Dowcipy o jądrach męskich
Szpital, późny wieczór, na salę operacyjną wjeżdża na noszach zmasakrowany góral i zwija się ze śmiechu.
- No i czego się śmiejecie? - pyta pielęgniarka? Żebra połamane, wszystkie zęby wybite, głowa rozcięta ...
- Haaa, ja to nic, ale Franuś ma dzisiak noc poślubnom, a ja mom jego jojka w kieseni.
- No i czego się śmiejecie? - pyta pielęgniarka? Żebra połamane, wszystkie zęby wybite, głowa rozcięta ...
- Haaa, ja to nic, ale Franuś ma dzisiak noc poślubnom, a ja mom jego jojka w kieseni.
1016
Dowcip #22222. Szpital, późny wieczór w kategorii: „Śmieszne żarty o jądrach męskich”.
Idzie sobie łoś skrajem lasu i bardzo chce mu się skosztować samicy. Nagle zobaczył krowę na pastwisku. Pomyślał sobie ”sztuka jest sztuka” i skierował się w jej stronę, ale pastwisko było ogrodzone dość wysokim płotem. Cofnął się wiec trochę dla lepszego rozpędu i biegnie, biegnie, biegnie. Tuż przed płotem podskoczył, ale nieszczęśliwie zahaczył jajami o wierzch wyżej wymienionego płotu i urwał je sobie. Rozpędem dobiegł do krowy, a ta go wita:
- Cześć, jestem krowa z wielkimi cycami!
A on na to:
- Cześć, jestem łoś ... - Tu spojrzał pomiędzy swe tylne nogi i dodał: - Po prostu łoś.
- Cześć, jestem krowa z wielkimi cycami!
A on na to:
- Cześć, jestem łoś ... - Tu spojrzał pomiędzy swe tylne nogi i dodał: - Po prostu łoś.
1712
Dowcip #22632. Idzie sobie łoś skrajem lasu i bardzo chce mu się skosztować samicy. w kategorii: „Dowcipy o jądrach męskich”.
Pani w szkole pyta dzieci jakich używają past do zębów.
- Małgosiu, jakiej pasty do zębów używasz?
- Colgate.
- A czemu?
- Bo po niej są zdrowe zęby.
Pani pyta Jasia:
- Jasiu, a ty jakiej używasz?
- Blend - a - med.
- A czemu?
- Bo po niej są twarde jaja.
- Małgosiu, jakiej pasty do zębów używasz?
- Colgate.
- A czemu?
- Bo po niej są zdrowe zęby.
Pani pyta Jasia:
- Jasiu, a ty jakiej używasz?
- Blend - a - med.
- A czemu?
- Bo po niej są twarde jaja.
109
Dowcip #23043. Pani w szkole pyta dzieci jakich używają past do zębów. w kategorii: „Śmieszne żarty o jądrach męskich”.
Mały chłopiec ocalił księdzu życie. Wymacał mu guza na jajach.
1710
Dowcip #28697. Mały chłopiec ocalił księdzu życie. Wymacał mu guza na jajach. w kategorii: „Humor o jądrach męskich”.
Dyskoteka. Jakaś para tańczy mocno zbliżona do siebie... Jeden taniec, drugi. W końcu panna mówi:
- A Ty co? Blenda-med używasz?
- No jasne... A co, zęby białe?
- Eee nie... Jajka twarde.
- A Ty co? Blenda-med używasz?
- No jasne... A co, zęby białe?
- Eee nie... Jajka twarde.
610
Dowcip #33299. Dyskoteka. Jakaś para tańczy mocno zbliżona do siebie... w kategorii: „Śmieszne kawały o jądrach męskich”.
Ojciec do syna - skejta, lejąc go:
- Jakby Bóg chciał żebyś był skejtem to miałbyś jaja po kolana!
- Jakby Bóg chciał żebyś był skejtem to miałbyś jaja po kolana!
89
Dowcip #22506. Ojciec do syna - skejta, lejąc go w kategorii: „Żarty o jądrach męskich”.
W domu wariatów słychać okropny krzyk jakiegoś wariata. Dyrekcja szpitala biegnie zobaczyć co się stało. Pytają spotkanego po drodze innego wariata:
- Kto tak okropnie krzyczy i dlaczego?
- Nie wiem, ale słyszałem, że u nas w szpitalu chcą budować atom.
- Ale do atomu potrzebne jest jądro.
- Właśnie jednemu chyba wycinają!
- Kto tak okropnie krzyczy i dlaczego?
- Nie wiem, ale słyszałem, że u nas w szpitalu chcą budować atom.
- Ale do atomu potrzebne jest jądro.
- Właśnie jednemu chyba wycinają!
913
Dowcip #25550. W domu wariatów słychać okropny krzyk jakiegoś wariata. w kategorii: „Żarty o jądrach męskich”.
Co robią jaja podczas stosunku?
- Biją brawo dupie.
- Biją brawo dupie.
1115
Dowcip #13734. Co robią jaja podczas stosunku? w kategorii: „Śmieszne kawały o jądrach męskich”.
Dlaczego krasnoludek cieszy się idąc przez trawę?
- Bo trawa łaskocze go po jajkach.
- Bo trawa łaskocze go po jajkach.
721
Dowcip #14035. Dlaczego krasnoludek cieszy się idąc przez trawę? w kategorii: „Śmieszne żarty o jądrach męskich”.
Dwóch rolników, Jan i Zenon byli sąsiadami, ale nie przepadali za sobą. W 1989 roku przyszła sroga zima na -30 stopni. Rolnicy postanowili założyć się o butelkę wódki, który dłużej wytrzyma z gołym tyłkiem na parapecie. Po dwóch godzinach wraca do domu żona Jana.
- Co Ty wyprawiasz? - pyta.
- Założyłem się z Zenkiem o butelkę wódki i zamierzam wygrać ten zakład.
- Wejdź do domu bo sobie tyłek odmrozisz!
- Nie ma takiej możliwości. - zaprotestował Jan.
Żona pomyślała chwilę i wymyśliła:
- Kiedy Zenek nie będzie patrzył zamienimy się miejscami.
Ubrała ciuchy męża, ciepłą czapkę i pod nieuwagę sąsiada zajęła miejsce męża.
Do domu wróciła również żona Zenka.
- Co Ty wyprawiasz? Wracaj do domu! - zawołała.
- Nie wrócę, jestem zdeterminowany.
- Jesteś szalony. Właź do domu! - krzyczała żona.
- Oczywiście, że nie jestem szalony. Już jestem po stronie zwycięstwa. Jan pół godziny temu stracił jaja.
- Co Ty wyprawiasz? - pyta.
- Założyłem się z Zenkiem o butelkę wódki i zamierzam wygrać ten zakład.
- Wejdź do domu bo sobie tyłek odmrozisz!
- Nie ma takiej możliwości. - zaprotestował Jan.
Żona pomyślała chwilę i wymyśliła:
- Kiedy Zenek nie będzie patrzył zamienimy się miejscami.
Ubrała ciuchy męża, ciepłą czapkę i pod nieuwagę sąsiada zajęła miejsce męża.
Do domu wróciła również żona Zenka.
- Co Ty wyprawiasz? Wracaj do domu! - zawołała.
- Nie wrócę, jestem zdeterminowany.
- Jesteś szalony. Właź do domu! - krzyczała żona.
- Oczywiście, że nie jestem szalony. Już jestem po stronie zwycięstwa. Jan pół godziny temu stracił jaja.
610