Dowcipy o ratownikach
Jasiu się pyta ratownika o zgodę:
- Czy mogę popływać w tym basenie?
- Najpierw musisz pokazać mi jak pływasz.
Jasiu nurkuje, robi fikołki.
- Gdzie nauczyłeś się tak pięknie pływać?
- Tata wyrzucał nas na środek jeziora.
- To chyba było trudno dopłynąć do brzegu.
- Nie, najtrudniej było wydostać się z wody.
- Czy mogę popływać w tym basenie?
- Najpierw musisz pokazać mi jak pływasz.
Jasiu nurkuje, robi fikołki.
- Gdzie nauczyłeś się tak pięknie pływać?
- Tata wyrzucał nas na środek jeziora.
- To chyba było trudno dopłynąć do brzegu.
- Nie, najtrudniej było wydostać się z wody.
2211
Dowcip #16438. Jasiu się pyta ratownika o zgodę w kategorii: „Śmieszne kawały o ratownikach”.
Tonący krzyczy:
- Koło ratunkowe!
A ratownik na to:
- Pół na pół czy telefon do przyjaciela?
- Koło ratunkowe!
A ratownik na to:
- Pół na pół czy telefon do przyjaciela?
317
Dowcip #15431. Tonący krzyczy w kategorii: „Kawały o ratownikach”.
Jasiu chce popływać i pyta ratownika o zgodę:
- Czy mogę popływać w tym basenie?
- Musisz mi najpierw pokazać jak pływasz.
Jasiu zaczyna. Robi fikołki, pływa, nurkuje. Wreszcie ratownik pyta:
- Gdzie nauczyłeś się tak pływać?
- Tata wyrzucał mnie na środek jeziora.
- To pewnie trudno było dopłynąć do brzegu?
- Nie - mówi Jasiu. - Najtrudniej było wydostać się z worka.
- Czy mogę popływać w tym basenie?
- Musisz mi najpierw pokazać jak pływasz.
Jasiu zaczyna. Robi fikołki, pływa, nurkuje. Wreszcie ratownik pyta:
- Gdzie nauczyłeś się tak pływać?
- Tata wyrzucał mnie na środek jeziora.
- To pewnie trudno było dopłynąć do brzegu?
- Nie - mówi Jasiu. - Najtrudniej było wydostać się z worka.
08
Dowcip #27471. Jasiu chce popływać i pyta ratownika o zgodę w kategorii: „Humor o ratownikach”.
Przychodzi Jasiu na basen i pyta ratownik:
- Proszę pana, czy mogę wyjść na głęboką wodę?
Na to ratownik mu odpowiada:
- Najpierw musisz pokazać mi jak pływasz.
Jasiu wskakuje do wody, robi skoki, salta ogólnie pływa jak Otylia Jędrzejczak.
- Gdzie nauczyłeś się tak pływać!? - pyta ratownik.
- Jak byłem mały tata wyrzucał mnie na środek jeziora.
- To chyba trudno było wydostać się na brzeg?
- Nie, najtrudniej było wydostać się z worka.
- Proszę pana, czy mogę wyjść na głęboką wodę?
Na to ratownik mu odpowiada:
- Najpierw musisz pokazać mi jak pływasz.
Jasiu wskakuje do wody, robi skoki, salta ogólnie pływa jak Otylia Jędrzejczak.
- Gdzie nauczyłeś się tak pływać!? - pyta ratownik.
- Jak byłem mały tata wyrzucał mnie na środek jeziora.
- To chyba trudno było wydostać się na brzeg?
- Nie, najtrudniej było wydostać się z worka.
24
Dowcip #16403. Przychodzi Jasiu na basen i pyta ratownik w kategorii: „Śmieszne kawały o ratownikach”.
Tonie facet na basenie i krzyczy do ratownika:
- Dajcie koło ratunkowe!
A ratownik na to:
- Pół na pół, czy telefon do przyjaciela?
- Dajcie koło ratunkowe!
A ratownik na to:
- Pół na pół, czy telefon do przyjaciela?
313
Dowcip #7463. Tonie facet na basenie i krzyczy do ratownika w kategorii: „Śmieszne kawały o ratownikach”.
Na brzegu jeziora stoi dwóch wędkarzy. Przed nimi pływający na nartach człowiek znika pod wodą. Ruszają mu na ratunek. Po chwili wyciągają topielca na brzeg. Reanimują, robią sztuczne oddychanie.
- Roman - mówi nagle jeden z wędkarzy - to chyba nie ten. Nasz miał na nogach narty, a ten ma łyżwy.
- Roman - mówi nagle jeden z wędkarzy - to chyba nie ten. Nasz miał na nogach narty, a ten ma łyżwy.
217
Dowcip #983. Na brzegu jeziora stoi dwóch wędkarzy. w kategorii: „Śmieszny humor o ratownikach”.
Na basenie slychać głos ratownika.
- Proszę natychmiast opuścić basen.
- Dlaczego?
- Bo Pan sikał.
- No to co, przecież wszyscy sikają.
- Ale tylko Pan z trampoliny.
- Proszę natychmiast opuścić basen.
- Dlaczego?
- Bo Pan sikał.
- No to co, przecież wszyscy sikają.
- Ale tylko Pan z trampoliny.
612
Dowcip #7501. Na basenie slychać głos ratownika. w kategorii: „Śmieszny humor o ratownikach”.
Mężczyzna na plaży zachodzi do stanowiska ratowników.
- Panowie ratownicy, nie macie przypadkiem zapałek?
- Proszę oto zapałki. Daj Pan papierosa, zapalimy.
- Proszę bardzo - mężczyzna częstuje ratowników papierosami.
Zapalają, przez chwilę delektują się aromatem tytoniu.
- Jak leci, panowie? Jakie nastroje? - pyta.
- No, tak sobie. Pracujemy pomalutku.
- Lato w tym roku okropnie gorące, oddychać nie ma czym.
- Strasznie. Spaliliśmy się przy tej robocie od tego cholernego słońca, upały, upały... Koszmar!
- A płacą chociaż dobrze?
- Żartujesz Pan? Ledwo można związać koniec z końcem.
- Taa i te ceny złodziejskie.
- Taa. Ciężko. Ale chłopaki, przyszedłem do Was w konkretnej sprawie. Przykro mi, że i ja wam głowę zawracam, ale tam, gdzie ta zielona boja, teściowa mi się topi.
- Panowie ratownicy, nie macie przypadkiem zapałek?
- Proszę oto zapałki. Daj Pan papierosa, zapalimy.
- Proszę bardzo - mężczyzna częstuje ratowników papierosami.
Zapalają, przez chwilę delektują się aromatem tytoniu.
- Jak leci, panowie? Jakie nastroje? - pyta.
- No, tak sobie. Pracujemy pomalutku.
- Lato w tym roku okropnie gorące, oddychać nie ma czym.
- Strasznie. Spaliliśmy się przy tej robocie od tego cholernego słońca, upały, upały... Koszmar!
- A płacą chociaż dobrze?
- Żartujesz Pan? Ledwo można związać koniec z końcem.
- Taa i te ceny złodziejskie.
- Taa. Ciężko. Ale chłopaki, przyszedłem do Was w konkretnej sprawie. Przykro mi, że i ja wam głowę zawracam, ale tam, gdzie ta zielona boja, teściowa mi się topi.
412