Leci Polak, Rusek i Niemiec samolotem.
Leci Polak, Rusek i Niemiec samolotem. Złapał ich diabeł i mówi:
- Wypuszczę was tylko wtedy, jeżeli dobrze odpowiecie na zadane przeze mnie pytanie. Polak, Rusek i Niemiec zgodzili się.
Diabeł pyta Ruska:
- Jesteśmy nad Rosją?
Rusek mówi:
- Tak!
Diabeł odpowiada:
- Źle, idziesz do piekła!
Teraz pyta się Niemca:
- Czy jesteśmy nad Niemcami?
Niemiec odpowiada:
- Tak!
Diabeł mu na to:
- Źle, idziesz do piekła!
Został Polak, diabeł zadał mu pytanie:
- Jesteśmy nad Polską?
Polak spojrzał na zegarek, wystawił rękę, na której miał zegarek za okno, po chwili patrzy znowu na zegarek, ale już go nie ma. Pewny siebie odpowiada:
- Tak, jesteśmy nad Polską!
- Wypuszczę was tylko wtedy, jeżeli dobrze odpowiecie na zadane przeze mnie pytanie. Polak, Rusek i Niemiec zgodzili się.
Diabeł pyta Ruska:
- Jesteśmy nad Rosją?
Rusek mówi:
- Tak!
Diabeł odpowiada:
- Źle, idziesz do piekła!
Teraz pyta się Niemca:
- Czy jesteśmy nad Niemcami?
Niemiec odpowiada:
- Tak!
Diabeł mu na to:
- Źle, idziesz do piekła!
Został Polak, diabeł zadał mu pytanie:
- Jesteśmy nad Polską?
Polak spojrzał na zegarek, wystawił rękę, na której miał zegarek za okno, po chwili patrzy znowu na zegarek, ale już go nie ma. Pewny siebie odpowiada:
- Tak, jesteśmy nad Polską!
24
Dowcip #843. Leci Polak, Rusek i Niemiec samolotem. w kategorii: Śmieszne żarty Polak, Rusek i Niemiec, Śmieszne dowcipy o diable, Dowcipy o złodziejach, Dowcipy o samolotach.
Polak, Rusek, Niemiec i Chińczyk lecą balonem. Jest przeciążenie i wspólnie decydują, że wyrzucą to czego jest w ich kraju dużo. Chińczyk wyrzuca ryż:
- U nas tego dużo.
Niemiec wyrzuca hełmy:
- U nas tego dużo.
Rusek wyrzuca pistolety maszynowe:
- U nas tego dużo.
A Polak wyrzuca Ruska:
- U nas tego dużo.
- U nas tego dużo.
Niemiec wyrzuca hełmy:
- U nas tego dużo.
Rusek wyrzuca pistolety maszynowe:
- U nas tego dużo.
A Polak wyrzuca Ruska:
- U nas tego dużo.
317
Dowcip #844. Polak, Rusek, Niemiec i Chińczyk lecą balonem. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Chińczykach, Dowcipy o Niemcach, Śmieszne żarty o Rosjanach, Dowcipy o Rusku, Kawały o Polakach.
Był sobie Polak, Rusek i Amerykanin. Spotkali Diabła który powiedział:
- Przynieście to czego macie w kraju najwięcej.
Polak przyniósł ziarno. Amerykanin kaktusa. Ruska jeszcze nie było.
Diabeł rzekł:
- Wsadźcie sobie to co przynieśliście w zadek. Polak wsadził sobie bez problemu. Amerykanin po wsadzeniu zaczął śmiać się i płakać.
Polak zapytał:
- Czemu płaczesz?
Bo kaktus mnie kłuje w czułe miejsce.
- A czemu się śmiejesz?
- Bo Rusek jedzie czołgiem.
- Przynieście to czego macie w kraju najwięcej.
Polak przyniósł ziarno. Amerykanin kaktusa. Ruska jeszcze nie było.
Diabeł rzekł:
- Wsadźcie sobie to co przynieśliście w zadek. Polak wsadził sobie bez problemu. Amerykanin po wsadzeniu zaczął śmiać się i płakać.
Polak zapytał:
- Czemu płaczesz?
Bo kaktus mnie kłuje w czułe miejsce.
- A czemu się śmiejesz?
- Bo Rusek jedzie czołgiem.
524
Dowcip #845. Był sobie Polak, Rusek i Amerykanin. w kategorii: Śmieszne dowcipy abstrakcyjne, Śmieszny humor absurdalny, Dowcipy o Rusku, Humor o diable, Kawały o dupie, Dowcipy o Polakach, Śmieszne żarty o Amerykanach.
Pewnego razu, w latach 60 - tych, w Wielkiej Brytanii zorganizowano na dworze Królowej Matki raut dla ambasadorów i innych dyplomatów. Królowa uprzejmie gawędziła sobie z ambasadorem Francji, kiedy nagle puściła bąka. Zmieszała się i zaczerwieniła, ale ambasador Francji wstał i rzekł:
- Bardzo Państwa przepraszam, czuję się dziś nie najlepiej i stąd moje nieprotokolarne zachowanie. Wszyscy odetchnęli z ulgą, że tak szybko i taktownie wybawił Królową z niezręcznej sytuacji. Królowa zaczęła pogawędkę z ambasadorem Niemiec, znowu puściła bąka, ale Niemiec pomny zasług poprzednika szybko oznajmił, że jadł dzisiaj wurst na obiad i stąd te odgłosy, że bardzo przeprasza itd. Znowu ulga i ciche gratulacje za taktowne i zręczne wybawienie Królowej. Za parę minut Królowa zaczęła kręcić się na zydelku i znowu puściła bąka. Na to wstaje ambasador ZSRR i gromkim głosem oświadcza:
- TRZECIE PIERDNIECIE KRÓLOWEJ MATKI, ZSRR BIERZE NA SIEBIE!
- Bardzo Państwa przepraszam, czuję się dziś nie najlepiej i stąd moje nieprotokolarne zachowanie. Wszyscy odetchnęli z ulgą, że tak szybko i taktownie wybawił Królową z niezręcznej sytuacji. Królowa zaczęła pogawędkę z ambasadorem Niemiec, znowu puściła bąka, ale Niemiec pomny zasług poprzednika szybko oznajmił, że jadł dzisiaj wurst na obiad i stąd te odgłosy, że bardzo przeprasza itd. Znowu ulga i ciche gratulacje za taktowne i zręczne wybawienie Królowej. Za parę minut Królowa zaczęła kręcić się na zydelku i znowu puściła bąka. Na to wstaje ambasador ZSRR i gromkim głosem oświadcza:
- TRZECIE PIERDNIECIE KRÓLOWEJ MATKI, ZSRR BIERZE NA SIEBIE!
325
Dowcip #846. Pewnego razu, w latach 60 - tych w kategorii: Dowcipy o Francuzach, Śmieszne żarty o Niemcach, Dowcipy o ZSRR, Kawały o pierdzeniu, Śmieszny humor o Królowej.
Spotykają sie Amerykanin i Rosjanin i wdają się w rozmowę:
- Ja mam 3 samochody w domu, pierwszy do pracy, drugi na zakupy i podróże, a trzecim jeżdzę do sąsiadów - mówi Amerykanin.
Na co Rosjanin rzecze:
- Ja mam 2 samochody w domu, pierwszy do pracy, a drugi na zakupy i podróże.
- A czym do sąsiadów jeździcie? - pyta Amerykanin.
- A do sąsiadów to my jeździmy czołgami.
- Ja mam 3 samochody w domu, pierwszy do pracy, drugi na zakupy i podróże, a trzecim jeżdzę do sąsiadów - mówi Amerykanin.
Na co Rosjanin rzecze:
- Ja mam 2 samochody w domu, pierwszy do pracy, a drugi na zakupy i podróże.
- A czym do sąsiadów jeździcie? - pyta Amerykanin.
- A do sąsiadów to my jeździmy czołgami.
218
Dowcip #847. Spotykają sie Amerykanin i Rosjanin i wdają się w rozmowę w kategorii: Dowcipy o Anglikach, Dowcipy o Rosjanach, Humor o sąsiadach, Śmieszne dowcipy o autach.
Jedzie Anglik, Rusek, Niemiec i Turek w jednym przedziale. No i zaczynają się popisy, który ma lepiej.
Anglik zaczyna:
- Nasz kraj jest tak bogaty, że możemy sobie na wszystko pozwolić. Wstał otworzył okno i wyrzucił cały plik dolców przez okno.
Rusek popatrzył chwilę, podumał, i mówi:
- W naszym to my też mamy wszystkiego w bród. Wstał, wyciągnął spod ławki skrzynkę wódki i wyrzucił przez okno.
Na to Niemiec zaczyna mówić:
- No, my mamy też od cholery... nie dokończył, bo zrywa się z siedzenia Turek i krzyczy:
- Nie! Proszę, nie!
Anglik zaczyna:
- Nasz kraj jest tak bogaty, że możemy sobie na wszystko pozwolić. Wstał otworzył okno i wyrzucił cały plik dolców przez okno.
Rusek popatrzył chwilę, podumał, i mówi:
- W naszym to my też mamy wszystkiego w bród. Wstał, wyciągnął spod ławki skrzynkę wódki i wyrzucił przez okno.
Na to Niemiec zaczyna mówić:
- No, my mamy też od cholery... nie dokończył, bo zrywa się z siedzenia Turek i krzyczy:
- Nie! Proszę, nie!
531
Dowcip #848. Jedzie Anglik, Rusek, Niemiec i Turek w jednym przedziale. w kategorii: Śmieszne żarty o Anglikach, Dowcipy o Niemcach, Kawały o Rosjanach, Śmieszny humor o Rusku, Śmieszne kawały o alkoholu, Śmieszne dowcipy o pieniądzach, Humor o podróżowaniu, Śmieszne żarty o Turkach.
W celi siedzi trzech gości: Rusek, Polak i Niemiec. Ruski dostał słoninę. Daje Niemcowi.
”Nie zjem - myśli. - Bo jak zjem, to będzie chciał, żebym dał mu od tyłu.”
- Nie chcę - odmówił Niemiec.
Ruski więc częstuje Polaka.
”Nie zjem - myśli. - Bo jak zjem... Albo nie - jak zjem, to będę miał siłę w rękach i się obronię przed Ruskim, jak będzie chciał mnie wziąć od tyłu.”
- Dawaj, zjem. - mówi Polak.
No i zjadł.
A Ruski na to:
- Masz już siłę w rękach? To przytrzymaj mi Niemca.
”Nie zjem - myśli. - Bo jak zjem, to będzie chciał, żebym dał mu od tyłu.”
- Nie chcę - odmówił Niemiec.
Ruski więc częstuje Polaka.
”Nie zjem - myśli. - Bo jak zjem... Albo nie - jak zjem, to będę miał siłę w rękach i się obronię przed Ruskim, jak będzie chciał mnie wziąć od tyłu.”
- Dawaj, zjem. - mówi Polak.
No i zjadł.
A Ruski na to:
- Masz już siłę w rękach? To przytrzymaj mi Niemca.
324
Dowcip #849. W celi siedzi trzech gości: Rusek, Polak i Niemiec. w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Śmieszny humor Polak, Rusek i Niemiec, Kawały o jedzeniu, Dowcipy o więźniach, Śmieszne żarty o więzieniu.
W głębinach jednego z jezior w Alabamie znaleziono ciało Murzyna. Było całkowicie oplecione łańcuchami. Miejscowy dziennikarz pyta szeryfa:
- Co Pan myśli o tej sprawie?
- Myślę, że to typowe dla czarnuchów z naszej okolicy. Chciał przepłynąć jezioro, ukradłszy więcej łańcuchów niż mógł unieść.
- Co Pan myśli o tej sprawie?
- Myślę, że to typowe dla czarnuchów z naszej okolicy. Chciał przepłynąć jezioro, ukradłszy więcej łańcuchów niż mógł unieść.
2433
Dowcip #850. W głębinach jednego z jezior w Alabamie znaleziono ciało Murzyna. w kategorii: Czarny humor, Kawały o Murzynach, Śmieszny humor o złodziejach.
W pewnym mieście obok siebie znajdowała się synagoga żydowska i kościół. W sobotę idzie rabin do synagogi patrzy, a ksiądz myje mu samochód, no to się rabin ucieszył, ale i zastanowił. Następnego dnia czyli w niedziele idzie ksiądz na msze, patrzy, a rabin odcina rurę wydechowa w jego samochodzie.
- Rabin, co ty robisz z moim samochodem? - krzyczy ksiądz.
Na to rabin odpowiada:
- Ty mi wczoraj ochrzciłeś samochód to ja Ci dzisiaj twój obrzezam.
- Rabin, co ty robisz z moim samochodem? - krzyczy ksiądz.
Na to rabin odpowiada:
- Ty mi wczoraj ochrzciłeś samochód to ja Ci dzisiaj twój obrzezam.
423
Dowcip #851. W pewnym mieście obok siebie znajdowała się synagoga żydowska i w kategorii: Humor o duchownych, Kawały o Żydach, Dowcipy religijne, Dowcipy o samochodach.
Pewna pani wybierała się samolotem w odwiedziny do córki. Będąc już na lotnisku w kolejce do kontroli ustawiła się tuż za księdzem.
- Ojcze... - zwróciła się do niego szeptem przed samą kontrolą - miałabym prośbę.
- Tak droga pani? - zachęcił ją ojczulek.
- Kupiłam dla mojej córki jedną z tych najnowszych golarek dla kobiet.
Ksiądz rozumie, u nich to majątek kosztuje. Przy tych zaostrzonych przepisach znajdą to na sto procent przy mnie i zarekwirują. No więc, jakby ksiądz był taki miły i schował ten drobiazg pod sutanną, to na pewno nie będą tam u księdza sprawdzać.
- Oczywiście, pomogę pani - zadeklarował się ksiądz - ale uprzedzam, że w moim fachu wielu rzeczy mi nie wolno, na przykład nie wypada mi kłamać.
- Jakoś to będzie - stwierdziła optymistycznie kobieta.
Podczas kontroli spytano księdza, czy ma przy sobie coś zabronionego. Po chwili zastanowienia odpowiedział on spokojnie:
- Od głowy do pasa nie mam przy sobie nic niebezpiecznego.
- A od pas w dół? - spytał zdziwiony urzędnik celny.
- A tam, mam faktycznie coś specjalnego. Ale tylko dla pań. Przyznam się panu, że jeszcze nieużywane. Przepuścili go rechocząc.
- Ojcze... - zwróciła się do niego szeptem przed samą kontrolą - miałabym prośbę.
- Tak droga pani? - zachęcił ją ojczulek.
- Kupiłam dla mojej córki jedną z tych najnowszych golarek dla kobiet.
Ksiądz rozumie, u nich to majątek kosztuje. Przy tych zaostrzonych przepisach znajdą to na sto procent przy mnie i zarekwirują. No więc, jakby ksiądz był taki miły i schował ten drobiazg pod sutanną, to na pewno nie będą tam u księdza sprawdzać.
- Oczywiście, pomogę pani - zadeklarował się ksiądz - ale uprzedzam, że w moim fachu wielu rzeczy mi nie wolno, na przykład nie wypada mi kłamać.
- Jakoś to będzie - stwierdziła optymistycznie kobieta.
Podczas kontroli spytano księdza, czy ma przy sobie coś zabronionego. Po chwili zastanowienia odpowiedział on spokojnie:
- Od głowy do pasa nie mam przy sobie nic niebezpiecznego.
- A od pas w dół? - spytał zdziwiony urzędnik celny.
- A tam, mam faktycznie coś specjalnego. Ale tylko dla pań. Przyznam się panu, że jeszcze nieużywane. Przepuścili go rechocząc.
317