Dowcipy o grabarzu
Małżeństwo na cmentarzu chce kupić miejsce na pochówek. Grabarz pokazuje im całkiem spory skrawek ziemi. Starszy pan patrzy i pyta grabarza:
- Nie sądzi pan, że ta działka, to trochę dla nas za duża?
Grabarz na to:
- A skąd! Tu szanowny Pan, obok szanowna Pani, a dookoła dziećmi się obrzuci.
- Nie sądzi pan, że ta działka, to trochę dla nas za duża?
Grabarz na to:
- A skąd! Tu szanowny Pan, obok szanowna Pani, a dookoła dziećmi się obrzuci.
3322
Dowcip #28702. Małżeństwo na cmentarzu chce kupić miejsce na pochówek. w kategorii: „Śmieszne żarty o grabarzu”.
Imiona:
córka żula - Melina
córka gwiazdora porno - Anala
córka Rabina - Tora
córka policjanta - Pała
córka grabarza - Katarakta.
córka żula - Melina
córka gwiazdora porno - Anala
córka Rabina - Tora
córka policjanta - Pała
córka grabarza - Katarakta.
135
Dowcip #25281. Imiona w kategorii: „Śmieszne kawały o grabarzu”.
Przychodzi grabarz do domu i mówi do żony:
- Dawaj obiad bo miałem ciężki dzień.
- A co się stało? - pyta żona.
- Wiesz, dzisiaj chowaliśmy znanego artystę i miał taki aplauz, że musieliśmy go dziewięć razy wykopywać.
- Dawaj obiad bo miałem ciężki dzień.
- A co się stało? - pyta żona.
- Wiesz, dzisiaj chowaliśmy znanego artystę i miał taki aplauz, że musieliśmy go dziewięć razy wykopywać.
716
Dowcip #27880. Przychodzi grabarz do domu i mówi do żony w kategorii: „Śmieszny humor o grabarzu”.
Pogrzeb, wdowa chowa swego męża. Grabarz pyta:
- Ile lat miał mąż?
- Dziewięćdziesiąt osiem.
- A pani ile ma?
- Dziewięćdziesiąt siedem.
- To opłaca się pani wracać do domu?
- Ile lat miał mąż?
- Dziewięćdziesiąt osiem.
- A pani ile ma?
- Dziewięćdziesiąt siedem.
- To opłaca się pani wracać do domu?
417
Dowcip #27801. Pogrzeb, wdowa chowa swego męża. w kategorii: „Śmieszny humor o grabarzu”.
Grabarze sobie gadają:
- Pogoda ładna, nie za ciepło, ciśnienie stabilne ... Nie ma co liczyć na sercowców, ciśnieniowców ani cukrzyków.
- Taaa ... - mówi drugi - martwy sezon ...
- Pogoda ładna, nie za ciepło, ciśnienie stabilne ... Nie ma co liczyć na sercowców, ciśnieniowców ani cukrzyków.
- Taaa ... - mówi drugi - martwy sezon ...
513
Dowcip #24536. Grabarze sobie gadają w kategorii: „Śmieszne kawały o grabarzu”.
Przychodzi grabarz do lekarza i mówi:
- Panie doktorze baba już nie przyjdzie.
- Panie doktorze baba już nie przyjdzie.
411
Dowcip #22839. Przychodzi grabarz do lekarza i mówi w kategorii: „Żarty o grabarzu”.
Wraca zmęczony grabarz do domu, ledwie żywy, pada z nóg. Żona pyta:
- Co Ci Stefciu, ile miałeś pogrzebów dzisiaj?
A on:
- Jeden, ale chowaliśmy naczelnika urzędu skarbowego.
- No i co z tego?!
- No niby nic, ale jak go tylko zakopaliśmy, to się zerwały takie brawa, że musieliśmy bisować potem siedem razy.
- Co Ci Stefciu, ile miałeś pogrzebów dzisiaj?
A on:
- Jeden, ale chowaliśmy naczelnika urzędu skarbowego.
- No i co z tego?!
- No niby nic, ale jak go tylko zakopaliśmy, to się zerwały takie brawa, że musieliśmy bisować potem siedem razy.
010
Dowcip #22485. Wraca zmęczony grabarz do domu, ledwie żywy, pada z nóg. w kategorii: „Śmieszne żarty o grabarzu”.
W co bawią się dzieci grabarza?
- W chowanego.
- W chowanego.
014
Dowcip #25998. W co bawią się dzieci grabarza? w kategorii: „Śmieszne kawały o grabarzu”.
Pogrzeb. Wdowa chowa swego męża. Grabarz pyta:
- Ile lat miał mąż?
- Dziewięćdziesiąt osiem.
- A pani ile ma?
- Dziewięćdziesiąt siedem.
- To opłaca się pani wracać do domu?
- Ile lat miał mąż?
- Dziewięćdziesiąt osiem.
- A pani ile ma?
- Dziewięćdziesiąt siedem.
- To opłaca się pani wracać do domu?
513
Dowcip #32263. Pogrzeb. Wdowa chowa swego męża. w kategorii: „Dowcipy o grabarzu”.
Przyszedł gość na cmentarz wieczorem, na cmentarzu pusto, ale patrzy, a wstawiony grabarz kopie grób. No to gość pomyślał ”przestraszę go, a co!”. Zakradł się, wyskoczył i:
- Łaaaaa!
Ale grabarz ani drgnął i kopał dalej, nie zwracając uwagi. No to gość zaszedł z drugiej strony, z latarką przystawioną do twarzy, żeby być ”bledszym” i znów:
- Łaaaa. Grrrr!
Grabarz nadal nie zwrócił uwagi i kopał dalej. No to gość stwierdził, że może grabarz głuchy czy coś, straszenie nie ma sensu i już zaczął iść w stronę domu zdziwiony, że ”kawał” mu nie wyszedł. Jest już przy bramie cmentarnej i nagle dostaje łopatą w głowę. Pada na ziemię, odwraca głowę, a nad nim stoi grabarz i mówi:
- Krzyczeć? Wolno. Straszyć? Wolno. Ale za teren nie wychodzimy!
- Łaaaaa!
Ale grabarz ani drgnął i kopał dalej, nie zwracając uwagi. No to gość zaszedł z drugiej strony, z latarką przystawioną do twarzy, żeby być ”bledszym” i znów:
- Łaaaa. Grrrr!
Grabarz nadal nie zwrócił uwagi i kopał dalej. No to gość stwierdził, że może grabarz głuchy czy coś, straszenie nie ma sensu i już zaczął iść w stronę domu zdziwiony, że ”kawał” mu nie wyszedł. Jest już przy bramie cmentarnej i nagle dostaje łopatą w głowę. Pada na ziemię, odwraca głowę, a nad nim stoi grabarz i mówi:
- Krzyczeć? Wolno. Straszyć? Wolno. Ale za teren nie wychodzimy!
464