Zebranie w małym miasteczku.
Zebranie w małym miasteczku. Mówi starszy mężczyzna:
- My to już chyba tej Unii Europejskiej nie doczekamy, ale ta nasza młodzież to na pewno.
Na to odzywa się jakiś staruszek:
- I dobrze tak, chuliganom!
- My to już chyba tej Unii Europejskiej nie doczekamy, ale ta nasza młodzież to na pewno.
Na to odzywa się jakiś staruszek:
- I dobrze tak, chuliganom!
316
Dowcip #998. Zebranie w małym miasteczku. w kategorii: Kawały o Unii Europejskiej, Humor o staruszkach.
Do banku w Szwajcarii wchodzi klient z walizką i ściszonym głosem mówi do bankiera:
- Chciałbym wpłacić pieniądze, w tej walizce jest całe cztery miliony euro.
Na to bankier uśmiechnięty:
- Proszę nie ściszać głosu, bieda to żaden wstyd.
- Chciałbym wpłacić pieniądze, w tej walizce jest całe cztery miliony euro.
Na to bankier uśmiechnięty:
- Proszę nie ściszać głosu, bieda to żaden wstyd.
925
Dowcip #999. Do banku w Szwajcarii wchodzi klient z walizką i ściszonym głosem w kategorii: Kawały o biznesmenach, Śmieszne dowcipy o pieniądzach.
W domu wariatów brakowało miejsca więc właściciel wymyślił konkurs by ewentualnie zdrowego”wariata” wypuścić. Kucharka podała wszystkim puste talerze. Właściciel patrzy, a tu wszyscy jedzą oprócz jednego wariata. Postanowił więc wypuścić go do domu. Podchodzi i mówi do niego:
- Proszę pana widzę, że pan nie je więc jest pan całkiem zdrowy. Postanowiłem pana wypuścić, ale jeszcze rutynowe pytanie: dlaczego pan nie je?
Na to wariat odpowiada:
- Czekam, aż wystygnie bo nie chcę gardełka poparzyć.
- Proszę pana widzę, że pan nie je więc jest pan całkiem zdrowy. Postanowiłem pana wypuścić, ale jeszcze rutynowe pytanie: dlaczego pan nie je?
Na to wariat odpowiada:
- Czekam, aż wystygnie bo nie chcę gardełka poparzyć.
125
Dowcip #1000. W domu wariatów brakowało miejsca więc właściciel wymyślił konkurs by w kategorii: Humor o jedzeniu, Dowcipy o lekarzach, Śmieszne żarty o wariatach, Śmieszny humor o psychiatrze.
Dyrektor jest na wyjeździe służbowym. W hotelowej recepcji zwraca się do recepcjonisty:
- Proszę dwa pokoje jedno łóżkowe. Jeden na pierwszym piętrze dla mnie, a ten drugi dla sekretarki.
- Na trzecim. - dodała sekretarka.
Recepcjonista podaje im jeden klucz i mówi:
- Macie tu pokój dwu łóżkowy na parterze.
Dyrektor z oburzeniem:
- Ale przecież ja prosiłem ...
Recepcjonista uprzedzając jego dalszy wywód:
- Bardzo nie lubię, gdy goście w nocy biegają po korytarzach w piżamie.
- Proszę dwa pokoje jedno łóżkowe. Jeden na pierwszym piętrze dla mnie, a ten drugi dla sekretarki.
- Na trzecim. - dodała sekretarka.
Recepcjonista podaje im jeden klucz i mówi:
- Macie tu pokój dwu łóżkowy na parterze.
Dyrektor z oburzeniem:
- Ale przecież ja prosiłem ...
Recepcjonista uprzedzając jego dalszy wywód:
- Bardzo nie lubię, gdy goście w nocy biegają po korytarzach w piżamie.
316
Dowcip #1001. Dyrektor jest na wyjeździe służbowym. w kategorii: Śmieszne dowcipy o sekretarkach, Kawały o szefie, Śmieszne dowcipy o hotelach, Śmieszne dowcipy o recepcjonistach.
- Panie Gajda, czy wasza kobieta jest w doma?
- Nie, przed trzema godzinami poszła na pięć minut do sąsiadki.
- Nie, przed trzema godzinami poszła na pięć minut do sąsiadki.
26
Dowcip #1002. - Panie Gajda, czy wasza kobieta jest w doma? w kategorii: Dowcipy o sąsiadach, Śmieszne żarty o Ślązakach, Śmieszne dowcipy o żonie, Humor po śląsku.
Towarzyszu Czapajewie, golfsztrom zamarzł!
- Ile razy mam powtarzać, Żydów na zwiad nie posyłać!
- Ile razy mam powtarzać, Żydów na zwiad nie posyłać!
3245
Dowcip #1003. Towarzyszu Czapajewie, golfsztrom zamarzł! w kategorii: Kawały o towarzyszu Czapajewie, Śmieszne dowcipy o Żydach.
Lata dziewięćdziesiąte. Z katastrofy rosyjskiego statku na dziką wyspę przypływa szalupą garstka uratowanych marynarzy. Z krzaków wypadają ludożercy, otaczają ich i oznajmiają, że zostaną wszyscy zjedzeni. Najstarszy stopniem bosman zaczyna negocjacje:
- Czy u was rewolucja była?
- Nie - odpowiada zaskoczony kacyk.
- A kolektywizacja? - drąży bosman.
- Nie - coraz bardziej niepewnym głosem mówi kacyk.
- A kult jednostki?
- Nieee!
- A czyny społeczne w dzień urodzin Lenina? Też nie?
- Nie.
- No to skąd w was takie zezwierzęcenie?
- Czy u was rewolucja była?
- Nie - odpowiada zaskoczony kacyk.
- A kolektywizacja? - drąży bosman.
- Nie - coraz bardziej niepewnym głosem mówi kacyk.
- A kult jednostki?
- Nieee!
- A czyny społeczne w dzień urodzin Lenina? Też nie?
- Nie.
- No to skąd w was takie zezwierzęcenie?
2126
Dowcip #1004. Lata dziewięćdziesiąte. w kategorii: Śmieszne żarty o Rosji, Śmieszne dowcipy o marynarzach, Humor o statku, Żarty o kanibalach.
Na ławeczce w parku siedzi facet i kobieta. Obydwoje tak około czterdziestki. Ona czyta książkę, on rozgląda się ciekawie dookoła. W pewnym momencie rozlega się krzyk kobiety:
- Ratunku, policja!!!
Jak spod ziemi wyrasta patrol Straży Miejskiej.
- Co się stało?
- Ten facet chciał mnie zgwałcić. Aresztujcie zboczeńca.
- Co pan ma na swoją obronę? - strażnik zwraca się do mężczyzny.
- Panie władzo to nieporozumienie. Siedzimy tutaj razem, na alejce spacerują gołębie. To ja mówię: ”Może my byśmy tak jak one”. Tylko, że zanim skończyłem mówić to sytuacja u gołębi się radykalnie zmieniła.
- Ratunku, policja!!!
Jak spod ziemi wyrasta patrol Straży Miejskiej.
- Co się stało?
- Ten facet chciał mnie zgwałcić. Aresztujcie zboczeńca.
- Co pan ma na swoją obronę? - strażnik zwraca się do mężczyzny.
- Panie władzo to nieporozumienie. Siedzimy tutaj razem, na alejce spacerują gołębie. To ja mówię: ”Może my byśmy tak jak one”. Tylko, że zanim skończyłem mówić to sytuacja u gołębi się radykalnie zmieniła.
712
Dowcip #1005. Na ławeczce w parku siedzi facet i kobieta. w kategorii: Dowcipy z podtekstem erotycznym, Śmieszne dowcipy o facetach, Śmieszne dowcipy o kobietach, Kawały o ptakach, Śmieszne żarty o gołębiach.
Główny Reanimator. Wykład z ratownictwa:
- Ważna jest odpowiednia kolejność czynności przy ratowaniu porażonego prądem. Sam przekonałem się o tym, próbując parę lat temu, na wakacjach, ratować mojego jamnika, który przegryzł kabel prowadzący prąd do namiotu. Zamiast odłączyć prąd, złapałem jamnika za uszy próbowałem go odciągnąć. Niestety, sam zostałem porażony prądem.
Z sali:
- Bo to był pies - przewodnik!
- Ważna jest odpowiednia kolejność czynności przy ratowaniu porażonego prądem. Sam przekonałem się o tym, próbując parę lat temu, na wakacjach, ratować mojego jamnika, który przegryzł kabel prowadzący prąd do namiotu. Zamiast odłączyć prąd, złapałem jamnika za uszy próbowałem go odciągnąć. Niestety, sam zostałem porażony prądem.
Z sali:
- Bo to był pies - przewodnik!
312
Dowcip #1006. Główny Reanimator. w kategorii: Śmieszne dowcipy o studentach, Śmieszne dowcipy o psie, Żarty o profesorach.
Podczas wykłady z mechaniki profesor mówi:
- Do rozwiązania tego zadania niech przyjdzie koleżanka z tamtego rzędu. Wyniki nie będą lepsze niż kolegi, ale przynajmniej będzie miło popatrzeć.
- Do rozwiązania tego zadania niech przyjdzie koleżanka z tamtego rzędu. Wyniki nie będą lepsze niż kolegi, ale przynajmniej będzie miło popatrzeć.
616