Ojciec, Żyd
Ojciec, Żyd, przynosi do domu nowy wełniany materiał i zwraca się do syna:
- Spójrz, jaki dobry materiał kupiłem sobie na garnitur.
Syn ogląda go uważnie, lecz tylko z lewej strony.
- Dlaczego odwróciłeś materiał?
- Bo chciałem zobaczyć, co będę nosił po przenicowaniu.
- Spójrz, jaki dobry materiał kupiłem sobie na garnitur.
Syn ogląda go uważnie, lecz tylko z lewej strony.
- Dlaczego odwróciłeś materiał?
- Bo chciałem zobaczyć, co będę nosił po przenicowaniu.
28
Dowcip #7122. Ojciec, Żyd w kategorii: Śmieszne kawały o Żydach, Humor o synach, Dowcipy o ubiorze.
Żyd siedzi w restauracji i z apetytem zajada kotlet schabowy. Pobożny współwyznawca idąc ulicą dostrzega to przez okno, wchodzi i pyta surowo:
- Czy wiesz, ile ten grzech będzie ciebie kosztować?
- Wiem - odpowiada grzesznik - Koronę i czterdzieści halerzy.
- Czy wiesz, ile ten grzech będzie ciebie kosztować?
- Wiem - odpowiada grzesznik - Koronę i czterdzieści halerzy.
16
Dowcip #7123. Żyd siedzi w restauracji i z apetytem zajada kotlet schabowy. w kategorii: Śmieszne kawały o jedzeniu, Żarty o Żydach.
Żona i weksel zawsze wracają.
24
Dowcip #7124. Żona i weksel zawsze wracają. w kategorii: Śmieszne dowcipy o pieniądzach, Dowcipy o żonie.
Pewna żydowska para małżeńska zbliża się do obchodów pięćdziesiątej rocznicy ślubu. Mąż dzwoni do syna, który mieszka w odległym mieście i mówi:
- Synu, zamierzamy z matką się rozwieść.
- Tato, daj spokój. Nic nie róbcie i o niczym nie decydujcie, dopóki się nie pojawię u was. Za kilka dni będę!
Syn dzwoni do swej siostry i informuje ją, że rodzice chcą się rozwieść. Siostra dzwoni do ojca i mówi:
- Tato, nic nie róbcie i nie podejmujcie decyzji zanim się u was nie pojawię. Za kilka dni będę!
Ojciec odkłada słuchawkę i mówi do żony:
- Nie przyjechali na Paschę, nie przyjechali na Rosz Haszana ale namówiłem ich żeby przyjechali na naszą pięćdziesiątą rocznicę ślubu.
- Synu, zamierzamy z matką się rozwieść.
- Tato, daj spokój. Nic nie róbcie i o niczym nie decydujcie, dopóki się nie pojawię u was. Za kilka dni będę!
Syn dzwoni do swej siostry i informuje ją, że rodzice chcą się rozwieść. Siostra dzwoni do ojca i mówi:
- Tato, nic nie róbcie i nie podejmujcie decyzji zanim się u was nie pojawię. Za kilka dni będę!
Ojciec odkłada słuchawkę i mówi do żony:
- Nie przyjechali na Paschę, nie przyjechali na Rosz Haszana ale namówiłem ich żeby przyjechali na naszą pięćdziesiątą rocznicę ślubu.
111
Dowcip #7125. Pewna żydowska para małżeńska zbliża się do obchodów pięćdziesiątej w kategorii: Żarty o dzieciach, Kawały o Żydach, Humor o tacie, Śmieszne kawały o rozwodzie.
Dwaj przyjaciele, Aron i Moteł, idą przez miejski park. Wtem Aron podnosi lusterko, przegląda się w nim i mówi do przyjaciela:
- Popatrz, widzę tu znajomą twarz, ale nie mogę sobie przypomnieć, skąd ja tego faceta znam.
Moteł bierze lusterko i zagląda do niego, po czym wybucha śmiechem:
- Co ty, już mnie nie poznajesz?
- Popatrz, widzę tu znajomą twarz, ale nie mogę sobie przypomnieć, skąd ja tego faceta znam.
Moteł bierze lusterko i zagląda do niego, po czym wybucha śmiechem:
- Co ty, już mnie nie poznajesz?
14
Dowcip #7126. Dwaj przyjaciele, Aron i Moteł, idą przez miejski park. w kategorii: Żarty o mężczyznach, Śmieszne dowcipy o lusterku, Żarty o kolegach.
Dawno temu przychodzi Żyd do Urzędu Stanu Cywilnego i mówi, że chce zmienić nazwisko.
- Na jakie?
- Chciałbym się nazywać Kowalski.
- A jak się pan teraz nazywa?
- Malinowski.
- Panie, po co to panu, dlaczego chce pan to zmienić?
- Widzi pan, bo jak się mnie wtedy zapytają o poprzednie nazwisko, to chcę powiedzieć - ”Malinowski”
- Na jakie?
- Chciałbym się nazywać Kowalski.
- A jak się pan teraz nazywa?
- Malinowski.
- Panie, po co to panu, dlaczego chce pan to zmienić?
- Widzi pan, bo jak się mnie wtedy zapytają o poprzednie nazwisko, to chcę powiedzieć - ”Malinowski”
36
Dowcip #7127. Dawno temu przychodzi Żyd do Urzędu Stanu Cywilnego i mówi w kategorii: Kawały o Kowalskim, Kawały o urzędnikach, Śmieszne kawały o Żydach.
- Rebe, czy Żyd może się ogolić?
- Nie, synu. Talmud mówi, że nie wolno dotykać skóry ludzkiej ostrzem.
- To czemu ty Rebe jesteś ogolony?
- Widzisz, synu, ja się o to nikogo nie pytałem.
- Nie, synu. Talmud mówi, że nie wolno dotykać skóry ludzkiej ostrzem.
- To czemu ty Rebe jesteś ogolony?
- Widzisz, synu, ja się o to nikogo nie pytałem.
07
Dowcip #7128. - Rebe, czy Żyd może się ogolić? w kategorii: Śmieszne dowcipy o duchownych, Żarty o Żydach, Humor o brodzie.
Rozmawiają dwaj bankierzy:
- Co u pana słychać panie Rozenkranc?
- Same kłopoty. Szukamy kasjera.
- Przecież niedawno zatrudniliście nowego!
- No i właśnie jego szukamy!
- Co u pana słychać panie Rozenkranc?
- Same kłopoty. Szukamy kasjera.
- Przecież niedawno zatrudniliście nowego!
- No i właśnie jego szukamy!
28
Dowcip #7129. Rozmawiają dwaj bankierzy w kategorii: Kawały o Żydach, Śmieszne kawały o pracownikach, Żarty o bankierach.
Tewje poczuł pragnienie. Wstąpił do piwiarni, wypił kufel piwa i mówi do sprzedawczyni:
- Czy chce pani sprzedawać dwa razy więcej piwa niż dotychczas?
- A jak? - sprzedawczyni jest wyraźnie zainteresowana.
- Jak? Niech pani nalewa piwo do pełna!
- Czy chce pani sprzedawać dwa razy więcej piwa niż dotychczas?
- A jak? - sprzedawczyni jest wyraźnie zainteresowana.
- Jak? Niech pani nalewa piwo do pełna!
06
Dowcip #7130. Tewje poczuł pragnienie. w kategorii: Żarty o alkoholu, Humor o sprzedawcach, Śmieszne kawały o klientach.
Bardzo biedny Icek ze wsi pod Lubartowem miał się żenić za pół roku i z narzeczoną uradzili, że dobrze byłoby mieć bogatego drużbę, bo to i prezenty drogie i jakie poważanie wśród sąsiadów. Icek przypomniał sobie, że ma dalekiego wujka, Mosze w Warszawie, który ma własny zakład krawiecki i spełnia wszystkie powyższe kryteria. Pojechał, więc do stolicy, odnalazł krewniaka, z drżącymi nogami wchodzi do jego mieszkania i oniemiał ... Piękne meble na wysoki połysk, parkiety, dywany na podłogach i ścianach, pod oknem salonu olbrzymia dwu i pół metrowa palma - słowem coś cudownego. Przedstawia swoja prośbę Mosze’mu, a ten odpowiada:
- Widzisz Icek, wprawdzie jesteśmy rodziną, ale ty jesteś taki gołodupiec, że mi wstyd byłoby być u ciebie za drużbę, a już moja Salcia w żadnym razie nie pojechałaby na te twoją zapchloną wiochę, bo ona jest teraz wielka pani i z byle kim się nie zadaje. Przykro mi, ale ty się napij u mnie herbaty i zjeżdżaj zanim Salcia wróci z zakupów.
Tak powiedział i poszedł do kuchni robić tę herbatę. Icek, ze zdenerwowania dostał takiej sraczki, że ledwo może ją utrzymać, rozgląda się wkoło wpada do przedpokoju, otwiera jakieś drzwi, patrzy, a tam glazury, terakoty, jakieś białe siedzenia, olbrzymia biała miska z kranem...” Cholera.- myśli Icek- tu nie można”, wpada znowu do salonu, popłoch w oczach, jest palma - zerżnął się do donicy, zasypał ziemia i nie czekając już na herbatę wybiegł od krewniaka i wrócił do domu.
Po miesiącu otrzymuje telegram od Mosze’go:
”Icek, zostanę twoim drużbą, tylko powiedz gdzieś ty nasrał, bo my już trzecie mieszkanie zmieniamy”
- Widzisz Icek, wprawdzie jesteśmy rodziną, ale ty jesteś taki gołodupiec, że mi wstyd byłoby być u ciebie za drużbę, a już moja Salcia w żadnym razie nie pojechałaby na te twoją zapchloną wiochę, bo ona jest teraz wielka pani i z byle kim się nie zadaje. Przykro mi, ale ty się napij u mnie herbaty i zjeżdżaj zanim Salcia wróci z zakupów.
Tak powiedział i poszedł do kuchni robić tę herbatę. Icek, ze zdenerwowania dostał takiej sraczki, że ledwo może ją utrzymać, rozgląda się wkoło wpada do przedpokoju, otwiera jakieś drzwi, patrzy, a tam glazury, terakoty, jakieś białe siedzenia, olbrzymia biała miska z kranem...” Cholera.- myśli Icek- tu nie można”, wpada znowu do salonu, popłoch w oczach, jest palma - zerżnął się do donicy, zasypał ziemia i nie czekając już na herbatę wybiegł od krewniaka i wrócił do domu.
Po miesiącu otrzymuje telegram od Mosze’go:
”Icek, zostanę twoim drużbą, tylko powiedz gdzieś ty nasrał, bo my już trzecie mieszkanie zmieniamy”
122