W pociągu pasażer kłóci się z kolejarzem
W pociągu pasażer kłóci się z kolejarzem:
- Jeśli wykupiłem bilet dla psa, to dlaczego nie może siedzieć obok mnie?
- Siedzieć może, ale nie może trzymać nóg na siedzeniu!
- Jeśli wykupiłem bilet dla psa, to dlaczego nie może siedzieć obok mnie?
- Siedzieć może, ale nie może trzymać nóg na siedzeniu!
318
Dowcip #982. W pociągu pasażer kłóci się z kolejarzem w kategorii: Śmieszne kawały o kolejarzach, Śmieszny humor o psie, Humor o pociągu.
Na brzegu jeziora stoi dwóch wędkarzy. Przed nimi pływający na nartach człowiek znika pod wodą. Ruszają mu na ratunek. Po chwili wyciągają topielca na brzeg. Reanimują, robią sztuczne oddychanie.
- Roman - mówi nagle jeden z wędkarzy - to chyba nie ten. Nasz miał na nogach narty, a ten ma łyżwy.
- Roman - mówi nagle jeden z wędkarzy - to chyba nie ten. Nasz miał na nogach narty, a ten ma łyżwy.
215
Dowcip #983. Na brzegu jeziora stoi dwóch wędkarzy. w kategorii: Śmieszne żarty o wędkarzach, Kawały o pływaniu, Humor o ratownikach.
W zakładzie fryzjerskim uczeń zaczął golić faceta. Niechcący zaciął go, a szef zakładu widząc to zamachnął się na ucznia pięścią, aby wymierzyć mu karę. Uczeń uchylił się i cios wylądował na nosie klienta. Uczeń goli dalej, ale ręce zaczęły mu się trząść ze strachu, więc zaciął ponownie faceta. Szef znów chciał uderzyć ucznia, lecz ten znów się odchylił i facet dostał w gębę. Uczeń goli faceta dalej i trzęsie się jak galareta. Z tego strachu obsunęła mu się ręka i obciął facetowi ucho. Ten wystraszony szepcze:
- Kopnij pan to ucho pod stół, bo jak szef zobaczy, to mnie chyba zabije!
- Kopnij pan to ucho pod stół, bo jak szef zobaczy, to mnie chyba zabije!
421
Dowcip #984. W zakładzie fryzjerskim uczeń zaczął golić faceta. w kategorii: Dowcipy o fryzjerach, Humor o szefie, Śmieszne kawały o bójkach, Żarty o klientach.
Dwóch górali natknęło się na jeża.
- Patrz, iglok! - mówi pierwszy góral.
- To nie je iglok, tylko spilok! - twierdzi drugi.
- A właśnie, że iglok!
- Nieprawda, bo spilok!
Kłótnię przerywa przechodzący obok Baca:
- Coś wam powiem chłopy, to nie je ani iglok, ani spilok... To je kolcok!
- Patrz, iglok! - mówi pierwszy góral.
- To nie je iglok, tylko spilok! - twierdzi drugi.
- A właśnie, że iglok!
- Nieprawda, bo spilok!
Kłótnię przerywa przechodzący obok Baca:
- Coś wam powiem chłopy, to nie je ani iglok, ani spilok... To je kolcok!
518
Dowcip #985. Dwóch górali natknęło się na jeża. w kategorii: Kawały o Bacy, Humor o góralach, Dowcipy o jeżu.
W pociągu, w jednym przedziale siedzą żołnierz - szeregowy, generał, matka i jej osiemnastoletnia córka. W pewnej chwili pociąg wjechał do tunelu, zrobiło się zupełnie ciemno. Słychać głośne plaśnięcie, jakby uderzenie w policzek. Pociąg wyjeżdża z tunelu. Co sobie myślą te cztery osoby?
Matka:
”Oho, któryś z panów próbował dobierać się do mojej córeczki, a ona wymierzyła mu w policzek.”
Córka:
”Oho, mamusia ma jeszcze powodzenie.”
Generał:
”No tak, żołnierz skorzystał, a ja dostałem.”
Żołnierz:
”Jak jeszcze raz wjedziemy do tunelu, to znowu dam generałowi po mordzie.”
Matka:
”Oho, któryś z panów próbował dobierać się do mojej córeczki, a ona wymierzyła mu w policzek.”
Córka:
”Oho, mamusia ma jeszcze powodzenie.”
Generał:
”No tak, żołnierz skorzystał, a ja dostałem.”
Żołnierz:
”Jak jeszcze raz wjedziemy do tunelu, to znowu dam generałowi po mordzie.”
216
Dowcip #986. W pociągu, w jednym przedziale siedzą żołnierz - szeregowy, generał w kategorii: Humor o żołnierzach, Śmieszne żarty o córce, Żarty o pociągu, Śmieszne żarty o matce, Humor o generale.
Pijany facet łazi po klatce puka do drzwi i się pyta:
- Czy ja tu mieszkam?
- Nie odpowiada kobieta, która otworzyła drzwi.
Za chwilę znowu puka i się pyta:
- Czy ja tu mieszkam?
- Nie - odpowiada kobieta.
Za chwilę znowu puka i znów się pyta czy tu mieszka. A kobieta odpowiada, że nie, na co gość:
- Pani to mieszka wszędzie, a ja to nigdzie.
- Czy ja tu mieszkam?
- Nie odpowiada kobieta, która otworzyła drzwi.
Za chwilę znowu puka i się pyta:
- Czy ja tu mieszkam?
- Nie - odpowiada kobieta.
Za chwilę znowu puka i znów się pyta czy tu mieszka. A kobieta odpowiada, że nie, na co gość:
- Pani to mieszka wszędzie, a ja to nigdzie.
221
Dowcip #987. Pijany facet łazi po klatce puka do drzwi i się pyta w kategorii: Humor o kobietach, Dowcipy o pijakach.
Stały sobie w parku dwa posągi, naga kobieta i nagi mężczyzna. Ustawiono je tak, że patrzyły na siebie wzrokiem, w którym można było odczytać nutę pożądania. I stały tak lata i dziesięciolecia całe i w upał i w słotę, pod deszczem i w słońcu, pod opadającymi jesiennymi liśćmi i wśród wiosennych tulipanów. Aż pewnego dnia zjawił się w parku dobry anioł, spojrzał na posągi i powiedział:
- Za to, że tak dzielnie przez całe lata w tym parku stoicie, ożywię was na pół godziny, będziecie mogli zejść z cokołu i zrobić, czego tylko zapragniecie. - Cud się dokonał. Posągi zeszły z cokołu, chwyciły się za ręce i czym prędzej pobiegły w pobliskie krzaki, z których wkrótce zaczęły dobiegać pomruki i okrzyki rozkoszy. Wreszcie z krzaków ponownie wynurzyła się para posągów:
- Ach, jak cudownie było... - rzekła kobieta.
- Tak, doprawdy to wspaniałe - rzekł mężczyzna.
Obserwujący ich z uśmiechem anioł zauważył:
- Słuchajcie, minęło dopiero piętnaście minut, macie do dyspozycji jeszcze drugie tyle!
- To co, wracamy w krzaki? - zapytał mężczyzna.
- Tak, tak, musimy koniecznie to powtórzyć! - odparła kobieta.
- No dobrze, ale tym razem to Ty trzymasz wróbla, a ja mu będę srać na głowę!
- Za to, że tak dzielnie przez całe lata w tym parku stoicie, ożywię was na pół godziny, będziecie mogli zejść z cokołu i zrobić, czego tylko zapragniecie. - Cud się dokonał. Posągi zeszły z cokołu, chwyciły się za ręce i czym prędzej pobiegły w pobliskie krzaki, z których wkrótce zaczęły dobiegać pomruki i okrzyki rozkoszy. Wreszcie z krzaków ponownie wynurzyła się para posągów:
- Ach, jak cudownie było... - rzekła kobieta.
- Tak, doprawdy to wspaniałe - rzekł mężczyzna.
Obserwujący ich z uśmiechem anioł zauważył:
- Słuchajcie, minęło dopiero piętnaście minut, macie do dyspozycji jeszcze drugie tyle!
- To co, wracamy w krzaki? - zapytał mężczyzna.
- Tak, tak, musimy koniecznie to powtórzyć! - odparła kobieta.
- No dobrze, ale tym razem to Ty trzymasz wróbla, a ja mu będę srać na głowę!
314
Dowcip #988. Stały sobie w parku dwa posągi, naga kobieta i nagi mężczyzna. w kategorii: Dowcipy erotyczne, Śmieszne żarty o facetach, Śmieszne dowcipy o kobietach, Humor o wróblach.
Trzech pedałów rozmawiało o ulubionym sporcie.
- Wiecie - mówi pierwszy - ja to najbardziej lubię zapasy. Dwaj silni mężczyźni spleceni w śmiertelnym uścisku... I te wspaniale spocone, naprężone ciała... Napięte pośladki...
Echhhhh... Dwaj pozostali pokiwali ze zrozumieniem głowami.
- A ja - mówi drugi - to chyba wole pływanie. Wspaniali, prawie nadzy, młodzi mężczyźni. Delikatnie zarysowanie mięśnie, szerokie klatki piersiowe i wąskie biodra... echhhh... i ten moment jak pochylają się przed samym skokiem, ach ja bym tak wtedy...
Dwaj pozostali pokiwali ze zrozumieniem głowami.
- A wiecie - mówi trzeci - ja to wole piłkę nożna...
Dwaj pozostali lekko zdziwieni.
- No bo wyobraźcie sobie: Mistrzostwa Świata. Decydujący finałowy mecz. Przegrywamy jeden do zera. Ostatnia minuta. Biegnę sam z piłką. Mijam pierwszego obrońcę. Wielotysięczny tłum na trybunach wiwatuje i wrzeszczy z radości! Mijam drugiego obrońce. Zostaje sam na sam z bramkarzem.
Wykonuje doskonały zwód, mijam bramkarza i jestem sam na sam z bramka!
Tłum zrywa się ze swoich miejsc. Strzelam i piłka przelatuje tuż nad poprzeczką. Na trybunach szal. Wszyscy wrzeszczą: ”Ch** ci w dupę! Ch** ci w dupę!” A ja padam na murawę, zamykam oczy i maaaarzęę...
- Wiecie - mówi pierwszy - ja to najbardziej lubię zapasy. Dwaj silni mężczyźni spleceni w śmiertelnym uścisku... I te wspaniale spocone, naprężone ciała... Napięte pośladki...
Echhhhh... Dwaj pozostali pokiwali ze zrozumieniem głowami.
- A ja - mówi drugi - to chyba wole pływanie. Wspaniali, prawie nadzy, młodzi mężczyźni. Delikatnie zarysowanie mięśnie, szerokie klatki piersiowe i wąskie biodra... echhhh... i ten moment jak pochylają się przed samym skokiem, ach ja bym tak wtedy...
Dwaj pozostali pokiwali ze zrozumieniem głowami.
- A wiecie - mówi trzeci - ja to wole piłkę nożna...
Dwaj pozostali lekko zdziwieni.
- No bo wyobraźcie sobie: Mistrzostwa Świata. Decydujący finałowy mecz. Przegrywamy jeden do zera. Ostatnia minuta. Biegnę sam z piłką. Mijam pierwszego obrońcę. Wielotysięczny tłum na trybunach wiwatuje i wrzeszczy z radości! Mijam drugiego obrońce. Zostaje sam na sam z bramkarzem.
Wykonuje doskonały zwód, mijam bramkarza i jestem sam na sam z bramka!
Tłum zrywa się ze swoich miejsc. Strzelam i piłka przelatuje tuż nad poprzeczką. Na trybunach szal. Wszyscy wrzeszczą: ”Ch** ci w dupę! Ch** ci w dupę!” A ja padam na murawę, zamykam oczy i maaaarzęę...
315
Dowcip #989. Trzech pedałów rozmawiało o ulubionym sporcie. w kategorii: Śmieszne dowcipy o facetach, Śmieszny humor o sporcie, Śmieszne żarty o homoseksualistach.
Wsiada metalowiec do tramwaju, patrzy z daleka i widzi zakonnice. Podchodzi do niej i pyta czy sie z nim zabawi. Na to zakonnica:
- Nie!
Speszona wychodzi z tramwaju, a do metala podchodzi motorniczy. I mówi:
- Dobrze znam tą zakonnice i wiem, że zawsze w nocy stoi na cmentarzu. Chcesz ją obrócić to przebierz się za Jezusa i idź o dwunastej w nocy na cmentarz.
Zainteresowany metalowiec zrobił tak jak mu powiedział mężczyzna. Przyszedł na cmentarz, patrzy, a zakonnica stoi. Podszedł do niej, a ona zdziwiona, że Jezus do niej przyszedł. Na to przebrany metalowiec mówi:
- Chodź się pokochamy.
Na to zakonnica:
- Nie mogę... Sprawdza nas siostra.
Zawiedziony mężczyzna nalega. Na to zakonnica:
- Dobrze, ale tylko od tyłu.
Zadowoleni oboje zaczynają działać. W pewnym momencie metalowiec zdejmuje przebranie i krzyczy:
- To ja ten metalowiec!
Na to zakonnica zdejmuje maskę i krzyczy:
- To ja ten motorniczy!
- Nie!
Speszona wychodzi z tramwaju, a do metala podchodzi motorniczy. I mówi:
- Dobrze znam tą zakonnice i wiem, że zawsze w nocy stoi na cmentarzu. Chcesz ją obrócić to przebierz się za Jezusa i idź o dwunastej w nocy na cmentarz.
Zainteresowany metalowiec zrobił tak jak mu powiedział mężczyzna. Przyszedł na cmentarz, patrzy, a zakonnica stoi. Podszedł do niej, a ona zdziwiona, że Jezus do niej przyszedł. Na to przebrany metalowiec mówi:
- Chodź się pokochamy.
Na to zakonnica:
- Nie mogę... Sprawdza nas siostra.
Zawiedziony mężczyzna nalega. Na to zakonnica:
- Dobrze, ale tylko od tyłu.
Zadowoleni oboje zaczynają działać. W pewnym momencie metalowiec zdejmuje przebranie i krzyczy:
- To ja ten metalowiec!
Na to zakonnica zdejmuje maskę i krzyczy:
- To ja ten motorniczy!
419
Dowcip #990. Wsiada metalowiec do tramwaju, patrzy z daleka i widzi zakonnice. w kategorii: Żarty erotyczne, Śmieszne dowcipy o Jezusie, Śmieszne dowcipy o mężczyznach, Kawały o kierowcach, Kawały o zakonnicach, Humor o homoseksualistach.
Ojciec mówi do syna:
- Czy ty wiesz synu, co to jest teściowa?
- Nie wiem - odpowiada zdziwiony syn.
- Teściowa to skarb, który trzeba schować głęboko w ziemi.
- Czy ty wiesz synu, co to jest teściowa?
- Nie wiem - odpowiada zdziwiony syn.
- Teściowa to skarb, który trzeba schować głęboko w ziemi.
216