Przychodzi facet do urologa i mówi
Przychodzi facet do urologa i mówi:
- Panie doktorze gram na skrzypcach ale kiedy zaczynam to mi staje, co robić?
- Hmm, proszę przyjść jutro z instrumentem i zobaczymy. - odpowiada lekarz.
Następnego dnia pacjent wraca ze skrzypcami z nadzieją na diagnozę.
- Proszę zagrać.
Koleś zaczyna sonatę, a po chwili lekarz:
- Wie pan co chyba wiem.
- To świetnie. Słucham ...
- Pan gra jak pizda.
- Panie doktorze gram na skrzypcach ale kiedy zaczynam to mi staje, co robić?
- Hmm, proszę przyjść jutro z instrumentem i zobaczymy. - odpowiada lekarz.
Następnego dnia pacjent wraca ze skrzypcami z nadzieją na diagnozę.
- Proszę zagrać.
Koleś zaczyna sonatę, a po chwili lekarz:
- Wie pan co chyba wiem.
- To świetnie. Słucham ...
- Pan gra jak pizda.
1227
Dowcip #24152. Przychodzi facet do urologa i mówi w kategorii: Humor o facetach, Śmieszne dowcipy o lekarzach, Śmieszne humor przychodzi facet do lekarza, Śmieszne żarty o męskim członku, Śmieszny humor o muzyce, Humor o muzykach.
Przychodzi foton na imprezę i słyszy:
- Wypieprzaj, to impreza masowa.
- Wypieprzaj, to impreza masowa.
79
Dowcip #24153. Przychodzi foton na imprezę i słyszy w kategorii: Dowcipy o imprezie.
Przychodzi Jasio w odwiedziny do dziadka. Nagle pod kominkiem spostrzegł skórę lwa. Mówi do dziadka:
- Dziadku, dziadku, opowiedz mi jak to było z tym lwem!
- Wybrałem się kiedyś do lasu. Wziąłem ze sobą strzelbę, tak na wszelki wypadek. Idę sobie, idę, wtem słyszę, a w krzakach czai się lew. No to ja PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu ...
- Kurczę, dziadku - przerywa Jasio - ale Ty odważny ... Ja to bym się od razu zesrał ze strachu!
- A jak myślisz bałwanie, na czym ten lew się ślizgał?!
- Dziadku, dziadku, opowiedz mi jak to było z tym lwem!
- Wybrałem się kiedyś do lasu. Wziąłem ze sobą strzelbę, tak na wszelki wypadek. Idę sobie, idę, wtem słyszę, a w krzakach czai się lew. No to ja PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu ...
- Kurczę, dziadku - przerywa Jasio - ale Ty odważny ... Ja to bym się od razu zesrał ze strachu!
- A jak myślisz bałwanie, na czym ten lew się ślizgał?!
26
Dowcip #24154. Przychodzi Jasio w odwiedziny do dziadka. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jasiu, Śmieszny humor o dziadku, Śmieszne żarty o lwie, Śmieszny humor o kupie, Humor o strzelaniu.
Przychodzi Jasio ze szkoły i mówi do ojca:
- Dostałem piątkę i w mordę.
- Za co dostałeś piątkę?
- No bo pani zapytała ile jest siedem razy sześć, a ja jej powiedziałem, że to jest czterdzieści dwa.
- No, a za co w mordę?
- Bo pani zapytała mnie ile jest sześć razy siedem.
Na co zdziwiony ojciec mówi:
- No przecież to jeden ch*uj.
- Też tak jej powiedziałem.
- Dostałem piątkę i w mordę.
- Za co dostałeś piątkę?
- No bo pani zapytała ile jest siedem razy sześć, a ja jej powiedziałem, że to jest czterdzieści dwa.
- No, a za co w mordę?
- Bo pani zapytała mnie ile jest sześć razy siedem.
Na co zdziwiony ojciec mówi:
- No przecież to jeden ch*uj.
- Też tak jej powiedziałem.
111
Dowcip #24155. Przychodzi Jasio ze szkoły i mówi do ojca w kategorii: Żarty o Jasiu, Śmieszne żarty szkolne, Żarty o ojcu, Śmieszne dowcipy o nauczycielce, Śmieszne kawały o treści wulgarnej.
Przychodzi kobieta do lekarza, wszędzie jest niebieska, zielona ... Lekarz mówi:
- O Boże, co się pani stało?
- Panie doktorze, już nie wiem co mam dalej robić ... Za każdym razem, kiedy mój mąż przychodzi do domu pijany, tłucze mnie.
- Hmm znam jeden absolutnie pewny i efektywny środek! W przyszłości, kiedy pani mąż przyjdzie pijany do domu, weźmie pani filiżankę herbaty rumiankowej i niech pani płucze gardło i płucze i płucze ...
Dwa tygodnie później przychodzi ta sama kobieta do tegoż lekarza, wygląda jak kwitnące życie ...
- Panie doktorze, wspaniała rada! Za każdym razem, kiedy mój mąż dobrze wcięty wtacza się do mieszkania, ja płuczę i płuczę gardło, a on nic mi nie robi ...
- Widzi pani, po prostu trzymać pysk zamknięty ...
- O Boże, co się pani stało?
- Panie doktorze, już nie wiem co mam dalej robić ... Za każdym razem, kiedy mój mąż przychodzi do domu pijany, tłucze mnie.
- Hmm znam jeden absolutnie pewny i efektywny środek! W przyszłości, kiedy pani mąż przyjdzie pijany do domu, weźmie pani filiżankę herbaty rumiankowej i niech pani płucze gardło i płucze i płucze ...
Dwa tygodnie później przychodzi ta sama kobieta do tegoż lekarza, wygląda jak kwitnące życie ...
- Panie doktorze, wspaniała rada! Za każdym razem, kiedy mój mąż dobrze wcięty wtacza się do mieszkania, ja płuczę i płuczę gardło, a on nic mi nie robi ...
- Widzi pani, po prostu trzymać pysk zamknięty ...
29
Dowcip #24156. Przychodzi kobieta do lekarza, wszędzie jest niebieska, zielona ... w kategorii: Śmieszny humor o babie, Śmieszne żarty o lekarzach, Śmieszny humor o mężu, Humor o pijakach, Dowcipy przychodzi baba do lekarza.
Przychodzi kobieta do nieba, staje przed obliczem Św. Piotra i mówi, że szuka swojego męża, który odszedł cztery lata temu. Św. Piotr pyta:
- A jak mąż się nazywał?
- No Marian, Marian Kowalski.
Św. Piotr przeszukuje bazę, ale mówi, że nie może go znaleźć więc pyta:
- A pobożny był? Do kościoła chodził?
- No był, był, każdej niedzieli chodziliśmy razem do kościoła.
- Ok, w takim razie poszukam pod ”pobożnymi”.
Szuka, szuka, ale dalej nie może znaleźć więc mówi:
- Pani, ten mąż to na pewno odszedł, bo nigdzie nie mogę go znaleźć.
- No Piotrze, myśmy pięćdziesiąt lat w małżeństwie spędzili razem, przecież wiem, że odszedł.
Na to Piotr:
- Pięćdziesiąt lat razem?! Trzeba było tak mówić od razu, będzie pod męczennikami.
- A jak mąż się nazywał?
- No Marian, Marian Kowalski.
Św. Piotr przeszukuje bazę, ale mówi, że nie może go znaleźć więc pyta:
- A pobożny był? Do kościoła chodził?
- No był, był, każdej niedzieli chodziliśmy razem do kościoła.
- Ok, w takim razie poszukam pod ”pobożnymi”.
Szuka, szuka, ale dalej nie może znaleźć więc mówi:
- Pani, ten mąż to na pewno odszedł, bo nigdzie nie mogę go znaleźć.
- No Piotrze, myśmy pięćdziesiąt lat w małżeństwie spędzili razem, przecież wiem, że odszedł.
Na to Piotr:
- Pięćdziesiąt lat razem?! Trzeba było tak mówić od razu, będzie pod męczennikami.
07
Dowcip #24157. Przychodzi kobieta do nieba, staje przed obliczem Św. w kategorii: Śmieszne żarty o mężu i żonie, Humor o mężu, Śmieszne dowcipy o żonie, Śmieszne kawały o Świętym Piotrze.
Przychodzi koleś do sklepu i pyta się sprzedawcy:
- Czy jest piorek?
- Chyba ”szczy” ...
- A, to ja nie będę przeszkadzał.
- Czy jest piorek?
- Chyba ”szczy” ...
- A, to ja nie będę przeszkadzał.
06
Dowcip #24158. Przychodzi koleś do sklepu i pyta się sprzedawcy w kategorii: Śmieszne żarty o zakupach, Śmieszny humor o sprzedawcach, Humor o klientach.
Przychodzi Marit Bjoergen do lekarza. Lekarz do niej:
- Mam dla pani złą wiadomość.
- Co, wyzdrowiałam?
- Gorzej! Kowalczyk też zachorowała.
- Mam dla pani złą wiadomość.
- Co, wyzdrowiałam?
- Gorzej! Kowalczyk też zachorowała.
711
Dowcip #24159. Przychodzi Marit Bjoergen do lekarza. w kategorii: Humor o lekarzach, Śmieszne dowcipy o sportowcach, Śmieszne kawały o chorobach, Śmieszne kawały o sławnych ludziach.
Przychodzi matka do domu i zastaje syna przy otwartej lodówce jedzącego zamrożone pierogi.
- Synku, mógłbyś je chociaż odgotować!
Syn wystraszony:
- Kto? Ja? Ja nic nie paliłem ...
- Synku, mógłbyś je chociaż odgotować!
Syn wystraszony:
- Kto? Ja? Ja nic nie paliłem ...
25
Dowcip #24160. Przychodzi matka do domu i zastaje syna przy otwartej lodówce w kategorii: Śmieszny humor o jedzeniu, Śmieszne żarty o synach, Dowcipy o mamie.
Przychodzi mąż do domu po pracy i zastaje żonę, zmywającą naczynia, w kuchni. Żona lekko wypięta, więc ten, że miał chcice, to podbiega do niej i zaczyna ją brać od tylu. Wtedy ona oburzona odwraca się mówi:
- Ty jesteś tak samo nienormalny jak ci Twoi koledzy.
- Ty jesteś tak samo nienormalny jak ci Twoi koledzy.
13