Po czym rozpoznasz blondynkę, że jest piana?
Po czym rozpoznasz blondynkę, że jest piana?
- Po głupiej piosence.
- Po głupiej piosence.
62
Dowcip #25049. Po czym rozpoznasz blondynkę, że jest piana? w kategorii: Śmieszny humor o blondynkach, Śmieszne pytania zagadki, Żarty o śpiewaniu.
Pod bramą do raju stoją: ksiądz i kierowca autobusu. Oboje pukają do bramy raju. Otwiera im Piotr i pyta:
- Co żeście robili w życiu, że chcecie wejść do nieba?
Na to kierowca autobusu:
- No ja jeździłem autobusem i rozwoziłem ludzi.
Potem ksiądz:
- Ja byłem księdzem i odprawiałem msze ku chwale niebu.
Święty Piotr pomyślał chwilę i odpowiada:
- Ty kierowco witaj w niebie bo twoje czyny zostały zważone, a były dobre, a ty księże idź do czyśćca na kilka lat.
Na to ksiądz zaczął się rzucać i burzyć mówiąc:
- Jak to, ja dla chwały wiary służyłem, a ten tylko jeździł i dostaje się zamiast mnie do nieba?
Święty Piotr odpowiada:
- Tak, właśnie on. Jak ty dawałeś kazania to wszyscy spali w kościele, a jak on prowadził autobus to wszyscy zaczynali się modlić!
- Co żeście robili w życiu, że chcecie wejść do nieba?
Na to kierowca autobusu:
- No ja jeździłem autobusem i rozwoziłem ludzi.
Potem ksiądz:
- Ja byłem księdzem i odprawiałem msze ku chwale niebu.
Święty Piotr pomyślał chwilę i odpowiada:
- Ty kierowco witaj w niebie bo twoje czyny zostały zważone, a były dobre, a ty księże idź do czyśćca na kilka lat.
Na to ksiądz zaczął się rzucać i burzyć mówiąc:
- Jak to, ja dla chwały wiary służyłem, a ten tylko jeździł i dostaje się zamiast mnie do nieba?
Święty Piotr odpowiada:
- Tak, właśnie on. Jak ty dawałeś kazania to wszyscy spali w kościele, a jak on prowadził autobus to wszyscy zaczynali się modlić!
230
Dowcip #25050. Pod bramą do raju stoją: ksiądz i kierowca autobusu. w kategorii: Dowcipy o duchownych, Śmieszne kawały o kierowcach, Śmieszne kawały religijne, Żarty o modlitwie, Śmieszne żarty o niebie, Śmieszne żarty o Świętym Piotrze.
Pod numer sekstelefonu dzwoni facet i słyszy:
- Zrobię co zechcesz. Spełnię każde Twoje życzenie.
- Każde? - pyta.
- Tak, każde.
Na to facet:
- To oddzwoń do mnie.
- Zrobię co zechcesz. Spełnię każde Twoje życzenie.
- Każde? - pyta.
- Tak, każde.
Na to facet:
- To oddzwoń do mnie.
38
Dowcip #25051. Pod numer sekstelefonu dzwoni facet i słyszy w kategorii: Dowcipy o mężczyznach, Humor o rozmowach telefonicznych.
Podczas wygłaszania przez Stalina referatu, ktoś kichnął.
- Kto kichnął? - zapytał Stalin.
Cisza.
- Pierwszy rząd rozstrzelać!
Tak też się stało.
- Kto kichnął? - spytał ponownie.
Milczenie.
- Drugi rząd rozstrzelać! Kto kichnął?
- To ja kichnąłem. - odzywa się ktoś z końca sali.
- Na zdrowie towarzyszu.
- Kto kichnął? - zapytał Stalin.
Cisza.
- Pierwszy rząd rozstrzelać!
Tak też się stało.
- Kto kichnął? - spytał ponownie.
Milczenie.
- Drugi rząd rozstrzelać! Kto kichnął?
- To ja kichnąłem. - odzywa się ktoś z końca sali.
- Na zdrowie towarzyszu.
013
Dowcip #25052. Podczas wygłaszania przez Stalina referatu, ktoś kichnął. w kategorii: Śmieszne kawały o Józefie Stalinie, Śmieszne kawały o przemówieniach, Żarty o strzelaniu.
Polak dostał wielbłąda, ale nie umiał na nim jeździć. Podchodzi do Araba i pyta się jakie komendy ma wydawać. No więc Arab mówi:
- Cho. - idzie wolno.
- Cho, Cho. - idzie szybko.
- Amen. - zatrzymuje się.
No więc Polak wsiada na wielbłąda i mówi:
- Cho.
Ale po pewnym czasie wydało mu się to za wolno, więc mówi:
- Cho, Cho.
Wielbłąd zaczyna biec. Polak zapomniał jak wielbłąda zatrzymać, więc zaczyna się modlić. Modli się, modli na koniec powiedział:
- Amen.
Wielbłąd zatrzymał się przed wielką przepaścią.
- Cho, Cho, ale byśmy wpadli!
- Cho. - idzie wolno.
- Cho, Cho. - idzie szybko.
- Amen. - zatrzymuje się.
No więc Polak wsiada na wielbłąda i mówi:
- Cho.
Ale po pewnym czasie wydało mu się to za wolno, więc mówi:
- Cho, Cho.
Wielbłąd zaczyna biec. Polak zapomniał jak wielbłąda zatrzymać, więc zaczyna się modlić. Modli się, modli na koniec powiedział:
- Amen.
Wielbłąd zatrzymał się przed wielką przepaścią.
- Cho, Cho, ale byśmy wpadli!
528
Dowcip #25053. Polak dostał wielbłąda, ale nie umiał na nim jeździć. w kategorii: Żarty o Arabach, Kawały o mężczyznach, Kawały o zwierzętach, Żarty o wielbłądach.
Polak, Rusek i Niemiec siedzieli w więzieniu. Rusek podchodzi z kawałkiem słoniny w ręku do Niemca:
- Chcesz?
A Niemiec myśli: ”O nie, w zamian będzie chciał mnie bzyknąć”.
- Nie chce.
Rusek podchodzi z tą słoniną do polaka:
- Chcesz?
A Polak myśli: ”W zamian będzie chciał mnie bzyknąć. Ale zjem słoninę i będę miał siłę w rękach i się obronie”.
- Chcę.
Polak zjadł słoninę, a Rusek do niego:
- Zjadłeś?
- Zajdlem.
- Masz siłę w rękach?
- Mam.
- To przytrzymaj mi Niemca ...
- Chcesz?
A Niemiec myśli: ”O nie, w zamian będzie chciał mnie bzyknąć”.
- Nie chce.
Rusek podchodzi z tą słoniną do polaka:
- Chcesz?
A Polak myśli: ”W zamian będzie chciał mnie bzyknąć. Ale zjem słoninę i będę miał siłę w rękach i się obronie”.
- Chcę.
Polak zjadł słoninę, a Rusek do niego:
- Zjadłeś?
- Zajdlem.
- Masz siłę w rękach?
- Mam.
- To przytrzymaj mi Niemca ...
022
Dowcip #25054. Polak, Rusek i Niemiec siedzieli w więzieniu. w kategorii: Dowcipy Polak, Rusek i Niemiec, Żarty o jedzeniu, Śmieszne żarty o więźniach, Śmieszne żarty o więzieniu, Śmieszne żarty o gwałcie.
Poseł, jadąc samochodem, potrącił dwóch pieszych na przejściu. Przychodzi do znajomego prokuratora i pyta:
- Co z tym zrobimy?
Prokurator po chwili odpowiada:
- Myślę, że ten, który głową rozbił przednią szybę, może dostać pięć lat za uszkodzenie cudzego mienia, a ten drugi, co odleciał w krzaki, osiem lat za próbę ucieczki z miejsca wypadku.
- Co z tym zrobimy?
Prokurator po chwili odpowiada:
- Myślę, że ten, który głową rozbił przednią szybę, może dostać pięć lat za uszkodzenie cudzego mienia, a ten drugi, co odleciał w krzaki, osiem lat za próbę ucieczki z miejsca wypadku.
025
Dowcip #25055. Poseł, jadąc samochodem, potrącił dwóch pieszych na przejściu. w kategorii: Śmieszne żarty o prokuratorach, Kawały o wypadkach samochodowych, Żarty o kolegach.
Postępowi rodzice podczas wakacji zabrali małego synka na plażę nudystów. Mama leży na kocyku, tata poszedł ”się przejść”, junior tapla się w grajdołku. Po chwili przybiega do mamy i woła:
- Mamo! Widziałem panie, które miały cipuszki o wiele większe od twoich!
Mama na to:
- Im większe, tym głupsze! Dziecko poszło się bawić dalej.
Po chwili wraca i melduje:
- Mamo! Widziałem panów, którzy mieli siusiaki o wiele większe niż tata!
Mama stanowczo:
- Im większe, tym głupsi!
Dziecko wraca do wiaderka i foremek. Po paru minutach jednak przybiega z kolejnym raportem:
- Mamo! Mamo! A tata to dopiero co rozmawiał z najgłupszą panią, jaką w życiu widziałem ... I im dłużej rozmawiał, tym bardziej głupiał ...
- Mamo! Widziałem panie, które miały cipuszki o wiele większe od twoich!
Mama na to:
- Im większe, tym głupsze! Dziecko poszło się bawić dalej.
Po chwili wraca i melduje:
- Mamo! Widziałem panów, którzy mieli siusiaki o wiele większe niż tata!
Mama stanowczo:
- Im większe, tym głupsi!
Dziecko wraca do wiaderka i foremek. Po paru minutach jednak przybiega z kolejnym raportem:
- Mamo! Mamo! A tata to dopiero co rozmawiał z najgłupszą panią, jaką w życiu widziałem ... I im dłużej rozmawiał, tym bardziej głupiał ...
315
Dowcip #25056. Postępowi rodzice podczas wakacji zabrali małego synka na plażę w kategorii: Śmieszny humor o synach, Kawały o tacie, Śmieszne żarty o plaży nudystów, Śmieszne żarty o nagości.
Poszedł facet do lasu. Tak łaził i łaził, że w końcu zabłądził. Chodzi więc po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś go szturcha z tylu w ramię. Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany, wkurzony, piana z pyska mu leci i mówi:
- Co tu robisz?
- Zgubiłem się.
- Ale czego się tak drzesz?
- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże.
- No to ja usłyszałem. Pomogło ci?
- Co tu robisz?
- Zgubiłem się.
- Ale czego się tak drzesz?
- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże.
- No to ja usłyszałem. Pomogło ci?
414
Dowcip #25057. Poszedł facet do lasu. Tak łaził i łaził, że w końcu zabłądził. w kategorii: Dowcipy o mężczyznach, Żarty o niedźwiedziu, Żarty o zwierzętach, Kawały o lesie.
Premier w trakcie objazdu kraju odwiedza przedszkole:
- Ile wynosi dzienna stawka żywieniowa? - pyta.
- Piętnaście złotych.
- Za dużo, obniżyć do siedmiu.
Następnie odwiedza więzienie:
- Ile wynosi stawka żywieniowa?
- Czterdzieści złotych.
- Za mało, proszę podwyższyć do osiemdziesięciu.
Minister nie wytrzymuj i się go pyta:
- Słuchaj, jaka w tym logika, że zabierasz dzieciom, a dajesz więźniom?
- A Ty myślisz, że jak nas zdejmą to do przedszkola poślą?
- Ile wynosi dzienna stawka żywieniowa? - pyta.
- Piętnaście złotych.
- Za dużo, obniżyć do siedmiu.
Następnie odwiedza więzienie:
- Ile wynosi stawka żywieniowa?
- Czterdzieści złotych.
- Za mało, proszę podwyższyć do osiemdziesięciu.
Minister nie wytrzymuj i się go pyta:
- Słuchaj, jaka w tym logika, że zabierasz dzieciom, a dajesz więźniom?
- A Ty myślisz, że jak nas zdejmą to do przedszkola poślą?
120