Polaka, Ruska i Niemca złapał Diabeł i mówi
Polaka, Ruska i Niemca złapał Diabeł i mówi:
- Mam dla was trzy zadania:
1) Przejść przez most pod obstrzałem.
2) Przywitać się z niedźwiedziem podając mu rękę.
3) I zgwałcić bardzo stara i sprytna Indiankę.
Popatrzeli po sobie zdziwieni i postanowili podołać tym zadaniom.
Pierwszy poszedł Rusek, lecz udało mu się dojść tylko do polowy mostu. Drugi poszedł Niemiec, przeszedł most lecz gdy wszedł do klatki niedźwiedzia, on
go wystraszył. Następnie poszedł Polak, przeleciał przez, most wpada do klatki, a tam jak nie zacznie się kotłować . Ale po jakiejś godzinie z klatki wychodzi zziajany, zdyszany i podrapany Polak i
pyta:
- Ty diabeł to gdzie jest ta Indianka której mam podać łapę?
- Mam dla was trzy zadania:
1) Przejść przez most pod obstrzałem.
2) Przywitać się z niedźwiedziem podając mu rękę.
3) I zgwałcić bardzo stara i sprytna Indiankę.
Popatrzeli po sobie zdziwieni i postanowili podołać tym zadaniom.
Pierwszy poszedł Rusek, lecz udało mu się dojść tylko do polowy mostu. Drugi poszedł Niemiec, przeszedł most lecz gdy wszedł do klatki niedźwiedzia, on
go wystraszył. Następnie poszedł Polak, przeleciał przez, most wpada do klatki, a tam jak nie zacznie się kotłować . Ale po jakiejś godzinie z klatki wychodzi zziajany, zdyszany i podrapany Polak i
pyta:
- Ty diabeł to gdzie jest ta Indianka której mam podać łapę?
229
Dowcip #386. Polaka, Ruska i Niemca złapał Diabeł i mówi w kategorii: Śmieszny humor Polak, Rusek i Niemiec, Śmieszne kawały o diable, Dowcipy o niedźwiedziu.
Polak, Rusek i Niemiec lecą samolotem. Niestety mieli przeciążenie i sterujący Rusek krzyczy:
- Hej, zrzućcie coś tam.
Rzucili skrzynkę srebra. Po godzinie, gdy za sterami zasiadł Niemiec, sytuacja się powtórzyła i krzyczy:
- Hej, zrzućcie coś tam.
Rzucili złoto. Gdy sterował Polak obciążenie samolotu znów było zbyt duże. Więc rzucili bombę. Po wylądowaniu na Okęciu poszli na miasto i słyszą jak rozmawiają trzy kobiety przed kościołem:
- Wiecie co, jak mój Stasio szedł drogą, to przed nogi skrzynka srebra mu spadała - mówi Zośka.
- To jeszcze nic, jak mój Karol szedł drogą, to mu skrzynka złota na łeb spadła - powiedziała Kryśka.
- Eeeee tam, jak mój Heniek się spierdział, to cała chałupa się zawaliła - zakończyła Halina.
- Hej, zrzućcie coś tam.
Rzucili skrzynkę srebra. Po godzinie, gdy za sterami zasiadł Niemiec, sytuacja się powtórzyła i krzyczy:
- Hej, zrzućcie coś tam.
Rzucili złoto. Gdy sterował Polak obciążenie samolotu znów było zbyt duże. Więc rzucili bombę. Po wylądowaniu na Okęciu poszli na miasto i słyszą jak rozmawiają trzy kobiety przed kościołem:
- Wiecie co, jak mój Stasio szedł drogą, to przed nogi skrzynka srebra mu spadała - mówi Zośka.
- To jeszcze nic, jak mój Karol szedł drogą, to mu skrzynka złota na łeb spadła - powiedziała Kryśka.
- Eeeee tam, jak mój Heniek się spierdział, to cała chałupa się zawaliła - zakończyła Halina.
830
Dowcip #387. Polak, Rusek i Niemiec lecą samolotem. w kategorii: Żarty Polak, Rusek i Niemiec, Śmieszne kawały o pieniądzach, Kawały o samolotach, Żarty o pierdzeniu, Śmieszne dowcipy o bombie.
Nauczyciel piszę w dzienniczku uczennicy:
- Basia to niegrzeczna gaduła!
Na drugi dzień dziewczynka przynosi dzienniczek z adnotacją ojca:
- A gdyby pan widział jej mamę, to ho, ho!
- Basia to niegrzeczna gaduła!
Na drugi dzień dziewczynka przynosi dzienniczek z adnotacją ojca:
- A gdyby pan widział jej mamę, to ho, ho!
1234
Dowcip #388. Nauczyciel piszę w dzienniczku uczennicy w kategorii: Śmieszne kawały szkolne, Śmieszny humor o matce, Żarty o ojcu.
Facet wrócił z nocnego lokalu ze striptizem tak naładowany, że już w przedpokoju wyskoczył z ciuchów, wpadł do sypialni, szczupakiem do łóżka. Gdy skończył, naturalną koleją rzeczy pić mu się z wyczerpania zachciało, idzie do kuchni, a tam żona czyta gazetę... Facet z obłędem w oczach w tył zwrot, wpada do sypialni, zapala światło, a tam teściowa w łóżku.
- To ja przed chwilą tu z mamusią?! - jąka się facet.
- Owszem. - odpowiada mamuśka z zadowoloną miną poprawiając fryzurę.
- To dlaczego mama nic nie mówiła?
- Przecież od roku ze sobą nie rozmawiamy.
- To ja przed chwilą tu z mamusią?! - jąka się facet.
- Owszem. - odpowiada mamuśka z zadowoloną miną poprawiając fryzurę.
- To dlaczego mama nic nie mówiła?
- Przecież od roku ze sobą nie rozmawiamy.
836
Dowcip #389. Facet wrócił z nocnego lokalu ze striptizem tak naładowany w kategorii: Śmieszne kawały o pijakach, Kawały o teściowej, Żarty o seksie.
Miesiąc przed egzaminami. Pan Bóg do św. Piotra:
- Pójdź, zobacz co robią studenci!
Św. Piotr wraca i zdaje relacje:
- Medyk kuje, uniwerek imprezuje, a polibuda chleje.
Tydzień przed egzaminami, Bóg znowu wysłał Św. Piotra na zwiady. Św. Piotr po powrocie:
- Medyk kuje, uniwerek kuje, a polibuda chleje.
W noc przed egzaminami, Bóg ostatni raz wysyła Św. Piotra na zwiady. Św. Piotr zdaje relacje:
- Medyk kuje, uniwerek, kuje, a polibuda się modli.
A Bóg:
- I ci zdadzą!
- Pójdź, zobacz co robią studenci!
Św. Piotr wraca i zdaje relacje:
- Medyk kuje, uniwerek imprezuje, a polibuda chleje.
Tydzień przed egzaminami, Bóg znowu wysłał Św. Piotra na zwiady. Św. Piotr po powrocie:
- Medyk kuje, uniwerek kuje, a polibuda chleje.
W noc przed egzaminami, Bóg ostatni raz wysyła Św. Piotra na zwiady. Św. Piotr zdaje relacje:
- Medyk kuje, uniwerek, kuje, a polibuda się modli.
A Bóg:
- I ci zdadzą!
230
Dowcip #392. Miesiąc przed egzaminami. Pan Bóg do św. w kategorii: Śmieszne żarty o alkoholu, Śmieszne żarty o studentach, Śmieszne żarty o Bogu, Żarty o egzaminach, Śmieszne dowcipy o modlitwie, Humor o Świętym Piotrze.
Złapano trzech pijanych kibiców na euro, każdy miał ponad dwa promile.
Niemiec wypił trzy sznapsy.
Rusek pół litra palinki.
Polak nic nie pil od trzech dni.
Niemiec wypił trzy sznapsy.
Rusek pół litra palinki.
Polak nic nie pil od trzech dni.
1743
Dowcip #393. Złapano trzech pijanych kibiców na euro, każdy miał ponad dwa promile. w kategorii: Śmieszne dowcipy Polak, Rusek i Niemiec, Śmieszne dowcipy o alkoholu, Śmieszny humor o facetach.
- Ciągle pijesz i pijesz! Idź ty kiedy na cmentarz i zobacz, ilu facetów w twoim wieku umarło od wódki!
Jakiś czas później ...
- Gdzie byłeś?
- Na cmentarzu, jak mówiłaś.
- I co?
- Nie powiem, dużo zmarłych ... Czytałem szarfy na wieńcach i tam było: ”Od żony”, ”Od teściowej”, ”Od sąsiadów”, ”Od dzieci”, ”Od przyjaciół”... Ale od wódki - ani jednego!
Jakiś czas później ...
- Gdzie byłeś?
- Na cmentarzu, jak mówiłaś.
- I co?
- Nie powiem, dużo zmarłych ... Czytałem szarfy na wieńcach i tam było: ”Od żony”, ”Od teściowej”, ”Od sąsiadów”, ”Od dzieci”, ”Od przyjaciół”... Ale od wódki - ani jednego!
636
Dowcip #394. - Ciągle pijesz i pijesz! w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężczyznach, Śmieszne żarty o mężu, Żarty o pijakach, Śmieszne dowcipy o żonie.
Dieta francuska:
Śniadanie: seks i keks.
Obiad: keks i seks.
Kolacja: tylko seks.
Jeśli po tygodniu waga nie spadnie odstawić keks.
Śniadanie: seks i keks.
Obiad: keks i seks.
Kolacja: tylko seks.
Jeśli po tygodniu waga nie spadnie odstawić keks.
1037
Dowcip #395. Dieta francuska w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Dowcipy o seksie, Śmieszny humor o odchudzaniu.
Jedzie teściowa na rowerze. Zięć pyta:
- Gdzie mama jedzie?
- Na cmentarz.
- Ojej, a kto później rower przyprowadzi?
- Gdzie mama jedzie?
- Na cmentarz.
- Ojej, a kto później rower przyprowadzi?
721
Dowcip #396. Jedzie teściowa na rowerze. w kategorii: Śmieszne żarty o teściowej, Żarty o rowerze, Śmieszne dowcipy o cmentarzu.
Przychodzi do restauracji w Sosnowcu facet i zamawia kurę, ale zastrzega, że musi to być kura z Czeladzi. Kelner przynosi mu kurę, a ten wpycha jej rękę do dupy i mówi:
- To jest kura z Sosnowca.
Kelner przychodzi z nowa, a ten robi to samo i mówi:
- To tez jest kura z Sosnowca.
Po kilku rundkach podchodzi do stolika przyglądający się wszystkiemu pijaczek, obraca się tyłem i mówi:
- Sprawdź pan, skąd ja jestem, bo od tygodnia nie umiem do domu trafić.
- To jest kura z Sosnowca.
Kelner przychodzi z nowa, a ten robi to samo i mówi:
- To tez jest kura z Sosnowca.
Po kilku rundkach podchodzi do stolika przyglądający się wszystkiemu pijaczek, obraca się tyłem i mówi:
- Sprawdź pan, skąd ja jestem, bo od tygodnia nie umiem do domu trafić.
939