Pewnego dnia mąż przychodzi zmęczony z pracy.
Pewnego dnia mąż przychodzi zmęczony z pracy. Żona na wejście mówi:
- Kochanie, nasza rodzina powiększy się o jedną osobę!
Mąż:
- Kotku! Tak strasznie się cieszę!
Żona:
- Ja też się ciesze że ty się cieszysz bo jutro wprowadza się do nas moja mamusia!
- Kochanie, nasza rodzina powiększy się o jedną osobę!
Mąż:
- Kotku! Tak strasznie się cieszę!
Żona:
- Ja też się ciesze że ty się cieszysz bo jutro wprowadza się do nas moja mamusia!
215
Dowcip #954. Pewnego dnia mąż przychodzi zmęczony z pracy. w kategorii: Śmieszne żarty o mężu i żonie, Kawały o teściowej.
Żona bierze z pudła pistolet i przystawia sobie do głowy, mąż widzi to i mówi:
- Nie rób tego.
A żona na to:
- Nie bój się, ty będziesz następny.
- Nie rób tego.
A żona na to:
- Nie bój się, ty będziesz następny.
624
Dowcip #955. Żona bierze z pudła pistolet i przystawia sobie do głowy w kategorii: Czarny humor, Żarty o mężu i żonie, Żarty o mężu, Śmieszne dowcipy o pistoletach.
Małżonka Mietka wraca z wakacji z Bułgarii. Mąż pyta jadowicie:
- Ile tym razem zarobiłaś?
Ta odpowiada rezolutnie:
- Tysiąc dolarów!
- Ja za ciebie nie dałbym nawet dolara.
- A ja więcej nie brałam!
- Ile tym razem zarobiłaś?
Ta odpowiada rezolutnie:
- Tysiąc dolarów!
- Ja za ciebie nie dałbym nawet dolara.
- A ja więcej nie brałam!
515
Dowcip #956. Małżonka Mietka wraca z wakacji z Bułgarii. w kategorii: Kawały erotyczne, Kawały o mężu i żonie, Kawały o pieniądzach, Humor o wakacjach.
Kowalski się ożenił. Podczas nocy poślubnej nagle dało się słyszeć z sypialni:
- Maamaaa! Julcia tak szeroko rozkłada nogi, że ja nie mam gdzie się położyć!
- Maamaaa! Julcia tak szeroko rozkłada nogi, że ja nie mam gdzie się położyć!
614
Dowcip #957. Kowalski się ożenił. w kategorii: Żarty erotyczne, Żarty o Kowalskim, Śmieszne dowcipy o mężu i żonie, Śmieszne dowcipy o nocy poślubnej.
Facet wraca z lotniska taksówką i mówi do kierowcy:
- Panie, moja żona pewnie leży teraz z gachem. Tu jest stówa, chodź pan na górę, będziesz świadkiem.
Auto zajeżdża pod dom i obaj mężczyźni idą do sypialni. Tam, pod kocem, leży piękna kobieta. Mąż podbiega do łóżka, ściąga koc i między nogami kobiety widzi skulonego gacha.
- Mam was! - wrzeszczy mężczyzna, wyciąga pistolet i przystawia go do głowy nieszczęśnika.
- Nie zabijaj go. - jęczy żona.
- On daje mi kupę kasy. Pamiętasz nasze nowe auto? To on zapłacił. Pamiętasz nową wannę i dywan? To też on. Nasz nowy jacht to także za jego pieniądze.
Facet ogląda na taksówkarza i pyta:
- Co by pan zrobił na moim miejscu?
- Ja? - mówi szofer - Naciągnąłbym na faceta koc, bo się jeszcze przeziębi.
- Panie, moja żona pewnie leży teraz z gachem. Tu jest stówa, chodź pan na górę, będziesz świadkiem.
Auto zajeżdża pod dom i obaj mężczyźni idą do sypialni. Tam, pod kocem, leży piękna kobieta. Mąż podbiega do łóżka, ściąga koc i między nogami kobiety widzi skulonego gacha.
- Mam was! - wrzeszczy mężczyzna, wyciąga pistolet i przystawia go do głowy nieszczęśnika.
- Nie zabijaj go. - jęczy żona.
- On daje mi kupę kasy. Pamiętasz nasze nowe auto? To on zapłacił. Pamiętasz nową wannę i dywan? To też on. Nasz nowy jacht to także za jego pieniądze.
Facet ogląda na taksówkarza i pyta:
- Co by pan zrobił na moim miejscu?
- Ja? - mówi szofer - Naciągnąłbym na faceta koc, bo się jeszcze przeziębi.
319
Dowcip #958. Facet wraca z lotniska taksówką i mówi do kierowcy w kategorii: Kawały o kierowcach, Kawały o kochankach, Humor o mężu i żonie, Dowcipy o mężu, Humor o pieniądzach, Śmieszne kawały o żonie, Śmieszne kawały o zdradzie.
Polak, Rusek i Niemiec chcą przejść przez granicę. Zatrzymuje ich diabeł:
- Przejdziecie jak rozśmieszycie mojego konia.
Pierwszy Rusek podchodzi mówi coś do konia, a ten patrzy na niego jak na debila. Niemiec to samo. Podchodzi Polak i mówi coś koniowi, a ten nagle wybucha gwałtownym śmiechem.
Przeszli. Za tydzień wracają z powrotem. Diabeł mówi, że przejdą tylko wtedy kiedy sprawią żeby koń zapłakał, bo jeszcze się brechta po Polaku. Podchodzi Rusek, gada, koń, aż się na plecy przewraca i się śmieje. Niemiec to samo. Polak podchodzi i mówi mu coś, a koń płacze. Przeszli. Idą, a Rusek i Niemiec pytają co takiego zrobił, że koń zaczął się śmiać, potem ryczeć?
Polak mówi:
- Powiedziałem, że mam większą pałę niż on. A potem mu pokazałem.
- Przejdziecie jak rozśmieszycie mojego konia.
Pierwszy Rusek podchodzi mówi coś do konia, a ten patrzy na niego jak na debila. Niemiec to samo. Podchodzi Polak i mówi coś koniowi, a ten nagle wybucha gwałtownym śmiechem.
Przeszli. Za tydzień wracają z powrotem. Diabeł mówi, że przejdą tylko wtedy kiedy sprawią żeby koń zapłakał, bo jeszcze się brechta po Polaku. Podchodzi Rusek, gada, koń, aż się na plecy przewraca i się śmieje. Niemiec to samo. Polak podchodzi i mówi mu coś, a koń płacze. Przeszli. Idą, a Rusek i Niemiec pytają co takiego zrobił, że koń zaczął się śmiać, potem ryczeć?
Polak mówi:
- Powiedziałem, że mam większą pałę niż on. A potem mu pokazałem.
524
Dowcip #959. Polak, Rusek i Niemiec chcą przejść przez granicę. w kategorii: Śmieszne kawały Polak, Rusek i Niemiec, Śmieszne dowcipy o diable, Humor o męskim przyrodzeniu, Śmieszne żarty o koniu.
Rzecz dzieje się w Egipcie. Pewien Beduin ma wielki problem ze swoim nowo nabytym wielbłądem, który nigdzie nie chce iść. Z trudem zaciąga go do warsztatu samochodowego w jakiejś mieścinie i poczyna błagać mechanika:
- Panie, zrób coś, żeby to bydlę zechciało mnie słuchać i chodzić tam, gdzie chcę!
- Wprowadź go pan na kanał - radzi mechanik.
Gdy oboje zaciągnęli wielbłąda, mechanik wziął wielki młot i przyłożył mu z całej siły w genitalia. Wielbłąd zapiszczał z bólu i pobiegł przed siebie w siną dal. Beduin zaczyna płakać i krzyczy:
- Jak ja go teraz dogonię?!
- Stawaj pan na kanał.
- Panie, zrób coś, żeby to bydlę zechciało mnie słuchać i chodzić tam, gdzie chcę!
- Wprowadź go pan na kanał - radzi mechanik.
Gdy oboje zaciągnęli wielbłąda, mechanik wziął wielki młot i przyłożył mu z całej siły w genitalia. Wielbłąd zapiszczał z bólu i pobiegł przed siebie w siną dal. Beduin zaczyna płakać i krzyczy:
- Jak ja go teraz dogonię?!
- Stawaj pan na kanał.
530
Dowcip #960. Rzecz dzieje się w Egipcie. w kategorii: Kawały o mechaniku, Humor o wielbłądach, Dowcipy o Egipcjanach.
Za dziesięć minut dziesiąta, prawie godzina policyjna. Dwóch zomowców idzie ulica. Spotykają przechodnia. Jeden z nich zaczyna go bić pałą i kopać.
Drugi pyta:
- Za co ty go właściwie bijesz?
- Ja go dobrze znam! On daleko mieszka. I tak nie zdąży!
Drugi pyta:
- Za co ty go właściwie bijesz?
- Ja go dobrze znam! On daleko mieszka. I tak nie zdąży!
719
Dowcip #961. Za dziesięć minut dziesiąta, prawie godzina policyjna. w kategorii: Śmieszne dowcipy o PRLu, Śmieszne dowcipy o policjantach, Śmieszne żarty o bójkach.
Złodziej włamał się do cudzego mieszkania i szpera w poszukiwaniu łupu. W pewnym momencie odzywa się głos:
- Jezus cię widzi.
Złodziej zbladł choć w panujących ciemnościach i tak niewiele było widać.
”Co jest - pomyślał - dom miał być pusty do końca tygodnia.”
- Jezus cię widzi. - głos odzywa się znowu.
Pełen obaw złodziej skierował światło latarki w stronę skąd dolatywał głos i odetchnął z ulgą. W klatce na drążku huśtała się papuga.
- Cześć - odezwała się papuga - mam na imię Maria.
- Maria? - zaśmiał się złodziej - Maria to bardzo głupie imię szczególnie jak dla ptaka.
- Może i tak ale jeszcze głupsze jest Jezus dla dobermana.
- Jezus cię widzi.
Złodziej zbladł choć w panujących ciemnościach i tak niewiele było widać.
”Co jest - pomyślał - dom miał być pusty do końca tygodnia.”
- Jezus cię widzi. - głos odzywa się znowu.
Pełen obaw złodziej skierował światło latarki w stronę skąd dolatywał głos i odetchnął z ulgą. W klatce na drążku huśtała się papuga.
- Cześć - odezwała się papuga - mam na imię Maria.
- Maria? - zaśmiał się złodziej - Maria to bardzo głupie imię szczególnie jak dla ptaka.
- Może i tak ale jeszcze głupsze jest Jezus dla dobermana.
622
Dowcip #962. Złodziej włamał się do cudzego mieszkania i szpera w poszukiwaniu w kategorii: Humor o złodziejach, Dowcipy religijne, Śmieszny humor o psach, Śmieszne kawały o papudze.
Do tramwaju wpada ksiądz i już od drzwi krzyczy:
- Krzyżyki do kontroli!
Wszyscy posłusznie okazują, tylko jeden facet w kącie nie.
- No, a pan? - pyta się ksiądz.
Facet zdejmuje koszulę i oczom wszystkich ukazał się wielki różaniec zawieszony na szyi.
- Co to jest? - dopytuje się zdziwiony ksiądz.
- Miesięczny.
- Krzyżyki do kontroli!
Wszyscy posłusznie okazują, tylko jeden facet w kącie nie.
- No, a pan? - pyta się ksiądz.
Facet zdejmuje koszulę i oczom wszystkich ukazał się wielki różaniec zawieszony na szyi.
- Co to jest? - dopytuje się zdziwiony ksiądz.
- Miesięczny.
515