Kiedy kobieta przeżywa szokujący seks?
Kiedy kobieta przeżywa szokujący seks?
- Kiedy zamiast orgazmu przychodzi mąż.
- Kiedy zamiast orgazmu przychodzi mąż.
83
Dowcip #39. Kiedy kobieta przeżywa szokujący seks? w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Śmieszne dowcipy zagadki, Śmieszne dowcipy o zdradzie, Humor o seksie.
Siedemdziesięciopięciolatek przyszedł do lekarza na badanie nasienia. Lekarz dał mu słoiczek i powiedział:
- Proszę wziąć ten słoiczek do domu i przynieść na jutro dawkę spermy.
Następnego dnia dziadek przychodzi i stawia słoiczek czysty i pusty tak, jak poprzedniego dnia.
- Doktorze, to było tak: Najpierw próbowałem prawą ręką, i nic. No to spróbowałem lewą ręką, i też nic. Więc poprosiłem o pomoc żonę. I ona próbowała prawą ręką, potem lewą ręką, i ciągle nic. Próbowała nawet ustami najpierw ze sztuczną szczęką, potem bez sztucznej szczęki, ale wciąż nic. Zawołaliśmy nawet panią Helenę, naszą sąsiadkę.I ona też próbowała - najpierw obiema rękami, potem pod pachą, nawet próbowała go ściskać kolanami. No i nic!
- Zawołaliście państwo sąsiadkę?! - pyta zszokowany lekarz.
- Tak. Ale niezależnie, jak bardzo się staraliśmy, nie udało nam się otworzyć tego cholernego słoika.
- Proszę wziąć ten słoiczek do domu i przynieść na jutro dawkę spermy.
Następnego dnia dziadek przychodzi i stawia słoiczek czysty i pusty tak, jak poprzedniego dnia.
- Doktorze, to było tak: Najpierw próbowałem prawą ręką, i nic. No to spróbowałem lewą ręką, i też nic. Więc poprosiłem o pomoc żonę. I ona próbowała prawą ręką, potem lewą ręką, i ciągle nic. Próbowała nawet ustami najpierw ze sztuczną szczęką, potem bez sztucznej szczęki, ale wciąż nic. Zawołaliśmy nawet panią Helenę, naszą sąsiadkę.I ona też próbowała - najpierw obiema rękami, potem pod pachą, nawet próbowała go ściskać kolanami. No i nic!
- Zawołaliście państwo sąsiadkę?! - pyta zszokowany lekarz.
- Tak. Ale niezależnie, jak bardzo się staraliśmy, nie udało nam się otworzyć tego cholernego słoika.
49
Dowcip #40. Siedemdziesięciopięciolatek przyszedł do lekarza na badanie nasienia. w kategorii: Kawały erotyczne, Śmieszne kawały o dziadku, Żarty o staruszkach, Śmieszne dowcipy przychodzi facet do lekarza.
Auto przejechało kurę. Kierowca zatrzymuje się aby zapytać nadchodzącego Jasia:
- Jasiu to wasza kura?
- Nie, takich płaskich nie mamy.
- Jasiu to wasza kura?
- Nie, takich płaskich nie mamy.
66219
Dowcip #41. Auto przejechało kurę. w kategorii: Żarty o Jasiu, Śmieszne dowcipy o kierowcach, Humor o kurach.
Na pustyni jest Lech, Czech i Rus. Idą zmęczeni podróżą, każdy w inną stronę. Pierwszy idzie Lech. Patrzy, a tu strumyk, a nad nim napis:
”Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił - JA, JA, JA ...” - Jednak wypił.
Następnie Czech widzi kałużę, a nad nią napis:
”Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił - Nóż, widelec, nóż, widelec...” - Jednak wypił.
Ostatni Rusek zauważył rzekę, a nad nią napis:
”Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił - Sto lat, sto lat...” - Jednak wypił.
Spotkali się w małej miejscowości, usiedli na ławce, pod którą leżał trup. Przyjeżdża pogotowie, policja. Jeden z policjantów pyta się ich:
- Kto go zabił?
Lech odpowiada:
- Ja, ja.
Policjant zwraca się do Czecha:
- Czym go zabiliście?
On odpowiada:
- Nóż, widelec.
Pyta się Ruska:
- Ile chcecie siedzieć?
A on odparł:
- Sto lat.
”Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił - JA, JA, JA ...” - Jednak wypił.
Następnie Czech widzi kałużę, a nad nią napis:
”Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił - Nóż, widelec, nóż, widelec...” - Jednak wypił.
Ostatni Rusek zauważył rzekę, a nad nią napis:
”Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił - Sto lat, sto lat...” - Jednak wypił.
Spotkali się w małej miejscowości, usiedli na ławce, pod którą leżał trup. Przyjeżdża pogotowie, policja. Jeden z policjantów pyta się ich:
- Kto go zabił?
Lech odpowiada:
- Ja, ja.
Policjant zwraca się do Czecha:
- Czym go zabiliście?
On odpowiada:
- Nóż, widelec.
Pyta się Ruska:
- Ile chcecie siedzieć?
A on odparł:
- Sto lat.
2471
Dowcip #42. Na pustyni jest Lech, Czech i Rus. w kategorii: Śmieszny humor o Lechu Czechu i Rusie, Żarty o policjantach, Śmieszne kawały o podróżach.
Polaka, Ruska i Niemca spotkał diabeł. Powiedział:
- Pojedziecie w kosmos na dziesięć lat, możecie wziąć ze sobą jedną, cenną dla was rzecz.
Polak wziął sobie kobietę, Rusek wziął sobie dziesięć tysięcy paczek papierosów, a Niemiec wziął sobie dziesięć tysięcy puszek piwa. Po dziesięć latach wychodzą. Za Polakiem idzie gromadka dzieci, za Niemcem puste puszki po piwie, a Rusek podchodzi do diabła i pyta się:
- Diabeł, może masz paczkę zapałek?
- Pojedziecie w kosmos na dziesięć lat, możecie wziąć ze sobą jedną, cenną dla was rzecz.
Polak wziął sobie kobietę, Rusek wziął sobie dziesięć tysięcy paczek papierosów, a Niemiec wziął sobie dziesięć tysięcy puszek piwa. Po dziesięć latach wychodzą. Za Polakiem idzie gromadka dzieci, za Niemcem puste puszki po piwie, a Rusek podchodzi do diabła i pyta się:
- Diabeł, może masz paczkę zapałek?
56228
Dowcip #43. Polaka, Ruska i Niemca spotkał diabeł. w kategorii: Dowcipy Polak, Rusek i Niemiec, Humor o alkoholu, Kawały o diable, Żarty o dzieciach, Śmieszne żarty o papierosach.
Jest Rusek, Niemiec i Polak. Muszą przejść przez jaskinię bez ukąszenia komara. Przechodzi Rusek i wychodzi z pięcioma ukąszeniami. Niemiec miał aż osiem ukąszeń. Przechodzi Polak i nie ma ani jednego ukąszenia. Rusek zszokowany pyta:
- Jak ty to zrobiłeś?
- Jednego zabiłem,a reszta poszła na pogrzeb.
- Jak ty to zrobiłeś?
- Jednego zabiłem,a reszta poszła na pogrzeb.
534
Dowcip #44. Jest Rusek, Niemiec i Polak. w kategorii: Żarty abstrakcyjne, Kawały Polak, Rusek i Niemiec, Żarty o komarach.
Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok ”tirówek”.
Żona pyta:
- Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane?
- One zarabiają na nierządzie.
- A co to znaczy?
- Robią ludziom przyjemności za pieniądze.
- A dużo można na tym zarobić?
- Oj, bardzo dużo, kochanie.
- To może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne.
Mąż unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja tez się zgadzam.
- A co muszę zrobić? - pyta żona.
- Stań tu, ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz ”stówa” i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, ze musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się merol. Żona podchodzi, a kierowca pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek, ale on mówi, ze ma tylko 7 dych. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu weźmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, ze zrobi ręką za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga aparaturę. Oczom żony ukazuje się ogromny instrument długi aż do kolana klienta.
Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i wola:
- Józek nie bądź świnia! Pożycz mu te trzy dychy!
Żona pyta:
- Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane?
- One zarabiają na nierządzie.
- A co to znaczy?
- Robią ludziom przyjemności za pieniądze.
- A dużo można na tym zarobić?
- Oj, bardzo dużo, kochanie.
- To może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne.
Mąż unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja tez się zgadzam.
- A co muszę zrobić? - pyta żona.
- Stań tu, ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz ”stówa” i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, ze musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się merol. Żona podchodzi, a kierowca pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek, ale on mówi, ze ma tylko 7 dych. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu weźmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, ze zrobi ręką za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga aparaturę. Oczom żony ukazuje się ogromny instrument długi aż do kolana klienta.
Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i wola:
- Józek nie bądź świnia! Pożycz mu te trzy dychy!
621
Dowcip #45. Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok ”tirówek”. w kategorii: Śmieszne dowcipy erotyczne, Kawały o kierowcach, Żarty o mężu, Śmieszne żarty o prostytutkach, Humor o penisie.
Wlazł kotek na płotek,
uderzył go młotek,
siekiera dobiła
i kotka zabiła,
koteczek nieżywy,
uciekł w pokrzywy,
w pokrzywach był Rambo
i wrzucił go w szambo.
uderzył go młotek,
siekiera dobiła
i kotka zabiła,
koteczek nieżywy,
uciekł w pokrzywy,
w pokrzywach był Rambo
i wrzucił go w szambo.
1123
Dowcip #46. Wlazł kotek na płotek w kategorii: Śmieszne dowcipy rymowane, Żarty o kotach.
Wsiada baba do autobusu i pyta kierowcy:
- Lubicie orzechy?
- Tak - odpowiada kierowca.
Baba daje cały woreczek orzechów.
Następnego dnia znów wsiada i daje mu cały woreczek.
Kierowca pyta:
- A skąd je macie?
- Z toffifi, synku.
- Lubicie orzechy?
- Tak - odpowiada kierowca.
Baba daje cały woreczek orzechów.
Następnego dnia znów wsiada i daje mu cały woreczek.
Kierowca pyta:
- A skąd je macie?
- Z toffifi, synku.
37167
Dowcip #47. Wsiada baba do autobusu i pyta kierowcy w kategorii: Kawały o babci, Żarty o babie, Śmieszne żarty o kierowcach, Dowcipy o słodyczach, Humor o autobusach.
W szkole pani kazała napisać zdanie o jednym ptaku.
Jaś się zgłasza: Przyszedł tatuś do domu upity jak szpak.
Pani: No Jasiu tak nie wolno, a ułóż mi zdanie z dwoma ptakami.
Jasio: Przyszedł tatuś do domu upity jak szpak, w drzwiach wyciął orła.
Pani: A z trzema?
Jasio: Przyszedł tatuś do domu upity jak szpak w drzwiach wyciął orła i puścił pawia.
Pani: A z pięcioma?
Jasio: Proszę pani ja mogę od razu ułożyć z sześcioma.
Pani: Dobrze, ale wymyśl coś ładnego.
Jasio: Przyszedł tatuś do domu upity jak szpak, w drzwiach wyciął orła, puścił pawia aż mu poleciały dwa gile z nosa i dalej poszedł pić na sępa.
Jaś się zgłasza: Przyszedł tatuś do domu upity jak szpak.
Pani: No Jasiu tak nie wolno, a ułóż mi zdanie z dwoma ptakami.
Jasio: Przyszedł tatuś do domu upity jak szpak, w drzwiach wyciął orła.
Pani: A z trzema?
Jasio: Przyszedł tatuś do domu upity jak szpak w drzwiach wyciął orła i puścił pawia.
Pani: A z pięcioma?
Jasio: Proszę pani ja mogę od razu ułożyć z sześcioma.
Pani: Dobrze, ale wymyśl coś ładnego.
Jasio: Przyszedł tatuś do domu upity jak szpak, w drzwiach wyciął orła, puścił pawia aż mu poleciały dwa gile z nosa i dalej poszedł pić na sępa.
30178