Dowcipy o wujku
Dzisiaj podeszła do mnie córka i płacząc wyznała, że pod moją nieobecność wujek Adam ją dotykał. Nie mogłem w to uwierzyć, moja własna córka donosi.
2810
Dowcip #28557. Dzisiaj podeszła do mnie córka i płacząc wyznała w kategorii: „Humor o wujku”.
Pewne małżeństwo wracało z pogrzebu wujka Jerzego, który mieszkał z nimi przez dwadzieścia lat i był tak uprzykrzony, że prawie udało mu się rozbić ich małżeństwo.
- Jest coś o czym muszę Ci powiedzieć kochanie. - rzekł mąż. - Gdyby nie moja miłość do Ciebie nie wytrzymałbym z Twoim wujkiem ani jednego dnia.
- Z moim wujkiem? - wykrzyknęła żona z odrazą - Myślałam, że on jest Twoim wujkiem.
- Jest coś o czym muszę Ci powiedzieć kochanie. - rzekł mąż. - Gdyby nie moja miłość do Ciebie nie wytrzymałbym z Twoim wujkiem ani jednego dnia.
- Z moim wujkiem? - wykrzyknęła żona z odrazą - Myślałam, że on jest Twoim wujkiem.
1012
Dowcip #32886. Pewne małżeństwo wracało z pogrzebu wujka Jerzego w kategorii: „Humor o wujku”.
Dzieciaki kłócą się:
- Mój wujek jest modelem i ma dwie laski!
- A mój jest aktorem i ma trzy!
- Mój jest rockmanem i ma pięć!
- Mój ma więcej niż wasi razem wzięci...
- A Twój wujek to kto?
- Alfred
- Pff! Alfred? Co za Alfred? Założymy się? O rower?
- Dobra, przybijaj, jutro przyjdę z wujkiem. A, przypomniałem sobie... Nie Alfred tylko Alfons. Cześć!
- Mój wujek jest modelem i ma dwie laski!
- A mój jest aktorem i ma trzy!
- Mój jest rockmanem i ma pięć!
- Mój ma więcej niż wasi razem wzięci...
- A Twój wujek to kto?
- Alfred
- Pff! Alfred? Co za Alfred? Założymy się? O rower?
- Dobra, przybijaj, jutro przyjdę z wujkiem. A, przypomniałem sobie... Nie Alfred tylko Alfons. Cześć!
611
Dowcip #32586. Dzieciaki kłócą się w kategorii: „Śmieszne dowcipy o wujku”.
Nauczyciel na lekcji rozmawiał z dziećmi o morałach różnych historii. Poprosił aby każdy podał przykład jakiegoś morału. Zgłosiła się Małgosia:
- Mój tata ma farmę kurczaków. Codziennie chodzimy zbierać jajka i zawsze bierzemy dwa koszyki. Morał jest taki żeby nie wkładać wszystkich do jednego koszyka.
- Dobrze. Może Jasiu opowie swoją historię z morałem?
- W czasie wojny mój wujek Charlie był sam w okopie. Miał tylko karabin i butelkę whisky. Zbliżał się do niego Niemiecki batalion. Wziął duży łyk alkoholu i wystrzelił z karabinu. Zabił co najmniej pół batalionu. Wrócił do okopu i wziął kolejny duży łyk trunku. Wybiegł i bagnetem zamordował kolejną część batalionu.
- To bardzo odważne ze strony Twojego wujka, ale gdzie jest morał?
- Nie przeszkadzaj wujkowi Charliemu kiedy pije whisky.
- Mój tata ma farmę kurczaków. Codziennie chodzimy zbierać jajka i zawsze bierzemy dwa koszyki. Morał jest taki żeby nie wkładać wszystkich do jednego koszyka.
- Dobrze. Może Jasiu opowie swoją historię z morałem?
- W czasie wojny mój wujek Charlie był sam w okopie. Miał tylko karabin i butelkę whisky. Zbliżał się do niego Niemiecki batalion. Wziął duży łyk alkoholu i wystrzelił z karabinu. Zabił co najmniej pół batalionu. Wrócił do okopu i wziął kolejny duży łyk trunku. Wybiegł i bagnetem zamordował kolejną część batalionu.
- To bardzo odważne ze strony Twojego wujka, ale gdzie jest morał?
- Nie przeszkadzaj wujkowi Charliemu kiedy pije whisky.
08
Dowcip #31292. Nauczyciel na lekcji rozmawiał z dziećmi o morałach różnych historii. w kategorii: „Dowcipy o wujku”.
Do komisu przychodzi mały chłopczyk z aparatem do sztucznego oddychania.
- Skąd masz to urządzenie? - interesuje się sprzedawca.
- A wziąłem wujkowi ...
- A co powiedział na to wujek?
- Argggggh ...
- Skąd masz to urządzenie? - interesuje się sprzedawca.
- A wziąłem wujkowi ...
- A co powiedział na to wujek?
- Argggggh ...
410
Dowcip #22649. Do komisu przychodzi mały chłopczyk z aparatem do sztucznego w kategorii: „Śmieszne kawały o wujku”.
- Mamo! Mamo! - krzyczy Jasiu - Przyśnił mi się wujek Władek i dał mi numery lotto!
- Naprawdę?! Jakie to numery?!
- Nie wiem. Dał mi je w zamkniętej kopercie.
- Naprawdę?! Jakie to numery?!
- Nie wiem. Dał mi je w zamkniętej kopercie.
1918
Dowcip #12587. - Mamo! Mamo! w kategorii: „Żarty o wujku”.
Jasio z wujkiem z Ameryki wybrał się do zoo. Nagle Jasio woła:
- Zobacz, wujku, pingwin!
- To nie pingwin, to Afroamerykanin.
- Zobacz, wujku, pingwin!
- To nie pingwin, to Afroamerykanin.
1521
Dowcip #27469. Jasio z wujkiem z Ameryki wybrał się do zoo. w kategorii: „Śmieszne kawały o wujku”.
Mały Jasiu ma urodziny i wypatruje przez okno gości. Nagle mówi do mamy:
- Mamo wujek i ciocia idą!
- Nie mówi się wujek i ciocia tylko wujostwo.
Wygląda dalej.
- Mamo kuzyn i kuzynka idą!
- Jasiu nie mówi się kuzyn i kuzynka tylko kuzynostwo.
Patrzy dalej i zauważył babcie i dziadka i mówi do mamy:
- Mamo dziadostwo idzie.
- Mamo wujek i ciocia idą!
- Nie mówi się wujek i ciocia tylko wujostwo.
Wygląda dalej.
- Mamo kuzyn i kuzynka idą!
- Jasiu nie mówi się kuzyn i kuzynka tylko kuzynostwo.
Patrzy dalej i zauważył babcie i dziadka i mówi do mamy:
- Mamo dziadostwo idzie.
450
Dowcip #27596. Mały Jasiu ma urodziny i wypatruje przez okno gości. w kategorii: „Śmieszny humor o wujku”.
Mój wujek mawiał:
- Skrzypce, altówka, no wiolonczela to jeszcze ale fortepian, kontrabas, harfa to już nie.
- A co on muzyk?
- Nie, tragarz.
- Skrzypce, altówka, no wiolonczela to jeszcze ale fortepian, kontrabas, harfa to już nie.
- A co on muzyk?
- Nie, tragarz.
512
Dowcip #30225. Mój wujek mawiał w kategorii: „Śmieszne dowcipy o wujku”.
Pani w szkole do Jasia:
- Jasiu, Twoje zachowanie jest skandaliczne! Jutro przyprowadzisz ojca do szkoły!
Jasio na to spokojnie:
- Ja nie mam ojca.
- A co mu się stało? - pyta zdziwiona nauczycielka.
- Walec go przejechał.
- No to niech przyjdzie matka.
- Matkę też przejechał walec.
- A dziadka masz? - powiedziała z odrobiną zwątpienia.
- Nie.
- Jego też przejechał walec?! - pytanie wykazywało nieomal zdumienie.
- Tak.
- A babcię?!? - tu głos nauczycielki zaczął objawiać brak nadziei na uzyskanie pomyślnej odpowiedzi.
- Też. - odpowiedział po raz trzeci monosylabą Jasiu.
- Ale chyba masz jakiegoś wujka czy jakąś ciocię, którzy uniknęli tej strasznej śmierci!? - zapytała pełna zwątpienia, już prawie nie wierząc, że Jasio jej ulży.
- Nie. - głos Jasia był tak samo spokojny jak na początku - Wszystkich przejechał walec.
- Biedny Jasiu! Co Ty teraz zrobisz? - zaczęła się użalać nad nim nauczycielka.
- Nic - odparł rezolutny Jasio. - Będę dalej jeździł walcem.
- Jasiu, Twoje zachowanie jest skandaliczne! Jutro przyprowadzisz ojca do szkoły!
Jasio na to spokojnie:
- Ja nie mam ojca.
- A co mu się stało? - pyta zdziwiona nauczycielka.
- Walec go przejechał.
- No to niech przyjdzie matka.
- Matkę też przejechał walec.
- A dziadka masz? - powiedziała z odrobiną zwątpienia.
- Nie.
- Jego też przejechał walec?! - pytanie wykazywało nieomal zdumienie.
- Tak.
- A babcię?!? - tu głos nauczycielki zaczął objawiać brak nadziei na uzyskanie pomyślnej odpowiedzi.
- Też. - odpowiedział po raz trzeci monosylabą Jasiu.
- Ale chyba masz jakiegoś wujka czy jakąś ciocię, którzy uniknęli tej strasznej śmierci!? - zapytała pełna zwątpienia, już prawie nie wierząc, że Jasio jej ulży.
- Nie. - głos Jasia był tak samo spokojny jak na początku - Wszystkich przejechał walec.
- Biedny Jasiu! Co Ty teraz zrobisz? - zaczęła się użalać nad nim nauczycielka.
- Nic - odparł rezolutny Jasio. - Będę dalej jeździł walcem.
232