W pubie siedzą: Schmitt, Jussilainen i Małysz.
W pubie siedzą: Schmitt, Jussilainen i Małysz. Martin mówi:
- Wiecie co, miałem kiedyś taki przypadek. Poszedłem do kina na ”Sto jeden dalmatyńczyków”, a na drugi dzień skoczyłem na średniej skoczni sto jeden metrów i wygrałem.
Na to Jussilainen:
- A ja kiedyś czytałem ”sto pięćdziesiąt sposobów na stres”. Na drugi dzień skoczyłem sto pięćdziesiąt metrów na dużej skoczni i też wygrałem!
W tym momencie Małysz zrywa się jak oparzony, biegnie do wyjścia i krzyczy:
- Trzeba odwołać zawody! Jutro skaczemy na ”mamucie”, a ja wczoraj przeczytałem ”dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi”!
- Wiecie co, miałem kiedyś taki przypadek. Poszedłem do kina na ”Sto jeden dalmatyńczyków”, a na drugi dzień skoczyłem na średniej skoczni sto jeden metrów i wygrałem.
Na to Jussilainen:
- A ja kiedyś czytałem ”sto pięćdziesiąt sposobów na stres”. Na drugi dzień skoczyłem sto pięćdziesiąt metrów na dużej skoczni i też wygrałem!
W tym momencie Małysz zrywa się jak oparzony, biegnie do wyjścia i krzyczy:
- Trzeba odwołać zawody! Jutro skaczemy na ”mamucie”, a ja wczoraj przeczytałem ”dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi”!
510
Dowcip #8617. W pubie siedzą: Schmitt, Jussilainen i Małysz. w kategorii: Śmieszne dowcipy o Adamie Małyszu, Humor o sportowcach, Śmieszne dowcipy o skoczkach narciarskich.
W czym skoczkowie narciarscy są lepsi od alpinistów?
- Bo skaczą na K185, a tamci, co najwyżej na K2.
- Bo skaczą na K185, a tamci, co najwyżej na K2.
83
Dowcip #8618. W czym skoczkowie narciarscy są lepsi od alpinistów? w kategorii: Śmieszny humor zagadka, Śmieszne dowcipy o skoczkach narciarskich.
Dlaczego policja ścigała Małysza za napady?
- Bo robił za duże skoki.
- Bo robił za duże skoki.
14
Dowcip #8619. Dlaczego policja ścigała Małysza za napady? w kategorii: Humor o Adamie Małyszu, Śmieszne kawały zagadki.
Pewien dżentelmen odwiedził seksuologa i prosi go o radę w następującej sprawie:
- Od siedmiu miesięcy moja małżonka straciła zupełnie zainteresowanie do seksu ze mną. Co mam robić?
- Drogi panie, najlepszym rozwiązaniem będzie, gdy pańska małżonka mnie odwiedzi, proszę ją skłonić do wizyty u mnie.
Po kilku dniach małżonka przychodzi do seksuologa i w końcu wyznaje prawdę:
- Panie doktorze, od siedmiu miesięcy mam świetnie płatną pracę i aby się nie spóźnić, muszę się codziennie w ostatniej chwili decydować na taksówkę. Gdy dojeżdżam do celu, stwierdzam, że nie mam pieniędzy i wtedy taksówkarz mówi: ”Droga Pani albo zaraz dzwonię po policję albo... No wie Pani...”
No i muszę z nim na szybko zrobić numerek, a to z kolei powoduje, że się spóźniam do pracy, a wtedy mój szef mówi: ”Droga Pani albo wpiszę Pani zaraz naganę za to ciągłe spóźnianie albo... No wie pani...” No i z nim też numerek, czasem dwa. To powoduje, że wychodzę późno do domu i aby zdążyć mojemu mężowi przygotować na czas obiad muszę wziąć taxi i historia się znowu powtarza.
Tak więc sam pan rozumie, że nie mam już ochoty na seks z mężem prawda?
- Oczywiście proszę Pani - potwierdza doktor - i moja rada jest taka: Albo opowiem to wszystko mężowi, albo... No wie pani.”
- Od siedmiu miesięcy moja małżonka straciła zupełnie zainteresowanie do seksu ze mną. Co mam robić?
- Drogi panie, najlepszym rozwiązaniem będzie, gdy pańska małżonka mnie odwiedzi, proszę ją skłonić do wizyty u mnie.
Po kilku dniach małżonka przychodzi do seksuologa i w końcu wyznaje prawdę:
- Panie doktorze, od siedmiu miesięcy mam świetnie płatną pracę i aby się nie spóźnić, muszę się codziennie w ostatniej chwili decydować na taksówkę. Gdy dojeżdżam do celu, stwierdzam, że nie mam pieniędzy i wtedy taksówkarz mówi: ”Droga Pani albo zaraz dzwonię po policję albo... No wie Pani...”
No i muszę z nim na szybko zrobić numerek, a to z kolei powoduje, że się spóźniam do pracy, a wtedy mój szef mówi: ”Droga Pani albo wpiszę Pani zaraz naganę za to ciągłe spóźnianie albo... No wie pani...” No i z nim też numerek, czasem dwa. To powoduje, że wychodzę późno do domu i aby zdążyć mojemu mężowi przygotować na czas obiad muszę wziąć taxi i historia się znowu powtarza.
Tak więc sam pan rozumie, że nie mam już ochoty na seks z mężem prawda?
- Oczywiście proszę Pani - potwierdza doktor - i moja rada jest taka: Albo opowiem to wszystko mężowi, albo... No wie pani.”
113
Dowcip #8620. Pewien dżentelmen odwiedził seksuologa i prosi go o radę w w kategorii: Śmieszne dowcipy o kierowcach, Żarty o lekarzach, Śmieszne żarty o mężu i żonie, Śmieszne żarty o mężu, Śmieszny humor o szefie, Humor o żonie, Śmieszne żarty o pracy, Śmieszne kawały o zdradzie, Śmieszne dowcipy o seksie, Dowcipy o taksówkarzach.
Polak, Rosjanin i Niemiec, będąc pewnego razu na basenie założyli się o to, kto skoczy z trampoliny do basenu z jak najmniejsza ilością wody. To oczywiście pierwszy wyskoczył Niemiec:
- Ja skoczę metr dwadzieścia pięć.
Wlazł na trampolinę, poodbijał się, poodbijał, runął w dół, plusnął, wykręcił nad samym dnem i wylazł na brzeg dumny, jak to Niemiec. Polak, widząc to, nieco odważniej zaczął.
- Taak? To ja skoczę do pięćdziesiąt centymetrów wody!
Wdrapał się na trampolinę, odbił szybko, plusnął w wodę, ostro grzmotnął o ceramiczne dno, aż łoskot poszedł. Nieco zamulony wyszedł na brzeg. Okazało się, że złamana ręka w barku, powybijane stawy, ale za to uśmiech na twarzy od ucha do ucha. Rosjanin w tyle zostać nie mógł ... Myślał, myślał, i stwierdził:
- Wiecie co? A ja skoczę po prostu na mokrą szmatę.
Szmer zaskoczenia rozległ się na basenie, bo Rosjanin głos miał donośny. Zeszli się ludzie, spuszczono wodę z basenu. Pod trampolina ułożono mokra szmatę, Rosjanin wszedł, przeżegnał się i skoczył. Za kilkanaście milisekund nastąpił wielkie ”lup” na skutek pionowego upadku na głowę. Rosjanin padł bez czucia. Karetki, eRki, policja, straż pożarna zjechały się natychmiast. Rosjanin przed śmiercią wyszeptał tylko:
- Szzzz ... Szzz ... Szmata ... Ktoś wycisnął szmatę.
- Ja skoczę metr dwadzieścia pięć.
Wlazł na trampolinę, poodbijał się, poodbijał, runął w dół, plusnął, wykręcił nad samym dnem i wylazł na brzeg dumny, jak to Niemiec. Polak, widząc to, nieco odważniej zaczął.
- Taak? To ja skoczę do pięćdziesiąt centymetrów wody!
Wdrapał się na trampolinę, odbił szybko, plusnął w wodę, ostro grzmotnął o ceramiczne dno, aż łoskot poszedł. Nieco zamulony wyszedł na brzeg. Okazało się, że złamana ręka w barku, powybijane stawy, ale za to uśmiech na twarzy od ucha do ucha. Rosjanin w tyle zostać nie mógł ... Myślał, myślał, i stwierdził:
- Wiecie co? A ja skoczę po prostu na mokrą szmatę.
Szmer zaskoczenia rozległ się na basenie, bo Rosjanin głos miał donośny. Zeszli się ludzie, spuszczono wodę z basenu. Pod trampolina ułożono mokra szmatę, Rosjanin wszedł, przeżegnał się i skoczył. Za kilkanaście milisekund nastąpił wielkie ”lup” na skutek pionowego upadku na głowę. Rosjanin padł bez czucia. Karetki, eRki, policja, straż pożarna zjechały się natychmiast. Rosjanin przed śmiercią wyszeptał tylko:
- Szzzz ... Szzz ... Szmata ... Ktoś wycisnął szmatę.
414
Dowcip #8621. Polak, Rosjanin i Niemiec w kategorii: Śmieszne żarty o Polaku, Rusku i Niemcu, Kawały o basenie.
- Dlaczego udział Francji w wojnie w Iraku jest kluczowy?
- Ktoś musi nauczyć Irakijczyków, jak się poddawać.
- Ktoś musi nauczyć Irakijczyków, jak się poddawać.
24
Dowcip #8622. - Dlaczego udział Francji w wojnie w Iraku jest kluczowy? w kategorii: Żarty o Francuzach, Śmieszne żarty polityczne, Śmieszne żarty o wojnie, Śmieszny humor o Iraku.
Wania złowił złotą rybkę.
- puść mnie spełnię twoje życzenie.
- Ok.
- Willę chcesz?
- Nie.
- Mercedesa chcesz?
- Nie.
- Medal za męstwo chcesz?
- Tak jasne.
Huknęło i Wania znalazł się prosto na polu bitwy z dwoma granatami w ręku. Patrzy a na niego jedzie 10 czołgów. Wania wkurzony przez zaciśnięte zęby:
- Cholera, pośmiertny mi dała!
- puść mnie spełnię twoje życzenie.
- Ok.
- Willę chcesz?
- Nie.
- Mercedesa chcesz?
- Nie.
- Medal za męstwo chcesz?
- Tak jasne.
Huknęło i Wania znalazł się prosto na polu bitwy z dwoma granatami w ręku. Patrzy a na niego jedzie 10 czołgów. Wania wkurzony przez zaciśnięte zęby:
- Cholera, pośmiertny mi dała!
37
Dowcip #8623. Wania złowił złotą rybkę. w kategorii: Kawały o Rosjanach, Dowcipy o wędkarzach, Kawały o złotej rybce.
Pewien Polak pojechał do swojej znajomej Niemki. Po powrocie opowiada kolegom:
- ...a potem kochaliśmy się w pozycji 37, 84.
- A co to takiego?
- Normalne 69 tylko, że Niemcy teraz wszystko przeliczają na euro.
- ...a potem kochaliśmy się w pozycji 37, 84.
- A co to takiego?
- Normalne 69 tylko, że Niemcy teraz wszystko przeliczają na euro.
17
Dowcip #8624. Pewien Polak pojechał do swojej znajomej Niemki. w kategorii: Śmieszne żarty o Niemcach, Śmieszne żarty o seksie, Śmieszny humor o Polakach.
Pociągiem jedzie Polak Niemiec i Amerykanin. w pewnej chwili Amerykanin wyciąga pomarańcze, a Polak ze zdziwieniem pyta:
- Co to jest?
- To taki owoc południowy nazywa się pomarańcz.
Mija godzina Niemiec wyciąga banana, Polak ze zdziwieniem pyta:
- Co to jest?
- To taki owoc południowy nazywa się banan.
No, a Polak sobie myśli nie może być gorszy i wyciąga kaszankę Amerykanin z Niemcem się pytają:
- Co to jest?
- A to taki owoc południowy nazywa się penis murzyna.
- Co to jest?
- To taki owoc południowy nazywa się pomarańcz.
Mija godzina Niemiec wyciąga banana, Polak ze zdziwieniem pyta:
- Co to jest?
- To taki owoc południowy nazywa się banan.
No, a Polak sobie myśli nie może być gorszy i wyciąga kaszankę Amerykanin z Niemcem się pytają:
- Co to jest?
- A to taki owoc południowy nazywa się penis murzyna.
26
Dowcip #8625. Pociągiem jedzie Polak Niemiec i Amerykanin. w kategorii: Dowcipy o Niemcach, Kawały o jedzeniu, Śmieszne kawały o Polakach, Śmieszne żarty o Amerykanach.
Spotykają się trzej celnicy z Niemiec, Polski i Rosji i zaczynają się licytować po jakim czasie każdy z nich jest w stanie zarobić na Volkswagena.
Niemiec mówi:
- Ja po dwóch miesiącach.
Na to Polak:
- Eeee, ja już po dwóch tygodniach.
A Rosjanin myśli, myśli i mówi:
- Ja po dwóch latach.
Na to pozostali z niedowierzaniem zaczynają go dopytywać;
- No co ty! Przecież wszyscy doskonale wiedzą, że u was na przejściach to strasznie do kieszeni biorą!?
A Rosjanin:
- Ej! Przecież Volkswagen to duża firma!
Niemiec mówi:
- Ja po dwóch miesiącach.
Na to Polak:
- Eeee, ja już po dwóch tygodniach.
A Rosjanin myśli, myśli i mówi:
- Ja po dwóch latach.
Na to pozostali z niedowierzaniem zaczynają go dopytywać;
- No co ty! Przecież wszyscy doskonale wiedzą, że u was na przejściach to strasznie do kieszeni biorą!?
A Rosjanin:
- Ej! Przecież Volkswagen to duża firma!
28