Dowcipy o biznesmenach
Bandyta włamał się do domu biznesmena i majstruje przy sejfie. Nagle spostrzega, że obserwuje go żona bogacza.
- No to jak? - pyta kobieta. - Albo krzyczę wniebogłosy i budzę męża, albo dzielimy się po połowie.
- No to jak? - pyta kobieta. - Albo krzyczę wniebogłosy i budzę męża, albo dzielimy się po połowie.
513
Dowcip #15694. Bandyta włamał się do domu biznesmena i majstruje przy sejfie. w kategorii: „Humor o biznesmenach”.
Biznesmen wraca do swojego zaparkowanego BMW, patrzy, a auto ma zbite reflektory i znacznie wgniecioną maskę. Nie ma śladu po samochodzie, który w niego wjechał, ale wyluzowuje, kiedy spostrzega kartkę pod wycieraczką:
” Przepraszam. Właśnie wjechałem w twoją Beemkę. Świadkowie, którzy to widzieli, kiwają głowami i uśmiechają się do mnie, bo myślą, że zostawiam swoje nazwisko, adres i inne szczegóły. Ale nie! Pa!”
” Przepraszam. Właśnie wjechałem w twoją Beemkę. Świadkowie, którzy to widzieli, kiwają głowami i uśmiechają się do mnie, bo myślą, że zostawiam swoje nazwisko, adres i inne szczegóły. Ale nie! Pa!”
812
Dowcip #13108. Biznesmen wraca do swojego zaparkowanego BMW, patrzy w kategorii: „Śmieszne dowcipy o biznesmenach”.
Facet złotym mercedesem przyjeżdża na ryby. Wysiada cały w złocie z samochodu, wyciąga złotą wędkę ze złotą żyłką i idzie łowić ryby. Po jakimś czasie łapie złotą rybkę. Popatrzył na nią, obejrzał w koło z pogardą i już ma wyrzucić z powrotem do wody, a rybka na to:
- Hej rybaku! A trzy życzenia?
- Eeeeeh, no dobra. Co chcesz?
- Hej rybaku! A trzy życzenia?
- Eeeeeh, no dobra. Co chcesz?
822
Dowcip #18697. Facet złotym mercedesem przyjeżdża na ryby. w kategorii: „Humor o biznesmenach”.
Biznesmen zaprosił jednego z klientów do domu. Do salonu weszła jakaś cicha, nierzucająca się w oczy kobieta i postawiła bez słowa na stole butelkę
koniaku i dwa kieliszki. Klient przyglądał się kobiecie spod oka, a gdy wyszła stwierdził:
- Za ładna to ta pokojówka nie jest, ale mam nadzieję, że jest pracowita i niezawodna?
Biznesmen, ciężko obrażony:
- Co pan sobie wyobraża? Że ja taką szkaradę zatrudnił bym jako pokojówkę? To przecież oczywiste, że to żona!
koniaku i dwa kieliszki. Klient przyglądał się kobiecie spod oka, a gdy wyszła stwierdził:
- Za ładna to ta pokojówka nie jest, ale mam nadzieję, że jest pracowita i niezawodna?
Biznesmen, ciężko obrażony:
- Co pan sobie wyobraża? Że ja taką szkaradę zatrudnił bym jako pokojówkę? To przecież oczywiste, że to żona!
118
Dowcip #32616. Biznesmen zaprosił jednego z klientów do domu. w kategorii: „Śmieszny humor o biznesmenach”.
Rozmawia dwóch biznesmenów z zagranicy:
- Wie pan, w Polsce najlepiej jest inwestować po cichu. - mówi jeden.
- Dlaczego? - pyta drugi.
- Ponieważ trzeba uważać na misie panda.
- Jak to na misie panda, a co to jest?
- No nie wie pan - panda to się załatwi.
- Wie pan, w Polsce najlepiej jest inwestować po cichu. - mówi jeden.
- Dlaczego? - pyta drugi.
- Ponieważ trzeba uważać na misie panda.
- Jak to na misie panda, a co to jest?
- No nie wie pan - panda to się załatwi.
1712
Dowcip #14660. Rozmawia dwóch biznesmenów z zagranicy w kategorii: „Kawały o biznesmenach”.
Biznesmen dawał synowi pieniądze za każdy dobry stopień, więc od pewnego czasu syn przynosił do domu tylko dobre oceny. Któregoś razu biznesmen pyta:
- Synu czy ty przypadkiem nie dzielisz się pieniędzmi z nauczycielami?
- Synu czy ty przypadkiem nie dzielisz się pieniędzmi z nauczycielami?
415
Dowcip #22652. Biznesmen dawał synowi pieniądze za każdy dobry stopień w kategorii: „Śmieszne żarty o biznesmenach”.
Kuzyn Mądralów jest młodym, rzutkim biznesmenem. Właśnie udziela wywiadu w telewizji.
- Przybyłem ze wsi do miasta dosłownie z pięćdziesięcioma tysiącami w kieszeni.
- I tak dobrze je Pan zainwestował? - pyta dziennikarka.
- Nie! Starczyło mi zaledwie na telegram do rodziców z prośbą o natychmiastową pomoc finansową.
- Przybyłem ze wsi do miasta dosłownie z pięćdziesięcioma tysiącami w kieszeni.
- I tak dobrze je Pan zainwestował? - pyta dziennikarka.
- Nie! Starczyło mi zaledwie na telegram do rodziców z prośbą o natychmiastową pomoc finansową.
69
Dowcip #26762. Kuzyn Mądralów jest młodym, rzutkim biznesmenem. w kategorii: „Humor o biznesmenach”.
Jedzie wypasiony Mercedes na pruszkowskich numerach. W środku czterech łysych, w bagażniku biznesmen. Gość w bagażniku trzęsie się ze strachu, aż popuścił trochę w spodnie. Nagle samochód zatrzymuje się, otwiera się klapa bagażnika i facetowi ukazuje się policjant. Biznesmen zbolałym głosem:
- O Boże! Jak się cieszę, że pana widzę!
- Z czego się cieszysz?! Posuń się!
- O Boże! Jak się cieszę, że pana widzę!
- Z czego się cieszysz?! Posuń się!
69
Dowcip #30485. Jedzie wypasiony Mercedes na pruszkowskich numerach. w kategorii: „Śmieszne żarty o biznesmenach”.
- Kochanie, jak ci dziś poszło? - pyta żona biznesmena.
- Świetnie, podpisałem z Kowalskim umowę na trzy lata. On daje kasę, a ja doświadczenie.
- Ale co będzie za trzy lata?!
- To proste: on będzie miał doświadczenie, a ja pieniądze!
- Świetnie, podpisałem z Kowalskim umowę na trzy lata. On daje kasę, a ja doświadczenie.
- Ale co będzie za trzy lata?!
- To proste: on będzie miał doświadczenie, a ja pieniądze!
011
Dowcip #33768. - Kochanie, jak ci dziś poszło? - pyta żona biznesmena. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o biznesmenach”.
Prezes wielkiej firmy produkcyjnej pyta się swoich pracowników co kupili sobie za roczną pensję. Zaczepia dyrektora:
- No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupił za roczną pensję?
- Nowiutkie BMW.
- A resztę?
- Ulokowałem na koncie w najlepszym banku niemieckim.
Podchodzi do kierownika:
- I jak u pana, kierowniku? Na co pan wydał pensję?
- A kupiłem używanego Fiata 125p.
- A resztę?
- Wrzuciłem na książeczkę oszczędnościową.
Podchodzi wreszcie do robotnika:
- Co pan sobie kupił za pensję?
- Bambosze.
- A resztę?
- Babcia dołożyła.
- No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupił za roczną pensję?
- Nowiutkie BMW.
- A resztę?
- Ulokowałem na koncie w najlepszym banku niemieckim.
Podchodzi do kierownika:
- I jak u pana, kierowniku? Na co pan wydał pensję?
- A kupiłem używanego Fiata 125p.
- A resztę?
- Wrzuciłem na książeczkę oszczędnościową.
Podchodzi wreszcie do robotnika:
- Co pan sobie kupił za pensję?
- Bambosze.
- A resztę?
- Babcia dołożyła.
519