Dowcipy o PRLu
Rzecz dzieje się w PRL-u.
Do Watykanu, na delegację z papieżem, jedzie Jaruzelski. Spotyka się z papieżem i od razu bezpośrednio, bez ogródek, mówi do niego:
- No słuchaj Karol! Ty tam ”na górze” masz dobre kontakty. Dlatego proszę Cię, weź zrób coś, bo ciągle pada u nas w kraju. Już są powodzie, domy zalewa, zboże gnije na polach, żniwa słabe będą więc zapewne zapanuje głód. Tak nie może być! Zagadaj tam ”na górze” i zrób coś.
Papież wysłuchał Jaruzelskiego i próbując spełnić jego prośbę, pyta się w niebie:
- Panie Boże, co z tematem pogody w Polsce, musi tam ciągle padać?
Bóg wyjmuje globus przesuwa palcem, patrzy i mówi:
- Pakistan, Panama, Papua, Paragwaj, Peru, Polska... Polska!!! Gówniana gospodarka ... płukać co 2 dni.
Do Watykanu, na delegację z papieżem, jedzie Jaruzelski. Spotyka się z papieżem i od razu bezpośrednio, bez ogródek, mówi do niego:
- No słuchaj Karol! Ty tam ”na górze” masz dobre kontakty. Dlatego proszę Cię, weź zrób coś, bo ciągle pada u nas w kraju. Już są powodzie, domy zalewa, zboże gnije na polach, żniwa słabe będą więc zapewne zapanuje głód. Tak nie może być! Zagadaj tam ”na górze” i zrób coś.
Papież wysłuchał Jaruzelskiego i próbując spełnić jego prośbę, pyta się w niebie:
- Panie Boże, co z tematem pogody w Polsce, musi tam ciągle padać?
Bóg wyjmuje globus przesuwa palcem, patrzy i mówi:
- Pakistan, Panama, Papua, Paragwaj, Peru, Polska... Polska!!! Gówniana gospodarka ... płukać co 2 dni.
1014
Dowcip #33950. Rzecz dzieje się w PRL-u. w kategorii: „Humor o PRLu”.
Czasy głębokiego PRL-u, wieczorna pora, człowiek słyszy pukanie do drzwi:
- Kto tam?!
- Harcerze!
- Nie wierzę!
- Otwieraj chamie, ZOMO nigdy nie kłamie!
- Kto tam?!
- Harcerze!
- Nie wierzę!
- Otwieraj chamie, ZOMO nigdy nie kłamie!
014
Dowcip #16763. Czasy głębokiego PRL-u, wieczorna pora w kategorii: „Dowcipy o PRLu”.
Leszek mieszka w USA, a Zbyszek w PRL - u. Zbyszek przyjeżdża do Leszka. Na miejscu widzi bogactwo i przepych w jakim żyje Leszek. W pewnym momencie pyta się go:
- Słuchaj, jak Ty zarobiłeś na tą willę i samochód?
- Poszedłem pod Biały Dom ze snopem siana i zacząłem je jeść. Po dwóch dniach wyszedł Kennedy i dał mi milion dolców, abym dał mu spokój.
- O fajnie.
Po powrocie do PRL - u Zbyszek poszedł pod pałac prezydencki ze snopem siana. Po dwóch dniach wychodzi Gomułka i mówi:
- Ty głupi człowieku! Siano sobie zostaw na zimę, a teraz żryj trawę!
- Słuchaj, jak Ty zarobiłeś na tą willę i samochód?
- Poszedłem pod Biały Dom ze snopem siana i zacząłem je jeść. Po dwóch dniach wyszedł Kennedy i dał mi milion dolców, abym dał mu spokój.
- O fajnie.
Po powrocie do PRL - u Zbyszek poszedł pod pałac prezydencki ze snopem siana. Po dwóch dniach wychodzi Gomułka i mówi:
- Ty głupi człowieku! Siano sobie zostaw na zimę, a teraz żryj trawę!
311
Dowcip #7761. Leszek mieszka w USA, a Zbyszek w PRL - u. w kategorii: „Kawały o PRLu”.
Dlaczego po zjednoczeniu PPR i PPS i powstaniu PZPR w Polsce jest zimno, ciemno i mokro?
- Bo rządzi lud, świeci tylko jedna gwiazda i dwie partie się zlały.
- Bo rządzi lud, świeci tylko jedna gwiazda i dwie partie się zlały.
615
Dowcip #2003. Dlaczego po zjednoczeniu PPR i PPS i powstaniu PZPR w Polsce jest w kategorii: „Kawały o PRLu”.
Czasy PRL. Przychodzi facet do sklepu z obrazami w potarganym ubraniu i mówi:
- Poproszę dziesięć portretów Stalina i Lenina.
Kupił obrazy i poszedł.
Przychodzi za godzinę w garniturze i mówi.
- Poproszę pięćdziesiąt portretów Stalina i Lenina.
Przyjeżdża za godzinę samochodem i w garniturze i w czarnych okularach i mówi.
- Poproszę sto portretów Stalina i Lenina.
A sprzedawca się go pyta:
- Co pan robi z tymi obrazami?
Gostek mówi.
- Otworzyłem strzelnice za miastem.
- Poproszę dziesięć portretów Stalina i Lenina.
Kupił obrazy i poszedł.
Przychodzi za godzinę w garniturze i mówi.
- Poproszę pięćdziesiąt portretów Stalina i Lenina.
Przyjeżdża za godzinę samochodem i w garniturze i w czarnych okularach i mówi.
- Poproszę sto portretów Stalina i Lenina.
A sprzedawca się go pyta:
- Co pan robi z tymi obrazami?
Gostek mówi.
- Otworzyłem strzelnice za miastem.
428
Dowcip #241. Czasy PRL. w kategorii: „Śmieszne żarty o PRLu”.
W czasach PRL w restauracji podchodzi kelner do klienta i pyta:
- Kawa czy herbata?
- Kawa!
- Nie zgadł pan, herbata.
- Kawa czy herbata?
- Kawa!
- Nie zgadł pan, herbata.
112
Dowcip #10089. W czasach PRL w restauracji podchodzi kelner do klienta i pyta w kategorii: „Żarty o PRLu”.
W czasach PRL przychodzi Kowalski do dyrektora huty i mówi:
- Towarzyszu dyrektorze, dlaczego wszyscy otrzymali podwyżkę, a ja nie!
- Kowalski, wy nigdy nie dostaniecie podwyżki.
- A dlaczego?
- Dlaczego? Ja wam powiem dlaczego! Po pierwsze: Po pogrzebie Towarzysza Bieruta żeście powiedzieli, że za pieniądze przeznaczone na tę ceremonię, wy byście pochowali cały KC. Po drugie: Jak Maliniak zapytał was dlaczego nie byliście na ostatnim zebraniu Partii, toście powiedzieli, że jakbyście wiedzieli, że to ostatnie, to byście przyszli. Po trzecie: To za pierwszego maja.
- Za pierwszego Maja? Przecież byłem na pochodzie! Niosłem nawet portret Towarzysza Bieruta!
- Tak, a pamiętacie co mieliście w drugiej ręce?
- Tak, lody.
- A pamiętacie jaka była wówczas pogoda?
- No, było bardzo gorąco.
- Właśnie i wasze lody zaczęły się topić. A jak Maliniak powiedział: ”Rzuć to cholerstwo bo się cały pobrudzisz”, to coście rzucili?
- Towarzyszu dyrektorze, dlaczego wszyscy otrzymali podwyżkę, a ja nie!
- Kowalski, wy nigdy nie dostaniecie podwyżki.
- A dlaczego?
- Dlaczego? Ja wam powiem dlaczego! Po pierwsze: Po pogrzebie Towarzysza Bieruta żeście powiedzieli, że za pieniądze przeznaczone na tę ceremonię, wy byście pochowali cały KC. Po drugie: Jak Maliniak zapytał was dlaczego nie byliście na ostatnim zebraniu Partii, toście powiedzieli, że jakbyście wiedzieli, że to ostatnie, to byście przyszli. Po trzecie: To za pierwszego maja.
- Za pierwszego Maja? Przecież byłem na pochodzie! Niosłem nawet portret Towarzysza Bieruta!
- Tak, a pamiętacie co mieliście w drugiej ręce?
- Tak, lody.
- A pamiętacie jaka była wówczas pogoda?
- No, było bardzo gorąco.
- Właśnie i wasze lody zaczęły się topić. A jak Maliniak powiedział: ”Rzuć to cholerstwo bo się cały pobrudzisz”, to coście rzucili?
220
Dowcip #1020. W czasach PRL przychodzi Kowalski do dyrektora huty i mówi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o PRLu”.
Od zawsze największym przyjacielem PRLu był ZSRR. Więc pewnego razu spotykają się Rusek i Amerykaniec. Obaj opowiadają jak im się wiedzie.
- Ja mam trzy samochody: jeden do pracy, drugi dla żony, trzecim jeżdżę do przyjaciół - mówi Amerykanin.
- A ja mam dwa samochody: jeden do pracy, a drugi dla żony.
- A do przyjaciół?!
- Do przyjaciół to my czołgiem.
- Ja mam trzy samochody: jeden do pracy, drugi dla żony, trzecim jeżdżę do przyjaciół - mówi Amerykanin.
- A ja mam dwa samochody: jeden do pracy, a drugi dla żony.
- A do przyjaciół?!
- Do przyjaciół to my czołgiem.
416
Dowcip #15571. Od zawsze największym przyjacielem PRLu był ZSRR. w kategorii: „Śmieszne kawały o PRLu”.
Chodzi zomowiec dookoła latarni i raz po raz wali w nią pałą. Podchodzi do niego drugi i pyta:
- Dlaczego tak walisz w tą latarnię?
- No bo jeszcze jakieś dwadzieścia latarni i będę w domu.
- Dlaczego tak walisz w tą latarnię?
- No bo jeszcze jakieś dwadzieścia latarni i będę w domu.
1711
Dowcip #7434. Chodzi zomowiec dookoła latarni i raz po raz wali w nią pałą. w kategorii: „Żarty o PRLu”.
W czasach PRL - u proboszcz pewnej parafii kupił nowy bojler. Jadąc sobie spokojnie samochodem, zauważył milicjanta, który chciał go zatrzymać. Milicjant podchodzi do samochodu i pyta proboszcza:
- Co ksiądz wiezie w bagażniku?
- Bojler.
Milicjant podchodzi zdziwiony do kolegi po fachu i pyta go:
- Co to jest bojler?
- Nie wiem, nie chodziłem na religię.
- Co ksiądz wiezie w bagażniku?
- Bojler.
Milicjant podchodzi zdziwiony do kolegi po fachu i pyta go:
- Co to jest bojler?
- Nie wiem, nie chodziłem na religię.
48