Żądają podwyżek pensji i terminowych wypłat dla górników Katowickiego Holdingu Węglowego.
520

Dowcip #33275. Jak donosi Polskie Radio, katowickie prostytutki wzorem ”samoobrony” w kategorii: Żarty o prostytutkach, Śmieszne kawały o ogłoszeniach, Śmieszne żarty o stacjach radiowych.

Teleturniej ”Milionerzy”. Nowak bezproblemowo dochodzi do finału. Dostaje pytanie i nie wie!
- Może skorzysta pan z któregoś z kół ratunkowych? - podsuwa Urbański.
- Ok, zadzwonię do przyjaciela.
Dzwoni.
- Leszek?
- Tak.
- Tu Witek, z ”Milionerów” dzwonię. Pytanie mam! Masz piętnaście sekund!
- Wal, Witek!
- Podpowiedz: Poprosić o radę publiczność czy wziąć opcję ”pół na pół”?
913

Dowcip #33276. Teleturniej ”Milionerzy”. Nowak bezproblemowo dochodzi do finału. w kategorii: Dowcipy o rozmowach telefonicznych, Kawały o teleturniejach, Humor o Nowaku.

W pewnym miasteczku w Stanach mieszkał sobie mały Icek. Koledzy z podwórka cały czas się z niego naśmiewali, wyzywali go od półgłówków i co jakiś czas, żeby udowodnić, że brak mu piątej klepki dawali mu do wyboru dwie monety, pięcio i dziesięciocentówkę. Icek zawsze wybierał pięciocentówkę, jak mówili robiący sobie z niego żarty, ponieważ jest większa. Pewnego dnia właściciel miejscowego sklepiku, który miał już dość tych ciągłych naśmiewań się z małego Icka, wziął go do siebie i powiedział:
- Słuchaj Icek, Ci chłopcy robią Cię w balona. Przecież musisz wiedzieć, że dziesięciocentówka jest więcej warta niż pięciocentówka. Powiedz mi czemu zawsze wybierasz pięciocentówkę?
Icek z uśmiechem na twarzy odpowiedział:
- Jakbym choć raz wziął dziesięciocentówkę, to przestali by to robić, a tak już zarobiłem ponad dwadzieścia dolarów...
335

Dowcip #33277. W pewnym miasteczku w Stanach mieszkał sobie mały Icek. w kategorii: Śmieszne kawały o pieniądzach, Śmieszne żarty o Żydach, Żarty o kolegach.

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Tłumacz alfabetu Morse'a OnLine

» Używane samochody osobowe

» Słownik wyrazów przeciwstawnych i antonimów

» Słownik definicji

» Hasła krzyżówkowe

» Deklinacja przymiotników

» Opiekunka do dzieci

» Słownik rymów do rzeczowników

» Stopniowanie

» Słownik wyrazów bliskoznacznych i synonimów

» Wyliczanki rymowanki

» Zagadki edukacyjne dla dzieci z odpowiedziami do druku

» Zmiana czasu na czas letni

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost