Przylatuje z delegacji mer Moskwy Łużkow
Przylatuje z delegacji mer Moskwy Łużkow, a na lotnisku nikt na niego nie czeka! Wkurzył się, idzie na postój, łapie taryfę i dysponuje:
- Do merostwa. A jak dojedziesz w dziesięć minut to dostajesz potrójną stawkę.
Po siedmiu minutach zajeżdżają na miejsce, zaskoczony Łużkow płaci i pyta:
- Którędy Ty mnie wiozłeś?! Nie znam tej trasy.
- Nie powiem Ci, bo i tę rozkopiesz ...
- Do merostwa. A jak dojedziesz w dziesięć minut to dostajesz potrójną stawkę.
Po siedmiu minutach zajeżdżają na miejsce, zaskoczony Łużkow płaci i pyta:
- Którędy Ty mnie wiozłeś?! Nie znam tej trasy.
- Nie powiem Ci, bo i tę rozkopiesz ...
06
Dowcip #16909. Przylatuje z delegacji mer Moskwy Łużkow w kategorii: Żarty o Rosjanach, Kawały o politykach, Humor o taksówkarzach.
Siedzi baca przed chałupą i pierze w misce kota. Przechodzi turysta i słysząc straszne piski próbuje zaprotestować:
- Baco, co robicie?!
- Ano kota piere. - rzecze baca.
- Ale baco, kotów się nie pierze!
- Piere się piere.
Nie przekonawszy bacy, turysta wybrał się w dalszą drogę. Kiedy wracał po kilku godzinach zobaczył bacę i leżącego obok zdechłego kota. Pokiwał głową i mówi:
- A mówiłem, że kotów się nie pierze?
- Piere się piere, jeno nie wyzyma.
- Baco, co robicie?!
- Ano kota piere. - rzecze baca.
- Ale baco, kotów się nie pierze!
- Piere się piere.
Nie przekonawszy bacy, turysta wybrał się w dalszą drogę. Kiedy wracał po kilku godzinach zobaczył bacę i leżącego obok zdechłego kota. Pokiwał głową i mówi:
- A mówiłem, że kotów się nie pierze?
- Piere się piere, jeno nie wyzyma.
35
Dowcip #16910. Siedzi baca przed chałupą i pierze w misce kota. w kategorii: Śmieszny humor o Bacy, Śmieszny humor o turystach, Humor o kotach, Śmieszne dowcipy o praniu.
Sierżant tłumaczy zasady metrycznego układu jednostek:
- W układzie metrycznym woda wrze przy dziewięćdziesięciu stopniach.
Na to szeregowiec:
- Najmocniej przepraszam panie sierżancie, woda wrze w temperaturze stu stopni.
- Oczywiście, co za głupia pomyłka! To kąt prosty wrze przy dziewięćdziesięciu stopniach.
- W układzie metrycznym woda wrze przy dziewięćdziesięciu stopniach.
Na to szeregowiec:
- Najmocniej przepraszam panie sierżancie, woda wrze w temperaturze stu stopni.
- Oczywiście, co za głupia pomyłka! To kąt prosty wrze przy dziewięćdziesięciu stopniach.
17
Dowcip #16911. Sierżant tłumaczy zasady metrycznego układu jednostek w kategorii: Kawały o wojsku, Humor o żołnierzach, Dowcipy matematyczne, Żarty o sierżancie.
Spotyka się dwóch Ukraińców i jeden mówi do drugiego:
- Stary tam w Polsce to jest prawdziwe życie nie to co u nas. Wstajesz rano i podają ci pyszne śniadanko do łóżka potem sex do południa. Po południu wykwintny obiad szampańskie desery i sex do kolacji. Kolacja palce lizać, a po kolacji do późnej nocy sex ile tylko pragniesz.
- No no brzmi nieźle. A skąd Ty to wszystko wiesz byłeś w Polsce?
- Ja nie ale moja siostra była.
- Stary tam w Polsce to jest prawdziwe życie nie to co u nas. Wstajesz rano i podają ci pyszne śniadanko do łóżka potem sex do południa. Po południu wykwintny obiad szampańskie desery i sex do kolacji. Kolacja palce lizać, a po kolacji do późnej nocy sex ile tylko pragniesz.
- No no brzmi nieźle. A skąd Ty to wszystko wiesz byłeś w Polsce?
- Ja nie ale moja siostra była.
45273
Dowcip #16912. Spotyka się dwóch Ukraińców i jeden mówi do drugiego w kategorii: Śmieszny humor o Polsce, Humor o Ukraińcach.
Starsze małżeństwo pojechało na wycieczkę do Chicago. Na miejscu mąż orientuje się, że w torbie nie ma mapy, więc zwraca się do żony:
- Halina, gdzie schowałaś mapy?
- Nie brałam żadnych map.
- Jak to nie, przecież Ci ku*wa mówiłem, że ku*wa masz spakować mapy. Teraz się ku*wa tutaj nie odnajdziemy.
W tym samym momencie do pary podchodzi jeden z mieszkańców i pyta:
- Państwo z Polski, tak?
- Tak, a jak pan się zorientował? - pyta mąż.
- No, po tej ku*wie. - odpowiada przechodzień.
Mąż odwraca się do żony i mówi:
- Widzisz Halina? Ciebie to już ku*wa nawet w Chicago znają.
- Halina, gdzie schowałaś mapy?
- Nie brałam żadnych map.
- Jak to nie, przecież Ci ku*wa mówiłem, że ku*wa masz spakować mapy. Teraz się ku*wa tutaj nie odnajdziemy.
W tym samym momencie do pary podchodzi jeden z mieszkańców i pyta:
- Państwo z Polski, tak?
- Tak, a jak pan się zorientował? - pyta mąż.
- No, po tej ku*wie. - odpowiada przechodzień.
Mąż odwraca się do żony i mówi:
- Widzisz Halina? Ciebie to już ku*wa nawet w Chicago znają.
15
Dowcip #16913. Starsze małżeństwo pojechało na wycieczkę do Chicago. w kategorii: Humor o mężu i żonie, Dowcipy o Polakach, Żarty o wycieczce, Dowcipy o treści wulgarnej.
Stary rabin zdecydował, że opuści Związek Radziecki i wróci do Izraela. Gdy przeszukiwano go na lotnisku, ochrona znalazła u niego popiersie Lenina.
- Co to jest? - Spytał celnik.
- Co to jest? Co to jest?! Nie pytaj się ”co”, tylko ”kto”. To sam Towarzysz Lenin, geniusz, myśliciel, twórca najwspanialszego systemu świata!
Celnik zaśmiał się i przepuścił żyda przez bramki. Rabin przyleciał do Izraela, gdzie sytuacja się powtórzyła.
- Co to jest? Pyta celnik.
- Co to jest? Co to jest? Nie pytaj się ”co”, tylko ”kto”. To Lenin, zawszony komunista, gdy wrócę do domu, umieszczę go w toalecie.
Celnik zaśmiał się i bez problemu przepuścił rabina. Gdy rabin wrócił do swojego rodzinnego domu w Jeruzalem, jego wnuk zobaczył popiersie i zapytał.
- Kto to jest?
- Nie ”kto to jest”, tylko raczej ”co to jest”. To, moje drogie dziecko, jest pięć kilogramów szczerego złota.
- Co to jest? - Spytał celnik.
- Co to jest? Co to jest?! Nie pytaj się ”co”, tylko ”kto”. To sam Towarzysz Lenin, geniusz, myśliciel, twórca najwspanialszego systemu świata!
Celnik zaśmiał się i przepuścił żyda przez bramki. Rabin przyleciał do Izraela, gdzie sytuacja się powtórzyła.
- Co to jest? Pyta celnik.
- Co to jest? Co to jest? Nie pytaj się ”co”, tylko ”kto”. To Lenin, zawszony komunista, gdy wrócę do domu, umieszczę go w toalecie.
Celnik zaśmiał się i bez problemu przepuścił rabina. Gdy rabin wrócił do swojego rodzinnego domu w Jeruzalem, jego wnuk zobaczył popiersie i zapytał.
- Kto to jest?
- Nie ”kto to jest”, tylko raczej ”co to jest”. To, moje drogie dziecko, jest pięć kilogramów szczerego złota.
125
Dowcip #16914. Stary rabin zdecydował w kategorii: Humor o ZSRR, Śmieszne dowcipy o duchownych, Żarty o Włodzimierzu Leninie, Śmieszne żarty o celnikach.
Stirlitz budzi się z makabrycznym bólem głowy. Mętnym wzrokiem spogląda wokół, na stole bateria pustych butelek, obok naga posiniaczona kobieta, poza tym koszmarny bałagan, połamane krzesło ... Uśmiecha się radośnie. W tym dniu, dniu Armii Czerwonej, zachował się jak prawdziwy radziecki oficer.
48
Dowcip #16915. Stirlitz budzi się z makabrycznym bólem głowy. w kategorii: Dowcipy o Stirlitzu.
Stirlitz otworzył drzwi od łazienki. Nagle zapaliło się światło. ”To zasadzka!” - pomyślał Stirlitz. Nie wiedział, że omyłkowo otworzył lodówkę.
320
Dowcip #16916. Stirlitz otworzył drzwi od łazienki. Nagle zapaliło się światło. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Stirlitzu, Żarty o lodówce.
Stirlitz się zamyślił. Spodobało mu się to, więc zamyślił się jeszcze raz.
117
Dowcip #16917. Stirlitz się zamyślił. w kategorii: Żarty o Stirlitzu.
Stirlitz umówił się na spotkanie z tajnym współpracownikiem w polskiej kadrze piłkarskiej. Umówili się w ciemnym zaułku Berlina, gdzie nikt ich nie zauważy, jak spiskują. Była cicha, bezksiężycowa noc. Stirlitz obawiał się, że gestapo ich usłyszy i słusznie. Ciszę nocną przerwał głuchy stukot drewna o bruk. Musiał uciekać. Nadchodził Rasiak.
612