Dowcipy o rozwodzie
Po ostrej kłótni w związku dziewczyna wygarnia chłopakowi:
- Odchodzę - rzuca ostro.
- Super - obojętnie stwierdza chłopak.
...
- I, nie znajdziesz już drugiej takiej jak ja!
- Jeszcze lepiej - stwierdza z zadowoleniem chłopak!
- Odchodzę - rzuca ostro.
- Super - obojętnie stwierdza chłopak.
...
- I, nie znajdziesz już drugiej takiej jak ja!
- Jeszcze lepiej - stwierdza z zadowoleniem chłopak!
612
Dowcip #33969. Po ostrej kłótni w związku dziewczyna wygarnia chłopakowi w kategorii: „Humor o rozwodzie”.
- Właśnie rozwiodłam się z mężem.
- Czemu?
- Mieliśmy nieporozumienie na tle religijnym. Uważa, że jest Bogiem.
- Czemu?
- Mieliśmy nieporozumienie na tle religijnym. Uważa, że jest Bogiem.
108
Dowcip #21435. - Właśnie rozwiodłam się z mężem. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o rozwodzie”.
- Powiedzcie, Gazdo, dlaczego chcecie się rozwieść z ta Gaździną, przecież żyjecie razem już tyle lat, w czym Wam ona zawiniłaś.
Gazda na to odpowiada:
- A bo Panie sędzio, ona mi seksualnie nie odpowiada.
Na to w końcu sali podnosi się ze swojego miejsca juhas i woła:
- Głupoty, Gazdo, gadacie! Całej wsi odpowiada, a Wam nie!
Gazda na to odpowiada:
- A bo Panie sędzio, ona mi seksualnie nie odpowiada.
Na to w końcu sali podnosi się ze swojego miejsca juhas i woła:
- Głupoty, Gazdo, gadacie! Całej wsi odpowiada, a Wam nie!
819
Dowcip #21836. - Powiedzcie, Gazdo, dlaczego chcecie się rozwieść z ta Gaździną w kategorii: „Śmieszne żarty o rozwodzie”.
Dziewięćdziesięcioletnia staruszka zjawiła się u swojego prawnika w poniedziałkowy ranek.
- Chcę rozwodu z moim obecnym mężem. - mówi.
Prawnika zatkało i zszokowany siedział milcząc chwilę. Kiedy doszedł do siebie pyta:
- Pani Anderson, jesteście małżeństwem od ponad siedemdziesięciu lat! Cóż takiego, na Boga, mogło się stać, że postanowiliście wziąć rozwód? Staruszka popatrzyła mu w oczy, odchrząknęła i odpowiada:
- Chcieliśmy z tym poczekać, aż wszystkie nasze dzieci umrą...
- Chcę rozwodu z moim obecnym mężem. - mówi.
Prawnika zatkało i zszokowany siedział milcząc chwilę. Kiedy doszedł do siebie pyta:
- Pani Anderson, jesteście małżeństwem od ponad siedemdziesięciu lat! Cóż takiego, na Boga, mogło się stać, że postanowiliście wziąć rozwód? Staruszka popatrzyła mu w oczy, odchrząknęła i odpowiada:
- Chcieliśmy z tym poczekać, aż wszystkie nasze dzieci umrą...
1219
Dowcip #32770. Dziewięćdziesięcioletnia staruszka zjawiła się u swojego prawnika w w kategorii: „Śmieszne żarty o rozwodzie”.
- W jaki sposób uzasadnia pan swój pozew o rozwód? - pyta się sędzia.
- Wysoki sądzie, w dwa tygodnie po ślubie żona podawała mi kapcie, a pies witał szczekaniem. Teraz jest odwrotnie.
- Wysoki sądzie, w dwa tygodnie po ślubie żona podawała mi kapcie, a pies witał szczekaniem. Teraz jest odwrotnie.
413
Dowcip #22941. - W jaki sposób uzasadnia pan swój pozew o rozwód? - pyta się sędzia. w kategorii: „Humor o rozwodzie”.
Rozprawa sądowa w sprawie rozwodowej.
- Pani Żanetko - mówi sędzia podczas rozprawy - na wszystkie moje pytania proszę odpowiadać dokładnie i wyczerpująco. Czy zna pani tego oto oskarżonego?
- Dokładnie i wyczerpująco! - odpowiada szczerze oskarżona.
- Pani Żanetko - mówi sędzia podczas rozprawy - na wszystkie moje pytania proszę odpowiadać dokładnie i wyczerpująco. Czy zna pani tego oto oskarżonego?
- Dokładnie i wyczerpująco! - odpowiada szczerze oskarżona.
016
Dowcip #33834. Rozprawa sądowa w sprawie rozwodowej. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o rozwodzie”.
Pewnego dnia przybiegłem do Tomka. Po lunchu gadaliśmy i podzielił się ze mną sensacją.
- Marek. - powiedział - Beata i ja rozwodzimy się.
Byłem zdumiony.
- Dlaczego? Co się stało?! Wyglądaliście na szczęśliwą parę!
- No cóż, - powiedział - odkąd się pobraliśmy, żona próbowała mnie zmienić. Oduczyła mnie picia, palenia, powrotów w środku nocy. Nauczyła mnie, jak się elegancko ubierać, oglądać dobrą sztukę, wyrobić sobie gust kulinarny, muzyczny i robić zapasy w sklepie.
- I co, jesteś teraz zgorzkniały, bo tak bardzo Cię zmieniła?
- Nie, nie jestem zgorzkniały. Teraz jestem tak dobry, że ona na mnie nie zasługuje.
- Marek. - powiedział - Beata i ja rozwodzimy się.
Byłem zdumiony.
- Dlaczego? Co się stało?! Wyglądaliście na szczęśliwą parę!
- No cóż, - powiedział - odkąd się pobraliśmy, żona próbowała mnie zmienić. Oduczyła mnie picia, palenia, powrotów w środku nocy. Nauczyła mnie, jak się elegancko ubierać, oglądać dobrą sztukę, wyrobić sobie gust kulinarny, muzyczny i robić zapasy w sklepie.
- I co, jesteś teraz zgorzkniały, bo tak bardzo Cię zmieniła?
- Nie, nie jestem zgorzkniały. Teraz jestem tak dobry, że ona na mnie nie zasługuje.
913
Dowcip #26969. Pewnego dnia przybiegłem do Tomka. w kategorii: „Śmieszne kawały o rozwodzie”.
Sala sądowa, trwa rozprawa rozwodowa. Sędzia zwraca się do żony:
- Proszę pani, mają państwo piękny dom, udane dzieci... Chcę wiedzieć, o co konkretnie ma pani pretensje do męża?
- Nooo... On mnie nie zadowala!
Na to dobiega z sali głos żeński:
- Ciekawe, że wszystkie zadowala tylko ją nie!
Wtóruje mu głos męski:
- Tak, jej to nikt nie zadowoli...
- Proszę pani, mają państwo piękny dom, udane dzieci... Chcę wiedzieć, o co konkretnie ma pani pretensje do męża?
- Nooo... On mnie nie zadowala!
Na to dobiega z sali głos żeński:
- Ciekawe, że wszystkie zadowala tylko ją nie!
Wtóruje mu głos męski:
- Tak, jej to nikt nie zadowoli...
222
Dowcip #33804. Sala sądowa, trwa rozprawa rozwodowa. w kategorii: „Żarty o rozwodzie”.
Sprawa rozwodowa, mąż i żona mają po dziewięćdziesiąt pięć lat. Sędzia pyta:
- Dlaczego zdecydowali się państwo na rozwód w tym wieku?
- Czekaliśmy, aż dzieci pomrą.
- Dlaczego zdecydowali się państwo na rozwód w tym wieku?
- Czekaliśmy, aż dzieci pomrą.
1019
Dowcip #18806. Sprawa rozwodowa, mąż i żona mają po dziewięćdziesiąt pięć lat. w kategorii: „Śmieszny humor o rozwodzie”.
Podczas procesu rozwodowego sędzia pyta powódkę:
- Musiało przecież być coś przyciągającego w mężu, skoro pani wyszła za niego.
- Było, było, ale już zostało wydane do ostatniego grosza.
- Musiało przecież być coś przyciągającego w mężu, skoro pani wyszła za niego.
- Było, było, ale już zostało wydane do ostatniego grosza.
523