Sąsiad zobaczył Nowaka na parkingu przed domem jak ten wsiada do
Sąsiad zobaczył Nowaka na parkingu przed domem jak ten wsiada do samochodu o godzinie wpół do piątej rano.
- Gdzie pan tak wcześnie wyjeżdża?
- Ja do pracy, wie pan, ja muszę, pracuję w śródmieściu, później trudno znaleźć jakieś miejsce do parkowania.
- To co pan robi zanim pan zacznie pracę?
- Wsiadam do autobusu, wracam do domu i jem śniadanie.
- Gdzie pan tak wcześnie wyjeżdża?
- Ja do pracy, wie pan, ja muszę, pracuję w śródmieściu, później trudno znaleźć jakieś miejsce do parkowania.
- To co pan robi zanim pan zacznie pracę?
- Wsiadam do autobusu, wracam do domu i jem śniadanie.
43
Dowcip #32758. Sąsiad zobaczył Nowaka na parkingu przed domem jak ten wsiada do w kategorii: Humor o pracy, Śmieszne kawały o samochodach, Śmieszne kawały o autobusach, Żarty o Nowaku.
Idzie kaczuszka przez las i płacze. Spotyka misia, który pyta:
- Dlaczego płaczesz kaczuszko?
- Bo nie wiem kim jestem.
- Masz płaskie stopy?
- Mam.
- Masz dziobek?
- Mam.
- To ty kaczuszka jesteś.
Kaczuszka wesoła poszła dalej... Parę chwil później idzie skunks i płacze. Spotyka misia.
- Dlaczego płaczesz skunksie?
- Bo nie wiem kim jestem.
- Jesteś trochę czarny, trochę biały?
- Jestem.
- Śmierdzisz?
- Śmierdzę.
- To Ty pi*a jesteś.
- Dlaczego płaczesz kaczuszko?
- Bo nie wiem kim jestem.
- Masz płaskie stopy?
- Mam.
- Masz dziobek?
- Mam.
- To ty kaczuszka jesteś.
Kaczuszka wesoła poszła dalej... Parę chwil później idzie skunks i płacze. Spotyka misia.
- Dlaczego płaczesz skunksie?
- Bo nie wiem kim jestem.
- Jesteś trochę czarny, trochę biały?
- Jestem.
- Śmierdzisz?
- Śmierdzę.
- To Ty pi*a jesteś.
1816
Dowcip #32759. Idzie kaczuszka przez las i płacze. w kategorii: Śmieszne kawały o niedźwiedziu, Śmieszne dowcipy o kaczkach, Kawały o skunksie.
Co to znaczy, że kapitalizm jest na skraju przepaści?
- To znaczy, że obserwują, jak krzątamy się w dole!
- To znaczy, że obserwują, jak krzątamy się w dole!
40
Dowcip #32760. Co to znaczy, że kapitalizm jest na skraju przepaści? w kategorii: Śmieszne pytania zagadki.
Kowalski z żoną chcieli pójść na plażę, ale Kowalski nie miał spodenek kąpielowych. Żona mu powiedziała:
- Nie martw się, ja mam tu dziecięce śliniaczki, to Ci z nich uszyję spodenki.
I tak zrobiła. Oboje wyszli na plażę, a tu ludzie patrzą na nich i się śmieją. Pan patrzy na swoje spodenki i zauważa, że na przodzie jest napis:
”Rośnij duży dla mamusi!”.
- Nie martw się, ja mam tu dziecięce śliniaczki, to Ci z nich uszyję spodenki.
I tak zrobiła. Oboje wyszli na plażę, a tu ludzie patrzą na nich i się śmieją. Pan patrzy na swoje spodenki i zauważa, że na przodzie jest napis:
”Rośnij duży dla mamusi!”.
417
Dowcip #32761. Kowalski z żoną chcieli pójść na plażę w kategorii: Śmieszne dowcipy o Kowalskim, Kawały o żonie, Śmieszne kawały o bieliźnie.
- Panie Kowalski! - krzyczy sąsiadka - Pana pies goni jakiegoś mężczyznę na rowerze!
- To niemożliwe. - uspokaja sąsiadkę Kowalski. - Azor nie potrafi jeździć na rowerze.
- To niemożliwe. - uspokaja sąsiadkę Kowalski. - Azor nie potrafi jeździć na rowerze.
15
Dowcip #32762. - Panie Kowalski! w kategorii: Śmieszne kawały o Kowalskim, Żarty o sąsiadach, Śmieszne kawały o psach, Śmieszne kawały o rowerze.
Było czterech najlepszych kumpli: hydraulik, elektryk, dentysta i programista. Wieczni kawalerowie, przyjaźń do grobowej deski. Żyli sobie spokojnie i radośnie do dnia, w którym programista oświadczył, że się żeni. Reszta nie mogła sobie odpuścić takiej okazji, podstępem dowiedzieli się, w którym hotelu młoda para będzie spędzać miesiąc miodowy i przekupili obsługę, żeby móc zainstalować parę niespodzianek na powitanie. Tydzień po powrocie programista spotyka się z kumplami przy piwku i pół żartem pół serio komentuje ich kawały. Kiwa głową na hydraulika i mówi:
- Taa... Ten cieknący kran, którego się nie dało zakręcić, to był naprawdę dobry dowcip.
Do elektryka:
- Ta mrugająca lampka nocna bez wyłącznika też.
Na koniec rzuca dentyście spojrzenie pełne wyrzutu i mówi:
- Ale Ty? Jak mogłeś? Nowokaina w pudełku po wazelinie to było najzwyklejsze świństwo!
- Taa... Ten cieknący kran, którego się nie dało zakręcić, to był naprawdę dobry dowcip.
Do elektryka:
- Ta mrugająca lampka nocna bez wyłącznika też.
Na koniec rzuca dentyście spojrzenie pełne wyrzutu i mówi:
- Ale Ty? Jak mogłeś? Nowokaina w pudełku po wazelinie to było najzwyklejsze świństwo!
87
Dowcip #32763. Było czterech najlepszych kumpli w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Śmieszne kawały o ślubie, Śmieszny humor o kolegach, Żarty o programistach, Żarty o dentystach, Humor o hydraulikach, Żarty o elektrykach.
Dziewczyna idzie nocą przez las, spotyka starszego mężczyznę:
- Czy ma pan papierosa?
- Tak, dam Ci, jak zrobisz mi laskę.
Dziewczyna zgodziła się. Po wszystkim zapala papierosa i patrzy na twarz mężczyzny:
- Tato!?
- Kasia!? Ty palisz!?
- Czy ma pan papierosa?
- Tak, dam Ci, jak zrobisz mi laskę.
Dziewczyna zgodziła się. Po wszystkim zapala papierosa i patrzy na twarz mężczyzny:
- Tato!?
- Kasia!? Ty palisz!?
811
Dowcip #32764. Dziewczyna idzie nocą przez las, spotyka starszego mężczyznę w kategorii: Humor o córkach, Śmieszne kawały o tacie, Żarty o robieniu loda, Śmieszny humor o papierosach.
Profesor psychologii zadaje pytanie studentom podczas wykładu:
- No dobrze, a jak byście opisali pacjenta, który nagle zrywa się z krzesła, wrzeszczy na wszystkich, aż sinieje na twarzy, a potem spokojnie siada jakby nigdy nic się nie stało?
Cisza na sali, studenci myślą, aż w końcu ktoś z ostatniej ławki pyta:
- Trener koszykówki?
- No dobrze, a jak byście opisali pacjenta, który nagle zrywa się z krzesła, wrzeszczy na wszystkich, aż sinieje na twarzy, a potem spokojnie siada jakby nigdy nic się nie stało?
Cisza na sali, studenci myślą, aż w końcu ktoś z ostatniej ławki pyta:
- Trener koszykówki?
19
Dowcip #32765. Profesor psychologii zadaje pytanie studentom podczas wykładu w kategorii: Śmieszne kawały o psychologach, Śmieszny humor o studentach, Żarty o profesorach, Śmieszne dowcipy o trenerach.
Policjant z drogówki pod koniec służby zatrzymuje samochód który jechał sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę. Tak akurat się złożyło, że wcześniej w ciągu całego dnia nikt nie przekraczał dozwolonej prędkości, wszyscy mieli zapięte pasy, zaświecone światła. Jednym słowem nuda. Policjant zadowolony, że w końcu coś się dzieje i że może komuś wlepić mandat mówi z uśmiechem do kierowcy:
- Cały dzień na pana czekałem!
- No cóż, starałem się dotrzeć tu jak najszybciej. - odpowiada kierowca.
- Cały dzień na pana czekałem!
- No cóż, starałem się dotrzeć tu jak najszybciej. - odpowiada kierowca.
17
Dowcip #32766. Policjant z drogówki pod koniec służby zatrzymuje samochód który w kategorii: Kawały o kierowcach, Śmieszne kawały o policjantach.
Genowefa była u doktora. Doktor po badaniu powiedział, żeby Genowefa przyszła znowu za miesiąc i żeby przyniosła ze sobą próbki. Genowefa za cholerę nie wiedziała o co chodzi, ale wstyd jej się było przyznać. Po powrocie do domu zwierzyła się mężowi, Marianowi.
- Wiesz co? - mówi Marian - Idź do sąsiadki, ona jest salową w szpitalu to się zna na medycynie.
Genowefa poszła do sąsiadki, po kilkunastu minutach wraca podrapana, poobijana, z rozczochranymi włosami.
- Co się stało? ! - pyta wstrząśnięty Marian.
- Zapytałam ją, co to są te próbki, a ona mi na to, żebym se nasikała do butelki.
No to jej powiedziałam, żeby se nasrała do torebki i tak od słowa do słowa...
- Wiesz co? - mówi Marian - Idź do sąsiadki, ona jest salową w szpitalu to się zna na medycynie.
Genowefa poszła do sąsiadki, po kilkunastu minutach wraca podrapana, poobijana, z rozczochranymi włosami.
- Co się stało? ! - pyta wstrząśnięty Marian.
- Zapytałam ją, co to są te próbki, a ona mi na to, żebym se nasikała do butelki.
No to jej powiedziałam, żeby se nasrała do torebki i tak od słowa do słowa...
123