Pijany facet łazi po klatce puka do drzwi i się pyta
Pijany facet łazi po klatce puka do drzwi i się pyta:
- Czy ja tu mieszkam?
- Nie odpowiada kobieta, która otworzyła drzwi.
Za chwilę znowu puka i się pyta:
- Czy ja tu mieszkam?
- Nie - odpowiada kobieta.
Za chwilę znowu puka i znów się pyta czy tu mieszka. A kobieta odpowiada, że nie, na co gość:
- Pani to mieszka wszędzie, a ja to nigdzie.
- Czy ja tu mieszkam?
- Nie odpowiada kobieta, która otworzyła drzwi.
Za chwilę znowu puka i się pyta:
- Czy ja tu mieszkam?
- Nie - odpowiada kobieta.
Za chwilę znowu puka i znów się pyta czy tu mieszka. A kobieta odpowiada, że nie, na co gość:
- Pani to mieszka wszędzie, a ja to nigdzie.
221
Dowcip #987. Pijany facet łazi po klatce puka do drzwi i się pyta w kategorii: Humor o kobietach, Dowcipy o pijakach.
Stały sobie w parku dwa posągi, naga kobieta i nagi mężczyzna. Ustawiono je tak, że patrzyły na siebie wzrokiem, w którym można było odczytać nutę pożądania. I stały tak lata i dziesięciolecia całe i w upał i w słotę, pod deszczem i w słońcu, pod opadającymi jesiennymi liśćmi i wśród wiosennych tulipanów. Aż pewnego dnia zjawił się w parku dobry anioł, spojrzał na posągi i powiedział:
- Za to, że tak dzielnie przez całe lata w tym parku stoicie, ożywię was na pół godziny, będziecie mogli zejść z cokołu i zrobić, czego tylko zapragniecie. - Cud się dokonał. Posągi zeszły z cokołu, chwyciły się za ręce i czym prędzej pobiegły w pobliskie krzaki, z których wkrótce zaczęły dobiegać pomruki i okrzyki rozkoszy. Wreszcie z krzaków ponownie wynurzyła się para posągów:
- Ach, jak cudownie było... - rzekła kobieta.
- Tak, doprawdy to wspaniałe - rzekł mężczyzna.
Obserwujący ich z uśmiechem anioł zauważył:
- Słuchajcie, minęło dopiero piętnaście minut, macie do dyspozycji jeszcze drugie tyle!
- To co, wracamy w krzaki? - zapytał mężczyzna.
- Tak, tak, musimy koniecznie to powtórzyć! - odparła kobieta.
- No dobrze, ale tym razem to Ty trzymasz wróbla, a ja mu będę srać na głowę!
- Za to, że tak dzielnie przez całe lata w tym parku stoicie, ożywię was na pół godziny, będziecie mogli zejść z cokołu i zrobić, czego tylko zapragniecie. - Cud się dokonał. Posągi zeszły z cokołu, chwyciły się za ręce i czym prędzej pobiegły w pobliskie krzaki, z których wkrótce zaczęły dobiegać pomruki i okrzyki rozkoszy. Wreszcie z krzaków ponownie wynurzyła się para posągów:
- Ach, jak cudownie było... - rzekła kobieta.
- Tak, doprawdy to wspaniałe - rzekł mężczyzna.
Obserwujący ich z uśmiechem anioł zauważył:
- Słuchajcie, minęło dopiero piętnaście minut, macie do dyspozycji jeszcze drugie tyle!
- To co, wracamy w krzaki? - zapytał mężczyzna.
- Tak, tak, musimy koniecznie to powtórzyć! - odparła kobieta.
- No dobrze, ale tym razem to Ty trzymasz wróbla, a ja mu będę srać na głowę!
314
Dowcip #988. Stały sobie w parku dwa posągi, naga kobieta i nagi mężczyzna. w kategorii: Dowcipy erotyczne, Śmieszne żarty o facetach, Śmieszne dowcipy o kobietach, Humor o wróblach.
Trzech pedałów rozmawiało o ulubionym sporcie.
- Wiecie - mówi pierwszy - ja to najbardziej lubię zapasy. Dwaj silni mężczyźni spleceni w śmiertelnym uścisku... I te wspaniale spocone, naprężone ciała... Napięte pośladki...
Echhhhh... Dwaj pozostali pokiwali ze zrozumieniem głowami.
- A ja - mówi drugi - to chyba wole pływanie. Wspaniali, prawie nadzy, młodzi mężczyźni. Delikatnie zarysowanie mięśnie, szerokie klatki piersiowe i wąskie biodra... echhhh... i ten moment jak pochylają się przed samym skokiem, ach ja bym tak wtedy...
Dwaj pozostali pokiwali ze zrozumieniem głowami.
- A wiecie - mówi trzeci - ja to wole piłkę nożna...
Dwaj pozostali lekko zdziwieni.
- No bo wyobraźcie sobie: Mistrzostwa Świata. Decydujący finałowy mecz. Przegrywamy jeden do zera. Ostatnia minuta. Biegnę sam z piłką. Mijam pierwszego obrońcę. Wielotysięczny tłum na trybunach wiwatuje i wrzeszczy z radości! Mijam drugiego obrońce. Zostaje sam na sam z bramkarzem.
Wykonuje doskonały zwód, mijam bramkarza i jestem sam na sam z bramka!
Tłum zrywa się ze swoich miejsc. Strzelam i piłka przelatuje tuż nad poprzeczką. Na trybunach szal. Wszyscy wrzeszczą: ”Ch** ci w dupę! Ch** ci w dupę!” A ja padam na murawę, zamykam oczy i maaaarzęę...
- Wiecie - mówi pierwszy - ja to najbardziej lubię zapasy. Dwaj silni mężczyźni spleceni w śmiertelnym uścisku... I te wspaniale spocone, naprężone ciała... Napięte pośladki...
Echhhhh... Dwaj pozostali pokiwali ze zrozumieniem głowami.
- A ja - mówi drugi - to chyba wole pływanie. Wspaniali, prawie nadzy, młodzi mężczyźni. Delikatnie zarysowanie mięśnie, szerokie klatki piersiowe i wąskie biodra... echhhh... i ten moment jak pochylają się przed samym skokiem, ach ja bym tak wtedy...
Dwaj pozostali pokiwali ze zrozumieniem głowami.
- A wiecie - mówi trzeci - ja to wole piłkę nożna...
Dwaj pozostali lekko zdziwieni.
- No bo wyobraźcie sobie: Mistrzostwa Świata. Decydujący finałowy mecz. Przegrywamy jeden do zera. Ostatnia minuta. Biegnę sam z piłką. Mijam pierwszego obrońcę. Wielotysięczny tłum na trybunach wiwatuje i wrzeszczy z radości! Mijam drugiego obrońce. Zostaje sam na sam z bramkarzem.
Wykonuje doskonały zwód, mijam bramkarza i jestem sam na sam z bramka!
Tłum zrywa się ze swoich miejsc. Strzelam i piłka przelatuje tuż nad poprzeczką. Na trybunach szal. Wszyscy wrzeszczą: ”Ch** ci w dupę! Ch** ci w dupę!” A ja padam na murawę, zamykam oczy i maaaarzęę...
315
Dowcip #989. Trzech pedałów rozmawiało o ulubionym sporcie. w kategorii: Śmieszne dowcipy o facetach, Śmieszny humor o sporcie, Śmieszne żarty o homoseksualistach.
Wsiada metalowiec do tramwaju, patrzy z daleka i widzi zakonnice. Podchodzi do niej i pyta czy sie z nim zabawi. Na to zakonnica:
- Nie!
Speszona wychodzi z tramwaju, a do metala podchodzi motorniczy. I mówi:
- Dobrze znam tą zakonnice i wiem, że zawsze w nocy stoi na cmentarzu. Chcesz ją obrócić to przebierz się za Jezusa i idź o dwunastej w nocy na cmentarz.
Zainteresowany metalowiec zrobił tak jak mu powiedział mężczyzna. Przyszedł na cmentarz, patrzy, a zakonnica stoi. Podszedł do niej, a ona zdziwiona, że Jezus do niej przyszedł. Na to przebrany metalowiec mówi:
- Chodź się pokochamy.
Na to zakonnica:
- Nie mogę... Sprawdza nas siostra.
Zawiedziony mężczyzna nalega. Na to zakonnica:
- Dobrze, ale tylko od tyłu.
Zadowoleni oboje zaczynają działać. W pewnym momencie metalowiec zdejmuje przebranie i krzyczy:
- To ja ten metalowiec!
Na to zakonnica zdejmuje maskę i krzyczy:
- To ja ten motorniczy!
- Nie!
Speszona wychodzi z tramwaju, a do metala podchodzi motorniczy. I mówi:
- Dobrze znam tą zakonnice i wiem, że zawsze w nocy stoi na cmentarzu. Chcesz ją obrócić to przebierz się za Jezusa i idź o dwunastej w nocy na cmentarz.
Zainteresowany metalowiec zrobił tak jak mu powiedział mężczyzna. Przyszedł na cmentarz, patrzy, a zakonnica stoi. Podszedł do niej, a ona zdziwiona, że Jezus do niej przyszedł. Na to przebrany metalowiec mówi:
- Chodź się pokochamy.
Na to zakonnica:
- Nie mogę... Sprawdza nas siostra.
Zawiedziony mężczyzna nalega. Na to zakonnica:
- Dobrze, ale tylko od tyłu.
Zadowoleni oboje zaczynają działać. W pewnym momencie metalowiec zdejmuje przebranie i krzyczy:
- To ja ten metalowiec!
Na to zakonnica zdejmuje maskę i krzyczy:
- To ja ten motorniczy!
420
Dowcip #990. Wsiada metalowiec do tramwaju, patrzy z daleka i widzi zakonnice. w kategorii: Żarty erotyczne, Śmieszne dowcipy o Jezusie, Śmieszne dowcipy o mężczyznach, Kawały o kierowcach, Kawały o zakonnicach, Humor o homoseksualistach.
Ojciec mówi do syna:
- Czy ty wiesz synu, co to jest teściowa?
- Nie wiem - odpowiada zdziwiony syn.
- Teściowa to skarb, który trzeba schować głęboko w ziemi.
- Czy ty wiesz synu, co to jest teściowa?
- Nie wiem - odpowiada zdziwiony syn.
- Teściowa to skarb, który trzeba schować głęboko w ziemi.
216
Dowcip #991. Ojciec mówi do syna w kategorii: Śmieszny humor o teściowej, Kawały o synu, Dowcipy o tacie.
Piłkarz Arsenalu odpowiada przed komisją dyscyplinarną:
- Dlaczego kopnął pan rywala?
- To pomyłka! Słowo honoru! Myślałem, że to sędzia.
- Dlaczego kopnął pan rywala?
- To pomyłka! Słowo honoru! Myślałem, że to sędzia.
97
Dowcip #992. Piłkarz Arsenalu odpowiada przed komisją dyscyplinarną w kategorii: Śmieszne dowcipy o piłkarzach, Humor o sędziach.
- Stirlitz, co jest lepsze: radio czy gazeta? - zapytał podejrzliwie Mueller.
- Gazeta, w radio nie zawiniesz śledzia - odparł spokojnie Stirlitz.
- Gazeta, w radio nie zawiniesz śledzia - odparł spokojnie Stirlitz.
815
Dowcip #993. - Stirlitz, co jest lepsze: radio czy gazeta? w kategorii: Śmieszne żarty o Stirlitzu, Śmieszny humor o śledziach, Śmieszne kawały o Mullerze.
Stirlitz zobaczył jak banda wyrostków pompuje kota benzyną. Kot wyrwał się, przebiegł kilka metrów i upadł.
- Widocznie benzyna się skończyła - pomyślał Stirlitz.
- Widocznie benzyna się skończyła - pomyślał Stirlitz.
1314
Dowcip #994. Stirlitz zobaczył jak banda wyrostków pompuje kota benzyną. w kategorii: Humor o Stirlitzu, Kawały o kotach, Kawały o postaciach z filmów.
Stirlitz jakiego koloru mam majtki? - spytał Muller.
- Czerwone w białe grochy.
- Wpadliście Stirlitz, o tym wiedziała tylko rosyjska pianistka!
- Proszę zapiąć rozporek, inaczej będą o tym wiedzieć wszyscy.
- Czerwone w białe grochy.
- Wpadliście Stirlitz, o tym wiedziała tylko rosyjska pianistka!
- Proszę zapiąć rozporek, inaczej będą o tym wiedzieć wszyscy.
423
Dowcip #995. Stirlitz jakiego koloru mam majtki? - spytał Muller. w kategorii: Śmieszny humor o Stirlitzu, Śmieszne kawały o bieliźnie, Kawały o postaciach z filmów, Śmieszne dowcipy o Mullerze.
Studentka zdawała egzamin z układu kostnego. Profesor podał jej miednicę i poprosił o zidentyfikowanie płci dawnego właściciela. Po namyśle dziewczyna mówi:
- To był mężczyzna.
- A dlaczego Pani tak uważa?
- Bo tutaj był kiedyś członek.
- Oj był i to wiele razy.
- To był mężczyzna.
- A dlaczego Pani tak uważa?
- Bo tutaj był kiedyś członek.
- Oj był i to wiele razy.
416