
Dowcipy o żonie
Facet skarży się koledze:
- Ja to mam żonę, niechlujną, bałaganiarę, jaka pyskata. Nigdy nie sprząta. Budzę się, a tu brud, bałagan, nawet wysikać się nie można bo naczynia nieumyte leżą w zlewie.
- Ja to mam żonę, niechlujną, bałaganiarę, jaka pyskata. Nigdy nie sprząta. Budzę się, a tu brud, bałagan, nawet wysikać się nie można bo naczynia nieumyte leżą w zlewie.
1714
Dowcip #30286. Facet skarży się koledze w kategorii: „Śmieszne kawały o żonie”.
Herszel niewielką wagę przywiązuje do modlitwy. Wymamrocze kilka błogosławieństw i znów niby mucha w ukropie uwija się po bóżnicy. Zgorszeni chasydzi upominają go, stawiając za wzór bogobojnego cadyka, ale kpiarz ma w pogotowiu usprawiedliwienie:
- Nasz rabbi ma sporo kłopotów. Modląc się, musi myśleć o swoim dworze i stajni, o bliższej i dalszej rodzinie, o was, o całym naszym narodzie... A cóż ja? Ja mam tylko jedną żonę, no i kota. A więc stanę w kąciku i westchnę: ”Panie Boże! Żona - kot, Kot - Żona!” - i więcej interesów do Pana Boga już nie mam.
- Nasz rabbi ma sporo kłopotów. Modląc się, musi myśleć o swoim dworze i stajni, o bliższej i dalszej rodzinie, o was, o całym naszym narodzie... A cóż ja? Ja mam tylko jedną żonę, no i kota. A więc stanę w kąciku i westchnę: ”Panie Boże! Żona - kot, Kot - Żona!” - i więcej interesów do Pana Boga już nie mam.
68
Dowcip #18182. Herszel niewielką wagę przywiązuje do modlitwy. w kategorii: „Dowcipy o żonie”.

Wraca podpity Kowalski do domu. Ogarnął się jako taki i kladzie się do małżeńskiego łoża. Popatrzył chwilę na śpiącą żonkę i pocałował ją delikatnie w czółko. Ta lekko przymrużyła oczy i cicho zamamrotała coś pd nosem. Na raz Kowalski wymierza jej solidnego liścia w twarz. Żona przestraszona budzi się i krzyczy:
- Boże, za co to?
- Z to żeś nawet oczu nie otworzyła, żeby zobaczyć kto Cię całuje.
- Boże, za co to?
- Z to żeś nawet oczu nie otworzyła, żeby zobaczyć kto Cię całuje.
2522
Dowcip #32441. Wraca podpity Kowalski do domu. w kategorii: „Śmieszne kawały o żonie”.
Mąż do żony:
- Przestań tresować tego psa, nic z niego nie będzie.
- Z tobą mi się udało, to z psem też dam sobie radę!
- Przestań tresować tego psa, nic z niego nie będzie.
- Z tobą mi się udało, to z psem też dam sobie radę!
411
Dowcip #30326. Mąż do żony w kategorii: „Żarty o żonie”.

Rodzina robi zakupy w supermarkecie. W pewnej chwili żona mówi do męża:
- Daj mi te szklanki, a weź dziecko.
- A dlaczego?
- A bo tobie to wszystko z rąk leci.
- Daj mi te szklanki, a weź dziecko.
- A dlaczego?
- A bo tobie to wszystko z rąk leci.
1210
Dowcip #15662. Rodzina robi zakupy w supermarkecie. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o żonie”.
Siedzą dwaj kumple w parku na ławce i jeden mówi do drugiego:
- Wiesz, dzisiaj się boję iść do własnego domu.
- Dlaczego?
- Bo przy obiedzie powiedziałem do żony zamiast ”Podaj mi zupę” to: ”pocałuj mnie w dupę”.
- Stary to jeszcze nic, ja dzisiaj się przejęzyczyłem, zamiast powiedzieć do żony, ”Podaj mi sól”, powiedziałem: ”Zmarnowałaś mi życie ty stara jędzo”.
- Wiesz, dzisiaj się boję iść do własnego domu.
- Dlaczego?
- Bo przy obiedzie powiedziałem do żony zamiast ”Podaj mi zupę” to: ”pocałuj mnie w dupę”.
- Stary to jeszcze nic, ja dzisiaj się przejęzyczyłem, zamiast powiedzieć do żony, ”Podaj mi sól”, powiedziałem: ”Zmarnowałaś mi życie ty stara jędzo”.
37
Dowcip #22365. Siedzą dwaj kumple w parku na ławce i jeden mówi do drugiego w kategorii: „Żarty o żonie”.

Mąż do żony:
- Co to ma znaczyć? Znalazłem w twojej torebce list z biura matrymonialnego, że będą mieli propozycję na twoją ofertę?
- Och nie gniewaj się, to stare dzieje. No wtedy, kiedy byłeś tak ciężko chory.
- Co to ma znaczyć? Znalazłem w twojej torebce list z biura matrymonialnego, że będą mieli propozycję na twoją ofertę?
- Och nie gniewaj się, to stare dzieje. No wtedy, kiedy byłeś tak ciężko chory.
1015
Dowcip #17265. Mąż do żony w kategorii: „Dowcipy o żonie”.
- Co mówi informatyk do żony na zakończenie kłótni?
- A href= ”do kuchni”
- A href= ”do kuchni”
612
Dowcip #2601. - Co mówi informatyk do żony na zakończenie kłótni? w kategorii: „Żarty o żonie”.

Wędkarz amator złapał złotą rybkę. Rybka:
-Te synek, wypuść mnie to spełnię twoje jedno życzenie.
Wędkarz:
-Tylko jedno? Idź się utop.
Rybka:
- Ale ja jestem małą rybką na razie...
Wędkarz:
- Ok no to chcę by w Czeczeni był już pokój.
Rybka:
- Ej, ale ja jestem małą rybką,mówiłam już.
Wędkarz:
- No to uczyń by moja żona była ładna
Rybka:
- No to masz tu mapę i pokaż mi gdzie jest ta Czeczenia.
-Te synek, wypuść mnie to spełnię twoje jedno życzenie.
Wędkarz:
-Tylko jedno? Idź się utop.
Rybka:
- Ale ja jestem małą rybką na razie...
Wędkarz:
- Ok no to chcę by w Czeczeni był już pokój.
Rybka:
- Ej, ale ja jestem małą rybką,mówiłam już.
Wędkarz:
- No to uczyń by moja żona była ładna
Rybka:
- No to masz tu mapę i pokaż mi gdzie jest ta Czeczenia.
28
Dowcip #18680. Wędkarz amator złapał złotą rybkę. w kategorii: „Żarty o żonie”.
Jak się nazywa mąż, który zabił żonę?
- Żon - kill.
- Żon - kill.
1117
Dowcip #25824. Jak się nazywa mąż, który zabił żonę? w kategorii: „Śmieszny humor o żonie”.
