LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Przychodzi facet do sklepu myśliwskiego i prosi o lunetę do karabinu.

Przychodzi facet do sklepu myśliwskiego i prosi o lunetę do karabinu. Sprzedawca sięga po najdroższy model i mówi:
- Ten celownik jest tak dobry, że stąd zobaczy pan mój dom na wzgórzu.
Po chwili obserwacji klient zaczyna się śmiać.
- Z czego pan się śmieje? - pyta sprzedawca.
- Widzę gołego mężczyznę i gołą kobietę, którzy biegają dookoła domu.
Sprzedawca bierze celownik, montuje go do strzelby, sięga po dwa naboje i składa propozycję:
- Dostanie pan ode mnie ten celownik wraz ze strzelbą za darmo, jeżeli strzeli pan mojej żonie w głowę, a jej kochankowi w przyrodzenie.
Facet jeszcze raz patrzy na dom sprzedawcy przez celownik i mówi:
- Wie pan co? Myślę, że teraz załatwię sprawę jednym nabojem.
06

Dowcip #16900. Przychodzi facet do sklepu myśliwskiego i prosi o lunetę do karabinu. w kategorii: Kawały o kochankach, Kawały o żonie, Śmieszne kawały o strzelaniu, Śmieszne kawały o sklepach.

Przychodzi mała dziewczynka do sklepu zoologicznego.
- Poplose tego pięknego klólicka z wystawy.
- Tego czarnego? A może wolisz białego, albo brązowego?
- Plose pana, mojego pytona nie obchodzi jakiego on jest kololu.
15

Dowcip #16901. Przychodzi mała dziewczynka do sklepu zoologicznego. w kategorii: Śmieszne kawały o dziewczynkach, Śmieszny humor o zwierzętach, Żarty o królikach.

Przychodzi robotnik do Jasia do domu i pyta czy Jasiu da mu szklankę wody. Jasiu:
- Ależ oczywiście!
Przyniósł mu jedną szklankę, drugą szklankę, a w trzeciej już połowę. Robotnik pyta:
- Jasiu, czemu przyniosłeś połowę szklanki?
Jasiu na to:
- Jestem mały, do zlewu nie dosięgam, a z sedesu już wszystko wybrałem.
04

Dowcip #16902. Przychodzi robotnik do Jasia do domu i pyta czy Jasiu da mu szklankę w kategorii: Kawały o Jasiu, Śmieszne kawały o pracownikach.

Przychodzi szef PKW do psychiatry:
- Co Panu dolega?
- Prześladują mnie głosy.
- Jakie głosy?
- Nieważne.
016

Dowcip #16903. Przychodzi szef PKW do psychiatry w kategorii: Śmieszny humor o szefie, Żarty o wyborach, Dowcipy o psychiatrze.

Przychodzi zając do sklepu wojskowego i pyta:
- Witam. Czy macie szkło?
- My prowadzimy sklep wojskowy, a nie zakład szklarski! - mówi sprzedawca.
Nazajutrz taka sama sytuacja:
- Już są okna? - pyta zając.
- A mówiłem Ci, że tu jest sklep wojskowy. - powiedział poirytowany sprzedawca.
Trzeciego dnia przychodzi znowu.
- Macie wreszcie szkło?
- Posłuchaj, wredny zającu. Jak jutro to się powtórzy, to obrzucę Cię hełmami! - krzyczy sprzedawca.
Następnego dnia ten sam klient przychodzi i pyta:
- Czy są hełmy?
- Nie, nie ma. - odpowiada zdziwiony sprzedawca.
- A jest szkło?
816

Dowcip #16904. Przychodzi zając do sklepu wojskowego i pyta w kategorii: Śmieszne kawały o wojsku, Śmieszne kawały o zajączku, Śmieszne kawały o sprzedawcach, Śmieszny humor o sklepach.

Przychodzi zajączek do sklepu niedźwiadka i pyta:
- Dostanę tu może dwukilogramowy chleb?
Niedźwiadek:
- Przykro mi nie ma jest tylko kilogramowy.
Następnego dnia znowu przychodzi zajączek:
- Może dzisiaj dostanę dwukilogramowy chleb?
- Niestety nie ma.
Następnego dnia niedźwiadkowi zrobiło się smutno, że zajączek nie dostaje tego co chce, więc specjalnie dla zajączka upiekł dwukilogramowy chleb
Zajączek:
- A może dziś dostanę ten dwukilogramowy chleb?
- Tak. Specjalnie dla Ciebie upiekłem.
-To poproszę połowę.
05

Dowcip #16905. Przychodzi zajączek do sklepu niedźwiadka i pyta w kategorii: Żarty o niedźwiedziu, Humor o zajączku, Żarty o zakupach, Kawały o sklepach.

Przychodzi zapłakana blondynka do baru, gdzie szefem jest jej przyjaciel:
- Boże, jaka ja jestem głupia, wszyscy mówią, że blondynki są głupie! Jestem taka głupia!
Na to odpowiada przyjaciel:
- To nieprawda, brunetki też są głupie, sama zobacz. Ania, idź do domu i sprawdź czy Cię tam nie ma!
Brunetka pobiegła, a blondynka na to:
- Ha, ha, ha, ale głupia, ja bym zadzwoniła!
05

Dowcip #16906. Przychodzi zapłakana blondynka do baru w kategorii: Śmieszne kawały o blondynkach, Śmieszne kawały o brunetkach, Śmieszny humor o barmanach.

Przyjechała z Ameryki kobietka do Francji i postanowiła zabawić się na całego. Wsiada do taxi i pyta gościa, gdzie jest najbardziej rozrywkowy lokal. Facet mówi, że chętnie ją do takiego zabierze. Kobietka pyta, czy na pewno lokal jest najlepszy. Taksiarz odpowiada, że wszystkie paryżanki tam jeżdżą. W lokalu nic ciekawego, bar, scena, parę koślawych stolików, ale w cholerę kobiet. Wszystkie siedzą, sączą drinki i na coś czekają. Po paru godzinach kobietka znudzona jak diabli stwierdza, że wychodzi, ale w tym momencie wychodzi na scenę prezenter i zapowiada numer, który wykona Pepee. Wszystkie babki w klubie zrywają się na równe nogi i lecą pod scenę. Zaciekawiona kobietka też tam podchodzi. Na scenę wychodzi facio chudy, z podkrążonymi oczami z krzesełkiem w ręku, rozlegają się oklaski i w ogóle jest głośno. Kobietka patrzy ponuro. Facio stawia krzesełko, wyciąga z kieszeni orzech włoski i kładzie go na krześle, następnie wyciąga ze spodni penisa, przymierza się nim do orzecha i wali w niego cisem karate. Orzech rozpryskuje się na drobne kawałki, kobieta jest zafascynowana. Wraca do domu i opowiada o tym wszystkim znajomym. Po trzydziestu latach postanawia jeszcze raz ujrzeć tego typu numer. Jedzie do Francji, do klubu i czeka. Wychodzi prezenter i zapowiada Pepee. Kobitka zdziwiona, jak to, przecież to chyba nie ten sam facio, byłby już strasznie stary. Czeka i widzi tego samego gościa to samo krzesło, tylko w drugim ręku orzech kokosowy. Kobitka w szoku. Pepee robi ten sam numer z kokosem i idzie za kulisy. Kobietka nie wytrzymuje, kupuje kwiaty, flachę i leci za kulisy. Spotyka się z Pepee i pyta: - Jak pan to zrobił, trzydzieści lat temu byłam i pan rozbijał orzechy włoskie, a teraz kokos?!! Ile to lat pan trenował i jak pan to robi?!
Pytań nie było końca. Na to Pepee odpowiada:
- Kochana, to już nie te oczy ...
011

Dowcip #16907. Przyjechała z Ameryki kobietka do Francji i postanowiła zabawić się w kategorii: Humor o Francuzach, Żarty o staruszkach, Kawały o męskim członku, Humor o Amerykanach.

Przyjeżdża rycerz na koniu do panienki i mówi do konia:
- Ty czekaj tutaj, bo jak przyjedzie jej stary, to ja wyskoczę przez okno i odjedziemy.
Zorro z panienką zabawiają się w domu, aż tu nagle słychać walenie do drzwi. Rycerz wyskoczył przez okno, a panienka otworzyła drzwi. Patrzy, a tu koń stoi w drzwiach i mówi:
- Powiedz rycerzowi, że ja tu czekam, bo na zewnątrz pada deszcz.
518

Dowcip #16908. Przyjeżdża rycerz na koniu do panienki i mówi do konia w kategorii: Śmieszne kawały o rycerzach, Śmieszny humor o koniu.

Przylatuje z delegacji mer Moskwy Łużkow, a na lotnisku nikt na niego nie czeka! Wkurzył się, idzie na postój, łapie taryfę i dysponuje:
- Do merostwa. A jak dojedziesz w dziesięć minut to dostajesz potrójną stawkę.
Po siedmiu minutach zajeżdżają na miejsce, zaskoczony Łużkow płaci i pyta:
- Którędy Ty mnie wiozłeś?! Nie znam tej trasy.
- Nie powiem Ci, bo i tę rozkopiesz ...
06

Dowcip #16909. Przylatuje z delegacji mer Moskwy Łużkow w kategorii: Żarty o Rosjanach, Kawały o politykach, Humor o taksówkarzach.

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Tłumacz alfabetu Morse'a OnLine

» Samochody osobowe ogłoszenia

» Internetowy słownik wyrazów przeciwstawnych

» Słownik definicji

» Słownik krzyżówkowicza

» Odmiana wyrazów

» Opiekunka do osoby starszej

» Słownik rymów przymiotniki

» Stopniowanie przysłówków i przymiotników

» Internetowy słownik wyrazów bliskoznacznych

» Wyliczanki do zabawy

» Zagadki edukacyjne dla dzieci z odpowiedziami do druku

» Zmiana czasu na czas letni

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost