LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o prezydencie


Prezydent Lech Wałęsa zachorował. Przychodzi Drzycimski i mówi:
- Panie prezydencie, parlament przesyła pozdrowienia i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia dwustu-trzydziestoma ośmioma glosami za, stu-dwudziestoma przeciw i czterdziestoma wstrzymującymi się.
713

Dowcip #12384. Prezydent Lech Wałęsa zachorował. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o prezydencie”.

Kwaśniewski podpisuje z Havlem umowę o współpracy kulturalnej. Kwaśniewski podpisał, a Havel czyta umowę; pięć, dziesięć minut, wszyscy czekają. W końcu Kwaśniewski nie wytrzymuje i pyta Havla, czy musi to wszystko teraz czytać, w końcu przeczytał to wcześniej. Havel mówi:
- Musze przeczytać, żeby nie było jak w sześćdziesiątym ósmym, kiedy zamiast ”Czerwonych Gitar” przysłaliście nam ”Czerwone Berety”.
913

Dowcip #30735. Kwaśniewski podpisuje z Havlem umowę o współpracy kulturalnej. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o prezydencie”.

Ile potrzeba żarówek żeby zmienić prezydenta?
- Jedna. O ile zawiera napalm.
2822

Dowcip #21060. Ile potrzeba żarówek żeby zmienić prezydenta? w kategorii: „Śmieszny humor o prezydencie”.

W Londynie odbywa się Wielki Festiwal Piwa. Czterej prezydenci największych browarów chcą się zrelaksować. Umawiają się więc na wieczór w pubie. Podchodzi kelner i pyta, co podać. Jeden z nich, z hiszpańskim akcentem, zamawia pierwszy.
- Senior, najlepsze na świecie piwo, proszę podać Coronę.
Drugi z nich, z jowialnym uśmiechem i niemal nie otwierając ust mówi:
- Podaj mi chłopcze The King of Beer, Budweisera.
Następny z ciężkim akcentem wykrzykuje:
- Podaj mi jedyne piwo, do którego wyrobu używana jest prawdziwa ˇródlana woda z górskiego ˇródła Rocky Mountain. Coors poproszę!
Ostatni z nich, szef Guinness’a, zamawia coca - colę. Przez chwilę panowie piją w milczeniu, ale w końcu nie wytrzymują i pytają czwartego, o co chodzi.
- Szanowni panowie, uznałem, że skoro żaden z was nie pije piwa, to ja nie będę się wyłamywał.
527

Dowcip #23571. W Londynie odbywa się Wielki Festiwal Piwa. w kategorii: „Kawały o prezydencie”.

Pan Prezydent z Panem Premierem skarb znaleźli:
- Słuchaj, ale mamy małe dochody. Nie zgłaszajmy go. Podzielimy się sprawiedliwie. Według norm unijnych...
- Mowy nie ma. Dzielimy się po połowie.
817

Dowcip #33117. Pan Prezydent z Panem Premierem skarb znaleźli w kategorii: „Śmieszny humor o prezydencie”.

Kilku ostatnich prezydentów USA zostało porwanych przez tornado i przeniesionych do Krainy Oz, do Czarnoksiężnika, gdzie stanęli przed jego obliczem.
- Co Was przywiało do potężnego czarnoksiężnika z Oz?
Pierwszy wychylił się Jimmy Carter.
- Przyszedłem po odwagę...
- Żaden problem. Kto następny?
Przed szereg występuje Ronald Reagan.
- Chyba potrzebuję mózgu.
- A więc go dostaniesz. Kto następny?
Odzywa się George Bush junior:
- Amerykanie mówili mi, że nie mam serca. Chciałbym jedno...
- Tak to prawda. Rozpatrzę tę prośbę! - zerka na Billa Clintona, który się tylko rozgląda.
- Czego chcesz?
- Hmm... Jest Dorotka?
417

Dowcip #32739. Kilku ostatnich prezydentów USA zostało porwanych przez tornado i w kategorii: „Żarty o prezydencie”.

Zadanie: Wymienić żarówkę. Jak poradzą sobie z nim nasi kandydaci na prezydenta?
- Komorowski powie, że zmieni żarówkę w następnej kadencji.
- Duda zwróci uwagę na fakt, że Komorowski miał pięć lat na zmianę żarówki. Sam nie ma pojęcia jak to zrobić.
- Korwin-Mikke powie, że przepalona żarówka to wina Unii Europejskiej. W Rosji są lepsze żarówki.
- Kukiz powie, że zmieniłby żarówkę gdyby tylko miał coś do powiedzenia w rządzącej koalicji.
- Ogórek będzie się zastanawiać czym jest to małe słońce zamknięte w bańce.
315

Dowcip #29036. Zadanie: Wymienić żarówkę. w kategorii: „Dowcipy o prezydencie”.

Rosyjski prezydent zwiedza zakład pracy. Podchodzi do jednego stanowiska, gdzie przy maszynie pracuje mężczyzna i pyta go:
- A jakbyście wypili setkę, to pracowalibyście?
- Pracowałbym. - odpowiada pracownik.
- A jakbyście wypili ćwiartkę, to pracowalibyście?
- Oczywiście, że pracowałbym.
- A jakbyście wypili pół litra, pracowalibyście?
- Przecież pracuję...
323

Dowcip #31854. Rosyjski prezydent zwiedza zakład pracy. w kategorii: „Żarty o prezydencie”.

Po ulicy spacerują dwaj wariaci. Nagle zadzierają głowy, by śledzić lecący samolot.
- Ach, poznaję go, - mówi jeden - to samolot prezydenta.
- Ale z ciebie wariat, prezydent miałby przecież obstawę policjantów na motocyklach!
412

Dowcip #23059. Po ulicy spacerują dwaj wariaci. w kategorii: „Kawały o prezydencie”.

Spotkanie kandydata na prezydenta z wyborcami. Głos z sali:
- Czy jak zostanie Pan prezydentem to wreszcie dostanę pracę?
- Tak, nawet dobrą i samochód służbowy.
- A ja czy dostanę?
- Tak i samochód służbowy i sekretarkę.
- A ja?
- Ależ oczywiście, nawet telefon komórkowy z nielimitowaną ilością rozmów.
- A ja?
- Ty nie.
- A dlaczego?.
- Bo ciebie nie znam.
311

Dowcip #21955. Spotkanie kandydata na prezydenta z wyborcami. w kategorii: „Dowcipy o prezydencie”.

Humor o prezydencieKawały o prezydencieŚmieszne żarty o prezydencieŚmieszny humor o prezydencieDowcipy o prezydencieŚmieszne kawały o prezydencieŻarty o prezydencieŚmieszne dowcipy o prezydencie

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Kod alfabetu Morse'a

» Używane samochody osobowe ogłoszenia

» Antonim

» Słownik znaczeń

» Definicje krzyżówkowe

» Odmiana imion męskich przez przypadki

» Opiekunki do dziecka

» Słownik rymów do wyrażeń

» Stopniowanie przysłówków

» Synonim

» Wyliczanki dla najmłodszych dzieci

» Zagadki dla dzieci z odpowiedziami do drukowania

» Zmiana czasu - informacje

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost