Dowcipy o rekinach
Płynie sobie żółw. Spokojnie, powoli... Nagle podpływa do niego rekin. Żółw nic, dalej pełen spokój. Rekin się zbliża opływa go dookoła. Żółw pełne spoko. Nagle rekin odgryzł żółwiowi nogę. Żółw na to:
- Rzeczywiście śmieszne, bardzo śmieszne.
- Rzeczywiście śmieszne, bardzo śmieszne.
2013
Dowcip #6590. Płynie sobie żółw. Spokojnie, powoli... Nagle podpływa do niego rekin. w kategorii: „Śmieszne żarty o rekinach”.
Pływa sobie żółw po oceanie i nagle koło niego wyłaniają się rekiny. Podpływają coraz bliżej i bliżej, wreszcie jeden odgryzł mu nogę. Żółw tak patrzy na niego pięć minut, dziesięć minut i mówi:
- Bardzo śmieszne.
- Bardzo śmieszne.
1620
Dowcip #27779. Pływa sobie żółw po oceanie i nagle koło niego wyłaniają się rekiny. w kategorii: „Żarty o rekinach”.
Spotykają się dwa rekiny:
- Wspaniała uczta. Niedaleko zatonął statek z wycieczką puszystych!
- Ja mam dość. Tydzień temu trafiłem na statek z ruskimi emerytami. Do tej pory rzygam medalami!
- Wspaniała uczta. Niedaleko zatonął statek z wycieczką puszystych!
- Ja mam dość. Tydzień temu trafiłem na statek z ruskimi emerytami. Do tej pory rzygam medalami!
1126
Dowcip #13342. Spotykają się dwa rekiny w kategorii: „Śmieszny humor o rekinach”.
Rozmawiają dwa rekiny:
- Co jadłeś?
- Ruskiego marynarza.
- Nie wierzę, chuchnij.
- Co jadłeś?
- Ruskiego marynarza.
- Nie wierzę, chuchnij.
322
Dowcip #18068. Rozmawiają dwa rekiny w kategorii: „Dowcipy o rekinach”.
Płynie sobie żółw. Spokojnie, powoli... Nagle podpływa do niego rekin. Żółw nie reaguje, zachowuje pełen spokój. Rekin jest coraz bliżej, opływa go dookoła. Żółw nic. Nagle rekin - chaps i odgryza żółwiowi nogę. Żółw na to:
- Rzeczywiście... śmieszne..., bardzo śmieszne.
- Rzeczywiście... śmieszne..., bardzo śmieszne.
2511
Dowcip #18138. Płynie sobie żółw. Spokojnie, powoli... Nagle podpływa do niego rekin. w kategorii: „Śmieszne kawały o rekinach”.
Spotykają się dwa rekiny. Jeden mówi.
- Tydzień temu zjadłem Ruskiego i od tamtej pory pływam wężykiem.
- To jeszcze nic - mówi drugi. - Ja tydzień temu zjadłem blondynkę i od tamtej pory nic nie jadłem.
- Dlaczego? - pyta pierwszy.
- Bo nie mogę się zanurzyć.
- Tydzień temu zjadłem Ruskiego i od tamtej pory pływam wężykiem.
- To jeszcze nic - mówi drugi. - Ja tydzień temu zjadłem blondynkę i od tamtej pory nic nie jadłem.
- Dlaczego? - pyta pierwszy.
- Bo nie mogę się zanurzyć.
812
Dowcip #18910. Spotykają się dwa rekiny. Jeden mówi. w kategorii: „Dowcipy o rekinach”.
Podczas lotu nad oceanem w czasie okropnej burzy pasażerowie usłyszeli głos pilota:
- Panie i panowie! Proszę zapiąć pasy i przygotować się na lądowanie awaryjne... Musimy wodować, postaramy się jak najdelikatniej posadzić nasz samolot na powierzchni oceanu...
Słysząc to pewna starsza pani z przerażeniem w głosie zapytała stewardessę:
- Czy w tym oceanie są rekiny?
- Niestety, obawiam się, że są... Ale proszę się nie martwić, pod siedzeniem znajdzie pani specjalny żel przewidziany na tego typu awaryjne sytuacje. Proszę wetrzeć go w ręce i nogi...
- I jeśli to zrobię, to rekiny mnie nie zjedzą?
- Cóż, pewnie zjedzą panią i tak, ale nie będzie im pani smakować...
- Panie i panowie! Proszę zapiąć pasy i przygotować się na lądowanie awaryjne... Musimy wodować, postaramy się jak najdelikatniej posadzić nasz samolot na powierzchni oceanu...
Słysząc to pewna starsza pani z przerażeniem w głosie zapytała stewardessę:
- Czy w tym oceanie są rekiny?
- Niestety, obawiam się, że są... Ale proszę się nie martwić, pod siedzeniem znajdzie pani specjalny żel przewidziany na tego typu awaryjne sytuacje. Proszę wetrzeć go w ręce i nogi...
- I jeśli to zrobię, to rekiny mnie nie zjedzą?
- Cóż, pewnie zjedzą panią i tak, ale nie będzie im pani smakować...
819
Dowcip #33057. Podczas lotu nad oceanem w czasie okropnej burzy pasażerowie w kategorii: „Dowcipy o rekinach”.
Pewien milioner znudzony życiem postanowił sobie zorganizować nową rozrywkę i wymyślił zadanie. Zaprosił do siebie znajomych, przyjaciół, sąsiadów, zebrał ich koło basenu, do którego wcześniej wpuścił rekina i tak rzecze:
- Kto odważy się przepłynąć basen i wyjść z niego cało dostanie sto tysięcy dolarów.
Cisza. Reakcją milionera była nowa oferta.
- Kto odważy się przepłynąć dostanie milion dolarów.
Cisza. Milioner trochę zdesperowany postanowił postawić wszystko na jedną kartę i rzecze:
- Do tego miliona dokładam jeszcze ku*wę!
Nagle zamieszanie, plusk, ktoś skoczył do basenu i rozpaczliwie płynie do brzegu, już prawie rekin go dopadł, ale jakimś cudem śmiałek wyszedł z basenu. Od razu podbiegł do niego milioner z tłumem gapiów i mówi:
- Gratuluję, jestem pod wrażeniem, jak pan to zrobił?
- Gdzie ta kur.wa?
- Ależ, spokojnie, zaraz pan otrzyma milion dolarów i obiecaną kur.wę.
- Gdzie ta kur.wa? - pyta jeszcze bardziej zdenerwowany.
- Jedną chwileczkę, tu jest czek, a za moment dotrze kur.wa, proszę się nie denerwować.
- Gdzie ta kur.wa co mnie popchnęła?!?!?!
- Kto odważy się przepłynąć basen i wyjść z niego cało dostanie sto tysięcy dolarów.
Cisza. Reakcją milionera była nowa oferta.
- Kto odważy się przepłynąć dostanie milion dolarów.
Cisza. Milioner trochę zdesperowany postanowił postawić wszystko na jedną kartę i rzecze:
- Do tego miliona dokładam jeszcze ku*wę!
Nagle zamieszanie, plusk, ktoś skoczył do basenu i rozpaczliwie płynie do brzegu, już prawie rekin go dopadł, ale jakimś cudem śmiałek wyszedł z basenu. Od razu podbiegł do niego milioner z tłumem gapiów i mówi:
- Gratuluję, jestem pod wrażeniem, jak pan to zrobił?
- Gdzie ta kur.wa?
- Ależ, spokojnie, zaraz pan otrzyma milion dolarów i obiecaną kur.wę.
- Gdzie ta kur.wa? - pyta jeszcze bardziej zdenerwowany.
- Jedną chwileczkę, tu jest czek, a za moment dotrze kur.wa, proszę się nie denerwować.
- Gdzie ta kur.wa co mnie popchnęła?!?!?!
311
Dowcip #16225. Pewien milioner znudzony życiem postanowił sobie zorganizować nową w kategorii: „Dowcipy o rekinach”.
Trzy rekiny spotykają się na powierzchni oceanu i opowiadają o ostatnich zdobyczach, pierwszy mówi:
- Zjadłem ostatnio Chińczyka. Ciągle mnie muli, mam zgagę i nieustannie odbija się tym ryżem.
Na to drugi rekin:
- Ja upolowałem Francuza. O Matko co oni jedzą!? Tylko żaby, ślimaki i inne świństwa, coś okropnego.
Ostatni rekin:
- Ja złapałem polskiego polityka. Cholera taki miał pusty łeb że od trzy dni nie mogę się zanurzyć ...
- Zjadłem ostatnio Chińczyka. Ciągle mnie muli, mam zgagę i nieustannie odbija się tym ryżem.
Na to drugi rekin:
- Ja upolowałem Francuza. O Matko co oni jedzą!? Tylko żaby, ślimaki i inne świństwa, coś okropnego.
Ostatni rekin:
- Ja złapałem polskiego polityka. Cholera taki miał pusty łeb że od trzy dni nie mogę się zanurzyć ...
330
Dowcip #16259. Trzy rekiny spotykają się na powierzchni oceanu i opowiadają o w kategorii: „Żarty o rekinach”.
Płynie facet w morzu i śpiewa nagle rekin odgryzł mu nogę, a na to facet.
- Bardzo śmieszne naprawdę bardzo śmieszne!
- Bardzo śmieszne naprawdę bardzo śmieszne!
138