Zatonął statek, uratowało się jak zwykle tylko trzech ludzi
Zatonął statek, uratowało się jak zwykle tylko trzech ludzi: Amerykanin, Francuz i Polak. Płyną sobie na tratwie ratunkowej, ale po paru dniach skończył im się prowiant i woda pitna. Na szczęście, gdy byli już do kresu sił, złowili złotą rybkę. Rybka, jak to one mają w zwyczaju, obiecała spełnić trzy życzenia, po jednym na każdego z rozbitków. Na pierwszy ogień poszedł Amerykanin:
- Ja chcę się znaleźć w domu, w ramionach mojej żony, przy dzieciach, psie i Cadillacu.
Rybka machnęła płetwą i Amerykanin zniknął. Teraz Francuz:
- No, moi też chce się stąd wydostać, ale woli być na francais Riviera, wśród femmes belles, wiesz rybka, plaża, topless, te sprawy.
Rybka oczywista spełnia jego życzenie. Nie ma Francuza na tratwie.
Ostatni wyraża swoje życzenie Polak:
- Tego... yyyyy... Ja chcę cztery półlitrówki i tamtych dwóch z powrotem!
- Ja chcę się znaleźć w domu, w ramionach mojej żony, przy dzieciach, psie i Cadillacu.
Rybka machnęła płetwą i Amerykanin zniknął. Teraz Francuz:
- No, moi też chce się stąd wydostać, ale woli być na francais Riviera, wśród femmes belles, wiesz rybka, plaża, topless, te sprawy.
Rybka oczywista spełnia jego życzenie. Nie ma Francuza na tratwie.
Ostatni wyraża swoje życzenie Polak:
- Tego... yyyyy... Ja chcę cztery półlitrówki i tamtych dwóch z powrotem!
04
Dowcip #13810. Zatonął statek, uratowało się jak zwykle tylko trzech ludzi w kategorii: Śmieszne kawały o Francuzach, Śmieszny humor o alkoholu, Żarty o złotej rybce, Śmieszne żarty o Polakach, Humor o Amerykanach.
Pozdrowienie strażaków:
- Niech będzie pochwalony Święty Florian!
- I dziewczynka z zapałkami!
- Niech będzie pochwalony Święty Florian!
- I dziewczynka z zapałkami!
310
Dowcip #13811. Pozdrowienie strażaków w kategorii: Śmieszne kawały o strażakach.
Spotyka się dwóch strażaków:
- Niech będzie podpalony!
- Niech będzie podpalony!
27
Dowcip #13812. Spotyka się dwóch strażaków w kategorii: Śmieszny humor o strażakach.
Piłkarz odpowiada przed komisja dyscyplinarną:
- Z jakiego powodu kopnęliście stopera przeciwników?
- Omyłka, słowo honoru! Myślałem, że to sędzia liniowy!
- Z jakiego powodu kopnęliście stopera przeciwników?
- Omyłka, słowo honoru! Myślałem, że to sędzia liniowy!
13
Dowcip #13813. Piłkarz odpowiada przed komisja dyscyplinarną w kategorii: Śmieszne dowcipy o piłkarzach, Humor o sporcie, Śmieszny humor o sędziach, Śmieszny humor o bójkach.
Sędzia do oskarżonej:
- A więc nie zaprzecza pani, że zastrzeliła męża podczas transmisji z meczu piłkarskiego?
- Nie, nie zaprzeczam.
- A jakie były jego ostatnie słowa?
- Oj strzelaj, prędzej, strzelaj.
- A więc nie zaprzecza pani, że zastrzeliła męża podczas transmisji z meczu piłkarskiego?
- Nie, nie zaprzeczam.
- A jakie były jego ostatnie słowa?
- Oj strzelaj, prędzej, strzelaj.
1240
Dowcip #13814. Sędzia do oskarżonej w kategorii: Czarny humor żarty, Śmieszne żarty o mężu i żonie, Humor o mężu, Żarty o sporcie, Żarty o żonie, Żarty o piłce nożnej, Śmieszne kawały o strzelaniu.
Gdy skarb monarchii austro - węgierskiej miał kłopoty natury pieniężnej, a nie wolno mu było drukować nowych banknotów, zwykł zwracać się o krótkoterminową pożyczkę do instytucji finansowych, a nawet do prywatnych bankierów. Należał do nich Kantor Wymiany i Dom Składowy, którego właścicielem był multimilioner Dessauer. Aliści Dessauer miał synalka Moryca, który nie poszedł w ślady przedsiębiorczego ojca. Wprost przeciwnie: przystał do nihilistów i za udział w jakiejś nielegalnej, a wielce hałaśliwej demonstracji został skazany na sześć tygodni aresztu. Po pewnym czasie Ministerstwo Finansów zwróciło się do Dessauera o krótkoterminową pożyczkę, ale multimilioner odmówił.
- Jak to? - pyta go telefonicznie sam minister - Stracił pan zaufanie do monarchii Habsburgów?
- Ekscelencjo! - odpowiada bankier - Jak można mieć zaufanie do państwa, które obawia się mojego Morycka?
- Jak to? - pyta go telefonicznie sam minister - Stracił pan zaufanie do monarchii Habsburgów?
- Ekscelencjo! - odpowiada bankier - Jak można mieć zaufanie do państwa, które obawia się mojego Morycka?
23
Dowcip #13815. Gdy skarb monarchii austro - węgierskiej miał kłopoty natury w kategorii: Humor o pieniądzach, Śmieszne żarty o synach, Humor o tacie.
Żyd Szumlewicz idzie do lekarza. Lekarz po badaniu kontrolnym stwierdza:
- Mam złą wiadomość dla pana. Ma pan tylko trzy miesiące życia.
Szumlewicz siedzi przez chwilę w osłupieniu, w końcu mówi:
- Ale wie pan, panie doktorze, ja też mam kiepską wiadomość dla pana. Nie stać mnie, żeby w najbliższym czasie zapłacić panu rachunek.
- Dobrze - odpowiada doktor - w takim razie dam panu rok życia.
- Mam złą wiadomość dla pana. Ma pan tylko trzy miesiące życia.
Szumlewicz siedzi przez chwilę w osłupieniu, w końcu mówi:
- Ale wie pan, panie doktorze, ja też mam kiepską wiadomość dla pana. Nie stać mnie, żeby w najbliższym czasie zapłacić panu rachunek.
- Dobrze - odpowiada doktor - w takim razie dam panu rok życia.
910
Dowcip #13816. Żyd Szumlewicz idzie do lekarza. w kategorii: Śmieszne żarty o lekarzach, Humor o pieniądzach, Żarty o Żydach, Żarty o chorobach.
Późnym popołudniem żydowskie dzieci bawią się na podwórzu. Chaimek przypatruje się uważnie umorusanej buzi Abramka i powiada:
- Załóżmy się, że zgadnę, co dzisiaj jadłeś na obiad.
- No co?
- Zupę pomidorową.
- Nieprawda! Zupę pomidorową jadłem wczoraj!
- Załóżmy się, że zgadnę, co dzisiaj jadłeś na obiad.
- No co?
- Zupę pomidorową.
- Nieprawda! Zupę pomidorową jadłem wczoraj!
16
Dowcip #13817. Późnym popołudniem żydowskie dzieci bawią się na podwórzu. w kategorii: Śmieszny humor o dzieciach, Śmieszny humor o jedzeniu, Śmieszne żarty o Żydach, Śmieszne żarty o higienie.
Icek zapytuje ojca:
- Co znaczy śpiew chóralny?
- To ludzie, którzy śpiewają hurtowo.
- Co znaczy śpiew chóralny?
- To ludzie, którzy śpiewają hurtowo.
65
Dowcip #13818. Icek zapytuje ojca w kategorii: Humor o Żydach, Kawały o synach, Śmieszny humor o ojcu, Żarty o śpiewaniu.
Icek założył się z Moszem, że pójdzie do spowiedzi, no i poszedł. Wychodzi, Mosze go pyta:
- I jak było?
- No ja mówię, że zdradzałem żonę ale nie mogę powiedzieć, z kim.
- A on na to, że czy z Kowalską z ulicy Podleśnej?
- A ja, że nie...
- A czy z Nowakową z Kasztanowej?
- No ja, że tez nie.
- No i czy z Malinowską z Nowomiejskiej?
- No i ja, że nie, no i dał spokój.
- I co, odpuścił ci grzechy?
- Iii, Mosze, odpuścił, nie odpuścił, ale mam trzy pierwszorzędne adresy.
- I jak było?
- No ja mówię, że zdradzałem żonę ale nie mogę powiedzieć, z kim.
- A on na to, że czy z Kowalską z ulicy Podleśnej?
- A ja, że nie...
- A czy z Nowakową z Kasztanowej?
- No ja, że tez nie.
- No i czy z Malinowską z Nowomiejskiej?
- No i ja, że nie, no i dał spokój.
- I co, odpuścił ci grzechy?
- Iii, Mosze, odpuścił, nie odpuścił, ale mam trzy pierwszorzędne adresy.
06