Zdarzyło się pewnego razu
Zdarzyło się pewnego razu, że Unia Europejska posiadła złomowisko w samym środku pustyni. Unia orzekła, że ktoś może dokonać kradzieży ze złomowiska, zatem stworzyła stanowisko nocnego stróża i zatrudniła do tej pracy człowieka. Następnie Unia powiedziała:
- Jak stróż nocny może wykonywać swoją pracę, kiedy nie dostał instrukcji?
Stworzyła zatem Unia Dział Planowania i zatrudniła dwoje ludzi - jednego do pisania instrukcji, drugiego do odmierzania czasu pracy. Następnie Unia Europejska rzekła:
- Skąd mogę wiedzieć, czy nocny stróż wykonuję swą pracę prawidłowo?
Zatem Unia stworzyła dział Kontroli Pracy i zatrudniła dwoje ludzi, jednego do zbadania problemu, a drugiego do pisania raportów. Następnie Unia powiedziała:
- W jakiś sposób należy tym wszystkim ludziom płacić.
Unia stworzyła więc stanowisko referenta do spraw obliczania czasu pracy i księgowego, po czym zatrudniła na te stanowiska dwoje ludzi. I rzekła Unia:
- Kto będzie odpowiadał za tych ludzi?
I Unia stworzyła Dział Administracji i zatrudniła w nim troje ludzi - kierownika administracyjnego, jego zastępcę i sekretarkę. I Unia oznajmiła:
- Przez rok przekroczyłam budżet o 18 tysięcy, muszę zatem dokonać cięć w budżecie.
I zwolniła Unia z pracy nocnego stróża.
- Jak stróż nocny może wykonywać swoją pracę, kiedy nie dostał instrukcji?
Stworzyła zatem Unia Dział Planowania i zatrudniła dwoje ludzi - jednego do pisania instrukcji, drugiego do odmierzania czasu pracy. Następnie Unia Europejska rzekła:
- Skąd mogę wiedzieć, czy nocny stróż wykonuję swą pracę prawidłowo?
Zatem Unia stworzyła dział Kontroli Pracy i zatrudniła dwoje ludzi, jednego do zbadania problemu, a drugiego do pisania raportów. Następnie Unia powiedziała:
- W jakiś sposób należy tym wszystkim ludziom płacić.
Unia stworzyła więc stanowisko referenta do spraw obliczania czasu pracy i księgowego, po czym zatrudniła na te stanowiska dwoje ludzi. I rzekła Unia:
- Kto będzie odpowiadał za tych ludzi?
I Unia stworzyła Dział Administracji i zatrudniła w nim troje ludzi - kierownika administracyjnego, jego zastępcę i sekretarkę. I Unia oznajmiła:
- Przez rok przekroczyłam budżet o 18 tysięcy, muszę zatem dokonać cięć w budżecie.
I zwolniła Unia z pracy nocnego stróża.
321
Dowcip #997. Zdarzyło się pewnego razu w kategorii: Śmieszne kawały o Unii Europejskiej, Kawały o pracownikach.
Zebranie w małym miasteczku. Mówi starszy mężczyzna:
- My to już chyba tej Unii Europejskiej nie doczekamy, ale ta nasza młodzież to na pewno.
Na to odzywa się jakiś staruszek:
- I dobrze tak, chuliganom!
- My to już chyba tej Unii Europejskiej nie doczekamy, ale ta nasza młodzież to na pewno.
Na to odzywa się jakiś staruszek:
- I dobrze tak, chuliganom!
316
Dowcip #998. Zebranie w małym miasteczku. w kategorii: Kawały o Unii Europejskiej, Humor o staruszkach.
Do banku w Szwajcarii wchodzi klient z walizką i ściszonym głosem mówi do bankiera:
- Chciałbym wpłacić pieniądze, w tej walizce jest całe cztery miliony euro.
Na to bankier uśmiechnięty:
- Proszę nie ściszać głosu, bieda to żaden wstyd.
- Chciałbym wpłacić pieniądze, w tej walizce jest całe cztery miliony euro.
Na to bankier uśmiechnięty:
- Proszę nie ściszać głosu, bieda to żaden wstyd.
925
Dowcip #999. Do banku w Szwajcarii wchodzi klient z walizką i ściszonym głosem w kategorii: Kawały o biznesmenach, Śmieszne dowcipy o pieniądzach.
W domu wariatów brakowało miejsca więc właściciel wymyślił konkurs by ewentualnie zdrowego”wariata” wypuścić. Kucharka podała wszystkim puste talerze. Właściciel patrzy, a tu wszyscy jedzą oprócz jednego wariata. Postanowił więc wypuścić go do domu. Podchodzi i mówi do niego:
- Proszę pana widzę, że pan nie je więc jest pan całkiem zdrowy. Postanowiłem pana wypuścić, ale jeszcze rutynowe pytanie: dlaczego pan nie je?
Na to wariat odpowiada:
- Czekam, aż wystygnie bo nie chcę gardełka poparzyć.
- Proszę pana widzę, że pan nie je więc jest pan całkiem zdrowy. Postanowiłem pana wypuścić, ale jeszcze rutynowe pytanie: dlaczego pan nie je?
Na to wariat odpowiada:
- Czekam, aż wystygnie bo nie chcę gardełka poparzyć.
125
Dowcip #1000. W domu wariatów brakowało miejsca więc właściciel wymyślił konkurs by w kategorii: Humor o jedzeniu, Dowcipy o lekarzach, Śmieszne żarty o wariatach, Śmieszny humor o psychiatrze.
Dyrektor jest na wyjeździe służbowym. W hotelowej recepcji zwraca się do recepcjonisty:
- Proszę dwa pokoje jedno łóżkowe. Jeden na pierwszym piętrze dla mnie, a ten drugi dla sekretarki.
- Na trzecim. - dodała sekretarka.
Recepcjonista podaje im jeden klucz i mówi:
- Macie tu pokój dwu łóżkowy na parterze.
Dyrektor z oburzeniem:
- Ale przecież ja prosiłem ...
Recepcjonista uprzedzając jego dalszy wywód:
- Bardzo nie lubię, gdy goście w nocy biegają po korytarzach w piżamie.
- Proszę dwa pokoje jedno łóżkowe. Jeden na pierwszym piętrze dla mnie, a ten drugi dla sekretarki.
- Na trzecim. - dodała sekretarka.
Recepcjonista podaje im jeden klucz i mówi:
- Macie tu pokój dwu łóżkowy na parterze.
Dyrektor z oburzeniem:
- Ale przecież ja prosiłem ...
Recepcjonista uprzedzając jego dalszy wywód:
- Bardzo nie lubię, gdy goście w nocy biegają po korytarzach w piżamie.
316
Dowcip #1001. Dyrektor jest na wyjeździe służbowym. w kategorii: Śmieszne dowcipy o sekretarkach, Kawały o szefie, Śmieszne dowcipy o hotelach, Śmieszne dowcipy o recepcjonistach.
- Panie Gajda, czy wasza kobieta jest w doma?
- Nie, przed trzema godzinami poszła na pięć minut do sąsiadki.
- Nie, przed trzema godzinami poszła na pięć minut do sąsiadki.
26
Dowcip #1002. - Panie Gajda, czy wasza kobieta jest w doma? w kategorii: Dowcipy o sąsiadach, Śmieszne żarty o Ślązakach, Śmieszne dowcipy o żonie, Humor po śląsku.
Towarzyszu Czapajewie, golfsztrom zamarzł!
- Ile razy mam powtarzać, Żydów na zwiad nie posyłać!
- Ile razy mam powtarzać, Żydów na zwiad nie posyłać!
3244
Dowcip #1003. Towarzyszu Czapajewie, golfsztrom zamarzł! w kategorii: Kawały o towarzyszu Czapajewie, Śmieszne dowcipy o Żydach.
Lata dziewięćdziesiąte. Z katastrofy rosyjskiego statku na dziką wyspę przypływa szalupą garstka uratowanych marynarzy. Z krzaków wypadają ludożercy, otaczają ich i oznajmiają, że zostaną wszyscy zjedzeni. Najstarszy stopniem bosman zaczyna negocjacje:
- Czy u was rewolucja była?
- Nie - odpowiada zaskoczony kacyk.
- A kolektywizacja? - drąży bosman.
- Nie - coraz bardziej niepewnym głosem mówi kacyk.
- A kult jednostki?
- Nieee!
- A czyny społeczne w dzień urodzin Lenina? Też nie?
- Nie.
- No to skąd w was takie zezwierzęcenie?
- Czy u was rewolucja była?
- Nie - odpowiada zaskoczony kacyk.
- A kolektywizacja? - drąży bosman.
- Nie - coraz bardziej niepewnym głosem mówi kacyk.
- A kult jednostki?
- Nieee!
- A czyny społeczne w dzień urodzin Lenina? Też nie?
- Nie.
- No to skąd w was takie zezwierzęcenie?
2126
Dowcip #1004. Lata dziewięćdziesiąte. w kategorii: Śmieszne żarty o Rosji, Śmieszne dowcipy o marynarzach, Humor o statku, Żarty o kanibalach.
Na ławeczce w parku siedzi facet i kobieta. Obydwoje tak około czterdziestki. Ona czyta książkę, on rozgląda się ciekawie dookoła. W pewnym momencie rozlega się krzyk kobiety:
- Ratunku, policja!!!
Jak spod ziemi wyrasta patrol Straży Miejskiej.
- Co się stało?
- Ten facet chciał mnie zgwałcić. Aresztujcie zboczeńca.
- Co pan ma na swoją obronę? - strażnik zwraca się do mężczyzny.
- Panie władzo to nieporozumienie. Siedzimy tutaj razem, na alejce spacerują gołębie. To ja mówię: ”Może my byśmy tak jak one”. Tylko, że zanim skończyłem mówić to sytuacja u gołębi się radykalnie zmieniła.
- Ratunku, policja!!!
Jak spod ziemi wyrasta patrol Straży Miejskiej.
- Co się stało?
- Ten facet chciał mnie zgwałcić. Aresztujcie zboczeńca.
- Co pan ma na swoją obronę? - strażnik zwraca się do mężczyzny.
- Panie władzo to nieporozumienie. Siedzimy tutaj razem, na alejce spacerują gołębie. To ja mówię: ”Może my byśmy tak jak one”. Tylko, że zanim skończyłem mówić to sytuacja u gołębi się radykalnie zmieniła.
712
Dowcip #1005. Na ławeczce w parku siedzi facet i kobieta. w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Śmieszne dowcipy o facetach, Śmieszne dowcipy o kobietach, Kawały o ptakach, Śmieszne żarty o gołębiach.
Główny Reanimator. Wykład z ratownictwa:
- Ważna jest odpowiednia kolejność czynności przy ratowaniu porażonego prądem. Sam przekonałem się o tym, próbując parę lat temu, na wakacjach, ratować mojego jamnika, który przegryzł kabel prowadzący prąd do namiotu. Zamiast odłączyć prąd, złapałem jamnika za uszy próbowałem go odciągnąć. Niestety, sam zostałem porażony prądem.
Z sali:
- Bo to był pies - przewodnik!
- Ważna jest odpowiednia kolejność czynności przy ratowaniu porażonego prądem. Sam przekonałem się o tym, próbując parę lat temu, na wakacjach, ratować mojego jamnika, który przegryzł kabel prowadzący prąd do namiotu. Zamiast odłączyć prąd, złapałem jamnika za uszy próbowałem go odciągnąć. Niestety, sam zostałem porażony prądem.
Z sali:
- Bo to był pies - przewodnik!
312