Dowcipy o Japończykach
Siedzą Polak, Amerykanin i Japończyk w saunie. Gorąco jak cholera. Nagle Japończyk unosi dłoń, przystawia kciuk do ucha, mały palec do ust i mówi:
- Sprzedać! Sprzedać wszystko!
Po chwili Amerykanin robi to samo. Polak się pyta:
- Eee, panowie, co wy robicie?
Japończyk odpowiada:
- Słuchaj stary: Ja mam firmę, handluję, prowadzę interesy, no i właśnie sprzedałem pakiet akcji.
- Ale jak?
- Słuchaj, w kciuku mam słuchawkę, w palcu mikrofon i korzystam z tego jak z telefonu!
Amerykanin przytakuje.
Polak:
- Aha ...
Temperatura się zwiększa. Gorąco jak w piecu, panowie się pocą. Nagle Japończyk ni stad ni zowąd krzyczy:
- Kupić! Kupić wszystko!
Amerykanin i Polak patrzą się na niego jak na idiotę i pytają co jest.
- Panowie, mówiłem już ze mam firmę, no i właśnie kupiłem pakiet akcji.
- Ale jak?
- W uchu mam słuchawkę, w gardle mikrofon.
- Aaa.
Temperatura sto czterdzieści stopni. Panowie nie wytrzymują, już chcą wychodzić, wtem nagle Polak wstaje, kuca i nadyma się jak do sraki i krzyczy:
- Uwaga panowie! Fax idzie!
- Sprzedać! Sprzedać wszystko!
Po chwili Amerykanin robi to samo. Polak się pyta:
- Eee, panowie, co wy robicie?
Japończyk odpowiada:
- Słuchaj stary: Ja mam firmę, handluję, prowadzę interesy, no i właśnie sprzedałem pakiet akcji.
- Ale jak?
- Słuchaj, w kciuku mam słuchawkę, w palcu mikrofon i korzystam z tego jak z telefonu!
Amerykanin przytakuje.
Polak:
- Aha ...
Temperatura się zwiększa. Gorąco jak w piecu, panowie się pocą. Nagle Japończyk ni stad ni zowąd krzyczy:
- Kupić! Kupić wszystko!
Amerykanin i Polak patrzą się na niego jak na idiotę i pytają co jest.
- Panowie, mówiłem już ze mam firmę, no i właśnie kupiłem pakiet akcji.
- Ale jak?
- W uchu mam słuchawkę, w gardle mikrofon.
- Aaa.
Temperatura sto czterdzieści stopni. Panowie nie wytrzymują, już chcą wychodzić, wtem nagle Polak wstaje, kuca i nadyma się jak do sraki i krzyczy:
- Uwaga panowie! Fax idzie!
6426
Dowcip #25750. Siedzą Polak, Amerykanin i Japończyk w saunie. Gorąco jak cholera. w kategorii: „Śmieszny humor o Japończykach”.
Jak nazywa się japoński złodziej przyborów biurowych?
Za-Ko-Si Ma-Za-Ki
Za-Ko-Si Ma-Za-Ki
10100
Dowcip #33681. Jak nazywa się japoński złodziej przyborów biurowych? w kategorii: „Kawały o Japończykach”.
Japońscy kamikadze krzyczeli ”Kamikadze” przy ataku samolotem na cel. Co krzyczeliby Amerykanie?
- Waazzzuuupp?
- Waazzzuuupp?
3217
Dowcip #25224. Japońscy kamikadze krzyczeli ”Kamikadze” przy ataku samolotem na cel. w kategorii: „Żarty o Japończykach”.
Japońska restauracja w USA. Złota rybka:
- Twoim pierwszym życzeniem było abym ukradła jakiś laptop, drugim abym zwędziła czyjś notatnik... Zostało Ci jeszcze jedno życzenie, czy mam jeszcze coś dla Ciebie ukraść?
- Nie dziękuję. - mówi - Resztę sam załatwię.
Wskazuje na złotą rybkę:
- Kelner, sushi!
- Twoim pierwszym życzeniem było abym ukradła jakiś laptop, drugim abym zwędziła czyjś notatnik... Zostało Ci jeszcze jedno życzenie, czy mam jeszcze coś dla Ciebie ukraść?
- Nie dziękuję. - mówi - Resztę sam załatwię.
Wskazuje na złotą rybkę:
- Kelner, sushi!
2517
Dowcip #33135. Japońska restauracja w USA. w kategorii: „Dowcipy o Japończykach”.
W Polsce i w Japonii poproszono związki zawodowe kolejarzy o opinię na temat szybkich pociągów:
- Jakie szybie pociągi, do cholery? - odpowiedzieli Polacy.
- Jakie związki zawodowe, do cholery? - odpowiedzieli Japończycy.
- Jakie szybie pociągi, do cholery? - odpowiedzieli Polacy.
- Jakie związki zawodowe, do cholery? - odpowiedzieli Japończycy.
1821
Dowcip #27001. W Polsce i w Japonii poproszono związki zawodowe kolejarzy o opinię w kategorii: „Humor o Japończykach”.
Pani do dzieci:
- Przedstawiam Wam: Oto Suzuki Mejd in Dżapan”
Lekcję historii teraz zrobimy,
pamięć z cytatów dziś poćwiczymy.
- ”Wolność mi dajcie, albo zabijcie”
Kto to powiedział? - proszę zgadnijcie.
- To w Filadelfii powiedział Patrick
Mówi Suzuki, Jaś na to: ”Matrix”.
Dobrze Suzuki - będzie pochwała.
Pani kolejny cytat podała.
Jasiu nie wiedział, wiedział Suzuki.
- Oj Jasiu, weź ty się do nauki.
Jasiu wkurzony siedzi na końcu
- Pocałuj w dupę mnie ty japońcu!
- Kto to powiedział? - pani wzburzona,
- McArtur oraz Lee Iaccoa
Pani z uśmieszkiem klepie nowego,
- Dobry z historii jesteś kolego.
- Chyba się zrzygam. - ktoś z końca sali.
- To był Bush senior. - Suzuki prawi
- Obciągnij druta! - Jasio wyskoczył.
Pani zdumiona przeciera oczy.
- Kto to powiedział?! - pani już szlocha,
na to Suzuki bez drgnienia oka:
- Bill Clinton w domu do asystentki,
co potem miała koszulę w cętki
- Suzuki - gówno - to głos Małgosi,
Suzuki na to: -Valento Rossi.
Klasa w histerii, pani zemdlała,
Jasio powiada: -Niezła kabała.
- Burdel tu straszny, o większy trudno.
Suzuki wdzianko poprawił równo:
- Tak mówił Miller przy całej sali,
gdy budżet z kumplem obgadywali.
- Przedstawiam Wam: Oto Suzuki Mejd in Dżapan”
Lekcję historii teraz zrobimy,
pamięć z cytatów dziś poćwiczymy.
- ”Wolność mi dajcie, albo zabijcie”
Kto to powiedział? - proszę zgadnijcie.
- To w Filadelfii powiedział Patrick
Mówi Suzuki, Jaś na to: ”Matrix”.
Dobrze Suzuki - będzie pochwała.
Pani kolejny cytat podała.
Jasiu nie wiedział, wiedział Suzuki.
- Oj Jasiu, weź ty się do nauki.
Jasiu wkurzony siedzi na końcu
- Pocałuj w dupę mnie ty japońcu!
- Kto to powiedział? - pani wzburzona,
- McArtur oraz Lee Iaccoa
Pani z uśmieszkiem klepie nowego,
- Dobry z historii jesteś kolego.
- Chyba się zrzygam. - ktoś z końca sali.
- To był Bush senior. - Suzuki prawi
- Obciągnij druta! - Jasio wyskoczył.
Pani zdumiona przeciera oczy.
- Kto to powiedział?! - pani już szlocha,
na to Suzuki bez drgnienia oka:
- Bill Clinton w domu do asystentki,
co potem miała koszulę w cętki
- Suzuki - gówno - to głos Małgosi,
Suzuki na to: -Valento Rossi.
Klasa w histerii, pani zemdlała,
Jasio powiada: -Niezła kabała.
- Burdel tu straszny, o większy trudno.
Suzuki wdzianko poprawił równo:
- Tak mówił Miller przy całej sali,
gdy budżet z kumplem obgadywali.
824
Dowcip #4688. Pani do dzieci w kategorii: „Humor o Japończykach”.
Onegdaj, Japoński imperator wywiesił po nocy poślubnej prześcieradło. A Japończycy nazwali to flagą.
1929
Dowcip #30308. Onegdaj, Japoński imperator wywiesił po nocy poślubnej prześcieradło. w kategorii: „Żarty o Japończykach”.
Nauczycielka przedstawia nowego ucznia w Amerykańskiej klasie:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii.
Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historia. Kto mi powie czyje to słowa: ”Dajcie mi wolność albo śmierć”?
W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi:
- Patrick Henry, 1775 w Filadelfii.
- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział: ”Państwo to ludzie, ludzie nie powinni ginąć”?
Znowu Suzuki:
- Abraham Lincoln, 1863 w Waszyngtonie.
Nauczycielka patrzy na uczniów z wyrzutem:
- Wstydźcie się. Suzuki jest Japończykiem zna amerykańską historię lepiej niż wy!
Nagle słychać czyjś głośny szept:
- Pocałuj mnie w dupę, pieprzony Japończyku.
- Kto to powiedział!? - Krzyknęła nauczycielka.
Na to Suzuki podnosi rękę i recytuje:
- Generał mac Artur, 1942 w Guadalcanal, oraz Li Lacocca, 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze.
- Suzuki to kupa gówna! - słychać głośny krzyk sali.
Na co Suzuki:
- Valenino Rossi w Riona Grand Prix Brazili, 2002 roku.
Klasa szaleje, nauczycielka mdleje. Nagle otwierają się drzwi i wchodzi dyrektor:
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem.
Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2003 roku.
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii.
Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historia. Kto mi powie czyje to słowa: ”Dajcie mi wolność albo śmierć”?
W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi:
- Patrick Henry, 1775 w Filadelfii.
- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział: ”Państwo to ludzie, ludzie nie powinni ginąć”?
Znowu Suzuki:
- Abraham Lincoln, 1863 w Waszyngtonie.
Nauczycielka patrzy na uczniów z wyrzutem:
- Wstydźcie się. Suzuki jest Japończykiem zna amerykańską historię lepiej niż wy!
Nagle słychać czyjś głośny szept:
- Pocałuj mnie w dupę, pieprzony Japończyku.
- Kto to powiedział!? - Krzyknęła nauczycielka.
Na to Suzuki podnosi rękę i recytuje:
- Generał mac Artur, 1942 w Guadalcanal, oraz Li Lacocca, 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze.
- Suzuki to kupa gówna! - słychać głośny krzyk sali.
Na co Suzuki:
- Valenino Rossi w Riona Grand Prix Brazili, 2002 roku.
Klasa szaleje, nauczycielka mdleje. Nagle otwierają się drzwi i wchodzi dyrektor:
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem.
Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2003 roku.
437
Dowcip #27676. Nauczycielka przedstawia nowego ucznia w Amerykańskiej klasie w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Japończykach”.
Baca pobierał lekcje walki u Japończyka. Trzask. Prask. Baca leży. Po chwili pyta:
- Co to było?
- Ka - Ra - Te!
- Taki żeś mądry? To pokaż jeszcze coś!
Trzask. Prask. Baca leży. Po chwili pyta:
- Co to było?
- Kung - Fu!
- Zaczekaj, teraz ja ci coś pokażę!
Trzask. Prask. Japończyk leży. Po chwili przyjeżdża karetka. W szpitalu Japończyk pyta się Bacy.
- Co to było?
- Ciu - Pa - Ga!
- Co to było?
- Ka - Ra - Te!
- Taki żeś mądry? To pokaż jeszcze coś!
Trzask. Prask. Baca leży. Po chwili pyta:
- Co to było?
- Kung - Fu!
- Zaczekaj, teraz ja ci coś pokażę!
Trzask. Prask. Japończyk leży. Po chwili przyjeżdża karetka. W szpitalu Japończyk pyta się Bacy.
- Co to było?
- Ciu - Pa - Ga!
950
Dowcip #21747. Baca pobierał lekcje walki u Japończyka. Trzask. Prask. Baca leży. w kategorii: „Humor o Japończykach”.
Japończyk wrócił ze Związku Radzieckiego. Spytano go:
- Co Ci się najbardziej podobało?
- Dzieci.
- I co jeszcze?
- Nic więcej. Wszystko co jest wykonane rękoma, jest obrzydliwe.
- Co Ci się najbardziej podobało?
- Dzieci.
- I co jeszcze?
- Nic więcej. Wszystko co jest wykonane rękoma, jest obrzydliwe.
824