Dowcipy o wojsku
Wieczorem dwoje żołnierzy rozmawia obok telefonu. Nagle jeden zauważa Hitlera. Mówi do drugiego:
- Sierżancie, zawiadomić posiłki!
- To teraz mam zamawiać pizze?!
- Sierżancie, zawiadomić posiłki!
- To teraz mam zamawiać pizze?!
2015
Dowcip #25568. Wieczorem dwoje żołnierzy rozmawia obok telefonu. w kategorii: „Śmieszne kawały o wojsku”.
W gabinecie rentgenologicznym Szpitala Wojskowego, dwóch techników ogląda, wykonane przed trzema zaledwie minutami, zdjęcie klatki piersiowej nałogowego palacza.
- Kazik - pyta jeden - Co to za małe szkieleciki stojące jakby w szeregu na całym lewym płucu tego gościa?!
Kazik przygląda się dłuższą chwilę, podnosi się, otwiera drzwi, wystawia głowę na zewnątrz, potem podchodzi do konsolety sterującej ”aparatem” i mówi:
- Trochę za dużą moc promieni nastawiliśmy. To dzieci z przedszkola ”Jagódka”, przyszły na szczepienie do gabinetu obok i czekają na korytarzu.
- Kazik - pyta jeden - Co to za małe szkieleciki stojące jakby w szeregu na całym lewym płucu tego gościa?!
Kazik przygląda się dłuższą chwilę, podnosi się, otwiera drzwi, wystawia głowę na zewnątrz, potem podchodzi do konsolety sterującej ”aparatem” i mówi:
- Trochę za dużą moc promieni nastawiliśmy. To dzieci z przedszkola ”Jagódka”, przyszły na szczepienie do gabinetu obok i czekają na korytarzu.
716
Dowcip #11601. W gabinecie rentgenologicznym Szpitala Wojskowego w kategorii: „Dowcipy o wojsku”.
Bohater upadł na duchu, ale szybko się podniósł, bo nadciągały wojska nieprzyjaciela.
1210
Dowcip #29161. Bohater upadł na duchu, ale szybko się podniósł w kategorii: „Śmieszne kawały o wojsku”.
Administratora powołano do wojska. Stoi głuchą noca na warcie i nagle widzi majaczacą w ciemnosciach sylwetke.
- Hasło! - woła admin.
Odpowiada mu cisza.
- Hasło! - woła ponownie admin.
Dalej cisza.
- Hasło! - woła raz jeszcze.
Po trzykrotnym wezwaniu bez odpowiedzi administrator systemu sciąga z ramienia kałasznikowa. Krótka seria sylwetka upada.
- User unknown. Access denied ... - mruczy do siebie administrator.
- Hasło! - woła admin.
Odpowiada mu cisza.
- Hasło! - woła ponownie admin.
Dalej cisza.
- Hasło! - woła raz jeszcze.
Po trzykrotnym wezwaniu bez odpowiedzi administrator systemu sciąga z ramienia kałasznikowa. Krótka seria sylwetka upada.
- User unknown. Access denied ... - mruczy do siebie administrator.
1217
Dowcip #30346. Administratora powołano do wojska. w kategorii: „Śmieszne kawały o wojsku”.
Chłopak z kompanii łączności poszedł z dziewczyną na randkę do parku. Usiedli na ławce i nic do siebie nie mówią. W pewnym momencie on zaczyna:
- Kochanie ...
- Słucham.
- Nic, sprawdzenie słyszalności.
- Kochanie ...
- Słucham.
- Nic, sprawdzenie słyszalności.
1312
Dowcip #30210. Chłopak z kompanii łączności poszedł z dziewczyną na randkę do parku. w kategorii: „Śmieszny humor o wojsku”.
Niedźwiedź i Zając jechali pociągiem do wojska. Zając wypadł z pociągu i wybił sobie zęby. Gdy niedźwiedź dotarł na miejsce, zobaczył zająca.
- I co? - pyta niedźwiedź.
- W posządku, sfolniony, bfak usembienia. - odpowiada zając.
Niedźwiedź pomyślał, że też wybije sobie zęby i nie pójdzie do wojska. Tak też zrobił.
- I fo? - pyta zając.
- W posządku, tes sfolniony, plaskostopie.
- I co? - pyta niedźwiedź.
- W posządku, sfolniony, bfak usembienia. - odpowiada zając.
Niedźwiedź pomyślał, że też wybije sobie zęby i nie pójdzie do wojska. Tak też zrobił.
- I fo? - pyta zając.
- W posządku, tes sfolniony, plaskostopie.
1123
Dowcip #15166. Niedźwiedź i Zając jechali pociągiem do wojska. w kategorii: „Humor o wojsku”.
Dlaczego Rokossowski został marszałkiem Polski?
- Bo taniej jest ubrać w polski mundur jednego ruskiego niż całe wojsko w ruskie mundury.
- Bo taniej jest ubrać w polski mundur jednego ruskiego niż całe wojsko w ruskie mundury.
1215
Dowcip #17975. Dlaczego Rokossowski został marszałkiem Polski? w kategorii: „Śmieszne kawały o wojsku”.
Przychodzi zając do sklepu wojskowego i pyta:
- Witam. Czy macie szkło?
- My prowadzimy sklep wojskowy, a nie zakład szklarski! - mówi sprzedawca.
Nazajutrz taka sama sytuacja:
- Już są okna? - pyta zając.
- A mówiłem Ci, że tu jest sklep wojskowy. - powiedział poirytowany sprzedawca.
Trzeciego dnia przychodzi znowu.
- Macie wreszcie szkło?
- Posłuchaj, wredny zającu. Jak jutro to się powtórzy, to obrzucę Cię hełmami! - krzyczy sprzedawca.
Następnego dnia ten sam klient przychodzi i pyta:
- Czy są hełmy?
- Nie, nie ma. - odpowiada zdziwiony sprzedawca.
- A jest szkło?
- Witam. Czy macie szkło?
- My prowadzimy sklep wojskowy, a nie zakład szklarski! - mówi sprzedawca.
Nazajutrz taka sama sytuacja:
- Już są okna? - pyta zając.
- A mówiłem Ci, że tu jest sklep wojskowy. - powiedział poirytowany sprzedawca.
Trzeciego dnia przychodzi znowu.
- Macie wreszcie szkło?
- Posłuchaj, wredny zającu. Jak jutro to się powtórzy, to obrzucę Cię hełmami! - krzyczy sprzedawca.
Następnego dnia ten sam klient przychodzi i pyta:
- Czy są hełmy?
- Nie, nie ma. - odpowiada zdziwiony sprzedawca.
- A jest szkło?
817
Dowcip #16904. Przychodzi zając do sklepu wojskowego i pyta w kategorii: „Śmieszne żarty o wojsku”.
Jednym z powodów, dla których służby wojskowe mają problemy we wspólnym działaniu, jest fakt, że rozmawiają innym językiem. Na przykład:
Jeśli padnie rozkaz zabezpieczenia budynku, to personel marynarki wyłączy światła i zamknie drzwi na klucz. Wojska lądowe będą okupować budynek, żeby nikt się do niego nie dostał. Piechota morska zaatakuje budynek, zdobędzie go i będzie bronić zmasowanym ogniem lub walcząc wręcz,
natomiast siły powietrzne podpiszą trzyletnią umowę na dzierżawę budynku z prawem pierwokupu...
Jeśli padnie rozkaz zabezpieczenia budynku, to personel marynarki wyłączy światła i zamknie drzwi na klucz. Wojska lądowe będą okupować budynek, żeby nikt się do niego nie dostał. Piechota morska zaatakuje budynek, zdobędzie go i będzie bronić zmasowanym ogniem lub walcząc wręcz,
natomiast siły powietrzne podpiszą trzyletnią umowę na dzierżawę budynku z prawem pierwokupu...
96
Dowcip #32871. Jednym z powodów w kategorii: „Śmieszne kawały o wojsku”.
Kowalski stoi przed komisją poborową i co chwila przeciera oczy.
- Panie doktorze, ja jestem bardzo krótkowidzący, prawie niewidomy.
- Niewidomy? - pyta z zaciekawieniem doktor.
- Tak jest. Czy pan doktor widzi ten hak, na suficie, bo ja go wcale nie widzę...
- Panie doktorze, ja jestem bardzo krótkowidzący, prawie niewidomy.
- Niewidomy? - pyta z zaciekawieniem doktor.
- Tak jest. Czy pan doktor widzi ten hak, na suficie, bo ja go wcale nie widzę...
1022