Spotykają się trzy rekiny, jeden mówi
Spotykają się trzy rekiny, jeden mówi:
- Wczoraj zjadłem jakiegoś francuza i do dzisiaj mi się odbija jego perfumami.
- To jeszcze nic. - mówi drugi - Ja tydzień temu zjadłem ruska i do dzisiaj nie mogę płynąć prosto.
- To i tak nic. - mówi trzeci - Ja dwa tygodnie temu zjadłem polskiego posła, łeb miał taki pusty, że do dzisiaj nie mogę się zanurzyć!
- Wczoraj zjadłem jakiegoś francuza i do dzisiaj mi się odbija jego perfumami.
- To jeszcze nic. - mówi drugi - Ja tydzień temu zjadłem ruska i do dzisiaj nie mogę płynąć prosto.
- To i tak nic. - mówi trzeci - Ja dwa tygodnie temu zjadłem polskiego posła, łeb miał taki pusty, że do dzisiaj nie mogę się zanurzyć!
312
Dowcip #28014. Spotykają się trzy rekiny, jeden mówi w kategorii: Śmieszne kawały o Francuzach, Kawały o Rosjanach, Żarty o rekinach, Śmieszne dowcipy o Polakach, Śmieszne kawały o politykach.
Środek nocy, trzecia nad ranem. Do domu powraca zmęczony po libacji z kolegami mężczyzna. Otwiera drzwi cichutko, delikatnie skrada się w przedpokoju, żeby tylko nie obudzić żony. Nagle słychać zgrzyt zegara, wysuwa się kukułka i kuka trzy razy.
- O cholera- myśli zaniepokojony mężczyzna - Ale wiem co zrobić, dokukam jeszcze osiem razy i żona nawet jak się obudziła, będzie myślała, że wróciłem o jedenastej.
Jak postanowił tak zrobił i zadowolony z siebie położył się spać. Rano budzi go żona.
- Kochanie, musisz dzisiaj wcześnie wstać.
- A po co? Przecież dziś sobota.
- Musisz wstać i oddać zegar do naprawy.
- A co się stało?
- Coś jest nie w porządku z kukułką. Wyobraź sobie zakukała w nocy trzy razy, potem zachichotała szyderczo, parę razy beknęła, dokukala osiem razy i poszła do łazienki się porzygać.
- O cholera- myśli zaniepokojony mężczyzna - Ale wiem co zrobić, dokukam jeszcze osiem razy i żona nawet jak się obudziła, będzie myślała, że wróciłem o jedenastej.
Jak postanowił tak zrobił i zadowolony z siebie położył się spać. Rano budzi go żona.
- Kochanie, musisz dzisiaj wcześnie wstać.
- A po co? Przecież dziś sobota.
- Musisz wstać i oddać zegar do naprawy.
- A co się stało?
- Coś jest nie w porządku z kukułką. Wyobraź sobie zakukała w nocy trzy razy, potem zachichotała szyderczo, parę razy beknęła, dokukala osiem razy i poszła do łazienki się porzygać.
410
Dowcip #28015. Środek nocy, trzecia nad ranem. w kategorii: Żarty o pijakach, Żarty o żonie, Śmieszny humor o kukułce, Śmieszne dowcipy o zegarku.
SS- mani po wielu nieudanych próbach w końcu złapali MacGyvera. Natychmiast wydano rozkaz wsadzenia go do komory gazowej. Po pięciu minutach przychodzą, a ten coś dłubie w rogu komory.
- Więcej gazu!
Po kolejnych minutach dalej nic.
- Jeszcze więcej gazu!
Zaglądają przez okienko, a ten wstaje i podchodzi do drzwi.
- Gaz do oporu! - Krzykną zdenerwowany SS- man.
Po chwili słychać pukanie do drzwi i głos MacGyvera:
- Gaz wam się ulatniał, ale już naprawiłem!
- Więcej gazu!
Po kolejnych minutach dalej nic.
- Jeszcze więcej gazu!
Zaglądają przez okienko, a ten wstaje i podchodzi do drzwi.
- Gaz do oporu! - Krzykną zdenerwowany SS- man.
Po chwili słychać pukanie do drzwi i głos MacGyvera:
- Gaz wam się ulatniał, ale już naprawiłem!
613
Dowcip #28016. SS- mani po wielu nieudanych próbach w końcu złapali MacGyvera. w kategorii: Kawały o Niemcach, Żarty o MacGyverze.
Stalin hołubił pewnego gerontologa, który twierdził, że człowiek może i powinien żyć sto pięćdziesiąt lat. Gerontolog zrobił szybką karierę, żył w luksusie i otrzymywał duże sumy na swoje prace. Umarł w wieku sześćdziesięciu dwóch lat ... Na wieść o jego śmierci Stalin powiedział:
- Ale oszust! Wszystkich ocyganił.
- Ale oszust! Wszystkich ocyganił.
35
Dowcip #28017. Stalin hołubił pewnego gerontologa, który twierdził w kategorii: Żarty o Józefie Stalinie, Kawały o umieraniu.
Stary dziadzio przychodzi do burdelu i zamawia sobie panienkę. Idą do pokoju i panienka się pyta:
- Na co dziadzio ma ochotę?
- Aaa ja to zawsze chciałem, żeby kobieta wzięła mi do buzi.
Laska fachowo wzięła się do roboty i działa ... Minęło pięć minut, piętnaście minut - nic! Trzydzieści minut, w końcu cała godzina.
Zmęczona panienka mówi:
- Dziadku, nic z tego nie będzie, on chyba jednak nie stanie.
- On nie ma stanąć, on ma być czysty!
- Na co dziadzio ma ochotę?
- Aaa ja to zawsze chciałem, żeby kobieta wzięła mi do buzi.
Laska fachowo wzięła się do roboty i działa ... Minęło pięć minut, piętnaście minut - nic! Trzydzieści minut, w końcu cała godzina.
Zmęczona panienka mówi:
- Dziadku, nic z tego nie będzie, on chyba jednak nie stanie.
- On nie ma stanąć, on ma być czysty!
179
Dowcip #28018. Stary dziadzio przychodzi do burdelu i zamawia sobie panienkę. w kategorii: Żarty o staruszkach, Śmieszne żarty o burdelu, Kawały o robieniu loda, Śmieszne kawały o higienie.
Starzec leży na łożu śmierci. Chciał zabrać ze sobą do grobu swoje pieniądze. Zawołał swojego księdza, lekarza i prawnika:
- Tutaj każdy z was dostanie na przechowanie po trzydzieści tysięcy dolarów. Chcę, żebyście położyli je na mojej trumnie, kiedy umrę i wtedy będę mógł je zabrać ze sobą.
Na pogrzebie każdy z mężczyzn kładzie kopertę na trumnie starca. Wracają limuzyną i ksiądz nagle wyznaje ze łzami:
- Dałem tylko dwadzieścia tysięcy bo potrzebowałem dziesięć na nową świątynię.
- Cóż, skoro się sobie zwierzam,y - powiedział lekarz - muszę przyznać, że dałem tylko dziesięć tysięcy, bo potrzebowaliśmy nowej maszyny w szpitalu, a ta kosztowała dwadzieścia tysięcy.
Prawnik był przerażony.
- Wstyd mi za was! - wykrzyknął - Chcę, żebyście wiedzieli, że w kopercie położyłem własnoręcznie wypisany czek na pełną sumę trzydziestu tysięcy dolarów!
- Tutaj każdy z was dostanie na przechowanie po trzydzieści tysięcy dolarów. Chcę, żebyście położyli je na mojej trumnie, kiedy umrę i wtedy będę mógł je zabrać ze sobą.
Na pogrzebie każdy z mężczyzn kładzie kopertę na trumnie starca. Wracają limuzyną i ksiądz nagle wyznaje ze łzami:
- Dałem tylko dwadzieścia tysięcy bo potrzebowałem dziesięć na nową świątynię.
- Cóż, skoro się sobie zwierzam,y - powiedział lekarz - muszę przyznać, że dałem tylko dziesięć tysięcy, bo potrzebowaliśmy nowej maszyny w szpitalu, a ta kosztowała dwadzieścia tysięcy.
Prawnik był przerażony.
- Wstyd mi za was! - wykrzyknął - Chcę, żebyście wiedzieli, że w kopercie położyłem własnoręcznie wypisany czek na pełną sumę trzydziestu tysięcy dolarów!
38
Dowcip #28019. Starzec leży na łożu śmierci. w kategorii: Śmieszny humor o duchownych, Śmieszne dowcipy o lekarzach, Dowcipy o pieniądzach, Śmieszne dowcipy o prawnikach, Humor o staruszkach.
Statek zaczyna tonąć. Wszystkich pasażerów ogarnęła panika. Nagle jeden mówi do kapitana:
- Kapitanie, jak daleko do lądu?
- Dwa kilometry.
- Taaak? W jakim kierunku? Na wschód, zachód, północ czy południe?
- Pionowo w dół ...
- Kapitanie, jak daleko do lądu?
- Dwa kilometry.
- Taaak? W jakim kierunku? Na wschód, zachód, północ czy południe?
- Pionowo w dół ...
15
Dowcip #28020. Statek zaczyna tonąć. Wszystkich pasażerów ogarnęła panika. w kategorii: Śmieszne dowcipy o statku, Śmieszne kawały o kapitanie, Śmieszne kawały o pasażerach.
Stewardessa wybiega z kokpitu i krzyczy:
- Obaj piloci zemdleli, czy ktoś umie pilotować samolot?
Powoli wstaje koleś.
- No ja umiem.
- To proszę, szybko, za mną do kokpitu.
- Powiedziałem, że umiem pilotować, nie, że będę.
- No ale jak to tak?
- Będę pilotować jeśli się rozbierzesz.
Stewardessa speszona, ale cały samolot prosi. W końcu zdjęła ubranie.
- Hmm, niezłe cycki, ładna dupa. Będę pilotować jak zrobisz mi dobrze.
Stewardessa oczywiście się opiera, ale znowu wszyscy proszą, więc ulega.
- Błagam, niech pan w końcu będzie pilotować.
- No dobrze, ale ostatni raz lecę waszymi liniami.
Idą do kokpitu, koleś siada na miejscu pilota, sprawdza wszystkie przyrządy, zakłada słuchawki.
- Wieża, tu GD609, prosimy o pozwolenie na start.
- Obaj piloci zemdleli, czy ktoś umie pilotować samolot?
Powoli wstaje koleś.
- No ja umiem.
- To proszę, szybko, za mną do kokpitu.
- Powiedziałem, że umiem pilotować, nie, że będę.
- No ale jak to tak?
- Będę pilotować jeśli się rozbierzesz.
Stewardessa speszona, ale cały samolot prosi. W końcu zdjęła ubranie.
- Hmm, niezłe cycki, ładna dupa. Będę pilotować jak zrobisz mi dobrze.
Stewardessa oczywiście się opiera, ale znowu wszyscy proszą, więc ulega.
- Błagam, niech pan w końcu będzie pilotować.
- No dobrze, ale ostatni raz lecę waszymi liniami.
Idą do kokpitu, koleś siada na miejscu pilota, sprawdza wszystkie przyrządy, zakłada słuchawki.
- Wieża, tu GD609, prosimy o pozwolenie na start.
111
Dowcip #28021. Stewardessa wybiega z kokpitu i krzyczy w kategorii: Śmieszne dowcipy o pilotach, Dowcipy o stewardesach, Śmieszne dowcipy o pasażerach.
Stirlitz od dwóch dni nie pojawiał się w pracy. Gestapowcy, wysłani na poszukiwania, odnaleźli go w jego willi, nieprzytomnego, leżącego na podłodze pośród pustych butelek po wódce. Na stoliku obok lampy leżał szyfrogram: Zadanie wykonane, możecie się zrelaksować!
39
Dowcip #28022. Stirlitz od dwóch dni nie pojawiał się w pracy. w kategorii: Śmieszne kawały o Niemcach, Śmieszne kawały o Stirlitzu, Kawały o alkoholu.
Stirlitz podszedł do szafy i nacisnął guzik. Szafa odsunęła się od ściany ukazując ukryte przejście. Nacisnął ponownie i szafa przysunęła się z powrotem.
- Ukryte przejście! - zrozumiał Stirlitz po chwili myślenia.
- Ukryte przejście! - zrozumiał Stirlitz po chwili myślenia.
19