Dowcipy o taksówkarzach
Wsiada gość do taksówki. Taksówkarz pyta:
- Dokąd jedziemy?
- A do takiego mojego starego przyjaciela...
- A jaka ulica?
- Zaraz, zaraz. Wypadło mi z głowy... to było coś z metalem...
- Żelazna?
- Nie, to nie to.
- Złota?
- Nie, też nie..
- Miedziana?
- Nie... Zaraz, zaraz coś mi świta... O!!! Mam Emalii Plater...
- Dokąd jedziemy?
- A do takiego mojego starego przyjaciela...
- A jaka ulica?
- Zaraz, zaraz. Wypadło mi z głowy... to było coś z metalem...
- Żelazna?
- Nie, to nie to.
- Złota?
- Nie, też nie..
- Miedziana?
- Nie... Zaraz, zaraz coś mi świta... O!!! Mam Emalii Plater...
2722
Dowcip #32793. Wsiada gość do taksówki. w kategorii: „Humor o taksówkarzach”.
Taksówkarz do Bin Ladena:
- Jak nazywa się pana ulubiony aktor?
- Zbigniew Zamachowski.
- Jak nazywa się pana ulubiony aktor?
- Zbigniew Zamachowski.
1721
Dowcip #25633. Taksówkarz do Bin Ladena w kategorii: „Humor o taksówkarzach”.
Podchodzi pijany facet do taksówki, spogląda na bagażnik i pyta taksówkarza:
- Panie! Zmieszczą się tam dwie flaszki wódki?
- Zmieszczą się!
- A talerz bigosu?
- Niewątpliwie.
- A torcik czekoladowy?
- No jasne!
- A butelka szampana?
- Też się zmieści.
- A słoik śledzi?
- Też wejdzie.
- A piętnaście kanapek?
- Oczywiście!
- To otwieraj pan!
Taksówkarz otwiera bagażnik taksówki, a facet:
- Bueeeeee...!
- Panie! Zmieszczą się tam dwie flaszki wódki?
- Zmieszczą się!
- A talerz bigosu?
- Niewątpliwie.
- A torcik czekoladowy?
- No jasne!
- A butelka szampana?
- Też się zmieści.
- A słoik śledzi?
- Też wejdzie.
- A piętnaście kanapek?
- Oczywiście!
- To otwieraj pan!
Taksówkarz otwiera bagażnik taksówki, a facet:
- Bueeeeee...!
2327
Dowcip #30849. Podchodzi pijany facet do taksówki w kategorii: „Dowcipy o taksówkarzach”.
Do taksówki wsiada napakowany, łysy jegomość w dresie i krzyczy do taksówkarza:
- Nap**rdalaj na Mickiewicza!
Wyrwany z zadumy i przestraszony taksiarz:
- Pie**olony Mickiewicz, takie chu**we wiersze pisał, a ”Pana Tadeusza” to już strasznie sp**rdolił...
- Nap**rdalaj na Mickiewicza!
Wyrwany z zadumy i przestraszony taksiarz:
- Pie**olony Mickiewicz, takie chu**we wiersze pisał, a ”Pana Tadeusza” to już strasznie sp**rdolił...
1230
Dowcip #31614. Do taksówki wsiada napakowany w kategorii: „Śmieszny humor o taksówkarzach”.
Pan Mądrala jedzie taksówką, która wlecze się okropnie. Nie może już wytrzymać i woła do tyłu kierowcy:
- Czy nie może pan poruszać się szybciej?
- Mogę, ale mi się nie chce wychodzić z taksówki!
- Czy nie może pan poruszać się szybciej?
- Mogę, ale mi się nie chce wychodzić z taksówki!
1110
Dowcip #16751. Pan Mądrala jedzie taksówką, która wlecze się okropnie. w kategorii: „Śmieszne żarty o taksówkarzach”.
Młode małżeństwo się kłóci ze sobą ;
- Ty się nie liczysz!
- Ty też!
- Mogę się założyć!
- Dobra!
- TAXI! Ile kosztuję bilet do miasta?
- Pięć złotych.
- A jeśli pojadę z żoną?
- Tyle samo.
- Widzisz?
- Ty się nie liczysz!
- Ty też!
- Mogę się założyć!
- Dobra!
- TAXI! Ile kosztuję bilet do miasta?
- Pięć złotych.
- A jeśli pojadę z żoną?
- Tyle samo.
- Widzisz?
520
Dowcip #15261. Młode małżeństwo się kłóci ze sobą w kategorii: „Śmieszne żarty o taksówkarzach”.
Pod knajpę podjeżdża zamówiona taksówka. Kelner pakuje na tylne siedzenie trzech pijanych klientów i instruuje taksówkarza:
- Tego z lewej na Kopernika, tego w środku na Kościuszki, a tego z prawej na Spokojną.
- Dobra, wszystko jasne.
Po pięciu minutach taksówka ponownie podjeżdża pod knajpę, taksiarz woła kelnera:
- Powiedz pan to jeszcze raz, bo na zakręcie mi się przemieszali.
- Tego z lewej na Kopernika, tego w środku na Kościuszki, a tego z prawej na Spokojną.
- Dobra, wszystko jasne.
Po pięciu minutach taksówka ponownie podjeżdża pod knajpę, taksiarz woła kelnera:
- Powiedz pan to jeszcze raz, bo na zakręcie mi się przemieszali.
520
Dowcip #31498. Pod knajpę podjeżdża zamówiona taksówka. w kategorii: „Żarty o taksówkarzach”.
Około godziny szesnastej młoda kobieta zatrzymuje na Marszałkowskiej taksówkę:
- Proszę pana, na Okęcie, muszę zdążyć na samolot o siedemnastej.
- Ależ oczywiście, migusiem. - odpowiada taksówkarz i rusza z kopyta.
Jadą tak dwadzieścia minut, czterdzieści minut ...
- Daleko jeszcze? - pyta kobieta.
- O Boże, kto tu jest? - podskakuje taksiarz.
- Proszę pana, na Okęcie, muszę zdążyć na samolot o siedemnastej.
- Ależ oczywiście, migusiem. - odpowiada taksówkarz i rusza z kopyta.
Jadą tak dwadzieścia minut, czterdzieści minut ...
- Daleko jeszcze? - pyta kobieta.
- O Boże, kto tu jest? - podskakuje taksiarz.
195
Dowcip #27708. Około godziny szesnastej młoda kobieta zatrzymuje na Marszałkowskiej w kategorii: „Śmieszne kawały o taksówkarzach”.
Studenci chcą wrócić z imprezy do akademika taksówką, zatrzymują więc jedną, a z kasą krucho.
- Szefie, za dyszkę do akademika da radę?
- Oj ciężko.
- A za ”trzy-cztery”?
- Dobra, wsiadajcie.
Po paru minutach taksówka zatrzymuje się pod akademikiem. Jeden ze studentów mówi:
- No to chłopaki, trzy-cztery: DZIĘKUJEMY!
- Szefie, za dyszkę do akademika da radę?
- Oj ciężko.
- A za ”trzy-cztery”?
- Dobra, wsiadajcie.
Po paru minutach taksówka zatrzymuje się pod akademikiem. Jeden ze studentów mówi:
- No to chłopaki, trzy-cztery: DZIĘKUJEMY!
719
Dowcip #28040. Studenci chcą wrócić z imprezy do akademika taksówką w kategorii: „Dowcipy o taksówkarzach”.
Jedzie facet taksówką i chwyta taksówkarza za ramię żeby powiedzieć mu gdzie ma się zatrzymać. Nagle ten wpada w poślizg ledwo wyhamował, a pasażer go pyta:
- Panie, co pan taki nerwowy?
- Ja tu dopiero pierwszy dzień, tak to robiłem w zakładzie pogrzebowym.
- Panie, co pan taki nerwowy?
- Ja tu dopiero pierwszy dzień, tak to robiłem w zakładzie pogrzebowym.
616