Kowalski oprowadza teściową po muzeum.
Kowalski oprowadza teściową po muzeum.
- To jest Rembrandt, a to Wyspiański.
- A to pewnie Picasso?
- Nie mamo, to lustro.
- To jest Rembrandt, a to Wyspiański.
- A to pewnie Picasso?
- Nie mamo, to lustro.
410
Dowcip #30637. Kowalski oprowadza teściową po muzeum. w kategorii: Dowcipy o Kowalskim, Dowcipy o teściowej, Kawały o lusterku, Śmieszne żarty o muzeum.
Leci samolot, nagle awaria, samolot zaczyna spadać. Stewardesa podchodzi do Francuza:
- Niech pan skoczy i odciąży samolot, uratuje pan wielu ludzi.
Francuz pomyślał, wypił całe wino, wyr*chał wszystkie brunetki, krzyknął ”Viva la France!” i skoczył.
Samolot spada dalej. Stewardesa prosi Amerykanina. Amerykanin pomyślał, wypił całą whisky, wyr*chał wszystkie blondynki, krzyknął ”God bless the USA!” i skoczył. Samolot dalej spada. Stewardesa podchodzi do Polaka:
- Niech pan skoczy uratuje pan nas!
- Nie ma mowy!
- No niech pan skoczy będzie pan bohaterem...
Polak pomyślał, wypił wszystko co się dało wypić, wyr*chał wszystko co się rusza, krzyknął ”Niech żyje Mozambik!” i wyrzucił Murzyna stojącego obok.
- Niech pan skoczy i odciąży samolot, uratuje pan wielu ludzi.
Francuz pomyślał, wypił całe wino, wyr*chał wszystkie brunetki, krzyknął ”Viva la France!” i skoczył.
Samolot spada dalej. Stewardesa prosi Amerykanina. Amerykanin pomyślał, wypił całą whisky, wyr*chał wszystkie blondynki, krzyknął ”God bless the USA!” i skoczył. Samolot dalej spada. Stewardesa podchodzi do Polaka:
- Niech pan skoczy uratuje pan nas!
- Nie ma mowy!
- No niech pan skoczy będzie pan bohaterem...
Polak pomyślał, wypił wszystko co się dało wypić, wyr*chał wszystko co się rusza, krzyknął ”Niech żyje Mozambik!” i wyrzucił Murzyna stojącego obok.
39
Dowcip #30638. Leci samolot, nagle awaria, samolot zaczyna spadać. w kategorii: Humor o Francuzach, Kawały o Murzynach, Dowcipy o samolotach, Śmieszny humor o Polakach, Kawały o Amerykanach, Śmieszne dowcipy o stewardesach.
Lew, król zwierząt postanowił znać wagę wszystkich zwierząt. Wydał rozporządzenie, że wszystkie zwierzaki mają się zważyć, później przyjść do niego i podać mu swój ciężar. Przychodzi sarenka:
- Ile ważysz? - pyta lew.
- Pięćdziesiąt kilogramów - mówi sarenka.
- W porządku.
Przychodzi wiewiórka.
- Ważę dwa kilogramy. - powiada wiewiórka.
- Dobrze, zanotowałem. - mówi lew.
Przyszło dużo zwierząt. W końcu przybył zając.
- Ile ważysz zajączku? - pyta lew.
- Sześćdziesiąt kilogramów.
- Eee bez jaj zajączku! - krzyczy lew.
- A, bez jaj to dwa kilo.
- Ile ważysz? - pyta lew.
- Pięćdziesiąt kilogramów - mówi sarenka.
- W porządku.
Przychodzi wiewiórka.
- Ważę dwa kilogramy. - powiada wiewiórka.
- Dobrze, zanotowałem. - mówi lew.
Przyszło dużo zwierząt. W końcu przybył zając.
- Ile ważysz zajączku? - pyta lew.
- Sześćdziesiąt kilogramów.
- Eee bez jaj zajączku! - krzyczy lew.
- A, bez jaj to dwa kilo.
111
Dowcip #30639. Lew, król zwierząt postanowił znać wagę wszystkich zwierząt. w kategorii: Dowcipy o zajączku, Kawały o zwierzętach, Śmieszne żarty o wiewiórce, Kawały o lwie.
Matka pakuje syna na wycieczkę:
- Zapakowałam Ci chleb, masło i kilogram gwoździ.
- Po co?
- Jak to po co? Posmarujesz chleb masłem i zjesz.
- A gwoździe!?
- Tu są. Przecież spakowałam.
- Zapakowałam Ci chleb, masło i kilogram gwoździ.
- Po co?
- Jak to po co? Posmarujesz chleb masłem i zjesz.
- A gwoździe!?
- Tu są. Przecież spakowałam.
619
Dowcip #30640. Matka pakuje syna na wycieczkę w kategorii: Kawały o synach, Śmieszny humor o matce, Śmieszny humor o wycieczce, Kawały o gwoździach.
Mąż wraca z pracy wcześniej niż zwykle i zastaje żonę leżącą w pościeli.
- Co się stało, kochanie?
- Źle się czuję, więc położyłam się do łóżka.
- To dlaczego leżysz naga? Poczekaj, zaraz wyjmę z szafy Twoją koszulę nocną.
- Tylko nie z szafy, tam straszy!
Mąż otwiera szafę i widzi gołego sąsiada.
- No wiesz, Stefan? Nigdy bym się po Tobie tego nie spodziewał. Żona chora, a Ty ją jeszcze straszysz!
- Co się stało, kochanie?
- Źle się czuję, więc położyłam się do łóżka.
- To dlaczego leżysz naga? Poczekaj, zaraz wyjmę z szafy Twoją koszulę nocną.
- Tylko nie z szafy, tam straszy!
Mąż otwiera szafę i widzi gołego sąsiada.
- No wiesz, Stefan? Nigdy bym się po Tobie tego nie spodziewał. Żona chora, a Ty ją jeszcze straszysz!
539
Dowcip #30641. Mąż wraca z pracy wcześniej niż zwykle i zastaje żonę leżącą w w kategorii: Kawały o kochankach, Śmieszne żarty o mężu i żonie, Kawały o mężu, Śmieszny humor o żonie, Śmieszne kawały o zdradzie, Żarty o ubiorze, Śmieszne żarty o szafie.
Na cmentarzu siedziało trzech chłopców ... Jednego spotkała wiedźma i mu powiedziała:
- Do końca życia będziesz mówił my my my.
Następnego spotkała i mu powiedziała:
- Do końca życia będziesz mówił patelnią w łeb patelnią w łeb.
I spotkała trzeciego i mu powiedziała:
- Sto lat, sto lat.
Poszli usiąść na ławkę,a pod ławką był trup i przyszedł policjant:
- Kto to zrobił?
- My, my, my.
Czym to zrobiliście?
- Patelnią w łeb, patelnią w łeb.
- Ile chcecie siedzieć?
- Sto lat, sto lat.
- Do końca życia będziesz mówił my my my.
Następnego spotkała i mu powiedziała:
- Do końca życia będziesz mówił patelnią w łeb patelnią w łeb.
I spotkała trzeciego i mu powiedziała:
- Sto lat, sto lat.
Poszli usiąść na ławkę,a pod ławką był trup i przyszedł policjant:
- Kto to zrobił?
- My, my, my.
Czym to zrobiliście?
- Patelnią w łeb, patelnią w łeb.
- Ile chcecie siedzieć?
- Sto lat, sto lat.
147
Dowcip #30642. Na cmentarzu siedziało trzech chłopców ... w kategorii: Dowcipy o policjantach, Śmieszny humor o cmentarzu, Kawały o czarownicy.
Nie programuj w święta - Bóg się rodzi.
51
Dowcip #30643. Nie programuj w święta - Bóg się rodzi. w kategorii: Śmieszne żarty komputerowe.
Pewien biznesmen postanowił zafundować sobie odmładzającą operację plastyczną. Po opuszczeniu kliniki zachwycony podbiegł do kiosku i zapytał sprzedawcę, na ile wygląda lat.
- Może trzydzieści pięć.
- Ha! Doskonale! Mam czterdzieści siedem lat!
Potem poszedł do McDonalda i zapytał o to samo kasjerkę.
- Ma pan trzydzieści dwa lata?
- Nie! Czterdzieści siedem! - zakrzyknął uradowany.
Do domu wracał przez park. Na jednej z ławek siedziała bezzębna staruszka.
- Babciu, jak myślisz, ile mam lat? - zapytał.
- Ja niedowidzę, synku. Ale mam taką metodę, że jak włożę Ci rękę w rozporek, to poznam wiek.
- Dobrze. - zgodził się mężczyzna.
Starowinka wsadziła mu rękę w rozporek, gmerała, gmerała, gmerała, aż po dziesięciu minutach wyciągnęła i powiedziała:
- Czterdzieści siedem.
- Skąd wiesz? - zakrzyknął zdumiony mężczyzna.
- A, stałam za Tobą w McDonaldzie.
- Może trzydzieści pięć.
- Ha! Doskonale! Mam czterdzieści siedem lat!
Potem poszedł do McDonalda i zapytał o to samo kasjerkę.
- Ma pan trzydzieści dwa lata?
- Nie! Czterdzieści siedem! - zakrzyknął uradowany.
Do domu wracał przez park. Na jednej z ławek siedziała bezzębna staruszka.
- Babciu, jak myślisz, ile mam lat? - zapytał.
- Ja niedowidzę, synku. Ale mam taką metodę, że jak włożę Ci rękę w rozporek, to poznam wiek.
- Dobrze. - zgodził się mężczyzna.
Starowinka wsadziła mu rękę w rozporek, gmerała, gmerała, gmerała, aż po dziesięciu minutach wyciągnęła i powiedziała:
- Czterdzieści siedem.
- Skąd wiesz? - zakrzyknął zdumiony mężczyzna.
- A, stałam za Tobą w McDonaldzie.
111
Dowcip #30644. Pewien biznesmen postanowił zafundować sobie odmładzającą operację w kategorii: Śmieszny humor o biznesmenach, Kawały o staruszkach, Dowcipy o męskim członku, Śmieszny humor o operacji.
Pojechał Czarny Rycerz walczyć ze smokiem Horynyczem. Długo szukał go po całym kraju, po łąkach, polach bezkresnych, lasach głębokich i go nie spotkał. Więc spuścił baty temu, kogo spotkał, żeby po próżnicy nie jeździć.
269
Dowcip #30645. Pojechał Czarny Rycerz walczyć ze smokiem Horynyczem. w kategorii: Kawały o rycerzach, Śmieszny humor o smoku, Śmieszne kawały o bójkach.
Polak, Rusek i Niemiec mieli przemycić wiewiórkę przez granicę, ale dla utrudnienia mieli ją sobie włożyć w gacie. Pierwszy idzie Polak. Coś się kręci ale przeszedł. Drugi Niemiec. Myślał, że nie wytrzyma ale też jakoś przeszedł. No i został Rusek. Idzie i na środku granicy nie wytrzymał. Ściągną gacie i wywalił wiewiórkę. Oczywiście go złapali. Później na komendzie pyta się Polak i Niemiec dlaczego to zrobił. Ruski:
- No dobra powiem. Jak zrobiła sobie z mojej pały gałązkę, to jeszcze wytrzymałem, jak zrobiła sobie z moich jaj orzeszki to też wytrzymałem, jak robiła sobie z mojej dupy dziuplę to też wytrzymałem, ale jak próbowała wnieść orzeszki do dziupli to już nie wytrzymałem.
- No dobra powiem. Jak zrobiła sobie z mojej pały gałązkę, to jeszcze wytrzymałem, jak zrobiła sobie z moich jaj orzeszki to też wytrzymałem, jak robiła sobie z mojej dupy dziuplę to też wytrzymałem, ale jak próbowała wnieść orzeszki do dziupli to już nie wytrzymałem.
108