Przychodzi facet do psychiatry i upiera się, że umie latać.
Przychodzi facet do psychiatry i upiera się, że umie latać. Psychiatra mu oczywiście nie wierzy, ale klient się upiera ze umie latać. Psychiatra już zdenerwowany otwiera okno i każe facetowi lecieć. Facet bierze rozbieg, wylatuje. Robi parę kółek i wraca do gabinetu. Lekarz zachwycony pyta się czy on tez mógłby tak polatać. Na co facet, że i owszem tylko trzeba szybko machać rękami. Lekarz wyskakuje i się oczywiście zabija. Na co facet:
- Jak na anioła stróża to ze mnie niezły kawał drania.
- Jak na anioła stróża to ze mnie niezły kawał drania.
614
Dowcip #27873. Przychodzi facet do psychiatry i upiera się, że umie latać. w kategorii: Dowcipy o aniołach, Dowcipy o psychiatryku.
Przychodzi facet do sklepu i mówi do ekspedientki:
- Dzień dobry. Ma pani czystą?
- Tak, wczoraj myłam.
- Dzień dobry. Ma pani czystą?
- Tak, wczoraj myłam.
412
Dowcip #27874. Przychodzi facet do sklepu i mówi do ekspedientki w kategorii: Żarty erotyczne, Żarty o facetach, Śmieszne dowcipy o sprzedawcach.
Przychodzi facet do sklepu i mówi:
- Są kosmiczne galoty?
- Nie.
Przychodzi na następny dzień i mówi:
- Są kosmiczne galoty?
- Nie.
Przychodzi na następny dzień i pyta:
- Są wreszcie te kosmiczne galoty?
- Tak, a po co panu kosmiczne galoty?
- Bo mam dupę nie z tej ziemi!
- Są kosmiczne galoty?
- Nie.
Przychodzi na następny dzień i mówi:
- Są kosmiczne galoty?
- Nie.
Przychodzi na następny dzień i pyta:
- Są wreszcie te kosmiczne galoty?
- Tak, a po co panu kosmiczne galoty?
- Bo mam dupę nie z tej ziemi!
1028
Dowcip #27875. Przychodzi facet do sklepu i mówi w kategorii: Żarty o dupie, Śmieszne dowcipy o mężczyznach, Śmieszne kawały o zakupach, Humor o bieliźnie.
Przychodzi facet do sklepu zoologicznego:
- Witam. Chciałem nabyć psa obronnego.
- Ależ proszę pana, mieszka pan w bloku, to po co panu pies obronny. Ja osobiście proponuję papugę obronną. - mówi sprzedawca.
- Tak, a co ona potrafi?
- Proszę spojrzeć. Na krzesło!
Nagle papuga skacze na krzesło i rozwala je doszczętnie.
- No nieźle, a mogę ją spróbować?
- Oczywiście.
- Na stół!
Papuga rozbija stół na strzępy.
- To ja ją biorę. - mówi klient.
Po czym wraca do domu, ustawia papugę na telewizorze i czeka na żonę. Przychodzi żona:
- Co to jest?
- Papuga obronna.
- Na ch*j Ci ona?!
- Witam. Chciałem nabyć psa obronnego.
- Ależ proszę pana, mieszka pan w bloku, to po co panu pies obronny. Ja osobiście proponuję papugę obronną. - mówi sprzedawca.
- Tak, a co ona potrafi?
- Proszę spojrzeć. Na krzesło!
Nagle papuga skacze na krzesło i rozwala je doszczętnie.
- No nieźle, a mogę ją spróbować?
- Oczywiście.
- Na stół!
Papuga rozbija stół na strzępy.
- To ja ją biorę. - mówi klient.
Po czym wraca do domu, ustawia papugę na telewizorze i czeka na żonę. Przychodzi żona:
- Co to jest?
- Papuga obronna.
- Na ch*j Ci ona?!
1417
Dowcip #27876. Przychodzi facet do sklepu zoologicznego w kategorii: Żarty o męskim przyrodzeniu, Śmieszne dowcipy o papudze, Śmieszne kawały o treści wulgarnej.
Przychodzi facet do szpitala i mówi:
- Chciałbym, żeby mnie wykastrowano.
- Wykastrowano? Jest pan pewny?
- Tak, jestem pewny.
Na drugi dzień odbył się zabieg, wszystko poszło dobrze. Lekarz będąc ciekawy przyczyny, z jakiej pacjent chciał się wykastrować, pyta:
- Dlaczego chciał się pan wykastrować?
- Wie pan, moja narzeczona jest ortodoksyjną żydówką i powiedziała, że jak tego nie zrobię, to nie wyjdzie za mnie.
- To może pan się chciał obrzezać?
- A co ja powiedziałem?
- Chciałbym, żeby mnie wykastrowano.
- Wykastrowano? Jest pan pewny?
- Tak, jestem pewny.
Na drugi dzień odbył się zabieg, wszystko poszło dobrze. Lekarz będąc ciekawy przyczyny, z jakiej pacjent chciał się wykastrować, pyta:
- Dlaczego chciał się pan wykastrować?
- Wie pan, moja narzeczona jest ortodoksyjną żydówką i powiedziała, że jak tego nie zrobię, to nie wyjdzie za mnie.
- To może pan się chciał obrzezać?
- A co ja powiedziałem?
411
Dowcip #27877. Przychodzi facet do szpitala i mówi w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężczyznach, Śmieszny humor o męskim członku, Humor o operacji.
Przychodzi facet do Urzędu Pracy i się pyta:
- Czy jest dla mnie jakaś praca?
Urzędniczka odpowiada mu:
- Tak. Dziesięć tysięcy złotych zarobków co miesiąc, firmowy samochód, firmowy telefon, mieszkanie, coroczne wakacje z firmy.
- Pani chyba żartuje? - mówi zdziwiony koleś.
- Tak, ale to pan pierwszy zaczął.
- Czy jest dla mnie jakaś praca?
Urzędniczka odpowiada mu:
- Tak. Dziesięć tysięcy złotych zarobków co miesiąc, firmowy samochód, firmowy telefon, mieszkanie, coroczne wakacje z firmy.
- Pani chyba żartuje? - mówi zdziwiony koleś.
- Tak, ale to pan pierwszy zaczął.
210
Dowcip #27878. Przychodzi facet do Urzędu Pracy i się pyta w kategorii: Śmieszne dowcipy o urzędnikach, Śmieszne kawały o pracy.
Przychodzi gospodarz do domu i mówi:
- Słuchaj matka! Dokupiłem dzisiaj dziesięć hektarów ziemi.
- Wiem.
- A skąd wiesz?
- Nasz koń się za stodołą powiesił.
- Słuchaj matka! Dokupiłem dzisiaj dziesięć hektarów ziemi.
- Wiem.
- A skąd wiesz?
- Nasz koń się za stodołą powiesił.
212
Dowcip #27879. Przychodzi gospodarz do domu i mówi w kategorii: Śmieszne kawały o rolnikach, Humor o koniu.
Przychodzi grabarz do domu i mówi do żony:
- Dawaj obiad bo miałem ciężki dzień.
- A co się stało? - pyta żona.
- Wiesz, dzisiaj chowaliśmy znanego artystę i miał taki aplauz, że musieliśmy go dziewięć razy wykopywać.
- Dawaj obiad bo miałem ciężki dzień.
- A co się stało? - pyta żona.
- Wiesz, dzisiaj chowaliśmy znanego artystę i miał taki aplauz, że musieliśmy go dziewięć razy wykopywać.
714
Dowcip #27880. Przychodzi grabarz do domu i mówi do żony w kategorii: Śmieszne kawały o artystach, Kawały o grabarzu, Śmieszny humor o pogrzebie.
Przychodzi Hans do baraku, w którym siedzą Polacy z Żydami i mówi:
- Dziś Polacy grają na polu minowym w piłkę.
Na to Żydzi zaczynają się śmiać i cieszyć, że to nie na nich wypadło, Polacy siedzą załamani, Hans widząc to mówi:
- Spokojnie, najpierw Żydzi skoszą trawę.
- Dziś Polacy grają na polu minowym w piłkę.
Na to Żydzi zaczynają się śmiać i cieszyć, że to nie na nich wypadło, Polacy siedzą załamani, Hans widząc to mówi:
- Spokojnie, najpierw Żydzi skoszą trawę.
217
Dowcip #27881. Przychodzi Hans do baraku, w którym siedzą Polacy z Żydami i mówi w kategorii: Czarny humor kawały, Żarty o Niemcach, Śmieszne kawały o Żydach, Śmieszne żarty o Polakach.
Przychodzi jak zwykle spóźniony lekarz i zaczyna przyjmować pacjentów:
- Proszę bardzo!
- Mam kłopoty z oddawaniem moczu.
- Ile ma pan lat?
- Osiemdziesiąt cztery.
- To już pan swoje oddał. Następny proszę!
- Proszę bardzo!
- Mam kłopoty z oddawaniem moczu.
- Ile ma pan lat?
- Osiemdziesiąt cztery.
- To już pan swoje oddał. Następny proszę!
07