Po świętach Bożego Narodzenia do psychiatry przychodzi mały Jasio i
Po świętach Bożego Narodzenia do psychiatry przychodzi mały Jasio i mówi:
- Panie doktorze, z moim tatą jest coś nie w porządku. Przed kilkoma dniami przebrał się za starego dziadka i twierdził, że nazywa się Święty Mikołaj!
- Panie doktorze, z moim tatą jest coś nie w porządku. Przed kilkoma dniami przebrał się za starego dziadka i twierdził, że nazywa się Święty Mikołaj!
012
Dowcip #25047. Po świętach Bożego Narodzenia do psychiatry przychodzi mały Jasio i w kategorii: Humor o Jasiu, Śmieszny humor o Świętym Mikołaju, Dowcipy o ojcu, Humor o psychiatryku.
Pobrało się dwoje głuchych. Po pierwszym tygodniu wspólnego pożycia odkryli, że nie mogą się porozumieć przy wyłączonym świetle, bo nie widać znaków migowych. Po paru nocach wzajemnego niezrozumienia żona wpadła na pomysł:
- Kochanie, - pokazała - jeśli będziesz chciał bara bara to ściśnij raz moją lewą pierś, jeśli nie to raz prawą.
Mąż był zachwycony tym pomysłem i pokazał:
- Świetny pomysł, a jeśli ty będziesz miała ochotę to pociągnij mnie za penisa raz, jeśli nie pięćdziesiąt razy.
- Kochanie, - pokazała - jeśli będziesz chciał bara bara to ściśnij raz moją lewą pierś, jeśli nie to raz prawą.
Mąż był zachwycony tym pomysłem i pokazał:
- Świetny pomysł, a jeśli ty będziesz miała ochotę to pociągnij mnie za penisa raz, jeśli nie pięćdziesiąt razy.
06
Dowcip #25048. Pobrało się dwoje głuchych. w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Dowcipy o mężu i żonie, Śmieszne kawały o mężu, Śmieszne kawały o żonie, Śmieszne kawały o penisie, Śmieszne żarty o piersiach.
Po czym rozpoznasz blondynkę, że jest piana?
- Po głupiej piosence.
- Po głupiej piosence.
62
Dowcip #25049. Po czym rozpoznasz blondynkę, że jest piana? w kategorii: Śmieszny humor o blondynkach, Śmieszne pytania zagadki, Żarty o śpiewaniu.
Pod bramą do raju stoją: ksiądz i kierowca autobusu. Oboje pukają do bramy raju. Otwiera im Piotr i pyta:
- Co żeście robili w życiu, że chcecie wejść do nieba?
Na to kierowca autobusu:
- No ja jeździłem autobusem i rozwoziłem ludzi.
Potem ksiądz:
- Ja byłem księdzem i odprawiałem msze ku chwale niebu.
Święty Piotr pomyślał chwilę i odpowiada:
- Ty kierowco witaj w niebie bo twoje czyny zostały zważone, a były dobre, a ty księże idź do czyśćca na kilka lat.
Na to ksiądz zaczął się rzucać i burzyć mówiąc:
- Jak to, ja dla chwały wiary służyłem, a ten tylko jeździł i dostaje się zamiast mnie do nieba?
Święty Piotr odpowiada:
- Tak, właśnie on. Jak ty dawałeś kazania to wszyscy spali w kościele, a jak on prowadził autobus to wszyscy zaczynali się modlić!
- Co żeście robili w życiu, że chcecie wejść do nieba?
Na to kierowca autobusu:
- No ja jeździłem autobusem i rozwoziłem ludzi.
Potem ksiądz:
- Ja byłem księdzem i odprawiałem msze ku chwale niebu.
Święty Piotr pomyślał chwilę i odpowiada:
- Ty kierowco witaj w niebie bo twoje czyny zostały zważone, a były dobre, a ty księże idź do czyśćca na kilka lat.
Na to ksiądz zaczął się rzucać i burzyć mówiąc:
- Jak to, ja dla chwały wiary służyłem, a ten tylko jeździł i dostaje się zamiast mnie do nieba?
Święty Piotr odpowiada:
- Tak, właśnie on. Jak ty dawałeś kazania to wszyscy spali w kościele, a jak on prowadził autobus to wszyscy zaczynali się modlić!
230
Dowcip #25050. Pod bramą do raju stoją: ksiądz i kierowca autobusu. w kategorii: Dowcipy o duchownych, Śmieszne kawały o kierowcach, Śmieszne kawały religijne, Żarty o modlitwie, Śmieszne żarty o niebie, Śmieszne żarty o Świętym Piotrze.
Pod numer sekstelefonu dzwoni facet i słyszy:
- Zrobię co zechcesz. Spełnię każde Twoje życzenie.
- Każde? - pyta.
- Tak, każde.
Na to facet:
- To oddzwoń do mnie.
- Zrobię co zechcesz. Spełnię każde Twoje życzenie.
- Każde? - pyta.
- Tak, każde.
Na to facet:
- To oddzwoń do mnie.
38
Dowcip #25051. Pod numer sekstelefonu dzwoni facet i słyszy w kategorii: Dowcipy o mężczyznach, Humor o rozmowach telefonicznych.
Podczas wygłaszania przez Stalina referatu, ktoś kichnął.
- Kto kichnął? - zapytał Stalin.
Cisza.
- Pierwszy rząd rozstrzelać!
Tak też się stało.
- Kto kichnął? - spytał ponownie.
Milczenie.
- Drugi rząd rozstrzelać! Kto kichnął?
- To ja kichnąłem. - odzywa się ktoś z końca sali.
- Na zdrowie towarzyszu.
- Kto kichnął? - zapytał Stalin.
Cisza.
- Pierwszy rząd rozstrzelać!
Tak też się stało.
- Kto kichnął? - spytał ponownie.
Milczenie.
- Drugi rząd rozstrzelać! Kto kichnął?
- To ja kichnąłem. - odzywa się ktoś z końca sali.
- Na zdrowie towarzyszu.
013
Dowcip #25052. Podczas wygłaszania przez Stalina referatu, ktoś kichnął. w kategorii: Śmieszne kawały o Józefie Stalinie, Śmieszne kawały o przemówieniach, Żarty o strzelaniu.
Polak dostał wielbłąda, ale nie umiał na nim jeździć. Podchodzi do Araba i pyta się jakie komendy ma wydawać. No więc Arab mówi:
- Cho. - idzie wolno.
- Cho, Cho. - idzie szybko.
- Amen. - zatrzymuje się.
No więc Polak wsiada na wielbłąda i mówi:
- Cho.
Ale po pewnym czasie wydało mu się to za wolno, więc mówi:
- Cho, Cho.
Wielbłąd zaczyna biec. Polak zapomniał jak wielbłąda zatrzymać, więc zaczyna się modlić. Modli się, modli na koniec powiedział:
- Amen.
Wielbłąd zatrzymał się przed wielką przepaścią.
- Cho, Cho, ale byśmy wpadli!
- Cho. - idzie wolno.
- Cho, Cho. - idzie szybko.
- Amen. - zatrzymuje się.
No więc Polak wsiada na wielbłąda i mówi:
- Cho.
Ale po pewnym czasie wydało mu się to za wolno, więc mówi:
- Cho, Cho.
Wielbłąd zaczyna biec. Polak zapomniał jak wielbłąda zatrzymać, więc zaczyna się modlić. Modli się, modli na koniec powiedział:
- Amen.
Wielbłąd zatrzymał się przed wielką przepaścią.
- Cho, Cho, ale byśmy wpadli!
528
Dowcip #25053. Polak dostał wielbłąda, ale nie umiał na nim jeździć. w kategorii: Żarty o Arabach, Kawały o mężczyznach, Kawały o zwierzętach, Żarty o wielbłądach.
Polak, Rusek i Niemiec siedzieli w więzieniu. Rusek podchodzi z kawałkiem słoniny w ręku do Niemca:
- Chcesz?
A Niemiec myśli: ”O nie, w zamian będzie chciał mnie bzyknąć”.
- Nie chce.
Rusek podchodzi z tą słoniną do polaka:
- Chcesz?
A Polak myśli: ”W zamian będzie chciał mnie bzyknąć. Ale zjem słoninę i będę miał siłę w rękach i się obronie”.
- Chcę.
Polak zjadł słoninę, a Rusek do niego:
- Zjadłeś?
- Zajdlem.
- Masz siłę w rękach?
- Mam.
- To przytrzymaj mi Niemca ...
- Chcesz?
A Niemiec myśli: ”O nie, w zamian będzie chciał mnie bzyknąć”.
- Nie chce.
Rusek podchodzi z tą słoniną do polaka:
- Chcesz?
A Polak myśli: ”W zamian będzie chciał mnie bzyknąć. Ale zjem słoninę i będę miał siłę w rękach i się obronie”.
- Chcę.
Polak zjadł słoninę, a Rusek do niego:
- Zjadłeś?
- Zajdlem.
- Masz siłę w rękach?
- Mam.
- To przytrzymaj mi Niemca ...
022
Dowcip #25054. Polak, Rusek i Niemiec siedzieli w więzieniu. w kategorii: Dowcipy Polak, Rusek i Niemiec, Żarty o jedzeniu, Śmieszne żarty o więźniach, Śmieszne żarty o więzieniu, Śmieszne żarty o gwałcie.
Poseł, jadąc samochodem, potrącił dwóch pieszych na przejściu. Przychodzi do znajomego prokuratora i pyta:
- Co z tym zrobimy?
Prokurator po chwili odpowiada:
- Myślę, że ten, który głową rozbił przednią szybę, może dostać pięć lat za uszkodzenie cudzego mienia, a ten drugi, co odleciał w krzaki, osiem lat za próbę ucieczki z miejsca wypadku.
- Co z tym zrobimy?
Prokurator po chwili odpowiada:
- Myślę, że ten, który głową rozbił przednią szybę, może dostać pięć lat za uszkodzenie cudzego mienia, a ten drugi, co odleciał w krzaki, osiem lat za próbę ucieczki z miejsca wypadku.
025
Dowcip #25055. Poseł, jadąc samochodem, potrącił dwóch pieszych na przejściu. w kategorii: Śmieszne żarty o prokuratorach, Kawały o wypadkach samochodowych, Żarty o kolegach.
Postępowi rodzice podczas wakacji zabrali małego synka na plażę nudystów. Mama leży na kocyku, tata poszedł ”się przejść”, junior tapla się w grajdołku. Po chwili przybiega do mamy i woła:
- Mamo! Widziałem panie, które miały cipuszki o wiele większe od twoich!
Mama na to:
- Im większe, tym głupsze! Dziecko poszło się bawić dalej.
Po chwili wraca i melduje:
- Mamo! Widziałem panów, którzy mieli siusiaki o wiele większe niż tata!
Mama stanowczo:
- Im większe, tym głupsi!
Dziecko wraca do wiaderka i foremek. Po paru minutach jednak przybiega z kolejnym raportem:
- Mamo! Mamo! A tata to dopiero co rozmawiał z najgłupszą panią, jaką w życiu widziałem ... I im dłużej rozmawiał, tym bardziej głupiał ...
- Mamo! Widziałem panie, które miały cipuszki o wiele większe od twoich!
Mama na to:
- Im większe, tym głupsze! Dziecko poszło się bawić dalej.
Po chwili wraca i melduje:
- Mamo! Widziałem panów, którzy mieli siusiaki o wiele większe niż tata!
Mama stanowczo:
- Im większe, tym głupsi!
Dziecko wraca do wiaderka i foremek. Po paru minutach jednak przybiega z kolejnym raportem:
- Mamo! Mamo! A tata to dopiero co rozmawiał z najgłupszą panią, jaką w życiu widziałem ... I im dłużej rozmawiał, tym bardziej głupiał ...
315