Przychodzi Romuald Paleński do kopalni węgla kamiennego i mówi do
Przychodzi Romuald Paleński do kopalni węgla kamiennego i mówi do sztygara, że chce się zatrudnić jako górnik.
- Ależ po co to Panu? Jest Pan słynnym, bogatym reżyserem, a to praca słabo płatna i niebezpieczna.
- No tak, ale słyszałem, że co roku każdy z was dostaje trzynastkę.
- Ależ po co to Panu? Jest Pan słynnym, bogatym reżyserem, a to praca słabo płatna i niebezpieczna.
- No tak, ale słyszałem, że co roku każdy z was dostaje trzynastkę.
198
Dowcip #30490. Przychodzi Romuald Paleński do kopalni węgla kamiennego i mówi do w kategorii: Kawały o górnikach, Śmieszne kawały o pracy, Kawały o reżyserach.
Przychodzi Stoch do kiosku i mówi:
- Poproszę Przegląd Sportowy.
- Trzy złote.
- Justyna, pożyczysz?
- Poproszę Przegląd Sportowy.
- Trzy złote.
- Justyna, pożyczysz?
616
Dowcip #30491. Przychodzi Stoch do kiosku i mówi w kategorii: Śmieszne dowcipy o pieniądzach, Śmieszne żarty o sportowcach, Kawały o skoczkach narciarskich.
SMS do żony:
”Kochanie, byłem z Leną i grupką przyjaciół na imprezie. Nagle usłyszeliśmy silny wybuch, drzwi wypadły i weszło trzech terrorystów, psychopatów. Złamali mi ręce i pocięli twarz. Moi przyjaciele są martwi. Jestem w szpitalu, amputowano mi ręce, tego SMS - a pisze pielęgniarka.”
SMS do męża:
”Kim jest Lena.”
”Kochanie, byłem z Leną i grupką przyjaciół na imprezie. Nagle usłyszeliśmy silny wybuch, drzwi wypadły i weszło trzech terrorystów, psychopatów. Złamali mi ręce i pocięli twarz. Moi przyjaciele są martwi. Jestem w szpitalu, amputowano mi ręce, tego SMS - a pisze pielęgniarka.”
SMS do męża:
”Kim jest Lena.”
812
Dowcip #30492. SMS do żony w kategorii: Śmieszne kawały o mężu i żonie, Kawały o mężu, Humor o żonie, Kawały o SMS, Humor o szpitalu, Kawały o imprezie, Humor o terrorystach.
Stirlitz z troską patrzył w ślad za swoim łącznikiem przedzierającym się na nartach przez granicę.
”Czeka go piekielnie trudne zadanie.” - pomyślał.
Lipiec 1944 roku dobiegał końca.
”Czeka go piekielnie trudne zadanie.” - pomyślał.
Lipiec 1944 roku dobiegał końca.
112
Dowcip #30493. Stirlitz z troską patrzył w ślad za swoim łącznikiem przedzierającym w kategorii: Śmieszne żarty o Stirlitzu.
Szli sobie przez las Jasiu i Małgosia. W pewnej chwili zobaczyli dwie małe wiewiórki kopulujące ze sobą. Małgosia, wpadając w zakłopotanie pyta Jasia:
- Jasiu, co one robią?
- Smażą placki. - odpowiedział Jasiu i poszli dalej.
W pewnym momencie znów sytuacja się powtarza z tym, że Małgosia zobaczyła dwa zajączki bzykające się na polance.
- Jasiu, co one robią?
- Smażą placki.
Odpowiedział Jasiu i poszli dalej.
W końcu doszli do domu, a na wejściu mamusia pyta córkę:
- Małgosiu, kochanie, co robiliście?
- A wiesz mamo, smażyliśmy placki z Jasiem.
- Co takiego, placki? To może dałabyś mi chociaż jednego spróbować.
Słysząc to, Małgosia podniosła sukienkę do góry i mówi:
- Teraz mamusiu to mi możesz wylizać patelnię!
- Jasiu, co one robią?
- Smażą placki. - odpowiedział Jasiu i poszli dalej.
W pewnym momencie znów sytuacja się powtarza z tym, że Małgosia zobaczyła dwa zajączki bzykające się na polance.
- Jasiu, co one robią?
- Smażą placki.
Odpowiedział Jasiu i poszli dalej.
W końcu doszli do domu, a na wejściu mamusia pyta córkę:
- Małgosiu, kochanie, co robiliście?
- A wiesz mamo, smażyliśmy placki z Jasiem.
- Co takiego, placki? To może dałabyś mi chociaż jednego spróbować.
Słysząc to, Małgosia podniosła sukienkę do góry i mówi:
- Teraz mamusiu to mi możesz wylizać patelnię!
86
Dowcip #30494. Szli sobie przez las Jasiu i Małgosia. w kategorii: Śmieszne kawały erotyczne, Humor o Jasiu, Śmieszny humor o zajączku, Śmieszne dowcipy o mamie, Kawały o wiewiórce, Humor o Małgosi.
Wódz Indian Cree z północy Kanady dostał polecenie udania się do Ottawy na konferencję dotyczącą ich przyszłego życia w lasach północy. Po długim marszu przedzieraniu się przez lasy i podróży koleją wrócił do swoich z bardzo niewyraźną miną.
- Jakie wiadomości przynosisz nam Wodzu.
- Mam dwie wiadomości jedną dobrą drugą złą. Ta zła to to, że z terenu Słowacji przeniosą do nas dwieście tysięcy Rumunów, którzy nic nie robią cały dzień, leniuchują, kradną i żebrzą ...
- A ta dobra wiadomość?
- Będą nam służyć za bizony ...
- Jakie wiadomości przynosisz nam Wodzu.
- Mam dwie wiadomości jedną dobrą drugą złą. Ta zła to to, że z terenu Słowacji przeniosą do nas dwieście tysięcy Rumunów, którzy nic nie robią cały dzień, leniuchują, kradną i żebrzą ...
- A ta dobra wiadomość?
- Będą nam służyć za bizony ...
916
Dowcip #30495. Wódz Indian Cree z północy Kanady dostał polecenie udania się do w kategorii: Kawały o Rumunach, Dowcipy o indianach.
Wchodzi facet do restauracji. Ubrany schludnie, ale widać, że ubranie znoszone. Siada przy stoliku i woła kelnera. Ten podchodzi, a facet go pyta:
- Przepraszam, macie rybę?
- Oczywiście. Łosoś, tuńczyk, pstrąg...
- Nie, nie... Ja poproszę jakiegoś mintaja, albo coś takiego... Jak najgorszego i nieświeżego...
Kelner odrobinę się wzdrygnął, ale niewzruszony grzecznie odpowiada:
- W porządku, zaraz ktoś skoczy do marketu.
Facet kontynuuje:
- I proszę ją przygotować w specjalny sposób.
- Słucham?
- Proszę jej nie myć, nie rozmrażać, nie czyścić...
- Ale...
- I dużo soli! - ciągnął dalej facet - Ale tylko z jednej strony! Za to z drugiej strony pieprzu od serca! I Smażyć ją proszę bez oleju! Tak po prostu rzucić na patelnię i przypalić z jednej strony. Za to druga strona ma być kompletnie surowa...
Kelner osłupiały próbuje się wycofać, ale facet go zatrzymuje:
- I jak będzie mi pan rybę podawał, to proszę bez żadnych kurtuazyjnych ”smacznego”, ”proszę bardzo”; czy innych. Proszę rzucić talerz na stół i warknąć: ”Masz i pozmywaj!”
Kelner odwraca się, po czym wypełnia życzenia klienta. Facet ze łzami w oczach wciska mu do kieszeni banknot stuzłotowy i mówi:
- Rozumiesz, kochany, trzeci miesiąc w delegacji... Tak mi się do żony tęskni...
- Przepraszam, macie rybę?
- Oczywiście. Łosoś, tuńczyk, pstrąg...
- Nie, nie... Ja poproszę jakiegoś mintaja, albo coś takiego... Jak najgorszego i nieświeżego...
Kelner odrobinę się wzdrygnął, ale niewzruszony grzecznie odpowiada:
- W porządku, zaraz ktoś skoczy do marketu.
Facet kontynuuje:
- I proszę ją przygotować w specjalny sposób.
- Słucham?
- Proszę jej nie myć, nie rozmrażać, nie czyścić...
- Ale...
- I dużo soli! - ciągnął dalej facet - Ale tylko z jednej strony! Za to z drugiej strony pieprzu od serca! I Smażyć ją proszę bez oleju! Tak po prostu rzucić na patelnię i przypalić z jednej strony. Za to druga strona ma być kompletnie surowa...
Kelner osłupiały próbuje się wycofać, ale facet go zatrzymuje:
- I jak będzie mi pan rybę podawał, to proszę bez żadnych kurtuazyjnych ”smacznego”, ”proszę bardzo”; czy innych. Proszę rzucić talerz na stół i warknąć: ”Masz i pozmywaj!”
Kelner odwraca się, po czym wypełnia życzenia klienta. Facet ze łzami w oczach wciska mu do kieszeni banknot stuzłotowy i mówi:
- Rozumiesz, kochany, trzeci miesiąc w delegacji... Tak mi się do żony tęskni...
626
Dowcip #30496. Wchodzi facet do restauracji. w kategorii: Humor o mężczyznach, Śmieszny humor o kelnerach, Humor o restauracji i barze, Kawały o gotowaniu.
Co robi Rumun gdy siada do komputera?
- Grzebie w koszu.
- Grzebie w koszu.
116
Dowcip #30497. Co robi Rumun gdy siada do komputera? w kategorii: Dowcipy o Rumunach, Śmieszne żarty o komputerach, Śmieszne pytania zagadki.
Jaki jest szczyt bezczelności?
- Zaśpiewać dziadkowi sto lat na dziewięćdziesiąte dziewiąte urodziny.
- Zaśpiewać dziadkowi sto lat na dziewięćdziesiąte dziewiąte urodziny.
616
Dowcip #30498. Jaki jest szczyt bezczelności? w kategorii: Śmieszny humor o dziadku, Szczyty żarty, Śmieszne zagadki, Humor o śpiewaniu.
Kocha się Polak z Japonką. Japonka:
- Haci haci.
A Polak:
- Nic nie haci, wchodzi gładko.
- Haci haci.
A Polak:
- Nic nie haci, wchodzi gładko.
516