Polaka, Ruska i Niemca spotkał diabeł.
Polaka, Ruska i Niemca spotkał diabeł. Powiedział:
- Pojedziecie w kosmos na dziesięć lat, możecie wziąć ze sobą jedną, cenną dla was rzecz.
Polak wziął sobie kobietę, Rusek wziął sobie dziesięć tysięcy paczek papierosów, a Niemiec wziął sobie dziesięć tysięcy puszek piwa. Po dziesięć latach wychodzą. Za Polakiem idzie gromadka dzieci, za Niemcem puste puszki po piwie, a Rusek podchodzi do diabła i pyta się:
- Diabeł, może masz paczkę zapałek?
- Pojedziecie w kosmos na dziesięć lat, możecie wziąć ze sobą jedną, cenną dla was rzecz.
Polak wziął sobie kobietę, Rusek wziął sobie dziesięć tysięcy paczek papierosów, a Niemiec wziął sobie dziesięć tysięcy puszek piwa. Po dziesięć latach wychodzą. Za Polakiem idzie gromadka dzieci, za Niemcem puste puszki po piwie, a Rusek podchodzi do diabła i pyta się:
- Diabeł, może masz paczkę zapałek?
56228
Dowcip #43. Polaka, Ruska i Niemca spotkał diabeł. w kategorii: Dowcipy Polak, Rusek i Niemiec, Humor o alkoholu, Kawały o diable, Żarty o dzieciach, Śmieszne żarty o papierosach.
Jest Rusek, Niemiec i Polak. Muszą przejść przez jaskinię bez ukąszenia komara. Przechodzi Rusek i wychodzi z pięcioma ukąszeniami. Niemiec miał aż osiem ukąszeń. Przechodzi Polak i nie ma ani jednego ukąszenia. Rusek zszokowany pyta:
- Jak ty to zrobiłeś?
- Jednego zabiłem,a reszta poszła na pogrzeb.
- Jak ty to zrobiłeś?
- Jednego zabiłem,a reszta poszła na pogrzeb.
534
Dowcip #44. Jest Rusek, Niemiec i Polak. w kategorii: Żarty abstrakcyjne, Kawały Polak, Rusek i Niemiec, Żarty o komarach.
Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok ”tirówek”.
Żona pyta:
- Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane?
- One zarabiają na nierządzie.
- A co to znaczy?
- Robią ludziom przyjemności za pieniądze.
- A dużo można na tym zarobić?
- Oj, bardzo dużo, kochanie.
- To może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne.
Mąż unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja tez się zgadzam.
- A co muszę zrobić? - pyta żona.
- Stań tu, ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz ”stówa” i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, ze musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się merol. Żona podchodzi, a kierowca pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek, ale on mówi, ze ma tylko 7 dych. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu weźmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, ze zrobi ręką za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga aparaturę. Oczom żony ukazuje się ogromny instrument długi aż do kolana klienta.
Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i wola:
- Józek nie bądź świnia! Pożycz mu te trzy dychy!
Żona pyta:
- Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane?
- One zarabiają na nierządzie.
- A co to znaczy?
- Robią ludziom przyjemności za pieniądze.
- A dużo można na tym zarobić?
- Oj, bardzo dużo, kochanie.
- To może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne.
Mąż unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja tez się zgadzam.
- A co muszę zrobić? - pyta żona.
- Stań tu, ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz ”stówa” i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, ze musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się merol. Żona podchodzi, a kierowca pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek, ale on mówi, ze ma tylko 7 dych. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu weźmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, ze zrobi ręką za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga aparaturę. Oczom żony ukazuje się ogromny instrument długi aż do kolana klienta.
Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i wola:
- Józek nie bądź świnia! Pożycz mu te trzy dychy!
621
Dowcip #45. Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok ”tirówek”. w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Kawały o kierowcach, Żarty o mężu, Śmieszne żarty o prostytutkach, Humor o penisie.
Wlazł kotek na płotek,
uderzył go młotek,
siekiera dobiła
i kotka zabiła,
koteczek nieżywy,
uciekł w pokrzywy,
w pokrzywach był Rambo
i wrzucił go w szambo.
uderzył go młotek,
siekiera dobiła
i kotka zabiła,
koteczek nieżywy,
uciekł w pokrzywy,
w pokrzywach był Rambo
i wrzucił go w szambo.
1123
Dowcip #46. Wlazł kotek na płotek w kategorii: Śmieszne dowcipy rymowane, Żarty o kotach.
Wsiada baba do autobusu i pyta kierowcy:
- Lubicie orzechy?
- Tak - odpowiada kierowca.
Baba daje cały woreczek orzechów.
Następnego dnia znów wsiada i daje mu cały woreczek.
Kierowca pyta:
- A skąd je macie?
- Z toffifi, synku.
- Lubicie orzechy?
- Tak - odpowiada kierowca.
Baba daje cały woreczek orzechów.
Następnego dnia znów wsiada i daje mu cały woreczek.
Kierowca pyta:
- A skąd je macie?
- Z toffifi, synku.
37167
Dowcip #47. Wsiada baba do autobusu i pyta kierowcy w kategorii: Kawały o babci, Żarty o babie, Śmieszne żarty o kierowcach, Dowcipy o słodyczach, Humor o autobusach.
W szkole pani kazała napisać zdanie o jednym ptaku.
Jaś się zgłasza: Przyszedł tatuś do domu upity jak szpak.
Pani: No Jasiu tak nie wolno, a ułóż mi zdanie z dwoma ptakami.
Jasio: Przyszedł tatuś do domu upity jak szpak, w drzwiach wyciął orła.
Pani: A z trzema?
Jasio: Przyszedł tatuś do domu upity jak szpak w drzwiach wyciął orła i puścił pawia.
Pani: A z pięcioma?
Jasio: Proszę pani ja mogę od razu ułożyć z sześcioma.
Pani: Dobrze, ale wymyśl coś ładnego.
Jasio: Przyszedł tatuś do domu upity jak szpak, w drzwiach wyciął orła, puścił pawia aż mu poleciały dwa gile z nosa i dalej poszedł pić na sępa.
Jaś się zgłasza: Przyszedł tatuś do domu upity jak szpak.
Pani: No Jasiu tak nie wolno, a ułóż mi zdanie z dwoma ptakami.
Jasio: Przyszedł tatuś do domu upity jak szpak, w drzwiach wyciął orła.
Pani: A z trzema?
Jasio: Przyszedł tatuś do domu upity jak szpak w drzwiach wyciął orła i puścił pawia.
Pani: A z pięcioma?
Jasio: Proszę pani ja mogę od razu ułożyć z sześcioma.
Pani: Dobrze, ale wymyśl coś ładnego.
Jasio: Przyszedł tatuś do domu upity jak szpak, w drzwiach wyciął orła, puścił pawia aż mu poleciały dwa gile z nosa i dalej poszedł pić na sępa.
30178
Dowcip #48. W szkole pani kazała napisać zdanie o jednym ptaku. w kategorii: Żarty o pijakach, Kawały szkolne, Dowcipy o ojcu, Śmieszny humor o wypracowaniach.
Bawią się w piaskownicy dziewczynka i chłopczyk. Chłopczyk zaczyna rozmowę:
- Ja mam siusiaka, a ty nie masz!
Dziewczynka na to:
- Dobrze, ale jak będę dorosła to będę miała siusiaków ile będę chciała!
- Ja mam siusiaka, a ty nie masz!
Dziewczynka na to:
- Dobrze, ale jak będę dorosła to będę miała siusiaków ile będę chciała!
628
Dowcip #49. Bawią się w piaskownicy dziewczynka i chłopczyk. w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Śmieszne żarty o chłopcach, Dowcipy o dzieciach, Humor o dziewczynkach, Humor o penisie.
Blondynka idzie przez ulicę ze świnią pod pachą. Przechodzień pyta:
- Skąd to masz?
Świnia odpowiada:
- Wygrałam na loterii.
- Skąd to masz?
Świnia odpowiada:
- Wygrałam na loterii.
519
Dowcip #50. Blondynka idzie przez ulicę ze świnią pod pachą. w kategorii: Humor absurdalny, Śmieszny humor o blondynkach, Śmieszny humor o zwierzętach.
Jasio ma 3 grosze. Idzie na zakupy i chce swojej dziewczynie kupić bluzkę za 30000zł, a zera skreśla kredą. Przychodzi policja i mówi do Jasia:
- Jasiu pójdziesz za to do więzienia.
- To moja nauczycielka powinna iść do więzienia, bo mnie nauczyła,że zawsze zera się skreśla.
- Jasiu pójdziesz za to do więzienia.
- To moja nauczycielka powinna iść do więzienia, bo mnie nauczyła,że zawsze zera się skreśla.
516
Dowcip #51. Jasio ma 3 grosze. w kategorii: Śmieszne żarty o Jasiu, Dowcipy o nauczycielach, Humor o pieniądzach, Dowcipy o policjantach, Śmieszne dowcipy o zakupach, Dowcipy matematyczne.
Jedzie blondynka na rowerze i nagle walnęła w ścianę Przewraca się,a po chwili wstaje i mówi:
- Przecież trąbiłam.
- Przecież trąbiłam.
65