LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Stary, miejscowy kapłan zauważył

Stary, miejscowy kapłan zauważył, że ludzie coraz częściej spowiadają się z cudzołóstwa. Zdenerwowany powiedział przy ambonie na sumie niedzielnej, że nie chce więcej słyszeć słowa ”cudzołóstwo”. Mieszkańcy lubili księdza więc umówili się z nim, że od tej pory będą używać słowa kodowego ”upaść”. Kapłan zgodził się. Sytuacja miała się dobrze do momentu śmierci kapłana. Do miasteczka przybył nowy, młody proboszcz. Z zaniepokojeniem słuchał o ludzkich upadkach. Postanowił złożyć wizytę burmistrzowi.
- Trzeba coś zrobić z chodnikami w tym mieście. Ludzie ciągle mówią mi w konfesjonale, że upadają.
Burmistrz zorientował się, że nowy kapłan nie został wprowadzony w zwyczaje miejskie. Roześmiał się głośno i wyjaśnił, że słowo ”upaść” oznacza tu ”cudzołożyć”. Proboszcz słysząc to oburzył się o odparł:
- W takim razie nie wiem z czego się tak cieszysz. Twoja żona w tym tygodniu upadła już trzy razy.
313

Dowcip #31295. Stary, miejscowy kapłan zauważył w kategorii: Dowcipy o duchownych, Śmieszne żarty o spowiedzi, Śmieszny humor o seksie, Dowcipy o burmistrzu.

Siedemdziesięcioletni mężczyzna i jego dwudziestoletnia żona przyjeżdżają do hotelu. Przyciągają spojrzenia pracowników i gości. Idą do swojego pokoju. Następnego ranka staruszek schodzi na śniadanie zadowolony, uśmiechnięty. Z błyskiem w oku zamawia szynkę i jajka. Chwilę później schodami ostatkiem sił schodzi młoda dziewczyna. Siada przy stole i ochrypłym głosem zamawia tosty i kawę. Mąż przeprasza ją na chwilę i wychodzi na cygaro. Wtedy kelnerka przynosi jej śniadanie i pyta:
- Dziewczyno. Jesteś młoda, śliczna. Co Ty robisz z tym staruchem. I co Ci się stało, że jesteś taka słaba?
- Powiedział mi, że oszczędzał 50 lat. Myślałam, że mówił o pieniądzach.
06

Dowcip #31296. Siedemdziesięcioletni mężczyzna i jego dwudziestoletnia żona w kategorii: Śmieszne żarty o kobietach, Dowcipy o mężu i żonie, Humor o staruszkach, Humor o seksie.

Nowy dowódca został przydzielony do jednostki zwiadowczej w odległej pustyni. Podczas swojej pierwszej kontroli, zauważył wielbłąda przywiązanego z tyłu obozu.
- Dlaczego trzymacie tu tego wielbłąda? - pyta.
- No wiem Pan. Mamy tu 250 mężczyzn i żadnej kobiety. A człowiek swoje potrzeby ma i nad popędami nie zapanuje. - odpowiada sierżant.
- Dobrze, w tej sytuacji mogę pozwolić na pozostanie tego wielbłąda w obozie.
Mijały miesiące i dowódca sam zaczął odczuwać braki seksualne. Nakazał sierżantowi przyprowadzenie wielbłąda pod jego namiot. Wdrapał się na stolik i bierze wielbłąda od tyłu. Po skończonych figlach wychodzi odprężony z namiotu i mówi do sierżanta:
- Nie dziwię się, że trzymacie tu to zwierzę. Daje radę.
- Tak, ma Pan racje dowódco. W godzinkę dowozi nas do miasta na dziewczynki.
19

Dowcip #31297. Nowy dowódca został przydzielony do jednostki zwiadowczej w odległej w kategorii: Śmieszne żarty o żołnierzach, Śmieszny humor o seksie, Dowcipy o wielbłądach, Żarty o pustyni.

Pewnego dnia mąż wraca do domu i zastaje totalny chaos. Dzieci w piżamach babrają się w błocie. Przed domem porozrzucane zabawki. Otwiera drzwi od domu, a tam jeszcze gorzej. Posiłki porozrzucane po kuchennym blacie, lampa przewrócona, mleko rozlane, szkła pod stołem. Biegnie na górę zobaczyć co się stało z żoną. Otwiera drzwi sypialni i zastaje ją w koszuli nocnej z książką w ręku. Uśmiecha się do niego i pyta:
- Jak minął Ci dzień w pracy?
- Co tu się dziś stało? - pyta zdezorientowany mężczyzna.
- Cóż, codziennie jak wracasz z pracy pytasz czy coś w ogóle dziś zrobiłam.
- Masz rację. - przytakuje mąż.
- Widzisz, dziś tego wszystkiego nie zrobiłam.
316

Dowcip #31298. Pewnego dnia mąż wraca do domu i zastaje totalny chaos. w kategorii: Dowcipy o żonie, Humor o pracy, Humor o bałaganie i nieporządku.

Nauczycielka w szkole wyznała dzieciom, że jest fanką Jezioraka. Rzuciła pytanie do klasy:
- Czy ktoś z Was jest również fanem tej drużyny?
Wszystkie dzieci podniosły rękę poza Małgosią.
- Małgosiu, dlaczego nie podniosłaś ręki?
- Bo nie jestem fanką Jezioraka. - odpowiedziała dziewczynka.
- W takim razie czyją jesteś fanką?
- jestem fanką KS Drwęcy.
- Tak? A dlaczego jesteś ich fanką?
- Bo moja mama jest ich fanką i mój tata jest ich fanem, i mój brat też jest ich fanem. - odpowiedziała dziewczynka.
- Małgosiu, to że Twoja rodzina jest ich fanką nie znaczy, że Ty też musisz być. A gdyby Twoja mama była prostytutką, a tata narkomanem to co byś zrobiła?
- Wtedy byłabym fanką Jezioraka.
820

Dowcip #31299. Nauczycielka w szkole wyznała dzieciom, że jest fanką Jezioraka. w kategorii: Śmieszny humor o sporcie, Dowcipy o uczniach, Żarty o Małgosi.

Pewnego słonecznego ranka troje dzieci bawiło się na chodniku. Nagle wjechał w nie samochód. Wszystkie trzy duszyczki poszły do nieba. Bóg jednak stwierdził, że to nie był ich czas.
- Stańcie na tej chmurce i podczas skoku krzyknijcie kim byście chcieli być w przyszłości, a tak się stanie. - rzekł Bóg.
Pierwsze dziecko staje na chmurce i podczas skoku krzyczy:
- Prawnik.
Po dwudziestu latach jest rozchwytywanym prawnikiem i zarabia mnóstwo pieniędzy.
Kolejne dziecko skacze i krzyczy:
- Neurochirurg.
Po upływie dwudziestu lat zostaje najlepszym chirurgiem na świecie. Nie ma sobie równych.
Pora na trzecie dziecko. Chłopiec staje na chmurce, bierze rozpęd i... Potyka się o własne nogi. Spadając z chmurki warkną:
- Niezdarny dupek.
Dwadzieścia lat później jest jednym z bardziej znanych polityków.
113

Dowcip #31300. Pewnego słonecznego ranka troje dzieci bawiło się na chodniku. w kategorii: Humor o dzieciach, Humor o wypadkach samochodowych, Żarty o politykach.

Pewien marynarz dotarł do małego miasteczka. Chciał odpocząć w wygodnym łóżku hotelowym jednak nigdzie nie było wolnych miejsc. Dotarł do małego hoteliku i błaga właściciela, żeby dał mu chociaż wolne łóżko.
- W sumie mam jedno wolne łóżko, ale w pokoju jest już mężczyzna. Cieszyłby się gdyby mógł podzielić z kimś kosztu noclegu.
- Świetnie. - ucieszył się marynarz.
- Z tym, że jest jedno ale. Ten mężczyzna bardzo chrapie. Nawet sąsiedzi się skarżą.
- Nic nie szkodzi. Biorę.
Następnego dnia marynarz wypoczęty schodzi na śniadanie.
- Jak się spało? - pyta właściciel.
- Dobrze jak nigdy. - odpowiada marynarz.
- A lokator nie chrapał?
- Nie. Szybko sobie z nim poradziłem. - tłumaczy marynarz.
- W jaki sposób.
- Po wejściu do pokoju dałem mu całusa w policzek i powiedziałem ”Cześć słodki”. Całą noc nie zmrużył oka.
313

Dowcip #31301. Pewien marynarz dotarł do małego miasteczka. w kategorii: Dowcipy o marynarzach, Żarty o hotelach, Żarty o spaniu.

W pewnym mieście miejscowy barman uchodził za najsilniejszą osobę w okolicy. Zaoferowano zakład, w którym można było wygrać 1000 dolarów. Zakład polegał na tym, że barman jedną ręką wycisnął sok z cytryny. Jeżeli komuś uda się wydobyć z niej chociaż jeszcze jedną kroplę wygra pieniądze. Wielu próbowało pokonać barmana i nikomu się to nie udawało. Do czasu. Pewnego dnia do baru wszedł chudy facet w okularach z grubymi szkłami, pod krawatem i mówi:
- Chcę spróbować wygrać zakład.
Ludzie patrzyli na niego drwiącym wzrokiem. Ludzie podśmiewali się pod nosem. Facet bierze cytrynę i wyciska z niej 6 kropel soku. Ludzie w szoku. Wiwatują, cieszą się. Barman ze zdziwieniem płaci pieniądze. Nie może się powstrzymać od zadania pytania:
- Kim jesteś w życiu prywatnym? Jesteś drwalem? Sztangistą?
- Nic z tych rzeczy. - odpowiada facet - Pracuję dla Agencji Rządowej.
14

Dowcip #31302. W pewnym mieście miejscowy barman uchodził za najsilniejszą osobę w w kategorii: Humor o barmanach, Żarty o zakładach, Śmieszne dowcipy o Agencji Rządowej.

Prezydent Francji, Chin, Ameryki i Anglii lecą samolotem na międzynarodową konferencję. Nagle okazuje się, że zostali porwani przez terrorystów.
- Jesteście wrogami rewolucji. Zginiecie marnie. Ale damy Wam możliwość wykorzystania ostatniego życzenia. Czego chcecie?
Pierwszy odezwał się Anglik:
- Dla uczczenia mojego kraju przed śmiercią chcę odśpiewać nasz hymn.
Terroryści wyrazili zgodę. Następny mówi Francuz:
- Ja również chcę odśpiewać nasz hymn by uczcić mój kraj.
Na to życzenie też wyrażono zgodę. Kolej na Chińczyka:
- Ja chciałbym wygłosić mój wykład o zarządzaniu przemysłowym, który przygotowałem na konferencję.
To życzenie również spotkało się z aprobatą. Pora na Amerykanina.
- Ja chcę żebyście zabili mnie już teraz, żebym nie musiał słuchać tego wykładu.
720

Dowcip #31303. Prezydent Francji, Chin w kategorii: Żarty o Anglikach, Żarty o Chińczykach, Kawały o Francuzach, Śmieszne dowcipy o Amerykanach, Dowcipy o prezydencie, Śmieszne kawały o umieraniu, Żarty o terrorystach.

Biznesmen udał się do Japonii, aby spotkać się i grać w golfa z kilkoma japońskimi partnerami biznesowymi. Nie mając nic do roboty w nocy przed jego grą, zdecydował się korzystać z usług prostytutki. Podczas stosunku nagle dziewczyna krzyknęła:
- Kawasaki!
Biznesmen pewien, że kobieta w swoim języku daje wyraz zadowolenia kontynuował igraszki. Za moment znowu słyszy:
- Kawasaki!
Dumny ze swoich seksualnych zdolności kontynuuje. W pewnej chwili prostytutka znowu krzyczy:
- Kawasaki! Kawasaki!
I ucieka. Biznesmen stwierdził, że był dla niej za dobry i z dumą poszedł spać. Następnego dnia podczas gry jeden z jego towarzyszy gry trafił odległy dołek. Doskonały rzut. Mężczyzna zapamiętał słowo wypowiadane przez prostytutkę. Chciał zabłysnąć przed kolegami znajomością języka i mówi:
-Kawasaki!
Na to jeden z mężczyzn odzywa się:
- Jak to zła dziura?
424

Dowcip #31304. Biznesmen udał się do Japonii w kategorii: Żarty erotyczne, Śmieszne dowcipy o biznesmenach, Kawały o prostytutkach, Śmieszne kawały o grze w golfa.

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Kod alfabetu Morse'a

» Auta osobowe ogłoszenia

» Słownik antonimów i wyrazów przeciwstawnych

» Słownik znaczeń wyrazów i definicji

» Odpowiedzi krzyżówkowe

» Odmiana wyrazów online

» Praca dla opiekunek do dzieci

» Słownik rymów czasowniki

» Stopniowanie przysłówków online

» Słownik synonimów i wyrazów bliskoznacznych

» Wyliczanki dla dzieci

» Zagadki dla dzieci do wydruku

» Zmiana czasu na czas zimowy

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost