
Dowcipy o prezentach
Pyta dziennikarz przechodnia:
- Co pan dostał na święta?
- Urodziło mi się dziecko.
- To musi być pan szczęśliwy
- Nie zupełnie ...
- A dlaczego?
- Bo żona złożyła się na prezent z sąsiadem.
- Co pan dostał na święta?
- Urodziło mi się dziecko.
- To musi być pan szczęśliwy
- Nie zupełnie ...
- A dlaczego?
- Bo żona złożyła się na prezent z sąsiadem.
54
Dowcip #27931. Pyta dziennikarz przechodnia w kategorii: „Śmieszne dowcipy o prezentach”.
Babka przychodzi do DESY.
- Chciałabym kupić dla męża na imieniny stylowe krzesło.
- Ludwik?
- Nie, Czesław.
- Chciałabym kupić dla męża na imieniny stylowe krzesło.
- Ludwik?
- Nie, Czesław.
78
Dowcip #14585. Babka przychodzi do DESY. w kategorii: „Dowcipy o prezentach”.

Mąż do żony:
- Kochanie, wiem że zbliżają się Twoje urodziny, możesz mi podsunąć pomysł co do prezentu?
- Chcę rozwodu!
Chwila ciszy.
- Ale ja nie zamierzam aż tyle wydać.
- Kochanie, wiem że zbliżają się Twoje urodziny, możesz mi podsunąć pomysł co do prezentu?
- Chcę rozwodu!
Chwila ciszy.
- Ale ja nie zamierzam aż tyle wydać.
68
Dowcip #12121. Mąż do żony w kategorii: „Śmieszne żarty o prezentach”.
Co dostał na Gwiazdkę chłopiec bez rączek?
- Rękawiczki.
- Rękawiczki.
5145
Dowcip #30653. Co dostał na Gwiazdkę chłopiec bez rączek? w kategorii: „Dowcipy o prezentach”.

Zbliżają się święta, lecz w rodzinie Jasia się nie przelewa. Zdesperowany Jasio pisze list do Świętego Mikołaja.
”Drogi Święty Mikołaju jestem bardzo biedny ale chciałbym dostać na gwiazdkę klocki lego, piłkę i kolejkę elektryczna.”
Panie na poczcie nie bardzo wiedzą co zrobić z tym listem, gdyż Jasio nie napisał adresu do Mikołaja. Postanawiają przeczytać list, tak się wzruszają losem biednego Jasia, że postanawiają spełnić jego życzenia. Jednak pracownice poczty same dużo nie zarabiają więc pieniędzy starczyło tylko na piłkę i klocki. Wysyłają prezenty do Jasia. Po jakimś czasie przychodzi list od Jasia, panie na poczcie otwierają go i czytają:
”Drogi Mikołaju dziękuję Ci za wspaniale prezenty, a tę kolejkę to pewnie te krowy z poczty ukradły!”
”Drogi Święty Mikołaju jestem bardzo biedny ale chciałbym dostać na gwiazdkę klocki lego, piłkę i kolejkę elektryczna.”
Panie na poczcie nie bardzo wiedzą co zrobić z tym listem, gdyż Jasio nie napisał adresu do Mikołaja. Postanawiają przeczytać list, tak się wzruszają losem biednego Jasia, że postanawiają spełnić jego życzenia. Jednak pracownice poczty same dużo nie zarabiają więc pieniędzy starczyło tylko na piłkę i klocki. Wysyłają prezenty do Jasia. Po jakimś czasie przychodzi list od Jasia, panie na poczcie otwierają go i czytają:
”Drogi Mikołaju dziękuję Ci za wspaniale prezenty, a tę kolejkę to pewnie te krowy z poczty ukradły!”
410
Dowcip #26893. Zbliżają się święta, lecz w rodzinie Jasia się nie przelewa. w kategorii: „Humor o prezentach”.
Stoi zakonnica na szosie i zatrzymuje samochody. Nikt nie chce się zatrzymać i podwieźć siostry. Deszcz, chłód, burza straszliwa. W końcu zatrzymuje się piękna blondyna w czerwonym ferrari i zabiera zakonnicę. Ta szczęśliwa stara się nawiązać rozmowę:
- Piękne auto, pewnie ma pani wspaniałą posadę, skoro stać panią na taki wóz.
- A nie, nie. To mój kochanek mi je kupił.
- Jak to, nie ma pani męża?
- Nie, żyję w wolnych związkach. Lepiej na tym wychodzę. Na przykład to futro na tylnym siedzeniu dostałam od innego kochanka.
A ta piękna biżuteria?
- Ta jest od jeszcze innego.
W końcu dojeżdżają do klasztoru, zakonnica wysiada smutna, że jej życie jest takie szare... Około dwudziestej drugiej zakonnica zmówiła wieczorny pacierz i kładzie się do łóżka. Nagle ktoś cichutko puka: puk, puk.
- Kto tam?
- To ja, ksiądz Antoni. - słychać szept.
A zakonnica na to:
- W dupę sobie wsadź te swoje bombonierki.
- Piękne auto, pewnie ma pani wspaniałą posadę, skoro stać panią na taki wóz.
- A nie, nie. To mój kochanek mi je kupił.
- Jak to, nie ma pani męża?
- Nie, żyję w wolnych związkach. Lepiej na tym wychodzę. Na przykład to futro na tylnym siedzeniu dostałam od innego kochanka.
A ta piękna biżuteria?
- Ta jest od jeszcze innego.
W końcu dojeżdżają do klasztoru, zakonnica wysiada smutna, że jej życie jest takie szare... Około dwudziestej drugiej zakonnica zmówiła wieczorny pacierz i kładzie się do łóżka. Nagle ktoś cichutko puka: puk, puk.
- Kto tam?
- To ja, ksiądz Antoni. - słychać szept.
A zakonnica na to:
- W dupę sobie wsadź te swoje bombonierki.
1522
Dowcip #31610. Stoi zakonnica na szosie i zatrzymuje samochody. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o prezentach”.

- Kochanie, co ci kupić na imieniny?
- Nic mi nie kupuj, nie mam pieniędzy.
- Nic mi nie kupuj, nie mam pieniędzy.
1421
Dowcip #5939. - Kochanie, co ci kupić na imieniny? w kategorii: „Śmieszne kawały o prezentach”.
Żona mówi do męża.
- Kochanie, co kupimy matce na urodziny?
- Wiem, że chciała co coś na prąd. Może krzesło?
- Kochanie, co kupimy matce na urodziny?
- Wiem, że chciała co coś na prąd. Może krzesło?
717
Dowcip #13298. Żona mówi do męża. w kategorii: „Kawały o prezentach”.

- Kochanie co kupimy mamie na imieniny? - pyta żona.
- Nie wiem. Może płytę?
- Jaką?
- Nagrobną.
- Nie wiem. Może płytę?
- Jaką?
- Nagrobną.
1528
Dowcip #23762. - Kochanie co kupimy mamie na imieniny? - pyta żona. w kategorii: „Śmieszne żarty o prezentach”.
W Wąchocku urodziła się sama rączka. Po dwudziestu latach w Wigilię rączka podeszła pod choinkę, otworzyła prezent i powiedziała:
- Kurczę znowu obcinacz do paznokci.
- Kurczę znowu obcinacz do paznokci.
2416
Dowcip #9185. W Wąchocku urodziła się sama rączka. w kategorii: „Dowcipy o prezentach”.
