Dowcipy o robieniu loda
Mama miała spódniczkę, nie miała majtek. Synek tak patrzy i patrzy, w końcu mówi:
- Mamusiu, co to jest takie czarne?
- Och kochanie, a co Ci to przypomina?
- Nie wiem, nie wiem. A wiesz co mamusiu? Tatuś ma podobne.
- Och! Skąd do wiesz?
- To proste. Wczoraj ciocia Asia sobie takim czymś zęby czyściła!
- Mamusiu, co to jest takie czarne?
- Och kochanie, a co Ci to przypomina?
- Nie wiem, nie wiem. A wiesz co mamusiu? Tatuś ma podobne.
- Och! Skąd do wiesz?
- To proste. Wczoraj ciocia Asia sobie takim czymś zęby czyściła!
1318
Dowcip #26220. Mama miała spódniczkę, nie miała majtek. w kategorii: „Śmieszne kawały o Fellatio”.
Pewnego słonecznego dnia, mąż postanawia wybrać się na ryby. Pyta swojej żony:
- Jedziemy na ryby, Ty, ja i pies.
- Ale ja nie lubię łowienia.
- Bez dyskusji, jedziemy i już.
- Naprawdę muszę? Nie chce jechać z Tobą na ryby!
- Dobra. Dam ci trzy opcje do wyboru. Pierwsza: jedziesz na ryby ze mną i z psem. Druga: robisz mi laskę. Trzecia: dasz mi się wziąć od tyłu. Ja idę teraz do garażu przygotować sprzęt, a Ty się zastanów czego chcesz.
Po dwudziestu minutach mąż wraca do kuchni, gdzie żona jeszcze trochę marudzi, ale w końcu się zgadza.
- Dobra, zrobię Ci laskę.
Po jakimś czasie przestaje i mówi:
- Blee, to jest ohydne, smakuje jak gówno!
- No tak, pies też nie chciał jechać na ryby ...
- Jedziemy na ryby, Ty, ja i pies.
- Ale ja nie lubię łowienia.
- Bez dyskusji, jedziemy i już.
- Naprawdę muszę? Nie chce jechać z Tobą na ryby!
- Dobra. Dam ci trzy opcje do wyboru. Pierwsza: jedziesz na ryby ze mną i z psem. Druga: robisz mi laskę. Trzecia: dasz mi się wziąć od tyłu. Ja idę teraz do garażu przygotować sprzęt, a Ty się zastanów czego chcesz.
Po dwudziestu minutach mąż wraca do kuchni, gdzie żona jeszcze trochę marudzi, ale w końcu się zgadza.
- Dobra, zrobię Ci laskę.
Po jakimś czasie przestaje i mówi:
- Blee, to jest ohydne, smakuje jak gówno!
- No tak, pies też nie chciał jechać na ryby ...
1620
Dowcip #24698. Pewnego słonecznego dnia, mąż postanawia wybrać się na ryby. w kategorii: „Humor o Fellatio”.
Mówi blondynka do blondynki:
- Pokłóciłam się z Radkiem.
- A o co wam poszło?
- Bo powiedział, że nieźle ciągnę laskę.
- To chyba komplement
- Ale on powiedział, że ciągnę jak Zelmer...
- Pokłóciłam się z Radkiem.
- A o co wam poszło?
- Bo powiedział, że nieźle ciągnę laskę.
- To chyba komplement
- Ale on powiedział, że ciągnę jak Zelmer...
96
Dowcip #32514. Mówi blondynka do blondynki w kategorii: „Śmieszne żarty o Fellatio”.
Początkujący ksiądz ma pierwsza spowiedź. Spowiada się młoda dziewczyna:
- Proszę księdza, ciągnęłam druta.
Ksiądz trochę zmieszany, nie wie jaką dać jej pokutę więc biegnie do ministrantów i pyta się:
- Co ksiądz proboszcz daje za ciągnięcie druta?
Na to ministranci:
- Nam po Snickersie.
- Proszę księdza, ciągnęłam druta.
Ksiądz trochę zmieszany, nie wie jaką dać jej pokutę więc biegnie do ministrantów i pyta się:
- Co ksiądz proboszcz daje za ciągnięcie druta?
Na to ministranci:
- Nam po Snickersie.
1724
Dowcip #13185. Początkujący ksiądz ma pierwsza spowiedź. w kategorii: „Humor o Fellatio”.
Wraca Jasio ze szkoły i pyta rodziców:
- Co to znaczy ”robić loda”?
Rodzice, którzy uzgodnili, że będą odpowiadać na każde ”trudne” pytanie dziecka, spojrzeli porozumiewawczo na siebie i mama mówi:
- Widzisz ”robić loda” to brać penisa do buzi.
Na to ojciec:
- Jakie brać?! Dawać! Syna przecież mamy!
- Co to znaczy ”robić loda”?
Rodzice, którzy uzgodnili, że będą odpowiadać na każde ”trudne” pytanie dziecka, spojrzeli porozumiewawczo na siebie i mama mówi:
- Widzisz ”robić loda” to brać penisa do buzi.
Na to ojciec:
- Jakie brać?! Dawać! Syna przecież mamy!
915
Dowcip #22388. Wraca Jasio ze szkoły i pyta rodziców w kategorii: „Śmieszne kawały o Fellatio”.
- Wiesz, droga mamo.- skarży się młoda Francuzka swojej matce.- Ja chyba nigdy nie będę miała dziecka.
- Ależ dlaczego, Michelle?- dziwi się matka. - Oboje jesteście z Francois bardzo młodzi, kochacie się, a z tego co słyszę czasami z waszej sypialni wynika, że dobrze wam razem w łóżku. Dlaczego nie miałabyś urodzić wkrótce małego, ślicznego dzidziusia?
- Owszem, kochamy się z Francois,- odpowiada zapłoniona młoda mężatka.- Ale ja nigdy nie mogę tego przełknąć.
- Ależ dlaczego, Michelle?- dziwi się matka. - Oboje jesteście z Francois bardzo młodzi, kochacie się, a z tego co słyszę czasami z waszej sypialni wynika, że dobrze wam razem w łóżku. Dlaczego nie miałabyś urodzić wkrótce małego, ślicznego dzidziusia?
- Owszem, kochamy się z Francois,- odpowiada zapłoniona młoda mężatka.- Ale ja nigdy nie mogę tego przełknąć.
1016
Dowcip #21448. - Wiesz, droga mamo.- skarży się młoda Francuzka swojej matce. w kategorii: „Śmieszne kawały o Fellatio”.
Idzie Krzysztof Ibisz ulicą. Podbiega do niego jakiś facet:
- Hej, chodź zrobię Ci loda!
- No co Ty, zgłupiałeś?
- No chodź, zrobię Ci loda, proszę!
- Chyba zwariowałeś, idź sobie!
- No przestań, zrobię Ci loda.
- No dobra niech Ci będzie, zrób mi loda.
- Idą do jakiejś bramki, facet robi mu loda przy czy cały czas mruczy: Mmmmm mmmmm mmmm.
W końcu Ibisz nie wytrzymuje i pyta?
- Co Ty tak ciągle mmm i mmmm?
A koleś:
- Mamy Cię!
- Hej, chodź zrobię Ci loda!
- No co Ty, zgłupiałeś?
- No chodź, zrobię Ci loda, proszę!
- Chyba zwariowałeś, idź sobie!
- No przestań, zrobię Ci loda.
- No dobra niech Ci będzie, zrób mi loda.
- Idą do jakiejś bramki, facet robi mu loda przy czy cały czas mruczy: Mmmmm mmmmm mmmm.
W końcu Ibisz nie wytrzymuje i pyta?
- Co Ty tak ciągle mmm i mmmm?
A koleś:
- Mamy Cię!
1610
Dowcip #21599. Idzie Krzysztof Ibisz ulicą. w kategorii: „Humor o robieniu loda”.
Ksiądz Paetz wyjechał z parafii i wypisał na kartce innym swoim kolegom, jaka pokuta za jaki grzech! Przyszła baba do spowiedzi i wyznaje swoje grzechy:
- Przeklinałam.
Ksiądz odpowiada:
- Trzydzieści razy Zdrowaś Mario.
Przychodzi następna baba do spowiedzi:
- Biłam męża.
Ksiądz sprawdzając na kartce odpowiada:
- Sześćdziesiąt razy Zdrowaś Mario.
Przychodzi kolejna baba do księdza i mówi:
- Zrobiłam mężowi loda.
Ksiądz patrzy na kartce co jest za loda ... Szuka i nic. Więc idzie do ministranta i pyta:
- Janek, co Paetz dawał za loda?
Janek:
- Snickersa ...
- Przeklinałam.
Ksiądz odpowiada:
- Trzydzieści razy Zdrowaś Mario.
Przychodzi następna baba do spowiedzi:
- Biłam męża.
Ksiądz sprawdzając na kartce odpowiada:
- Sześćdziesiąt razy Zdrowaś Mario.
Przychodzi kolejna baba do księdza i mówi:
- Zrobiłam mężowi loda.
Ksiądz patrzy na kartce co jest za loda ... Szuka i nic. Więc idzie do ministranta i pyta:
- Janek, co Paetz dawał za loda?
Janek:
- Snickersa ...
1216
Dowcip #23987. Ksiądz Paetz wyjechał z parafii i wypisał na kartce innym swoim w kategorii: „Śmieszne kawały o robieniu loda”.
Panienka robi facetowi loda i co dwie minuty wybiega do kuchni po czym wraca i dalej kontynuuje. Sytuacja się powtarza kilka razy, wreszcie gość się pyta po co lata cały czas do kuchni? A panienka:
- Masz tyle sera, że muszę chlebem przegryzać.
- Masz tyle sera, że muszę chlebem przegryzać.
208
Dowcip #23520. Panienka robi facetowi loda i co dwie minuty wybiega do kuchni po w kategorii: „Humor o Fellatio”.
Facet u seksuologa:
- Doktorze, moja żona bardzo dziwnie zachowuje się podczas orgazmu.
- Proszę się nie martwić - kobiety bardzo różnie zachowują się w takiej chwili - jęczą, stękają, krzyczą, drapią, niektóre nawet gryzą.
- No i o to chodzi, doktorze. A moja tylko przełknie i patrzy na mnie taka jakaś obrażona...
- Doktorze, moja żona bardzo dziwnie zachowuje się podczas orgazmu.
- Proszę się nie martwić - kobiety bardzo różnie zachowują się w takiej chwili - jęczą, stękają, krzyczą, drapią, niektóre nawet gryzą.
- No i o to chodzi, doktorze. A moja tylko przełknie i patrzy na mnie taka jakaś obrażona...
411