Rozmawiają dwaj prezesi hipermarketów.
Rozmawiają dwaj prezesi hipermarketów.
- Co u pana słychać?
- Same kłopoty. Szukamy kasjera.
- Przecież niedawno zatrudniliście nowego!
- No właśnie go szukamy!
- Co u pana słychać?
- Same kłopoty. Szukamy kasjera.
- Przecież niedawno zatrudniliście nowego!
- No właśnie go szukamy!
35
Dowcip #9542. Rozmawiają dwaj prezesi hipermarketów. w kategorii: Śmieszne żarty o szefie, Żarty o pracownikach.
James Bond wchodzi do knajpy i siada za barem. Spostrzega panienkę, która obserwuje go od momentu, gdy wszedł. Panienka przysuwa się do Bonda i mówi:
- Och, jaki ładny zegarek, czy posiada dużo funkcji?
James Bond odpowiada:
- Oczywiście. Dzięki temu zegarkowi widzę wszystko, czego nie jestem w stanie zobaczyć ”gołym” okiem, na przykład widzę, że Pani w tej chwili nie ma na sobie majtek.
Dziewczyna ripostuje:
- Pana zegarek źle działa, mam na sobie majtki!
Bond patrzy na swój zegarek, stuka go kilkakrotnie i odpowiada:
- Och, przepraszam, spieszy się o godzinę!
- Och, jaki ładny zegarek, czy posiada dużo funkcji?
James Bond odpowiada:
- Oczywiście. Dzięki temu zegarkowi widzę wszystko, czego nie jestem w stanie zobaczyć ”gołym” okiem, na przykład widzę, że Pani w tej chwili nie ma na sobie majtek.
Dziewczyna ripostuje:
- Pana zegarek źle działa, mam na sobie majtki!
Bond patrzy na swój zegarek, stuka go kilkakrotnie i odpowiada:
- Och, przepraszam, spieszy się o godzinę!
310
Dowcip #9543. James Bond wchodzi do knajpy i siada za barem. w kategorii: Dowcipy o bieliźnie, Śmieszne dowcipy o zegarku, Kawały o Jamesie Bondzie.
Nowy Jork. Mistrzostwa świata w zapasach. Finałowa walka Rosjanina i Amerykanina. Telewizyjną transmisję ogląda we Władywostoku brat rosyjskiego zawodnika. Niestety, Rosjanin znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. Olbrzymi Amerykanin sprowadził go do parteru, przygniótł całym swoim ciałem i niemal zawiązał w supeł. Nagle we Władywostoku nastąpiła awaria i w mieście zgasło światło. Zniecierpliwiony facet biegnie do telefonu i dzwoni do ekipy rosyjskich zapaśników. W słuchawce słyszy głos brata:
- Wania, nu, kto wygrał?
- Nu, ja!
- Nu, ale jak z tego wyszedłeś?
- Wiesz, leżę tak pod tym gościem i myślę sobie, że to koniec. Aż tu nagle widzę genitalia. Nu, to wziąłem i ugryzłem z całej siły.
- Nu, Wania, ale to nie po sportowemu!
- Nu, może i nie po sportowemu, ale czy ty wiesz, do czego zdolny jest człowiek, który ugryzł się w jądra?
- Wania, nu, kto wygrał?
- Nu, ja!
- Nu, ale jak z tego wyszedłeś?
- Wiesz, leżę tak pod tym gościem i myślę sobie, że to koniec. Aż tu nagle widzę genitalia. Nu, to wziąłem i ugryzłem z całej siły.
- Nu, Wania, ale to nie po sportowemu!
- Nu, może i nie po sportowemu, ale czy ty wiesz, do czego zdolny jest człowiek, który ugryzł się w jądra?
211
Dowcip #9544. Nowy Jork. Mistrzostwa świata w zapasach. w kategorii: Żarty o Rosjanach, Humor o sportowcach, Śmieszne dowcipy o jądrach męskich, Śmieszne kawały o Amerykanach, Śmieszne żarty o boksie.
Szkolenia wojskowe. Amerykanie przyjechali do rosyjskiej jednostki aby podszkolić rosyjskich żołnierzy. Kapitan amerykański mówi do żołnierzy:
- Dziś po południu skaczecie z samolotu z wysokości dwóch kilometrów.
Nagle wśród żołnierzy zapanował strach i zdziwienie. Po krótkiej naradzie jeden z nich odzywa się:
- Aż z dwóch!? A nie można by chociaż z jednego?
- No co ty szeregowy, z tej wysokości nie otworzy się spadochron!
- Ooo! To będziemy skakać ze spadochronem!?
- Dziś po południu skaczecie z samolotu z wysokości dwóch kilometrów.
Nagle wśród żołnierzy zapanował strach i zdziwienie. Po krótkiej naradzie jeden z nich odzywa się:
- Aż z dwóch!? A nie można by chociaż z jednego?
- No co ty szeregowy, z tej wysokości nie otworzy się spadochron!
- Ooo! To będziemy skakać ze spadochronem!?
26
Dowcip #9545. Szkolenia wojskowe. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Rosjanach, Kawały o żołnierzach, Śmieszne żarty o Amerykanach, Śmieszne żarty o spadochroniarzach.
Zebranie koła wędkarskiego. Prezes mówi:
- Panowie! Dwa lata temu na rozpoczęcie sezonu zabraliśmy dziesięć litrów wódki i ukradli nam wędki, rok temu zabraliśmy dwadzieścia litrów wódki i ukradli nam autokar. Oczekuję propozycji na ten rok.
Głos z sali:
- Zabieramy czterdzieści litrów wódki, nie bierzemy wędek i nie wysiadamy z autokaru!
- Panowie! Dwa lata temu na rozpoczęcie sezonu zabraliśmy dziesięć litrów wódki i ukradli nam wędki, rok temu zabraliśmy dwadzieścia litrów wódki i ukradli nam autokar. Oczekuję propozycji na ten rok.
Głos z sali:
- Zabieramy czterdzieści litrów wódki, nie bierzemy wędek i nie wysiadamy z autokaru!
24
Dowcip #9546. Zebranie koła wędkarskiego. w kategorii: Humor o alkoholu, Śmieszne dowcipy o wędkarzach, Śmieszne kawały o autobusach.
Na ławce, przed bramą cmentarza siedzi dwóch staruszków.
- A ty, Stasiu, ile masz lat?
- Osiemdziesiąt. A ty?
- Dziewięćdziesiąt trzy.
- O, to tobie się nawet nie opłaca do domu wracać.
- A ty, Stasiu, ile masz lat?
- Osiemdziesiąt. A ty?
- Dziewięćdziesiąt trzy.
- O, to tobie się nawet nie opłaca do domu wracać.
310
Dowcip #9547. Na ławce, przed bramą cmentarza siedzi dwóch staruszków. w kategorii: Kawały o staruszkach, Śmieszne żarty o cmentarzu.
Spotyka się kilku przyjaciół po latach. Jeden z nich pyta:
- A co tam się dzieje z Marianem?
- A Marian wyjechał do Afryki. Żyje z orangutanem.
- Co ty? Z samcem?
- Nie, Marian jest normalnym facetem. On żyje z samicą.
- A co tam się dzieje z Marianem?
- A Marian wyjechał do Afryki. Żyje z orangutanem.
- Co ty? Z samcem?
- Nie, Marian jest normalnym facetem. On żyje z samicą.
2520
Dowcip #9548. Spotyka się kilku przyjaciół po latach. w kategorii: Śmieszne dowcipy o zwierzętach, Śmieszne kawały o kolegach, Śmieszne żarty o Afryce.
Siedzi sobie wróbel na gałęzi. Przylatuje wrona.
- A co ty jesteś za ptak? - pyta wróbel.
- Wrona. A ty?
- Ja to jestem orzeł, tylko w dzieciństwie trochę chorowałem.
- A co ty jesteś za ptak? - pyta wróbel.
- Wrona. A ty?
- Ja to jestem orzeł, tylko w dzieciństwie trochę chorowałem.
29
Dowcip #9549. Siedzi sobie wróbel na gałęzi. Przylatuje wrona. w kategorii: Śmieszne żarty o ptakach, Śmieszne żarty o wróblach, Żarty o wronie.
Kompletnie nawalony generał wybrał się na polowanie ze swoim adiutantem. Nagle w krzakach coś zaszeleściło ... Generał strzela, adiutant wskakuje w krzaki ... Nagle jednak wyskakuje i mówi:
- Panie generale, melduję posłusznie, że to była krowa!
- Co? - pyta generał - To niemożliwe, to musiała być dzika krowa, porządne krowy nie włóczą się po nocach po lesie!
Idą dalej. Znowu coś zaszeleściło w krzakach, sytuacja się powtarza i adiutant mówi:
- Panie generale, melduję posłusznie, że to była dzika baba!
- Panie generale, melduję posłusznie, że to była krowa!
- Co? - pyta generał - To niemożliwe, to musiała być dzika krowa, porządne krowy nie włóczą się po nocach po lesie!
Idą dalej. Znowu coś zaszeleściło w krzakach, sytuacja się powtarza i adiutant mówi:
- Panie generale, melduję posłusznie, że to była dzika baba!
34
Dowcip #9550. Kompletnie nawalony generał wybrał się na polowanie ze swoim w kategorii: Śmieszne kawały o babie, Śmieszne żarty o pijakach, Żarty o polowaniu, Dowcipy o krowach, Śmieszne kawały o generale.
Kilku złodziejaszków włamuje się w nocy do siedziby rady adwokackiej. W budynku jednak odbywała się akurat narada adwokatów i ci pobili intruzów.
- No, ale nie jest źle. - mówi później jeden ze złodziei. - Mamy dwadzieścia pięć dolarów.
- Idioto! - wrzasnął herszt bandy. - Mówiłem ci, żebyśmy trzymali się z dala od prawników. Przed włamaniem mieliśmy całą stówę.
- No, ale nie jest źle. - mówi później jeden ze złodziei. - Mamy dwadzieścia pięć dolarów.
- Idioto! - wrzasnął herszt bandy. - Mówiłem ci, żebyśmy trzymali się z dala od prawników. Przed włamaniem mieliśmy całą stówę.
25