Przychodzi klient do warzywniaka.
Przychodzi klient do warzywniaka. Jest oburzony widzi, że sprzedawczyni ma brudne ręce, pyta:
- Dlaczego ma pani takie brudne ręce?
A ona odpowiada:
- Bo jeszcze nie sprzedałam kiszonej kapusty!
- Dlaczego ma pani takie brudne ręce?
A ona odpowiada:
- Bo jeszcze nie sprzedałam kiszonej kapusty!
04
Dowcip #15421. Przychodzi klient do warzywniaka. w kategorii: Śmieszne żarty o sprzedawcach, Kawały o higienie, Kawały o klientach.
Zirytowany szef krzyczy na pracownika:
- Doniesiono mi, panie Kowalski, że modli się pan o podwyżkę. Może faktycznie ta podwyżka się panu należy, ale nie lubię jak pracownicy załatwiają coś poza moimi plecami!
- Doniesiono mi, panie Kowalski, że modli się pan o podwyżkę. Może faktycznie ta podwyżka się panu należy, ale nie lubię jak pracownicy załatwiają coś poza moimi plecami!
13
Dowcip #15422. Zirytowany szef krzyczy na pracownika w kategorii: Humor o Kowalskim, Śmieszne dowcipy o pieniądzach, Śmieszne dowcipy o szefie.
Jakie ciastka jedzą hydraulicy?
- Rurki.
- Rurki.
313
Dowcip #15423. Jakie ciastka jedzą hydraulicy? w kategorii: Śmieszne dowcipne zagadki, Kawały o hydraulikach.
Blondynki rozmawiają o dietach.
- Schudłam pięć kg.
- To ile teraz ważysz?
- W okularach pięćdziesiąt pięć kg.
- A bez okularów?
- Nie wiem, bo nie widzę skali.
- Schudłam pięć kg.
- To ile teraz ważysz?
- W okularach pięćdziesiąt pięć kg.
- A bez okularów?
- Nie wiem, bo nie widzę skali.
814
Dowcip #15424. Blondynki rozmawiają o dietach. w kategorii: Śmieszne dowcipy o blondynkach, Śmieszne dowcipy o okularach, Śmieszne żarty o odchudzaniu.
Spotyka się po latach dwóch przyjaciół: Masztalski i Ecik.
- Żonatyś? - pyta Ecik.
- Ja, od pięciu lot.
- A zazdrosnyś?
- Jak pieron! Zazdroszczą tym, co żon nie mają.
- Żonatyś? - pyta Ecik.
- Ja, od pięciu lot.
- A zazdrosnyś?
- Jak pieron! Zazdroszczą tym, co żon nie mają.
15
Dowcip #15425. Spotyka się po latach dwóch przyjaciół: Masztalski i Ecik. w kategorii: Kawały o Masztalskim, Śmieszne dowcipy o facetach, Dowcipy o żonie, Śmieszny humor o Eciku.
Na lotnisku Małgosia ze swoją Mamą oczekują na samolot. Małgosia podchodzi do mamy i mówi:
- Mamo siusiu mi się chce!
Matka odpowiada:
- Zaczekaj jeszcze minut.
Po minutach Małgosia przychodzi do mamy i mówi:
- Mamusiu siusiu mi się chce!
Mama mówi żeby zaczekała jeszcze pięć minut. Po pięciu minutach Małgosia przychodzi i znowu mówi, że jej się chce siusiu, a mama powiedziała:
- Zaczekaj jeszcze godzinę! Dziewczynka odczekała godzinę i poszła do mamy i powiedziała:
- Mamo leci!
- Gdzie?
- Po nogawce.
- Mamo siusiu mi się chce!
Matka odpowiada:
- Zaczekaj jeszcze minut.
Po minutach Małgosia przychodzi do mamy i mówi:
- Mamusiu siusiu mi się chce!
Mama mówi żeby zaczekała jeszcze pięć minut. Po pięciu minutach Małgosia przychodzi i znowu mówi, że jej się chce siusiu, a mama powiedziała:
- Zaczekaj jeszcze godzinę! Dziewczynka odczekała godzinę i poszła do mamy i powiedziała:
- Mamo leci!
- Gdzie?
- Po nogawce.
1918
Dowcip #15426. Na lotnisku Małgosia ze swoją Mamą oczekują na samolot. w kategorii: Śmieszne żarty o mamie, Śmieszne żarty o Małgosi, Żarty o sikaniu.
Do szpitala psychiatrycznego przybywa z wizytą minister zdrowia. Podchodzi do jednego z pacjentów i pyta:
- Dobrze tu panu?
- Tak, panu też będzie tu dobrze.
- Mnie? Jestem ministrem.
- Niech się pan nie denerwuje. Kiedy ja tu trafiłem byłem Napoleonem.
- Dobrze tu panu?
- Tak, panu też będzie tu dobrze.
- Mnie? Jestem ministrem.
- Niech się pan nie denerwuje. Kiedy ja tu trafiłem byłem Napoleonem.
14
Dowcip #15427. Do szpitala psychiatrycznego przybywa z wizytą minister zdrowia. w kategorii: Żarty o pacjentach, Kawały o psychiatrze, Śmieszny humor o ministrach.
Rozmowa w kawiarni:
- Proszę wodę sodową.
- Z sokiem czy bez soku?
- Proszę z sokiem.
- Z jakim sokiem?
- Z pomarańczowym.
- Pomarańczowego nie ma.
- To z malinowym.
- Malinowego też nie ma.
- A jaki sok jest?
- Nie ma żadnego.
- No to poproszę wodę bez soku.
- A bez jakiego soku?
- Proszę wodę sodową.
- Z sokiem czy bez soku?
- Proszę z sokiem.
- Z jakim sokiem?
- Z pomarańczowym.
- Pomarańczowego nie ma.
- To z malinowym.
- Malinowego też nie ma.
- A jaki sok jest?
- Nie ma żadnego.
- No to poproszę wodę bez soku.
- A bez jakiego soku?
64
Dowcip #15428. Rozmowa w kawiarni w kategorii: Śmieszne żarty o kelnerach, Żarty o restauracji i barze, Kawały o klientach.
Siedzi krowa na wierzbie i je gruszki. Na dole zaś w kółko biega koń, nagle zatrzymał się i krzyczy do krowy:
- Eee, krowa co tam robisz?
- Ano siedzę sobie i jem gruszki.
- Ale przecież to jest wierzba!
- co z tego? gruchy mam w kieszeni!
- Eee, krowa co tam robisz?
- Ano siedzę sobie i jem gruszki.
- Ale przecież to jest wierzba!
- co z tego? gruchy mam w kieszeni!
3137
Dowcip #15429. Siedzi krowa na wierzbie i je gruszki. w kategorii: Dowcipy abstrakcyjne, Śmieszny humor o krowach, Śmieszne dowcipy o koniu.
Na bank napadają bandyci i nakazują personelowi:
- Wszyscy na podłogę! Nie ruszać się!
Urzędnicy położyli się na podłodze w milczeniu. Tylko stary kasjer szeptem zwrócił uwagę młodej koleżance:
- Niech się pani położy w jakiejś przyzwoitszej pozycji. To napad, a nie piknik w lesie!
- Wszyscy na podłogę! Nie ruszać się!
Urzędnicy położyli się na podłodze w milczeniu. Tylko stary kasjer szeptem zwrócił uwagę młodej koleżance:
- Niech się pani położy w jakiejś przyzwoitszej pozycji. To napad, a nie piknik w lesie!
79