Dowcipy o podróżach
Jak się nazywa pospiesznie zrealizowana wyprawa polarna?
- Biegunka.
- Biegunka.
1922
Dowcip #24570. Jak się nazywa pospiesznie zrealizowana wyprawa polarna? w kategorii: „Śmieszny humor o podróżowaniu”.
Leci stara baba na Wileńskim i z dala krzyczy do konduktora.
- Panie, panie, ten pociąg to na Tłuszcz?
- Nie, na prąd.
- Panie, panie, ten pociąg to na Tłuszcz?
- Nie, na prąd.
1613
Dowcip #30922. Leci stara baba na Wileńskim i z dala krzyczy do konduktora. w kategorii: „Śmieszne żarty o podróżowaniu”.
Jaś i Małgosia postanowili spędzić miesiąc miodowy na Florydzie. Po dziesięciu godzinach jazdy samochodem zmęczeni dotarli wreszcie do hotelu. Przed kolacją chcieli się odświeżyć kąpielą w hotelowym basenie. Aby piękniej wyglądać jako panna młoda, Małgosia zrzuciła parę kilogramów, w związku z czym w basenie ciągle gubiła to górę, to dół dwuczęściowego kostiumu. Ponieważ na basenie nie było nikogo oprócz naszych nowożeńców, to czuli się oni całkowicie swobodnie i świetnie się bawili co chwila goniąc fragmenty kostiumu Małgosi. Po skończonych igraszkach przebrali się i zeszli do restauracji. W oczekiwaniu na wolny stolik popijali drinki w hotelowym holu. Nad barem zauważyli ogromne, lśniące akwarium, w którym nie było jednak ani jednej ryby.
- Dlaczego takie piękne akwarium jest puste? - zapytał Jaś barmana.
- To? Ależ to nie jest akwarium, tylko nasz basen.- odparł barman z promiennym uśmiechem.
- Dlaczego takie piękne akwarium jest puste? - zapytał Jaś barmana.
- To? Ależ to nie jest akwarium, tylko nasz basen.- odparł barman z promiennym uśmiechem.
1031
Dowcip #32458. Jaś i Małgosia postanowili spędzić miesiąc miodowy na Florydzie. w kategorii: „Humor o podróżach”.
Przychodzi baba do turystycznego biura podróży:
- Chciałabym odpocząć.
- Słońce, woda, powietrze świeże. Pięćset złotych dzień.
- Nie, za drogo, coś tańszego.
- Złote piaski. Klasowe rozrywki. Sto pięćdziesiąt złotych dniówka.
- Drogo ...
- No, to może jezioro Śniardwy. Te samo powietrze, woda, i tylko u nas. Trzydzieści złotych.
- Drogo ...
- Pieszy spacer z elementami seksu. Bezpłatnie!
- Pasuje.
- Idź w cholerę.
- Chciałabym odpocząć.
- Słońce, woda, powietrze świeże. Pięćset złotych dzień.
- Nie, za drogo, coś tańszego.
- Złote piaski. Klasowe rozrywki. Sto pięćdziesiąt złotych dniówka.
- Drogo ...
- No, to może jezioro Śniardwy. Te samo powietrze, woda, i tylko u nas. Trzydzieści złotych.
- Drogo ...
- Pieszy spacer z elementami seksu. Bezpłatnie!
- Pasuje.
- Idź w cholerę.
2420
Dowcip #10401. Przychodzi baba do turystycznego biura podróży w kategorii: „Śmieszne kawały o podróżach”.
Do tramwaju wsiada blondynka i siada na miejscu inwalidy. Po chwili podchodzi kanar i pyta:
- Dlaczego pani siedzi na miejscu inwalidy?
- Bo ja jestem jak inwalida - odpowiada blondynka.
- Jakoś nie widzę - na to kanar - może mi to pani wytłumaczyć?
- Widzi pan, miesiąc temu opuścił mnie mąż, a ja bez niego jak bez ręki!
- Dlaczego pani siedzi na miejscu inwalidy?
- Bo ja jestem jak inwalida - odpowiada blondynka.
- Jakoś nie widzę - na to kanar - może mi to pani wytłumaczyć?
- Widzi pan, miesiąc temu opuścił mnie mąż, a ja bez niego jak bez ręki!
1715
Dowcip #10724. Do tramwaju wsiada blondynka i siada na miejscu inwalidy. w kategorii: „Śmieszny humor o podróżach”.
W przedziale kolejowym jedzie trzech facetów i policjant. Ponieważ tematy do rozmowy szybko się wyczerpały wszyscy po pewnym czasie zaczęli się nudzić. Jeden z pasażerów, chcąc przerwać niemrawy nastrój zadaje swoim towarzyszom podróży zagadkę:
- Co to jest? Zaczyna się na ”J” i każdy z nas je posiada?
Wszyscy daremnie suszą sobie głowy.
- Jedna para butów! - Ogólny śmiech.
- A teraz uważajcie. Zaczyna się na ”D” i nie każdy z nas je posiada? - Znowu cisza.
- Dwie pary butów! - Znowu wszyscy leją i proszą o dalsze zagadki.
- Co to jest? Jest czerwonego koloru w żółte pasy, wisi nad drzewami i...
- Cha, cha, cha - przerywa mu policjant. - To są trzy pary butów!
- Co to jest? Zaczyna się na ”J” i każdy z nas je posiada?
Wszyscy daremnie suszą sobie głowy.
- Jedna para butów! - Ogólny śmiech.
- A teraz uważajcie. Zaczyna się na ”D” i nie każdy z nas je posiada? - Znowu cisza.
- Dwie pary butów! - Znowu wszyscy leją i proszą o dalsze zagadki.
- Co to jest? Jest czerwonego koloru w żółte pasy, wisi nad drzewami i...
- Cha, cha, cha - przerywa mu policjant. - To są trzy pary butów!
613
Dowcip #12243. W przedziale kolejowym jedzie trzech facetów i policjant. w kategorii: „Śmieszny humor o podróżowaniu”.
Dlaczego blondynka nie była zadowolona z pobytu w Londynie?
- Bo dowiedziała się, że Big Ben to tylko zegar.
- Bo dowiedziała się, że Big Ben to tylko zegar.
914
Dowcip #18935. Dlaczego blondynka nie była zadowolona z pobytu w Londynie? w kategorii: „Kawały o podróżowaniu”.
Jedzie dwóch debili przez las. Jeden z nich spuszcza powietrze z kul. Drugi pyta go:
- Co robisz?
A on na to:
- Mam za wysoko siedzenie.
Drugi zamienia siodełko z siedzeniem a pierwszy pyta:
- co ty robisz?
- Zawracam z debilem nie jadę.
- Co robisz?
A on na to:
- Mam za wysoko siedzenie.
Drugi zamienia siodełko z siedzeniem a pierwszy pyta:
- co ty robisz?
- Zawracam z debilem nie jadę.
1311
Dowcip #7831. Jedzie dwóch debili przez las. Jeden z nich spuszcza powietrze z kul. w kategorii: „Śmieszny humor o podróżowaniu”.
Jadą dwie blondynki samochodem, nagle w radiu słyszą komunikat: ”Uwaga kierowcy, ulicą Dąbrowskiego jedzie samochód pod prąd”. Wtedy jedna mówi do drugiej:
- Popatrz, oni są chyba ślep,i tu jest pełno takich co jadą pod prąd.
- Popatrz, oni są chyba ślep,i tu jest pełno takich co jadą pod prąd.
719
Dowcip #10860. Jadą dwie blondynki samochodem, nagle w radiu słyszą komunikat w kategorii: „Śmieszny humor o podróżowaniu”.
Turysta chce wyjechać z Polski, lecz nie wie dokąd. Udaje się zatem do biura podróży. Zasiadłszy przy biurku informatora, rozważa różne możliwości. Wreszcie zniecierpliwiony urzędnik radzi niezdecydowanemu petentowi:
- Tam w kącie jest stolik z globusem. Proszę podejść i wybrać sobie jakiś kraj.
Turysta pochyla się nad stolikiem, długo rozmyśla, a potem zwraca się do urzędnika:
- Żaden z tych krajów mi nie odpowiada. Może mi pan pokaże jakiś inny globus.
- Tam w kącie jest stolik z globusem. Proszę podejść i wybrać sobie jakiś kraj.
Turysta pochyla się nad stolikiem, długo rozmyśla, a potem zwraca się do urzędnika:
- Żaden z tych krajów mi nie odpowiada. Może mi pan pokaże jakiś inny globus.
614