Dowcipy o psach
Do Francka przyszoł roz Antek pra, no i pado mu:
- Francek wejrzyj tam ino przez okno, nie chcę ci som powiedzieć, ale zdaje się, że twojego psa przejechało!
Francek wyjrzoł, spojrzoł i pado:
- Skąd! To przecież nie jest mój Azor.
- No ale wejrzyj se dobrze - pado Antek - to jest na pewno twój pies. Mo taki som czorny ogon z tymi biołymi plamami.
- Dyć ci padom, że to nie jest mój pies! - pado Francek i jeszcze roz wejrzoł, a potem dodał:
- Przecież mój pies nie jest taki plaskaty.
- Francek wejrzyj tam ino przez okno, nie chcę ci som powiedzieć, ale zdaje się, że twojego psa przejechało!
Francek wyjrzoł, spojrzoł i pado:
- Skąd! To przecież nie jest mój Azor.
- No ale wejrzyj se dobrze - pado Antek - to jest na pewno twój pies. Mo taki som czorny ogon z tymi biołymi plamami.
- Dyć ci padom, że to nie jest mój pies! - pado Francek i jeszcze roz wejrzoł, a potem dodał:
- Przecież mój pies nie jest taki plaskaty.
1214
Dowcip #13748. Do Francka przyszoł roz Antek pra, no i pado mu w kategorii: „Śmieszne dowcipy o psie”.
Pani w szkole pyta dzieci o ich zwierzątka. Podchodzi do Jasia:
- Jasiu, a Ty masz może pieska?
- Mieliśmy kiedyś pieska, proszę pani, ale go zabiliśmy, bo ja nie jadłem mięsa, ojciec też nie jadł i matka też nie jadła, a dla jednego psa mięsa nie będziemy kupować.
- Jezu Jasiu to straszne, a kotka nie masz?
- Mieliśmy też kotka, ale go zabiliśmy, bo ja mleka nie piłem, tata też nie pił i mama też nie piła, a dla jednego kota nie będziemy kupować.
- Jasiu co Ty mówisz? Przyjdź jutro z mamą.
- Miałem kiedyś mamę ale się jej z tatą pozbyliśmy no bo ja jeszcze nie bzykam, a tata już nie może to dla sąsiada nie będziemy trzymać.
- Jasiu, a Ty masz może pieska?
- Mieliśmy kiedyś pieska, proszę pani, ale go zabiliśmy, bo ja nie jadłem mięsa, ojciec też nie jadł i matka też nie jadła, a dla jednego psa mięsa nie będziemy kupować.
- Jezu Jasiu to straszne, a kotka nie masz?
- Mieliśmy też kotka, ale go zabiliśmy, bo ja mleka nie piłem, tata też nie pił i mama też nie piła, a dla jednego kota nie będziemy kupować.
- Jasiu co Ty mówisz? Przyjdź jutro z mamą.
- Miałem kiedyś mamę ale się jej z tatą pozbyliśmy no bo ja jeszcze nie bzykam, a tata już nie może to dla sąsiada nie będziemy trzymać.
4043
Dowcip #24898. Pani w szkole pyta dzieci o ich zwierzątka. w kategorii: „Śmieszne żarty o psach”.
Kobieta pyta męża:
- Dlaczego nasz sąsiad tak klnie?
- Albo mu pies uciekł, albo żona wróciła.
- Dlaczego nasz sąsiad tak klnie?
- Albo mu pies uciekł, albo żona wróciła.
610
Dowcip #12023. Kobieta pyta męża w kategorii: „Śmieszne kawały o psach”.
Wyją dwa psy do księżyca. Po dłuższej chwili jeden mówi do drugiego:
- A ty myślisz, że tam ktoś mieszka?
- No jasne, przecież tam się cały czas świeci!
- A ty myślisz, że tam ktoś mieszka?
- No jasne, przecież tam się cały czas świeci!
913
Dowcip #14458. Wyją dwa psy do księżyca. w kategorii: „Śmieszne żarty o psie”.
Kiedy pies w Mozambiku ostatnio widział kość?
- Kiedy miał otwarte złamanie.
- Kiedy miał otwarte złamanie.
711
Dowcip #32873. Kiedy pies w Mozambiku ostatnio widział kość? w kategorii: „Dowcipy o psie”.
Spotykają się dwa jamniki.
- Hau! Hau! - mówi pierwszy.
- Kra! Kra! - odpowiada mu drugi.
- Co ty, zwariowałeś?
- Nie, uczę się języków obcych.
- Hau! Hau! - mówi pierwszy.
- Kra! Kra! - odpowiada mu drugi.
- Co ty, zwariowałeś?
- Nie, uczę się języków obcych.
1120
Dowcip #33249. Spotykają się dwa jamniki. w kategorii: „Kawały o psach”.
Polak przychodzi do baru z psem. W telewizji akurat leci mecz i naszym strzelają gola. Nagle pies się poderwał i zaczyna szczekać.
Po kilkunastu minutach sytuacja się powtarza, naszym piłkarzom drużyna przeciwna strzela gola, a pies znowu się podrywa i zaczyna szczekać.
Wszyscy patrzą na psa nie ukrywając zdziwienia. Właściciel nadal niewzruszony. W końcu jeden z obecnych zagaduje do właściciela:
- Przepraszam, czy twój pies właśnie przemówił?
- Tak, właśnie tak, szczeka kiedy nasi przegrywają.
- Niesamowite! A co mówi jak wygrywają?
- Nie wiem, mam go dopiero od dwóch lat...
Po kilkunastu minutach sytuacja się powtarza, naszym piłkarzom drużyna przeciwna strzela gola, a pies znowu się podrywa i zaczyna szczekać.
Wszyscy patrzą na psa nie ukrywając zdziwienia. Właściciel nadal niewzruszony. W końcu jeden z obecnych zagaduje do właściciela:
- Przepraszam, czy twój pies właśnie przemówił?
- Tak, właśnie tak, szczeka kiedy nasi przegrywają.
- Niesamowite! A co mówi jak wygrywają?
- Nie wiem, mam go dopiero od dwóch lat...
06
Dowcip #33959. Polak przychodzi do baru z psem. w kategorii: „Śmieszne kawały o psach”.
Klient po zjedzeniu dania, które bardzo mu smakowało pyta się kelnera:
- Dlaczego tę smakowitą potrawę nazwaliście ”Pieczeń a’ la Abdul”?
- Bo pies wabił się Abdul.
- Dlaczego tę smakowitą potrawę nazwaliście ”Pieczeń a’ la Abdul”?
- Bo pies wabił się Abdul.
715
Dowcip #18640. Klient po zjedzeniu dania, które bardzo mu smakowało pyta się kelnera w kategorii: „Żarty o psie”.
Kiedy jest prawdziwa susza?
- Gdy drzewa za psami biegają.
- Gdy drzewa za psami biegają.
1418
Dowcip #33413. Kiedy jest prawdziwa susza? w kategorii: „Humor o psie”.
Po kilku latach Azor spotyka Burka i pyta:
- Jak ci się teraz wiedzie?
- Nie narzekam. Obecnie prowadzę hurtownię kości.
- Jak ci się teraz wiedzie?
- Nie narzekam. Obecnie prowadzę hurtownię kości.
1815