Przyjeżdża facio do warsztatu z usterką i pyta się mechanika ile to
Przyjeżdża facio do warsztatu z usterką i pyta się mechanika ile to będzie kosztowało. Na to mechanik:
- U nas się liczy godzinowo, niezależnie od usterki. Płaci pan nam za godzinę.
- Rozumiem, a jaka jest stawka godzinowa?
- Tam jest tabela, proszę sobie obejrzeć.
Facio podchodzi do tablicy i czyta: ”Stawka godzinowa - piętnaście złotych. Stawka godzinowa jeżeli klient siedzi obok i patrzy - dwadzieścia pięć złotych. Stawka godzinowa jeżeli klient siedzi obok, patrzy i komentuje -trzydzieści pięć złotych. Stawka godzinowa jeżeli klient patrzy, komentuje i pomaga - sto złotych.
- U nas się liczy godzinowo, niezależnie od usterki. Płaci pan nam za godzinę.
- Rozumiem, a jaka jest stawka godzinowa?
- Tam jest tabela, proszę sobie obejrzeć.
Facio podchodzi do tablicy i czyta: ”Stawka godzinowa - piętnaście złotych. Stawka godzinowa jeżeli klient siedzi obok i patrzy - dwadzieścia pięć złotych. Stawka godzinowa jeżeli klient siedzi obok, patrzy i komentuje -trzydzieści pięć złotych. Stawka godzinowa jeżeli klient patrzy, komentuje i pomaga - sto złotych.
724
Dowcip #32727. Przyjeżdża facio do warsztatu z usterką i pyta się mechanika ile to w kategorii: Śmieszny humor o pieniądzach, Śmieszne dowcipy o mechaniku, Żarty o autach.
Rankiem mama przygotowywała placki na śniadanie dla swoich synków, pięcioletniego Jasia i czteroletniego Rysia. Chłopcy jednak wdali się w bójkę czyj ma być pierwszy placek. Mamusia pomyślała, że to dobra okazja na lekcję moralności i powiedziała:
- Chłopcy, jeżeli siedziałby przy tym stole Jezus, to powiedziałby: ”Niech mój brat zje pierwszego placka... ja poczekam”.
Na to Jaś odwrócił się do Rysia i powiedział:
- Rysiu, Ty będziesz Jezusem...
- Chłopcy, jeżeli siedziałby przy tym stole Jezus, to powiedziałby: ”Niech mój brat zje pierwszego placka... ja poczekam”.
Na to Jaś odwrócił się do Rysia i powiedział:
- Rysiu, Ty będziesz Jezusem...
17
Dowcip #32728. Rankiem mama przygotowywała placki na śniadanie dla swoich synków w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Kawały o jedzeniu, Dowcipy o mamie, Śmieszny humor o rodzeństwie.
Rosyjski milicjant zatrzymuje jadącego wężykiem Zaporożca. Otwierają się drzwi i wysiada jeden pijaniutki, drugi, trzeci, czwarty, piąty ... i tak do siedemnastu. Milicjant z niedowierzaniem patrzyła, ale spostrzegł, że wszyscy są pijani, więc postanowił zatrzymać ich do wytrzeźwienia.
Na drugi dzień milicjant zaprasza ich do siebie i mówi:
- Panowie, powiedzmy, że przymknę tym razem oko, ale pokażcie mi jak wleźliście w tylu do auta?
Na parkingu zaczęli się wszyscy pakować do środka, ale jak by nie próbowali - właziło szesnastu, a jeden zostawał. Ci co wleźli pomyśleli z trudem i mówią:
- A może Ty wczoraj z nami nie jechałeś?
- Co? Jak to nie jechałem? A kto na harmoszce przygrywał?
Na drugi dzień milicjant zaprasza ich do siebie i mówi:
- Panowie, powiedzmy, że przymknę tym razem oko, ale pokażcie mi jak wleźliście w tylu do auta?
Na parkingu zaczęli się wszyscy pakować do środka, ale jak by nie próbowali - właziło szesnastu, a jeden zostawał. Ci co wleźli pomyśleli z trudem i mówią:
- A może Ty wczoraj z nami nie jechałeś?
- Co? Jak to nie jechałem? A kto na harmoszce przygrywał?
19
Dowcip #32729. Rosyjski milicjant zatrzymuje jadącego wężykiem Zaporożca. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Rosjanach, Żarty o pijakach, Śmieszny humor o autach.
Dwóch księży zastanawia się gdzie jechać na wakacje. Pierwszy proponuje:
- Jedź do Izraela...
- Nie, za dużo tam Żydów! - odpowiada drugi
- To jedź do Nowego Jorku...
- Nie, za dużo tam Żydów! - znowu narzeka drugi.
- No to jedź do Chicago...
- Nie, tam też za dużo Żydów!
Ale obok przechodziła żydowska matrona, usłyszała konwersację i powiedziała z jadem w głosie:
- Idź do diabła. Tam na pewno nie ma Żydów...
- Jedź do Izraela...
- Nie, za dużo tam Żydów! - odpowiada drugi
- To jedź do Nowego Jorku...
- Nie, za dużo tam Żydów! - znowu narzeka drugi.
- No to jedź do Chicago...
- Nie, tam też za dużo Żydów!
Ale obok przechodziła żydowska matrona, usłyszała konwersację i powiedziała z jadem w głosie:
- Idź do diabła. Tam na pewno nie ma Żydów...
412
Dowcip #32730. Dwóch księży zastanawia się gdzie jechać na wakacje. w kategorii: Kawały o duchownych, Żarty o Żydach, Śmieszne kawały o podróżowaniu.
W rodzinie urodziły się trojaczki... Sąsiedzi pytają siedmioletniego braciszka Jasia nowo narodzonych:
- Jak się maluchy nazywają?
Ten, niezdecydowanie:
- O ile dobrze ojca przez telefon zrozumiałem - Nihu, Janie, Moje.
- Jak się maluchy nazywają?
Ten, niezdecydowanie:
- O ile dobrze ojca przez telefon zrozumiałem - Nihu, Janie, Moje.
26
Dowcip #32731. W rodzinie urodziły się trojaczki... w kategorii: Żarty o Jasiu, Śmieszny humor o dzieciach, Dowcipy o ojcu.
Przed wojną w kawiarni na świeżym powietrzu siedzi antysemita z przyjacielem. Podchodzi do nich żydowski handlarz i proponuje kupno sznurówek za dwa złote. Antysemita kupuje parę.
- Co Ci się stało? - pyta przyjaciel. - Naraz polubiłeś Żydów, że kupiłeś niepotrzebne Ci sznurówki i to bez targowania?
- Właśnie o to chodzi! Teraz będzie sobie wyrzucał, że nie zażądał czterech złotych...
- Co Ci się stało? - pyta przyjaciel. - Naraz polubiłeś Żydów, że kupiłeś niepotrzebne Ci sznurówki i to bez targowania?
- Właśnie o to chodzi! Teraz będzie sobie wyrzucał, że nie zażądał czterech złotych...
223
Dowcip #32732. Przed wojną w kawiarni na świeżym powietrzu siedzi antysemita z w kategorii: Żarty o Żydach, Śmieszny humor o sprzedawcach, Kawały o klientach.
Pewien niemłody już farmer hodujący kilka świń co rano szedł do ich zagrody, żeby je nakarmić. I co rano przychodząc tam widział jak jego świnie namiętnie kopulują... Widok ten zawsze go podniecał, więc szybko zawracał do domu żeby wskoczyć do żony, jednak z wiekiem coraz częściej jego podniecenie opadało zanim doszedł do łóżka...
Pewnego dnia farmer wziął z domu siekierę i udał się do swoich świń. Żona widząc to mówi:
- Nie! Nie zabijaj ich!!
- Ależ ja nie mam zamiaru ich zabić. - odparł farmer - Ja tylko chcę przesunąć zagrodę bliżej domu...
Pewnego dnia farmer wziął z domu siekierę i udał się do swoich świń. Żona widząc to mówi:
- Nie! Nie zabijaj ich!!
- Ależ ja nie mam zamiaru ich zabić. - odparł farmer - Ja tylko chcę przesunąć zagrodę bliżej domu...
319
Dowcip #32733. Pewien niemłody już farmer hodujący kilka świń co rano szedł do ich w kategorii: Śmieszny humor o żonie, Śmieszny humor o seksie, Śmieszne kawały o świniach, Śmieszne żarty o farmerach.
- Dlaczego tak leżysz człowieku? - pyta policjant.
- Bo leże sobie! Nie mogę?
- Nie! - mówi policjant.
- A części od roweru mogą leżeć na chodniku?
- No mogą.
- To ja dętka jestem!
- Bo leże sobie! Nie mogę?
- Nie! - mówi policjant.
- A części od roweru mogą leżeć na chodniku?
- No mogą.
- To ja dętka jestem!
24
Dowcip #32734. - Dlaczego tak leżysz człowieku? - pyta policjant. w kategorii: Śmieszny humor o pijakach, Kawały o policjantach.
Idzie ulicą dwóch gejów i trzymają się czule za rączki. Zza rogu przecznicy wyszła piękna super ubrana, modnie uczesana dziewczyna wprost jak z wybiegu i zbliża się do nich. Widząc niecodzienną parę uśmiechnęła się i poszła dalej. Chłopaki zatrzymali się, a jeden ściskając mocniej dłoń drugiego mówi:
- Są takie momenty, że czasem chciałbym być lesbijką.
- Są takie momenty, że czasem chciałbym być lesbijką.
05
Dowcip #32735. Idzie ulicą dwóch gejów i trzymają się czule za rączki. w kategorii: Śmieszny humor o kobietach, Śmieszne kawały o homoseksualistach, Śmieszne żarty o wyglądzie.
Zapiski z pamiętnika wyprawy polarnej:
16 stycznia, środa:
Idziemy już dwa tygodnie. Do bieguna zostało sto czterdzieści kilometrów.
Profesor Kowalski długo już nie pociągnie... Jest coraz słabszy...
Fakt, że może o kilka osób za dużo wlazło mu do sań...
16 stycznia, środa:
Idziemy już dwa tygodnie. Do bieguna zostało sto czterdzieści kilometrów.
Profesor Kowalski długo już nie pociągnie... Jest coraz słabszy...
Fakt, że może o kilka osób za dużo wlazło mu do sań...
114