Dowcipy rymowane
Poszedł Jasio za stodołę,
ściągnął majtki zrobił kupę,
i przygląda się tej kupie,
jaki ciężar nosił w dupie.
ściągnął majtki zrobił kupę,
i przygląda się tej kupie,
jaki ciężar nosił w dupie.
2628
Dowcip #5444. Poszedł Jasio za stodołę w kategorii: „Kawały rymowane”.
Znudzony onanizmem siedmioletni Franio.
Zobaczył gołą siostrę i poleciał na nią.
Mile złego początki, lecz koniec żałosny,
Dostał lanie od ojca, a syfa od siostry.
Zobaczył gołą siostrę i poleciał na nią.
Mile złego początki, lecz koniec żałosny,
Dostał lanie od ojca, a syfa od siostry.
3327
Dowcip #11131. Znudzony onanizmem siedmioletni Franio. w kategorii: „Żarty rymowane”.
Idzie Jaś przez las i mordą w gówno wlazł.
2527
Dowcip #24970. Idzie Jaś przez las i mordą w gówno wlazł. w kategorii: „Żarty rymowane”.
- Kto ty jesteś?
- Rolnik mały.
- Jaki znak twój?
- Koń szczerbaty.
- Gdzie ty mieszkasz?
- Pod stodołą.
- Czym się bronisz?
- Swoją żoną.
- Rolnik mały.
- Jaki znak twój?
- Koń szczerbaty.
- Gdzie ty mieszkasz?
- Pod stodołą.
- Czym się bronisz?
- Swoją żoną.
2924
Dowcip #93. - Kto ty jesteś? w kategorii: „Śmieszny humor rymowany”.
Najgorsze z upokorzeń
gdy nawala korzeń.
gdy nawala korzeń.
911
Dowcip #21020. Najgorsze z w kategorii: „Śmieszne żarty rymowane”.
Mam trzy latka, trzy i pół,
pale trawkę bo mam dół,
a że mama mnie nie kocha,
to pociągam se do nocha,
żeby lepsza była faska,
czasem zapierdzielę kwaska.
pale trawkę bo mam dół,
a że mama mnie nie kocha,
to pociągam se do nocha,
żeby lepsza była faska,
czasem zapierdzielę kwaska.
2519
Dowcip #9366. Mam trzy latka, trzy i pół w kategorii: „Śmieszne dowcipy rymowane”.
Hitler jest na dachu i pierdzi ze strachu,
a żona Hitlera na kiblu umiera.
a żona Hitlera na kiblu umiera.
2319
Dowcip #10004. Hitler jest na dachu i pierdzi ze strachu w kategorii: „Humor rymowany”.
Miłość to dróżka prowadząca do łózka,
z łóżka do szpitala przenosząc krasnala
z łóżka do szpitala przenosząc krasnala
1214
Dowcip #30342. Miłość to dróżka prowadząca do łózka w kategorii: „Żarty rymowane”.
Siedzi Lepper na łące puszcza,
bąki śmierdzące,
przyszedł Giertych go zbił,
Lepper pierdnął Giertych zgnił.
bąki śmierdzące,
przyszedł Giertych go zbił,
Lepper pierdnął Giertych zgnił.
128
Dowcip #3490. Siedzi Lepper na łące puszcza w kategorii: „Humor rymowany”.
Halo! halo! Tutaj kacze radio w mieście z piernika,
Nadajemy audycję z naszego kurnika.
Proszę, niech każdy nastawi aparat,
By sfrunęły się ptaszki dla odbycia narad.
Po pierwsze - w ważnej sprawie.
Czy rydzyk to grzyb, czy też kaczka prawie?
Po drugie - gdzie się dają umieścić kolesie.
Po trzecie - kto się na kaczkę wypnie, ten prosię!
Po czwarte - jak zakwakać ”kwak”
by zadowolony był Główny Ptak?
A po piąte przez dziesiąte.
Będą ćwierkać, gdakać, krakać,
Pitpilliptać oraz kwakać.
Ptaszki następujące:
Lech, Jareczek, Papa Tadzik,
Przemek, Jacek oraz Kazik,
Zbyszek, Ludwik, Marek z Jurkiem.
Za Jareczkiem wszyscy sznurkiem.
Wróbel Andrzej co wśród ptaków.
I Filipków ma w orszaku.
Nie brakuje też Romana.
Co się najął za bociana.
Pierwszy Kazik.
Zaczął tak:
”Halo! O, halo to - pić po!
Te - Ka - Em, Te - Ka - Em, Te - Ka - Em,
Radio, radijo, dijo, ijo, ijo.
Tivi, trijo, trwam, trwam, trwem.
Pio pio lo lo lo lo lo lo.
Ple ple pis pis pis halo!”
Na to Andrzej zaświergotał
”Cóż to znowu za bełkoty?
Muszę zajrzeć do słownika.
By zrozumieć śpiew Kazika.
Każdy wie, każdy wie.
Kto ma odejść, a kto nie!
To jest sejm.
A nie cyrk!
Patrzcie go! Nastroszył piórka.
I udaje znowu Jurka.
Dość tych arii, dość tych liryk!
Ćwir ćwir, czyrik,
Czyr czyr ćwirik!”
I tak zaczął ćwirzyć, ćwikać.
Ćwierkać, czyrkać, czykczirykać,
Że aż obydwa kaczory.
Zagroziły że wybory!
Przestraszone wszystkie ptaki.
W szczebiot, w świegot, w zgiełk? o taki:
”Daj tu! Dawaj! Co masz? Fotel?
Może prezesurę potem?
Ja do żłobu, ty do żłobu!
Lepiej będzie razem obu.
Widzisz go! Nie dam ci! Czyje? Moje!
Ja wyborów się nie boję!
Nie dasz mi? Takiś ty? Wstydź się, wstydź się!”
I wszystkie ptaki zaczęły bić się.
Jaka więc stabilizacja.
Taka jest i demokracja.
Nadajemy audycję z naszego kurnika.
Proszę, niech każdy nastawi aparat,
By sfrunęły się ptaszki dla odbycia narad.
Po pierwsze - w ważnej sprawie.
Czy rydzyk to grzyb, czy też kaczka prawie?
Po drugie - gdzie się dają umieścić kolesie.
Po trzecie - kto się na kaczkę wypnie, ten prosię!
Po czwarte - jak zakwakać ”kwak”
by zadowolony był Główny Ptak?
A po piąte przez dziesiąte.
Będą ćwierkać, gdakać, krakać,
Pitpilliptać oraz kwakać.
Ptaszki następujące:
Lech, Jareczek, Papa Tadzik,
Przemek, Jacek oraz Kazik,
Zbyszek, Ludwik, Marek z Jurkiem.
Za Jareczkiem wszyscy sznurkiem.
Wróbel Andrzej co wśród ptaków.
I Filipków ma w orszaku.
Nie brakuje też Romana.
Co się najął za bociana.
Pierwszy Kazik.
Zaczął tak:
”Halo! O, halo to - pić po!
Te - Ka - Em, Te - Ka - Em, Te - Ka - Em,
Radio, radijo, dijo, ijo, ijo.
Tivi, trijo, trwam, trwam, trwem.
Pio pio lo lo lo lo lo lo.
Ple ple pis pis pis halo!”
Na to Andrzej zaświergotał
”Cóż to znowu za bełkoty?
Muszę zajrzeć do słownika.
By zrozumieć śpiew Kazika.
Każdy wie, każdy wie.
Kto ma odejść, a kto nie!
To jest sejm.
A nie cyrk!
Patrzcie go! Nastroszył piórka.
I udaje znowu Jurka.
Dość tych arii, dość tych liryk!
Ćwir ćwir, czyrik,
Czyr czyr ćwirik!”
I tak zaczął ćwirzyć, ćwikać.
Ćwierkać, czyrkać, czykczirykać,
Że aż obydwa kaczory.
Zagroziły że wybory!
Przestraszone wszystkie ptaki.
W szczebiot, w świegot, w zgiełk? o taki:
”Daj tu! Dawaj! Co masz? Fotel?
Może prezesurę potem?
Ja do żłobu, ty do żłobu!
Lepiej będzie razem obu.
Widzisz go! Nie dam ci! Czyje? Moje!
Ja wyborów się nie boję!
Nie dasz mi? Takiś ty? Wstydź się, wstydź się!”
I wszystkie ptaki zaczęły bić się.
Jaka więc stabilizacja.
Taka jest i demokracja.
2316