Po latach spotyka się dwóch kolegów z ławy szkolnej
Po latach spotyka się dwóch kolegów z ławy szkolnej, jeden pyta drugiego,:
- Co u Ciebie, co słychać?
A ten na to, że się rozwodzi.
- Rozwodzisz się?! A co się stało?
- Aaa, nic, przejęzyczenie ...
- Przejęzyczenie?
- No tak, byliśmy z żoną na zakupach, chciałem jej powiedzieć ”Kochanie, ale masz starą torbę”, a wyszło ”Kochanie, ale masz starą mordę” ... A co u Ciebie, opowiadaj.
- Ano, ja też się rozwodzę ...
- Co? A co się stało?
- No też przejęzyczenie. Siedzimy sobie przy niedzielnym obiedzie i chciałem powiedzieć ”Kochanie, czy mogłabyś podać mi sól?”, a wyszło ”Ty stara babo, zniszczyłaś mi całe życie!
- Co u Ciebie, co słychać?
A ten na to, że się rozwodzi.
- Rozwodzisz się?! A co się stało?
- Aaa, nic, przejęzyczenie ...
- Przejęzyczenie?
- No tak, byliśmy z żoną na zakupach, chciałem jej powiedzieć ”Kochanie, ale masz starą torbę”, a wyszło ”Kochanie, ale masz starą mordę” ... A co u Ciebie, opowiadaj.
- Ano, ja też się rozwodzę ...
- Co? A co się stało?
- No też przejęzyczenie. Siedzimy sobie przy niedzielnym obiedzie i chciałem powiedzieć ”Kochanie, czy mogłabyś podać mi sól?”, a wyszło ”Ty stara babo, zniszczyłaś mi całe życie!
25
Dowcip #24119. Po latach spotyka się dwóch kolegów z ławy szkolnej w kategorii: Śmieszne żarty o facetach, Śmieszne dowcipy o żonie, Humor o kolegach, Dowcipy o rozwodzie.
Po upojnej nocy pełnej uniesień nadchodzi ranek:
- Dzień dobry kwiatuszku ...
- Dzień dobry słoneczko.
- Posłuchaj myszko ...
- Tak, kotku?
- Zrobisz śniadanie, rybko?
- Oczywiście, skarbeńku. Jajecznice, złotko?
- Ze szczypiorkiem, pieseczku.
- Ale na masełku, żabciu?
- Nie może być inaczej, misiu.
- Cholera, przyznaj się! Ty też nie pamiętasz, jak mam na imię!
- Dzień dobry kwiatuszku ...
- Dzień dobry słoneczko.
- Posłuchaj myszko ...
- Tak, kotku?
- Zrobisz śniadanie, rybko?
- Oczywiście, skarbeńku. Jajecznice, złotko?
- Ze szczypiorkiem, pieseczku.
- Ale na masełku, żabciu?
- Nie może być inaczej, misiu.
- Cholera, przyznaj się! Ty też nie pamiętasz, jak mam na imię!
115
Dowcip #24120. Po upojnej nocy pełnej uniesień nadchodzi ranek w kategorii: Śmieszne żarty o facetach, Śmieszne kawały o kobietach.
Po wakacjach na pierwszej lekcji, pani powiedziała dzieciom, że niezależnie od tego co zrobiły zawsze trzeba mówić prawdę i tylko prawdę. Więc Jasio po powrocie ze szkoły postanowił napisać list do dziadków:
”Kochani dziadkowie! Muszę wam się do czegoś przyznać! Kiedy byłem u was na wakacjach zszedłem do piwnicy wziąłem największy słoik z kompotem z półki, nasrałem w niego i odstawiłem z powrotem na miejsce. Wasz wnuk Jasio”. Dziadek po przeczytaniu walnął pięścią w stół i krzyknął do babki:
- A mówiłem ci, że gówno! To ty: ”nie scukrzyło się ojciec, scukrzyło”!
”Kochani dziadkowie! Muszę wam się do czegoś przyznać! Kiedy byłem u was na wakacjach zszedłem do piwnicy wziąłem największy słoik z kompotem z półki, nasrałem w niego i odstawiłem z powrotem na miejsce. Wasz wnuk Jasio”. Dziadek po przeczytaniu walnął pięścią w stół i krzyknął do babki:
- A mówiłem ci, że gówno! To ty: ”nie scukrzyło się ojciec, scukrzyło”!
29
Dowcip #24121. Po wakacjach na pierwszej lekcji, pani powiedziała dzieciom w kategorii: Śmieszne dowcipy o Jasiu, Humor o babci, Dowcipy o dziadku, Śmieszny humor o listach, Humor o kupie.
Poczta głosowa dziadka i babci.
Dzień dobry! Obecnie nie mamy możliwości odebrać telefonu. Proszę zostawić wiadomość po sygnale!
- Jeżeli jesteś jednym z naszych dzieci, naciśnij jeden.
- Jeżeli chcecie by popilnować dzieci, naciśnij dwa.
- Jeżeli chcesz pożyczyć samochód, naciśnij trzy.
- Jeżeli chcesz by wam zrobić pranie i wyprasować, naciśnij cztery.
- Jeżeli chcesz by wnuki spały u nas, naciśnij pięć.
- Jeżeli chcesz byśmy odebrali dzieci ze szkoły, naciśnij sześć.
- Jeżeli chcesz byśmy Wam przygotowali i przywieźli niedzielny obiad, naciśnij siedem.
- Jeżeli chcecie zjeść u nas, naciśnij osiem.
- Jeżeli potrzebujesz forsy, naciśnij dziewięć.
- Jeżeli nas chcecie zaprosić do restauracji na kolację albo do teatru, zacznij gadać! słuchamy.
Dzień dobry! Obecnie nie mamy możliwości odebrać telefonu. Proszę zostawić wiadomość po sygnale!
- Jeżeli jesteś jednym z naszych dzieci, naciśnij jeden.
- Jeżeli chcecie by popilnować dzieci, naciśnij dwa.
- Jeżeli chcesz pożyczyć samochód, naciśnij trzy.
- Jeżeli chcesz by wam zrobić pranie i wyprasować, naciśnij cztery.
- Jeżeli chcesz by wnuki spały u nas, naciśnij pięć.
- Jeżeli chcesz byśmy odebrali dzieci ze szkoły, naciśnij sześć.
- Jeżeli chcesz byśmy Wam przygotowali i przywieźli niedzielny obiad, naciśnij siedem.
- Jeżeli chcecie zjeść u nas, naciśnij osiem.
- Jeżeli potrzebujesz forsy, naciśnij dziewięć.
- Jeżeli nas chcecie zaprosić do restauracji na kolację albo do teatru, zacznij gadać! słuchamy.
413
Dowcip #24122. Poczta głosowa dziadka i babci. w kategorii: Śmieszne kawały o babci, Śmieszne dowcipy o dziadku.
Podpity facet w monopolowym pyta ekspedientkę:
- Masz czystą?
- A co ci do tego? - odpowiada ekspedientka.
- Masz czystą?
- A co ci do tego? - odpowiada ekspedientka.
38
Dowcip #24123. Podpity facet w monopolowym pyta ekspedientkę w kategorii: Humor o pijakach, Dowcipy o sprzedawcach.
Polak, Rusek, Niemiec i murzyn płynęli starą łodzią radziecką. Wtem mówi Rusek:
- Jest nas tutaj za dużo i łódź jest za ciężka, musimy się kogoś pozbyć.
Niemiec:
- Może murzyna.
Polak:
- Nie bądźmy rasistami, zróbmy jakiś konkursik, kto przegra wylatuje.
Rusek do Niemca:
- Kiedy wybuchła wojna?
- W 1939 r.
- Dobrze.
Rusek do Polaka:
- Ile Było ofiar?
- Okoły dwa miliony.
- Dobrze.
Rusek do murzyna:
- Wymień nazwiska wszystkich ofiar.
- Jest nas tutaj za dużo i łódź jest za ciężka, musimy się kogoś pozbyć.
Niemiec:
- Może murzyna.
Polak:
- Nie bądźmy rasistami, zróbmy jakiś konkursik, kto przegra wylatuje.
Rusek do Niemca:
- Kiedy wybuchła wojna?
- W 1939 r.
- Dobrze.
Rusek do Polaka:
- Ile Było ofiar?
- Okoły dwa miliony.
- Dobrze.
Rusek do murzyna:
- Wymień nazwiska wszystkich ofiar.
419
Dowcip #24124. Polak, Rusek, Niemiec i murzyn płynęli starą łodzią radziecką. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Murzynach, Śmieszny humor Polak, Rusek i Niemiec, Humor o łodzi.
Polak i Rusek przy wódce chwalili się jakie duże mają przyrodzenie. Rusek mówi:
- Ja mam penisa trzydzieści centymetrów!
Polak na to:
- A na moim trzynaście wróbelków siada!
Kiedy już dobrze popili Ruski mówi:
- Wiesz co? Trochę przesadziłem, mam dużego, ale gdzieś tak z dwadzieścia pięć centymetrów.
Polak na to:
- Ja też skłamałem, temu trzynastemu się nóżka obsuwa.
- Ja mam penisa trzydzieści centymetrów!
Polak na to:
- A na moim trzynaście wróbelków siada!
Kiedy już dobrze popili Ruski mówi:
- Wiesz co? Trochę przesadziłem, mam dużego, ale gdzieś tak z dwadzieścia pięć centymetrów.
Polak na to:
- Ja też skłamałem, temu trzynastemu się nóżka obsuwa.
315
Dowcip #24125. Polak i Rusek przy wódce chwalili się jakie duże mają przyrodzenie. w kategorii: Dowcipy o Rosjanach, Śmieszny humor o męskim członku, Humor o Polakach.
Polak, Rusek i Niemiec zmarli w jednym czasie. Przy przeprawie na drugą stronę św. Piotr stanął koło nich i mówi:
- W zależności od tego ile macie grzechów takim pojazdem będziecie jechali do Nieba.
Pierwszy był Niemiec:
- Ja nie mam grzechów.
- Dostaniesz Mercedesa. - powiedział św. Piotr.
Kolejny Rusek:
- Ja mam pięćdziesiąt grzechów.
- Dostaniesz Wołgę. - powiedział św. Piotr.
I przyszedł czas na Polaka.
- Ja mam więcej niż sto grzechów.
- Oo, to dostaniesz tylko rower. - powiedział św. Piotr.
Wsiedli na swoje pojazdy i jadą do nieba. Pierwszy był Niemiec Mercedesem, później Rusek Wołgą. Czekają pięć minut, dziesięć minut, a Polaka nie ma. Wsiedli do samochodu Niemca i jadą go szukać, patrzą w połowie drogi jest rower. Wychodzą z auta, patrzą, a Polak siedzi w krzakach i się śmieje.
- Co się stało? - pyta diabeł.
- Spokojnie chłopaki, nic takiego właśnie widziałem księdza na rolkach!
- W zależności od tego ile macie grzechów takim pojazdem będziecie jechali do Nieba.
Pierwszy był Niemiec:
- Ja nie mam grzechów.
- Dostaniesz Mercedesa. - powiedział św. Piotr.
Kolejny Rusek:
- Ja mam pięćdziesiąt grzechów.
- Dostaniesz Wołgę. - powiedział św. Piotr.
I przyszedł czas na Polaka.
- Ja mam więcej niż sto grzechów.
- Oo, to dostaniesz tylko rower. - powiedział św. Piotr.
Wsiedli na swoje pojazdy i jadą do nieba. Pierwszy był Niemiec Mercedesem, później Rusek Wołgą. Czekają pięć minut, dziesięć minut, a Polaka nie ma. Wsiedli do samochodu Niemca i jadą go szukać, patrzą w połowie drogi jest rower. Wychodzą z auta, patrzą, a Polak siedzi w krzakach i się śmieje.
- Co się stało? - pyta diabeł.
- Spokojnie chłopaki, nic takiego właśnie widziałem księdza na rolkach!
19
Dowcip #24126. Polak, Rusek i Niemiec zmarli w jednym czasie. w kategorii: Śmieszny humor Polak, Rusek i Niemiec, Humor o duchownych, Śmieszny humor o rowerze, Humor o samochodach, Śmieszne dowcipy o niebie, Śmieszne dowcipy o Świętym Piotrze.
Poleciał Amerykanin na księżyc. Miał tam być jako pierwszy z ludzi Wylądował, patrzy a zza skały wyskakuje rusek, chińczyk i polak. Oburzony pyta:
- Co to znaczy, miałem być tu pierwszy?
Na to Rusek:
- Nasz wywiad się dobrze spisał, przechwycili tajne informacje i jestem.
Chińczyk:
- Nas jest w kraju dużo. Brat podsadził brata i tak do księżyca.
Amerykanin do Polaka:
- A ty co tu robisz?
Na to Polak:
- Daj mi spokój, z wesela wracam.
- Co to znaczy, miałem być tu pierwszy?
Na to Rusek:
- Nasz wywiad się dobrze spisał, przechwycili tajne informacje i jestem.
Chińczyk:
- Nas jest w kraju dużo. Brat podsadził brata i tak do księżyca.
Amerykanin do Polaka:
- A ty co tu robisz?
Na to Polak:
- Daj mi spokój, z wesela wracam.
629
Dowcip #24127. Poleciał Amerykanin na księżyc. w kategorii: Śmieszny humor o Chińczykach, Humor o Rosjanach, Śmieszne kawały o Polakach, Śmieszne kawały o księżycu, Dowcipy o Amerykanach.
Policjanci postanowili zaczaić się na kierowców, którzy jechali za szybko. Ukryli się za krzakami i w ciągu całego dnia wszystkim wlepili mandaty. Pod wieczór wolniutko drogą jedzie syrenka. Policjanci postanowili dać kierowcy nagrodę. Kiedy mu ją wręczają, pytają przy okazji:
- Co pan zrobi z nagrodą?
- Nareszcie zrobię sobie prawo jazdy. - pada odpowiedź.
- Niech pan go nie słucha, zawsze tak mówi jak sobie wypije. - odzywa się siedząca obok małżonka.
Na to babcia z tylnego siedzenia:
- A mówiłam żeby nie kraść tego auta.
Nagle z bagażnika wychodzi dziadek:
- Co to, już Austria?
- Co pan zrobi z nagrodą?
- Nareszcie zrobię sobie prawo jazdy. - pada odpowiedź.
- Niech pan go nie słucha, zawsze tak mówi jak sobie wypije. - odzywa się siedząca obok małżonka.
Na to babcia z tylnego siedzenia:
- A mówiłam żeby nie kraść tego auta.
Nagle z bagażnika wychodzi dziadek:
- Co to, już Austria?
022